Radio WatykańskieRadio Watykańskie
Redazione +390669884602 | +390669884565 | e-mail: sekpol@vatiradio.va

22/08/2010

Papież i Stolica Apostolska

  •  Anioł Pański: Maryi Królowej Papież zawierzył budowanie pokoju na świecie

  •  Rimini: papieskie przesłanie na Mityng Przyjaźni Narodów

  •  Argentyna: papieska zachęta do gorliwości apostolskiej młodych

  • Kościół na świecie

  •  Kuba: „Damy w Bieli” wdzięczne za mediację Kościoła

  •  Francja: narodowa pielgrzymka miłosierdzia do Ars

  •  Łotwa: ingres arcybiskupa Rygi

  • Kościół w Polsce

  •  Piekary Śląskie: pielgrzymka kobiet do sanktuarium maryjnego

  •  Kraków: uroczystość 100-lecia harcerstwa w Polsce na Wawelu

  • Kultura i społeczeństwo

  •  Ex Oriente Lux

  •  Dziennik 22.08.2010 - wersja dźwiękowa

  •  Magazyn w niedziele

  • Papież i Stolica Apostolska



     Anioł Pański: Maryi Królowej Papież zawierzył budowanie pokoju na świecie

    ◊    Maryja jest jednym z cudów, które objawiają serce Boże. Przypomniał o tym Benedykt XVI w czasie niedzielnego spotkania z wiernymi w Castelgandolfo. Głównym tematem jego rozważania była królewska godność Matki Bożej, w której ujawnia się tajemniczy zamysł Boga i Jego logika działania w świecie. Ewangeliczne słowa, że „ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi” w sposób szczególny odnoszą się do Maryi – zauważył Papież. – Podobnie także w Niej doskonale spełnia się ewangeliczne proroctwo o Bogu, który „strąca władców z tronów, a wywyższa pokornych”. Maryja otrzymuje w końcu od Chrystusa godność królewską i jako pierwsza wchodzi do Królestwa Bożego.

    „Mała i prosta dziewczyna z Nazaretu stała się Królową świata! Oczywiście królewskość Maryi jest całkowicie powiązana z królewskością Chrystusa. On jest Panem, którego po upokarzającej śmierci na krzyżu, Ojciec wywyższył ponad wszelkie stworzenie na niebie, na ziemi i pod ziemią. Maryja jest pierwszą, która przeszła «drogą» otwartą przez Chrystusa, by wejść do Królestwa Bożego. Drogą dostępną dla pokornych, którzy ufają Słowu Bożemu i wcielają je w praktyce” – stwierdził Benedykt XVI.

    Papież zawierzył Maryi Królowej sprawę pokoju na świecie, przypominając, że w wielu miastach i ewangelizowanych narodach jest ona publicznie czczona jako Królowa Pokoju. „Odnawiamy dziś, jako dzieci Kościoła, nasze oddanie się tej, którą Jezus zostawił nam jako Matkę i Królową. Powierzamy jej wstawiennictwu codzienną modlitwę o pokój, w sposób szczególny tam, gdzie najbardziej szalej bezsensowna logika przemocy; aby wszyscy ludzie przekonali się, że na tym świecie winniśmy pomagać sobie nawzajem jak bracia w budowaniu cywilizacji miłości. Maryjo, Królowo Pokoju, módl się za nami!” – mówił Ojciec Święty.

    W Castelgandolfo nie zabrakło pielgrzymów z Polski. Benedykt XVI mówił im o kryteriach chrześcijańskiego postępowania.

    Słuchaj papieskich pozdrowień po polsku:

    „Serdeczne pozdrowienie kieruję do Polaków! «Ja jestem drogą, prawdą i życiem» (J 14, 6). Te słowa Pana Jezusa przypomina nam dzisiejsza liturgia. Gdy dosięga nas poczucie zagubienia, niepewności i kruchości ziemskiej egzystencji, w Chrystusie odnajdujemy sens naszego wędrowania, kryterium prawego postępowania i pełnię życia w zmartwychwstaniu. Niech ta świadomość stale nam towarzyszy. Niech wam Bóg błogosławi!”.

    se/rv


    inizio pagina

     Rimini: papieskie przesłanie na Mityng Przyjaźni Narodów

    ◊    Tylko Bóg może naprawdę zaspokoić serce człowieka – przypomina o tym Benedykt XVI w przesłaniu na rozpoczęty 22 sierpnia w Rimini XXXI Mityng Przyjaźni Narodów. Papież apeluje do jego uczestników, by świadczyli we współczesnym świecie o tym, że wielkie rzeczy, których pragnie ludzkie serce znajdują się tylko w Bogu.

    „Każdy człowiek przeczuwa, że tylko realizując najgłębsze pragnienia serca może się naprawdę zrealizować, spełnić i odkryć, kim naprawdę jest. Istnieje jednak niebezpieczeństwo zatrzymania się na rzeczach małych, które dają tylko chwilową satysfakcję i niewiele kosztują” – pisze Papież podkreślając, że rzeczy materialne nie są w stanie zaspokoić prawdziwych ludzkich pragnień. „To jest niebezpieczne kłamstwo, że sam chleb wystarczy człowiekowi do szczęścia” – wskazuje Benedykt XVI nawiązując do słów Jezusa: „Nie samym chlebem żyje człowiek”.

    Mityng organizowany jest przez ruch Comunione e Liberazione i gromadzi przedstawicieli życia religijnego, społecznego i politycznego nie tylko z Włoch. Hasłem spotkania są słowa: „Tym, co popycha nas ku pragnieniu wielkich rzeczy jest serce”.

    „To doroczne spotkanie w adriatyckim kurorcie na terenach wystawowych jest największym tego rodzaju wydarzeniem we Włoszech – relacjonuje z Rimini ks. Leszek Rynkiewicz SJ. – W zeszłym roku przez targi w Rimini przewinęło się 800 tys. osób, a około 100 tys. uczestniczyło w odczytach, projekcjach filmów, wystawach, spektaklach teatralnych i koncertach. Mityng, choć jest imprezą włoską to przekracza swą tematyką i licznym międzynarodowym uczestnictwem granice Italii. W tym roku wśród wybitnych zagranicznych gości jest prezydent Irlandii, Mary McAleese, która od 13 lat stoi na czele państwa Zielonej Wyspy. Polskę reprezentuje reżyser Rafał Wieczyński. Weźmie on udział w prezentacji wystawy fotograficznej Chrisa Niedenthala Gdańsk 1980. Solidarność. Natomiast projekcja filmu «Popiełuszko. Wolność jest w nas» odbędzie się 25 sierpnia.

    Mityng ma dwa wymiary: komercyjny z ponad stu wystawcami sprzedającymi lub reklamującymi najróżnorodniejsze wyroby, od drobnej biżuterii do lokomotyw najnowszej generacji, i wymiar duchowy rozwijający tegoroczny temat. Ten ostatni wymiar gromadzi umotywowanych uczestników zostawiając targi dla przygodnych wizytatorów, czy łowców promocji.

    Leszek Rynkiewicz SJ RV, Rimini, bz/rv


    inizio pagina

     Argentyna: papieska zachęta do gorliwości apostolskiej młodych

    ◊    Do większej gorliwości apostolskiej zachęcił młodych Argentyńczyków Benedykt XVI. Czytamy o tym w liście skierowanym do uczestników odbywającego się 22 sierpnia Dnia Misyjnego Dzieci i Młodzieży. Papież zachęca Argentyńczyków do odnowy wiary i życia oraz do bycia świadkami Chrystusa wśród rówieśników. Wyraża też nadzieję, że misyjny dzień argentyńskich katolików na nowo rozbudzi w ich sercach zapał głoszenia Ewangelii wszystkim narodom.

    Dokona się to poprzez zmianę sposobu myślenia – napisał z kolei do młodych dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych w Argentynie. – Młodzi winni najpierw dostrzegać potrzeby lokalnych społeczności, ale również nie zapominać o potrzebujących na innych kontynentach. Mogą przyjść im z pomocą duchową i materialną, co sprawi, że staną się misjonarzami w swojej rodzinie, sąsiedztwie, szkole i wśród przyjaciół – zachęcał organizator argentyńskiego dnia misyjnego.

    se/cna


    inizio pagina

    Kościół na świecie



     Kuba: „Damy w Bieli” wdzięczne za mediację Kościoła

    ◊    „Damy w Bieli”, czyli żony i matki więźniów politycznych na Kubie spotkały się z metropolitą Hawany, kard. Jaime Ortegą y Alamino i podziękowały mu za „humanitarną mediację” między władzami a opozycją, jakiej podjął się Kościół.

    Po spotkaniu rzeczniczka organizacji Berta Soler podkreśliła, że „Kościół czyni to, co powinien robić: jest przy boku ludzi cierpiących, uwięzionych i my widzimy pozytywne wyniki tych działań”. Odcięła się zarazem w imieniu całej organizacji od treści listu 165 dysydentów krytykujących tę mediację. Stwierdziła, że działania kontestujących opozycjonistów na wskroś przesiąknięte są polityką, a celem „Dam w Bieli” nie jest, jak zaznaczyła, polityka, ale wolność najbliższych. Wyraziła też nadzieję, że mediacja kard. Ortegi i Kościoła przyczynią się także do pomyślnego rozwiązaniu sprawy Reiny Luisy Tamayo, matki zmarłego dysydenta Orlando Zapaty Tamayo, która pada ofiarą wrogości ze strony władz.

    bz/ rv


    inizio pagina

     Francja: narodowa pielgrzymka miłosierdzia do Ars

    ◊    Wśród setek uczestników są nie tylko dorośli, ale również młodzież i dzieci, dla których przygotowano dostosowane do wieku „spotkania z Bożym miłosierdziem”. Po narodowych kongresach miłosierdzia w Lyonie, we wrześniu 2008 r. i w Lisieux w lutym br., ważnym wydarzeniem we Francji jest narodowa pielgrzymka miłosierdzia do Ars.

    Według organizatorów pielgrzymka ma dwa podstawowe cele. Pierwszy to poznanie się. „Podczas kongresu narodowego w Lyonie – mówi jedna z organizatorek pielgrzymki - zdaliśmy sobie sprawę, że się nie znamy. Dlatego w Ars organizowane są stoiska, gdzie pielgrzymi mogą poznać zgromadzenia zakonne, stowarzyszenia i ruchy propagujące Miłosierdzie Boże”.

    Drugim celem jest próba dotarcia z przesłaniem miłosierdzia do osób w różnym wieku. W myśl przywołanego przez kard. Philippa Barbarina zdania z Ewangelii św. Łukasza: „A Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie”, organizatorzy proponują specyficzne zajęcia dla dzieci i młodzieży, po to, by każdy mógł odkryć na swoim poziomie rożne oblicza miłosierdzia Boga.

    Nie zapomniano również o tych, którzy nie mogą być dzisiaj do Ars. Od 25 sierpnia otwarty zostanie portal internetowy, zawierający materiały wideo prezentujące przebieg pielgrzymki i obecne na niej organizacje.

    Można powiedzieć, że nad uczestnikami pielgrzymki unosi się zdanie wypowiedziane przez Jana Marię Vianneya: „To nie grzesznik szuka Boga, by prosić Go o przebaczenie, lecz sam Bóg, biegnie za grzesznikiem, aby zanurzyć go w swym miłosierdziu.

    L. Woroniecki SAC, Paryż


    inizio pagina

     Łotwa: ingres arcybiskupa Rygi

    ◊    „Współpraca ze świeckimi oraz dalsza ewangelizacja Łotwy” – to główne cele, jakie stawia sobie nowy ordynariusz Rygi. Kard. Janisa Pujatsa zastąpił przedstawiciel łotewskiej polonii 55-letni abp Zbigniew Stankiewicz. Wczoraj dokonał on ingresu do katolickiej katedry św. Jakuba i tym samym przejął pasterskie rządy w diecezji.

    „W katedrze św. Jakuba odbyła się uroczystość bardzo ważna dla tego miasta i dla całego Kościoła – ingres nowego arcybiskupa – w dniu rocznicy założenia miasta Rygi – powiedział Radiu Watykańskiemu pracujący w stolicy Łotwy o. Maksymilian Podwika. – W czasie kazania nowy arcybiskup powiedział, że przede wszystkim chce współpracować z duszpasterzami, zachęcał także, aby proboszczowie współpracowali ze świeckimi w różnych posługach. Zwrócił również uwagę na to, że dla niego bardzo ważne jest kontynuowanie nauczania, ewangelizacji, która wyrażałaby się w podtrzymaniu katolickiego gimnazjum i instytutu katechetycznego” – mówił polski karmelita.

    W swoim pierwszym liście pasterskim abp Stankiewicz zapowiedział, że priorytetem jego posługi będzie „odrodzenie Łotwy”. Przypomniał zarazem, że misją Kościoła jest służenie ludziom. W ingresie uczestniczyli m.in. metropolita Kolonii oraz nuncjusz apostolski na Łotwie.

    M. Podwika OCD, lw/rv, kb/rv


    inizio pagina

    Kościół w Polsce



     Piekary Śląskie: pielgrzymka kobiet do sanktuarium maryjnego

    ◊    Kilkadziesiąt tysięcy kobiet i dziewcząt przybyło do sanktuarium w Piekarach Śląskich powierzyć Matce Bożej swe intencje. Tegoroczna pielgrzymka przebiega pod hasłem „Bądźmy świadkami Miłości”, a jej tematyka jest szczególnie związana z wychowaniem i rolą kobiety w kształtowaniu relacji rodzinnych.

    „Ja po prostu kocham Maryje i chce ją odwiedzać. Co roku mamy jakieś inne problemy, inne intencje, z którymi tutaj przychodzimy” – powiedział jedna z uczestniczek pielgrzymki. Na piekarskim wzgórzu pątniczki powitał metropolita katowicki abp Damian Zimoń. Przypomniał najpierw historię piekarskiego sanktuarium, a następnie nawiązał do dramatycznych powodzi, które dotknęły różne regiony Polski, w tym również Górny Śląsk. „Poszkodowani doznali wiele życzliwej pomocy. Za to wielkie serce okazane potrzebującym bardzo dziękuję” – mówił abp Zimoń dodając: „Szczególnie dziękuję za ofiary złożone na pomoc poszkodowanym przez powódź w czasie pielgrzymki majowej. W naszej archidiecezji zebraliśmy ponad półtora miliona złotych. Poszkodowani wciąż potrzebują pomocy i liczą także na działanie ze strony państwa oraz samorządów”. Podkreślił, że ludzi ubogich, potrzebujących pomocy na co dzień jest dużo.

    Dużą część swojego wystąpienia metropolita katowicki poświęcił sprawie wychowania. Wskazał, że fundamentalne jest wychowanie człowieka według Bożych przykazań. Rola rodziny i szkoły jest tu nie do zastąpienia. Zaakcentował, że rodzice i nauczyciele muszą jeszcze głębiej i pełniej zrozumieć swoje powołanie, którym jest wychowanie człowieka o postawie zadaniowej, a nie doznaniowej i roszczeniowej. Zwrócił uwagę, że model wychowania, bez wymagań i bez stresu poniósł totalną klęskę w kilku krajach o nieuporządkowanej wolności. „Kobieta nowych czasów, kobieta Trzeciego Tysiąclecia, to strażniczka integralnego rozwoju człowieka i całego społeczeństwa. Wychowanie nowego człowieka, myślącego społecznie i wspólnotowo, to dzieło, które Bóg Stwórca składa dziś na nowo w ręce każdej kobiety, każdej matki. Kochać i wymagać to podstawowe zasady dobrego wychowania w naszych rodzinach i szkołach” – mówił abp Zimoń.

    Homilię wygłosił bp Paweł Stobrawa z diecezji opolskiej. Przypomniał o obowiązku troski o mężów, synów i wnuków, w którym – jak podkreślał – nikt nie może wyręczyć kobiet. „Przez wstawiennictwo Matki Najświętszej powiedzcie Panu Bogu o swoich najbliższych, a potem trzeba nam wrócić do swoich domów, by innym pomóc spoglądać w górę skąd przychodzi dla nas pomoc”.

    R. Passia, Radio eM


    inizio pagina

     Kraków: uroczystość 100-lecia harcerstwa w Polsce na Wawelu

    ◊    Na Wzgórzu Wawelskim uczczono 100-lecie harcerstwa w Polsce. W Mszy, której przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz, uczestniczył także prezydent RP Bronisław Komorowski z małżonką. „Dziękujemy Bogu za 100 lat harcerstwa. Zrodziło się ono w Krakowie i to w niełatwym czasie zaborów. I jednocześnie prosimy Boga, by nadal czuwał nad ruchami harcerskimi” – powiedział kard. Dziwisz, rozpoczynając Eucharystię.

    Wspaniałe świadectwo wiary i wrażliwości dali wszystkim harcerze po katastrofie smoleńskiej – mówił w czasie homilii kard. Dziwisz. Podkreślił, że krzyż, który harcerze postawili na Krakowskim Przedmieściu, powinien jednoczyć Polaków na modlitwie w kościele św. Anny. „Ufamy, że tak się stanie” – dodał metropolita krakowski.

    Na Wawelskie Wzgórze przybyło blisko 3 tys. harcerzy, uczestników Jubileuszowego Zlotu Stulecia Harcerstwa „Kraków 2010”. W miasteczku zlotowym na krakowskich Błoniach mieszka 8 tys. harcerzy, ale nie wszyscy mogli zmieścić się na Wawelskim Wzgórzu. Po Mszy prezydent Bronisław Komorowski wręczył Ordery Odrodzenia Polski osobom szczególnie zasłużonym dla rozwoju ruchu harcerskiego w Polsce. Uroczystość odbyła się na dziedzińcu arkadowym Zamku Królewskiego na Wawelu. Swoje przemówienie prezydent rozpoczął harcerskim pozdrowieniem „Czuwaj”. Następnie życzył harcerstwu siły młodości. Przypomniał rolę, jaką odegrali harcerze w historii Polski; odniósł się zarówno do rozbiorów, jak i II wojny światowej. Jubileuszowy zlot z okazji 100-lecia harcerstwa w Polsce zakończy się 24 sierpnia.

    R. Janica, Kraków


    inizio pagina

    Kultura i społeczeństwo



     Ex Oriente Lux

    ◊    O pielgrzymowaniu mnicha zwanego Herminem

    Posłuchaj:

    Był taki czas, że na pustyni egipskiej łatwiej było spotkać chrześcijańskiego mnicha niż wielbłąda. Już w czwartym wieku klasztory wyrastały tam jak grzyby po deszczu, oczywiście nie takie, jak te średniowieczne i w naszej części świata; trudno tam poszukiwać czegoś, co by przypominało wielkie opactwa benedyktynów czy cystersów. Najpierw bowiem były to pojedyncze eremy, proste pustelnie zaadaptowane w grotach czy skalnych rozpadlinach. Mieszkał w nich samotny pustelnik, czasami towarzyszył mu jakiś uczeń, tak jak to było za czasów świętego Antoniego, albo i Pawła. Dopiero później pojawiły się wspólne mnisze osiedla, gdzie już rządziła wspólna reguła, choćby taka spisana przez Pachomiusza, nakazująca pracę, wspólną modlitwę i studiowanie Pisma. Takie były klasztory na Górze Nitrii czy w Sketis. A potem był jeszcze Szenute z Atripe; według jego reguły funkcjonował tak zwany Biały Klasztor w Górnym Egipcie. Bo życie monastyczne w tej części świata zawsze było wielobarwne i wielorakie; klasztorny ordnung to bardziej europejskie czy choćby bizantyńskie zjawisko.

    Jednak nie o zakonnych porządkach mamy dziś mówić, ale o świętym Herminie, egipskim pustelniku, bardzo tam czczonym i poważanym, opiewanym w legendach i pobożnych opowieściach. Nie wiemy jednak kiedy żył, nawet w przybliżeniu. Niektórzy badacze identyfikują go z eremitą o tym samym imieniu, współczesnym świętemu Antoniemu, który potem został biskupem egipskiego Qow, ale trudno tę informację potwierdzić.

    W kalendarzu Kościoła aleksandryjskiego jego wspomnienie przypada na dzień 2 miesiąca kiyak, czyli 28 listopada. Żywot świętego Hermina spisał jego uczeń, abba Hur; tekst ten znamy dziś tylko w wersji arabskiej. Oczywiście jest to bardziej panegiryk niż biografia, ale takie prawa pisania o własnych mistrzach i ojcach. Pełno w nim cudów i niebywałości, objawiania się Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego apostołów, o zwykłych aniołach i demonach nie mówiąc, bo tych przecież w każdym późno starożytnym żywocie spotkać łatwo możemy.

    Powiada się zatem, że abba Hermin pochodził z okolic miasta al-Behnase, które należy utożsamiać z dawnym Oxyrynchos lub pobliskim Pemge, w prowincji al-Minya, w Górnym Egipcie. Jego rodzice byli chrześcijanami. Mając jeszcze dziesięć lat zajmował się pasaniem owiec, co w realiach wsi egipskiej ani dziwne ani straszne. Ale już w tym czasie miał się oddawać surowym praktykom ascetycznym, co przecież wcale nie takie oczywiste jak na takiego malca. Sąsiedzi mówili o nim jako o prawdziwym mnichu i pustelniku, który nie obawiał się wystawiać swe ciało na długie i surowe posty, zaś duszę przyzwyczajać do modlitwy. Historia Hermina opowiada jak to Chrystus spoglądał na tego chłopaczka ze współczuciem i miłością, i jak zapragnął wesprzeć go na drodze do prawdziwej doskonałości. Posłał zatem świętych apostołów Jana i Piotra, którzy osobiście zaprowadzili go do klasztoru prowadzonego przez czcigodnego abba Jakuba. Tam też ci sami apostołowie, w obecności chórów anielskich przyodziali go w mniszy habit i ogolili mu głowę, bo przecież mnich powinien mieć porządną tonsurę. Wszystkiemu przyglądał się król i prorok Dawid, pobrzdękując przy tym uroczyście na swej harfie o dziesięciu strunach.

    Ale Hermin nie zagrzał długo miejsca we wspólnocie monastycznej. Według naszej opowieści Pan Jezus posłał raz jeszcze tego samego apostoła Jana – Piotr widocznie był wtedy zajęty inną posługą skoro się więcej o nim nie wspomina – który też zaprowadził Hermina jeszcze bardziej na południe, w górę Nilu, aż do osiedla zwanego Qow. Po drodze nasi dwaj wędrowcy zatrzymali się na górze Barnug, gdzie napotkali innego świętego ascetę, słynnego podówczas abba Jessego. Z kolei wyprawili się na inną mniszą górę, zwaną Naqlun, gdzie młodemu Herminowi nauk udzielał święty Eliasz. To jeszcze nie koniec tej wyprawy, bo mieli jeszcze gościć w sławetnym Asyut, by wreszcie na ostatek dotrzeć do wsi zwanej Qow, gdzie Hermin wyszukał sobie skalną grotę i tam w niej zamieszkał. Pewnie ta długa trasa jest niczym innym jak tylko pielgrzymim szlakiem i mapą miejsc, w których kult świętego był szczególnie żywy. Przez kilka lat nasz Hermin żył tam w ascetycznej samotności, ale jak to zwykle z bożymi szaleńcami bywa wieść o nim szybko się rozeszła po okolicy. Nic więc dziwnego, że w końcu do pustelnika dołączył uczeń i późniejszy jego biograf, abba Hor. Niczym świadek naoczny wspomina, że Hermina regularnie nawiedzali aniołowie, przynosząc mu zarówno zwykłe pożywienie dla ciała, jak i świętą Eucharystię, która umacniała jego duszę. Czasami przychodził Pan, ale On przecież zawsze przychodzi, gdzie dwóch albo trzech się gromadzi w Jego imię.

    Oczywiście jak to zwykle w pobożnych żywotach nie obyło się i bez przeciwności. Demony nie mogąc ścierpieć doskonałości, która zakwitła w tak kruchym ciele, wyposzczonym i umartwionym przez różne praktyki ascetyczne, dręczyły go i atakowały na przemyślne sposoby, nawet rzucając weń kamienie i podkładając nogę na prostej drodze. Przybierały też postać dzikich bestii, które próbowały nań napadać, kąsać i poniewierać. Na próżno, rzecz jasna, bo przecież porządnego mnicha, przy pomocy łaski Bożej, nic z drogi świętości nie jest w stanie na manowce sprowadzić. Za te wszystkie walki duchowe Pan wynagrodził swego sługę, ofiarując mu mianowicie trzy korony: jedną jako znak zachowanego dziewictwa, drugą za jego ucieczkę od świata a trzecią w nagrodę za liczne pokuty i umartwienia. A Bóg Ojciec wysłuchał wszystkich próśb zanoszonych przez abba Hermina, dał łaskę wszystkim, za których się modlił, nie odmawiając błogosławieństwa także tym, którzy nawiedzili jego grób, tak że miejsce spoczynku Hermina stało się prawdziwym sanktuarium i celem pielgrzymek. Bo pielgrzymowanie do miejsc świętych nie jest bynajmniej naszym wynalazkiem. Chrześcijanie czynili tak na długo przed nami i nawet w całkiem nam nieznanym świecie. Może więc warto i nam popatrzeć na te mniej znane okoliczne sanktuaria i nawiedzić tamtejszych orędowników. Niech się wstawiają za nami, wypraszając łaski u Boga, tak jak to zawsze wśród chrześcijan bywało. Bo to się właśnie nazywa świętych obcowaniem.

    Rafał Zarzeczny SJ


    inizio pagina

     Dziennik 22.08.2010 - wersja dźwiękowa

    ◊    Słuchaj: h

    inizio pagina

     Magazyn w niedziele

    ◊    W programie: Relacja ze spotkania Papieża z wiernymi w Castelgandolfo. Następnie relacja z pielgrzymki kobiet do Piekar Śląskich. Na zakończenie kolejny odcinek cyklu „Ex Oriente Lux” o egipskim mnichu zwanym Herminem. Słuchaj:


    inizio pagina

    Biuletyn Radia Watykańskiego jest rozsyłany gratis na adresy abonentów. Jak dokonać prenumeraty lub jak z niej zrezygnować informujemy na stronie www.radiovaticana.va/polski