Radio WatykańskieRadio Watykańskie
Redazione +390669884602 | +390669884565 | e-mail: sekpol@vatiradio.va

27/10/2011

Papież i Stolica Apostolska

  • Benedykt XVI w Asyżu: przemoc pseudoreligijna i antyreligijna
  • Asyż: wystąpienia przedstawicieli religii i kultur
  • Popołudniowa część spotkania w Asyżu - zobowiązania
  • Benedykt XVI do pielgrzymów różnych religii: Będziemy się nadal spotykać
  • Zagrożeniem dla pokoju jest antyreligia - przemówienie Benedykta XVI w Asyżu [dokumentacja]
  • Kościół na świecie

  • Dialog „praktyczny” w Egipcie
  • Arabia Saudyjska: Filipińczyk bluźniercą
  • Pakistan: medialna wrzawa nie służy skazanej chrześcijance
  • Słowacja: sesja episkopatu, śmierć biskupa
  • Rosja: posiedzenie plenarne episkopatu
  • Kościół w Polsce

  • Bydgoszcz: konferencja naukowa w duchu Asyżu
  • Nowy Targ: wystawa pamiątek po bł. Janie Pawle II
  • Kultura i społeczeństwo

  • Asyż w Kolumbii
  • Magazyn w czwartek
  • Dziennik 27.10.2011 - wersja dźwiękowa
  • Papież i Stolica Apostolska



    Benedykt XVI w Asyżu: przemoc pseudoreligijna i antyreligijna

    ◊   W jakim punkcie znajduje się sprawa pokoju w ćwierć wieku po tym, jak bł. Jan Paweł II po raz pierwszy zaprosił przedstawicieli religii świata do Asyżu na modlitwę o pokój? Od tego pytania wyszedł Benedykt XVI na obecnym spotkaniu. Rozpoczęło się ono przed południem, po dotarciu wszystkich jego uczestników pociągiem z Watykanu do Asyżu. Papieskie przemówienie było podsumowaniem całej serii wystąpień przedstawicieli Kościołów i religii, którzy zebrali się w bazylice Matki Bożej Anielskiej. Kulminacyjnym punktem dnia refleksji, dialogu i modlitwy o pokój na świecie jest uroczysta deklaracja uczestników o zaangażowaniu na rzecz pokoju.

    Ojciec Święty przypomniał, że przed 25 laty zagrożenie pokoju wynikało z podziału globu na dwa przeciwstawne bloki. Trzy lata później, w 1989 r., upadł jaskrawy symbol tego podziału, mur berliński. Pragnienie wolności w narodach okazało się silniejsze od arsenałów przemocy. Od tego czasu jednak, choć nie widać zagrożenia wielką wojną, świat jest pełen niezgody i obecna jest w nim przemoc.

    Papież wyróżnił dwa typy nowych form przemocy. Jeden z nich to terroryzm, a często jest on motywowany religijnie. Ludzi wierzących takie wypaczanie religii musi niepokoić. Przeczy samej naturze religii. Pytania o jej prawdziwą naturę, o to, czy istnieje naprawdę natura wspólna dla wszystkich religii, trzeba podjąć w dialogu międzyreligijnym. „Musimy zmierzyć się z tymi pytaniami, jeśli chcemy w sposób realistyczny i wiarygodny sprzeciwić się uciekaniu się do przemocy z motywów religijnych” – powiedział Ojciec Święty.

    „Jako chrześcijanin chciałbym powiedzieć w tym miejscu: tak, w historii również w imię wiary chrześcijańskiej uciekano się do przemocy – mówił Papież. – Uznajemy to z wielkim wstydem. Jest jednak całkowicie jasne, że było to bezprawne użycie religii chrześcijańskiej, w oczywistej sprzeczności z jej naturą. Bóg, w którego my chrześcijanie wierzymy, jest Stwórcą i Ojcem wszystkich ludzi, z czego wynika, że wszystkie osoby są dla siebie braćmi i siostrami, i stanowią jedną rodzinę. Krzyż Chrystusa jest dla nas znakiem Boga, który w miejsce przemocy kładzie cierpienie z bliźnim i miłość bliźniego. Jego imię to «Bóg miłości i pokoju» (2 Kor 13, 11). Jest zadaniem wszystkich, którzy ponoszą jakąkolwiek odpowiedzialność za wiarę chrześcijańską, nieustannie oczyszczać religię chrześcijan, poczynając od jej wewnętrznego centrum, aby mimo ludzkiej słabości była prawdziwie narzędziem Bożego pokoju w świecie”.

    Drugi typ różnorakiej przemocy to „konsekwencja braku Boga, Jego negacji i utraty człowieczeństwa, która wraz z tym się dokonuje”. Nieprzyjaciele religii dopatrują się w niej pierwszorzędnego źródła przemocy. Jednak to właśnie mówienie Bogu „nie” spowodowało „okrucieństwo i przemoc bez miary, możliwe tylko dlatego, że człowiek nie uznawał już żadnej normy i sędziego nad sobą, lecz przyjmował za normę jedynie siebie samego”. Świadczy o tym horror obozów koncentracyjnych.

    „Nie chciałbym jednak zatrzymywać się tu na ateizmie narzuconym przez państwo – zaznaczył Papież. – Chciałbym raczej mówić o «dekadencji» człowieka, w konsekwencji której po cichu, a więc w sposób bardziej niebezpieczny, dokonuje się zmiana klimatu duchowego. Uwielbienie mamony, posiadania i władzy jawi się jako antyreligia, w której nie liczy się już człowiek, a jedynie osobista korzyść. I tak, na przykład, pragnienie szczęścia przeradza się w niepohamowane i nieludzkie pożądanie, które przejawia się we władaniu narkotyków w ich różnorakiej formie. Są wielcy, którzy robią na nich interesy, i jest wielu, którzy są przez nie zwiedzeni i zrujnowani zarówno na ciele, jak i na duszy. Przemoc staje się normalną rzeczą i zagraża wyniszczeniem naszej młodzieży w niektórych częściach świata. Ponieważ przemoc staje się rzeczą normalną, pokój jest zniszczony, a w tym braku pokoju człowiek wyniszcza samego siebie. Brak Boga prowadzi do upadku człowieka i człowieczeństwa”.

    Papież zwrócił uwagę, że obok wyznawców i wrogów religii są też dzisiaj ludzie, którzy nie otrzymali daru wiary, jednak poszukują prawdy, poszukują Boga, cierpią z powodu Jego braku. Oni też są „pielgrzymami prawdy i pokoju”. Zadają pytania jednej i drugiej stronie. „Odbierają walczącym ateistom ich fałszywą pewność, z jaką uznają się za wiedzących, że Bóg nie istnieje, i zachęcają ich, by nie byli ludźmi polemizującymi, ale stawali się tymi, którzy poszukują, którzy nie tracą nadziei, że prawda istnieje i że możemy i powinniśmy czynnie nią żyć – kontynuował Ojciec Święty. – Zwracają się jednak również do wyznawców religii, aby nie traktowali Boga jak własność, która do nich należy do tego stopnia, że mogą czuć się upoważnieni do przemocy wobec innych. Te osoby szukają prawdy, szukają prawdziwego Boga, którego obraz nierzadko jest ukryty z powodu sposobu, w jaki religie częstokroć są praktykowane. To, że oni nie są w stanie odnaleźć Boga zależy również od wierzących, którzy mają zredukowany albo wypaczony obraz Boga. W ten sposób ich walka wewnętrzna i ich dociekliwość są także dla wierzących wezwaniem do oczyszczania własnej wiary, aby Bóg, prawdziwy Bóg, stał się dostępny”.

    ak/ rv


    inizio pagina

    Asyż: wystąpienia przedstawicieli religii i kultur

    ◊   Papieskie wystąpienie zostało poprzedzone refleksjami przedstawicieli innych wyznań i religii. Jako pierwszy zabrał głos honorowy zwierzchnik prawosławia. „Z obojętności rodzi się nienawiść, z obojętności rodzi się konflikt, z obojętności rodzi się przemoc” – mówił Bartłomiej I. W tym kontekście zwrócił on uwagę na potrzebę dialogu, którego przykład muszą dawać przywódcy religijni. Ich zadaniem jest również zdecydowanie sprzeciwiać się wojnie. Patriarcha Konstantynopola wstawił się także za chrześcijanami na Bliskim Wschodzie, którym zagraża marginalizacja.

    Z kolei sekretarz generalny Światowej Rady Kościołów zwrócił uwagę na inspirację, jaką możemy czerpać z młodego Franciszka z Asyżu. Jego młodzieńcze nawrócenie przypomina nam o roli młodych i ich odwagi. To oni stają dziś często u początku przemian, choć sami znajdują się w bardzo trudnej sytuacji, cierpią na skutek bezrobocia. „My starsi musimy współpracować na rzecz pokoju między pokoleniami i dać młodym na całym świecie realną nadzieję na przyszłość” – mówił pastor Olav Fykse Tveit. Podjął on również kwestię sprawiedliwego pokoju w Jerozolimie. Zdaniem luterańskiego pastora właśnie tam decyduje się pokój w całym regionie.

    Przedstawiciel judaizmu zaznaczył, że dla dzisiejszego świata pokój jest pragmatyczną koniecznością. Ludzie wierzący widzą w nim coś więcej – posłuszeństwo woli Boga. Spotkanie w Asyżu ma być tego świadectwem – mówił rabin David Rosen. Przedstawiciel Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego wyraził wdzięczność za tę inicjatywę zarówno Janowi Pawłowi II, jak i Benedyktowi XVI.

    W imieniu muzułmanów głos zabrał wielki mufti Tadżykistanu. „My jako muzułmanie należymy do religii tolerancyjnej względem wszystkich. Kochamy każdego człowieka, ponieważ jest on stworzeniem Boga” – deklarował Mukaram Abdukadirov.

    W przedpołudniowym bloku refleksji odczytano też wystąpienie sekretarza generalnego Międzynarodowej Konferencji Uczonych Islamskich, który nie dotarł do Asyżu. Kyai Haji Hasyim Muzadi przyznał, że wiele problemów współczesnego świata wynika z postawy ludzi wierzących. To jednak nie oznacza, że winne są temu same religie – podkreślił muzułmański uczony. Zaznaczył on, że postawy te wynikają z błędnego rozumienia religii. Bywa ona wykorzystywana przez polityków i ludzi, którzy zasłaniając się motywami religijnymi realizują własne interesy – podkreślił Muzadi. W jego przekonaniu zadaniem przywódców religijnych jest oczyszczanie wierzących z ignorancji i przeciwstawianie się wykorzystywaniu religii dla celów niereligijnych.

    Przedstawiciel hinduizmu zwrócił uwagę, że zabieganie o pokój musi być przede wszystkim pielgrzymką duchową. Acharaya Shri Shrivatsa Goswami przyznał, że również w jego religii ważne są kwestie społeczne, ekonomiczne czy ekologiczne. O wiele ważniejsza jest jednak postawa duchowa, która skłania do wyrzeczenia się przemocy.

    „Pokoju nigdy nie da się osiągnąć na drodze przemocy. Od Kriszny po Buddę, od Mahatmy Gandhiego poprzez Martina Luthera Kinga, aż po abp. Tutu – wszyscy ci pielgrzymi prawdy głoszą, że nie istnieje coś takiego jak droga do pokoju. Sam pokój jest drogą” – mówił przedstawiciel hinduizmu. W jego przekonaniu dotychczasowe spotkania w Asyżu zakończyły się fiaskiem. Wcale nie jesteśmy bliżej pokoju niż przed 25 laty. Zdaniem Goswamiego zabrakło odwagi, której źródłem jest modlitwa.

    Jako ostatnia głos zabrała przedstawicielka ludzi niewierzących prof. Julia Kristeva z Francji. Mówiła ona o zadaniach humanizmu, który zrodził się w tradycji europejskiej, grecko-żydowsko-chrześcijańskiej. Wskazała też na zasługi Jana Pawła II w tym względzie. „Słowa Jana Pawła II «Nie lękajcie się» nie były skierowane wyłącznie do wierzących, aby mieli odwagę stawić opór totalitaryzmowi. Te słowa wzywały nas, byśmy nie bali się kultury europejskiej, lecz przeciwnie, odważyli się na budowanie humanizmu” – mówiła przedstawicielka niewierzących.

    kb/ rv


    inizio pagina

    Popołudniowa część spotkania w Asyżu - zobowiązania

    ◊   Po zakończeniu pierwszej części spotkania jego uczestnicy zostali zaproszeni na skromny, jak zaznaczono, obiad do klasztoru franciszkanów. Organizatorzy podali nawet, czym uraczyli swoich gości. Podano im ryż, warzywa, sałatę, owoce i sok owocowy. Przy papieskim stole zasiadło 14 osób reprezentujących różne religie, między innymi patriarcha Konstantynopola, prymas Wspólnoty Anglikańskiej, przedstawiciel patriarchatu moskiewskiego, zwierzchnik Cerkwi Ormiańskiej we Francji, sekretarz Światowej Rady Kościołów, a także przedstawiciele judaizmu, islamu, buddyzmu, konfucjanizmu, hinduizmu i niewierzących.

    Po obiedzie wszyscy uczestnicy rozeszli się do przydzielonych im pokojów w pobliskim domu pielgrzyma. Tam mieli godzinę czasu na odpoczynek, refleksję bądź prywatną modlitwę. Następnie zostali oni przewiezieni na plac przed Bazyliką św. Franciszka, gdzie odbywały się poprzednie spotkania międzyreligijne. Zostali tam przyjęci koncertem chórów oraz fokolarińskich zespołów taneczno-muzycznych.

    To właśnie tam, na placu św. Franciszka, odbyła się też kulminacyjna część spotkania, a mianowicie uroczyste zobowiązanie do pokoju. Jego poszczególne części zostały odczytane przez przedstawicieli różnych wyznań i religii, poczynając od kard. Jean-Louisa Taurana, przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijego. „Każdemu z nas po powrocie do domu będzie leżało na sercu, by być świadkiem i zwiastunem tego przesłania: pokój jest możliwy również dzisiaj” – mówił kard. Tauran.

    W deklaracji była też mowa o stanowczym wyrzeczeniu się terroryzmu i przemocy. Tę część zobowiązania odczytał przedstawiciel Światowej Federacji Luterańskiej Mounib Younan: „Zobowiązujemy się do głoszenia z mocnym przekonaniem, że przemoc i terroryzm są sprzeczne z prawdziwym duchem religijnym i że potępimy wszelkie uciekanie się do przemocy i wojnę w imię Boga czy religii. Zobowiązujemy się, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby wykorzenić przyczyny terroryzmu”.

    Jedno ze zobowiązań zostało odczytane przez przedstawiciela islamu: „Zobowiązujemy się do szczerego i cierpliwego dialogu, nie traktując tego, co nas różni, jako przeszkody, której nie da się pokonać, lecz przeciwnie, uznajemy, że konfrontacja z odmiennością innych ludzi może się stać okazją do lepszego wzajemnego zrozumienia”.

    Uczestnicy spotkania nie zapomnieli też o cierpiących. Ich zobowiązanie w tym względzie odczytał przedstawiciel taoistów: „Zobowiązujemy się do stania po stronie ubogich i bezradnych, do przemawiania w imieniu tych, którzy nie mają głosu i do skutecznego zabiegania o zmianę ich sytuacji, w przekonaniu, że nikt nie może być szczęśliwy w pojedynkę”.

    Przedstawicielka judaizmu wspomniała o zobowiązaniach religii względem świata polityki: „Zobowiązujemy się, że będziemy domagać się od przywódców państw, aby podjęli wszelkie możliwe kroki w celu stworzenia i ugruntowania, zarówno na szczeblu krajowym jak i międzynarodowym, świata żyjącego w sprawiedliwości i pokoju opartym na sprawiedliwości”.

    Osobne zobowiązanie podjęli przedstawiciele ludzi niewierzących. W ich imieniu zabrał głos prof. Guillermo Hurtado z Meksyku: „My humaniści w dialogu z wierzącymi zobowiązujemy się wraz z wszystkimi ludźmi dobrej woli do budowania nowego świata, w którym fundamentem życia społecznego będzie poszanowanie dla godności każdego człowieka, jego najgłębszych aspiracji oraz wolności do działania zgodnie ze swą wiarą”.

    Ostatnią część zobowiązania odczytał Benedykt XVI: „Nigdy więcej przemocy! Nigdy więcej wojny! Nigdy więcej terroryzmu! Niech w imię Boga każda religia niesie ziemi sprawiedliwość i pokój, przebaczenie i życie, miłość!”.

    Na zakończenie tej uroczystej ceremonii każdy z uczestników otrzymał symboliczną lampkę pokoju, po czym Papież wygłosił przemówienie pożegnalne.

    Asyskie spotkanie zakończyło się wizytą w Bazylice św. Franciszka, gdzie znajduje się grób Biedaczyny z Asyżu. Wszyscy uczestnicy spotkania wrócili do Rzymu razem, specjalnym pociągiem włoskich kolei.

    Dodajmy, że jutro Papież raz jeszcze spotka się w Watykanie z delegacjami różnych religii, natomiast kardynał sekretarz stanu Tarcisio Bertone wyda dla nich obiad.

    kb/ rv


    inizio pagina

    Benedykt XVI do pielgrzymów różnych religii: Będziemy się nadal spotykać

    ◊   „Dzisiejsze wydarzenie pokazuje, że wymiar duchowy jest kluczowym elementem w budowaniu pokoju – powiedział Benedykt XVI na zakończenie asyskiego spotkania. – Przez tę jedyną w swoim rodzaju pielgrzymkę mogliśmy podjąć braterski dialog, pogłębić naszą przyjaźń, a także zgromadzić się razem w milczeniu i modlitwie. Odnowiwszy nasze zaangażowanie na rzecz pokoju i wymieniwszy między sobą znak pokoju czujemy się coraz głębiej zaangażowani, wraz ze wszystkimi mężczyznami i kobietami ze wspólnot, które reprezentujemy, w łączącą nas ludzką drogę. Nie rozstajemy się. Będziemy się nadal spotykać. Będziemy nadal zjednoczeni w tej drodze, w dialogu, w codziennym budowaniu pokoju i w naszym zaangażowaniu na rzecz lepszego świata. Świata, w którym każdy człowiek i każdy naród będzie mógł żyć zgodnie ze swoimi słusznymi dążeniami. Serdecznie dziękuję wszystkim tu obecnym, że przyjęli moje zaproszenie, by przybyć do Asyżu jako pielgrzymi prawdy i pokoju. Pozdrawiam każdego z was słowami św. Franciszka: «Niech cię Pan obdarzy pokojem»”.

    ak/ rv


    inizio pagina

    Zagrożeniem dla pokoju jest antyreligia - przemówienie Benedykta XVI w Asyżu [dokumentacja]

    ◊   Drodzy bracia i siostry,
    szanowni Przewodniczący i przedstawiciele Kościołów i Wspólnot kościelnych oraz religii świata,
    drodzy przyjaciele,

    Minęło dwadzieścia pięć lat od dnia, w którym błogosławiony Papież Jan Paweł II po raz pierwszy zaprosił przedstawicieli religii świata do Asyżu na modlitwę o pokój. Co wówczas się stało? W jakim punkcie znajduje się teraz sprawa pokoju? Wtedy wielkie zagrożenie pokoju wynikało z podziału planety na dwa przeciwstawne bloki. Jaskrawym symbolem tego podziału był mur berliński, który przechodząc przez środek miasta, wyznaczał granicę pomiędzy dwoma światami. W 1989 roku, trzy lata od spotkania w Asyżu, mur upadł – bez rozlewu krwi. Nagle ogromne arsenały, które znajdowały się za murem, nie miały już znaczenia. Utraciły swą zdolność zastraszania. Pragnienie wolności w narodach było mocniejsze od arsenałów przemocy. Sprawa przyczyn tego przewrotu jest złożona i nie można znaleźć odpowiedzi w prostych formułach. Jednak obok faktorów ekonomicznych i politycznych najgłębsza przyczyna tego wydarzenia ma charakter duchowy: za materialną władzą nie stało już żadne przekonanie duchowe. Pragnienie wolności było ostatecznie mocniejsze od lęku przed przemocą, która nie miała już żadnego umocowania duchowego. Jesteśmy wdzięczni za to zwycięstwo wolności, które przede wszystkim było również zwycięstwem pokoju. A trzeba dodać, że w tym kontekście chodziło nie tylko, może nawet nie przede wszystkim, o wolność wiary, jednak o nią również. Dlatego możemy to wszystko łączyć w jakiś sposób także z modlitwą o pokój.

    Ale co dokonało się potem? Niestety nie możemy powiedzieć, że od tamtego momentu sytuacja charakteryzowała się wolnością i pokojem. Nawet jeżeli nie jawi się zagrożenie wielką wojną, to jednak świat, niestety, pełen jest niezgody. Nie chodzi tylko o fakt, że tu i tam często dochodzi do wojen – przemoc jako taka jest potencjalnie zawsze obecna i charakteryzuje stan naszego świata. Wolność jest wielkim dobrem. Jednak świat wolności okazał się być w dużej mierze zdezorientowany, a wolność jest przez wielu błędnie utożsamiana z wolnością ku przemocy. Niezgoda przybiera nowe, zastraszające oblicza i walka o pokój musi w nowy sposób pobudzać wszystkich nas.

    Spróbujmy spojrzeć z bliska na nowe oblicza przemocy i niezgody. Wydaje mi się, że z grubsza można wyróżnić dwie typologie nowych form przemocy, które są sobie diametralnie przeciwstawne jeśli chodzi o motywację, a w szczegółach przejawiają duże zróżnicowanie. Przede wszystkim jest terroryzm, który zamiast wielkiej wojny dokonuje ataków na konkretne cele, które w ważnych punktach mają uderzyć przeciwnika w niszczący sposób, bez jakiegokolwiek względu na życie niewinnych ludzi, którzy zostają okrutnie zabici, albo ranni. W oczach tych, którzy są odpowiedzialni, wielka sprawa zniszczenia nieprzyjaciela usprawiedliwia każdą formę okrucieństwa. Zostaje zanegowane wszystko, co w prawie międzynarodowym jest powszechnie uznane i sankcjonowane jako ograniczenie przemocy. Wiemy, że często terroryzm jest motywowany religijnie i że właśnie religijny charakter ataków służy jako usprawiedliwienie bezlitosnego okrucieństwa, które wierzy, że może pomijać przepisy prawa na mocy „dobra”, do którego dąży. Tu religia nie służy pokojowi, ale usprawiedliwianiu przemocy.

    Krytyka religii, począwszy od iluminizmu, nieustannie utrzymywała, jakoby religia była przyczyną przemocy. Dlatego podburzała do wrogości wobec religii. Jako osoby religijne musi nas dogłębnie niepokoić, że tu religia faktycznie motywuje przemoc. W sposób bardziej finezyjny, ale wciąż brutalny religia jawi się jako przyczyna przemocy również tam, gdzie dokonują jej obrońcy jakiejś religii przeciw innym. Przedstawiciele religii, którzy przybyli w 1986 roku do Asyżu zamierzali powiedzieć – a my z mocą i wielką stanowczością to powtarzamy – że to nie jest prawdziwa natura religii. Jest to natomiast jej wypaczenie i przyczynia się do jej destrukcji. Przeciw temu wysuwa się obiekcję: skąd wiecie jaka jest prawdziwa natura religii? Wasze twierdzenie nie wywodzi się czasem z faktu, że pomiędzy wami wypaliła się siła religii? A inni zaoponują: prawdziwie istnieje wspólna natura religii, która wyraża się we wszystkich religiach, a zatem słusznie odnosi się do nich wszystkich? Musimy zmierzyć się z tymi pytaniami, jeśli chcemy w sposób realistyczny i wiarygodny sprzeciwić się uciekaniu się do przemocy z motywów religijnych. Tu plasuje się fundamentalne zadanie dialogu między religiami – zadanie, które to spotkanie musi na nowo podkreślić. Jako chrześcijanin chciałbym powiedzieć w tym miejscu: tak, w historii również w imię wiary chrześcijańskiej uciekano się do przemocy. Uznajemy to z wielkim wstydem. Jest jednak całkowicie jasne, że było to bezprawne użycie religii chrześcijańskiej, w oczywistej sprzeczności z jej naturą. Bóg, w którego my chrześcijanie wierzymy, jest Stwórcą i Ojcem wszystkich ludzi, z czego wynika, że wszystkie osoby są dla siebie braćmi i siostrami, i stanowią jedną rodzinę. Krzyż Chrystusa jest dla nas znakiem Boga, który w miejsce przemocy kładzie cierpienie z bliźnim i miłość bliźniego. Jego imię to „Bóg miłości i pokoju” (2Kor 13, 11). Jest zadaniem wszystkich, którzy ponoszą jakąkolwiek odpowiedzialność za wiarę chrześcijańską, nieustannie oczyszczać religię chrześcijan, poczynając od jej wewnętrznego centrum, aby – mimo ludzkiej słabości – była prawdziwie narzędziem Bożego pokoju w świecie.

    Jeśli podstawowa typologia przemocy jest dziś motywowana religijnie, co stawia religie wobec kwestii ich natury i zmusza nas wszystkich do oczyszczenia, druga typologia przemocy o różnorakich wyrazach posiada motywację całkowicie przeciwstawną: jest to konsekwencja braku Boga, Jego negacji i utraty człowieczeństwa, która wraz tym się dokonuje. Nieprzyjaciele religii – jak powiedzieliśmy – dopatrują się w niej pierwszorzędnego źródła przemocy w historii ludzkości i na skutek tego domagają się zaniku religii. Jednak „nie” w odniesieniu do Boga wytworzyło okrucieństwo i przemoc bez miary, które stały się możliwe tylko dlatego, że człowiek nie uznawał już żadnej normy i żadnego sędziego nad sobą, lecz przyjmował za normę jedynie siebie samego. Horror obozów koncentracyjnych pokazuje z całą przejrzystością konsekwencje braku Boga.

    Nie chciałbym jednak zatrzymywać się tu na ateizmie narzuconym przez państwo; chciałbym raczej mówić o „dekadencji” człowieka, w konsekwencji której po cichu, a więc w sposób bardziej niebezpieczny, dokonuje się zmiana klimatu duchowego. Uwielbienie mamony, posiadania i władzy jawi się jako kontr-religia, w której nie liczy się już człowiek, a jedynie osobista korzyść. I tak, na przykład, pragnienie szczęścia przeradza się w niepohamowane i nieludzkie pożądanie, które przejawia się we władaniu narkotyków w ich różnorakiej formie. Są wielcy, którzy robią na nich interesy, i jest wielu, którzy są przez nie zwiedzeni i zrujnowani zarówno na ciele, jak i na duszy. Przemoc staje się normalną rzeczą i zagraża wyniszczeniem naszej młodzieży w niektórych częściach świata. Ponieważ przemoc staje się rzeczą normalną, pokój jest zniszczony, a w tym braku pokoju człowiek wyniszcza samego siebie.

    Brak Boga prowadzi do upadku człowieka i człowieczeństwa. Ale gdzie jest Bóg? Znamy Go i możemy Go na nowo przedstawić ludzkości, aby budować prawdziwy pokój? Podsumujmy wpierw krótko nasze dotychczasowe refleksje. Powiedziałem, że istnieje pewne pojmowanie i użycie religii, przez które staje się ona źródłem przemocy, podczas gdy ukierunkowanie człowieka na Boga, przeżywane właściwie, jest mocą pokoju. W tym kontekście przywołałem konieczność dialogu i mówiłem o zawsze niezbędnym oczyszczeniu przeżywanej religii. Z drugiej strony stwierdziłem, że zaprzeczenie Boga deprawuje człowieka, pozbawia go umiaru i prowadzi do przemocy.

    Obok dwóch rzeczywistości, jakimi są religia i anty-religia, w rozrastającym się świecie agnostycyzmu, istnieje także inna fundamentalna orientacja: osoby, którym nie został udzielony dar możliwości wierzenia, które jednak poszukują prawdy, poszukują Boga. Tego typu osoby nie twierdzą po prostu: „Żaden Bóg nie istnieje”. Cierpią z powodu Jego braku, poszukując tego, co prawdziwe i dobre, wewnętrznie są na drodze ku Niemu. Są „pielgrzymami prawdy, pielgrzymami pokoju”. Zadają pytania zarówno jednej, jak i drugiej stronie. Odbierają walczącym ateistom ich fałszywą pewność, z jaką uznają się za wiedzących, że Bóg nie istnieje, i zachęcają ich, by nie byli ludźmi polemizującymi, ale by stawali się tymi, którzy poszukują, którzy nie tracą nadziei, że prawda istnieje i że możemy i powinniśmy czynnie nią żyć. Zwracają się jednak również do wyznawców religii, aby nie traktowali Boga jak własność, która do nich należy do tego stopnia, że mogą czuć się upoważnieni do przemocy wobec innych. Te osoby szukają prawdy, szukają prawdziwego Boga, którego obraz nierzadko jest ukryty z powodu sposobu, w jaki religie częstokroć są praktykowane. To, że oni nie są w stanie odnaleźć Boga zależy również od wierzących, którzy mają zredukowany albo wypaczony obraz Boga. W ten sposób ich walka wewnętrzna i ich dociekliwość są także dla wierzących wezwaniem do oczyszczania własnej wiary, aby Bóg – prawdziwy Bóg – stał się dostępny. Dlatego celowo zaprosiłem przedstawicieli tej trzeciej grupy na nasze spotkanie w Asyżu, które nie gromadzi jedynie przedstawicieli instytucji religijnych. Chodzi raczej o to, by być razem na tej drodze ku prawdzie, o zdecydowane zaangażowanie na rzecz godności człowieka i o wspólne podejmowanie sprawy pokoju przeciw wszelkim rodzajom przemocy niszczącej prawo. Na zakończenie chciałbym was zapewnić, że Kościół katolicki nie zaprzestanie walczyć przeciw przemocy i angażować się na rzecz pokoju w świecie. Pobudza nas wspólne pragnienie, by być „pielgrzymami prawdy, pielgrzymami pokoju”.

    RV


    inizio pagina

    Kościół na świecie



    Dialog „praktyczny” w Egipcie

    ◊   Na spotkaniu w Asyżu nie ma tym razem nikogo z najbardziej autorytatywnego dla muzułmanów sunnitów uniwersytetu Al Azhar w Kairze. Trzeba jednak odnotować, że przedstawiciele tej uczelni złożyli przedwczoraj kondolencje patriarsze koptyjskiemu w związku z masakrą jego współwyznawców, która miała miejsce w stolicy Egiptu dwa tygodnie wcześniej, 9 października. W rozmowie z Szenudą III wyrazili oni gotowość współpracy ze zwierzchnikami Kościoła, by tłumić w zarodku wszelką działalność wywrotową. Obie strony podkreśliły, że w Egipcie konieczne są rozmowy na szczeblu religijnym, by przeciwstawić się ekstremizmowi i szerzyć tolerancję. Zapewniłoby to bezpieczeństwo społeczne i jedność narodową.

    ak/ rv, allafrica


    inizio pagina

    Arabia Saudyjska: Filipińczyk bluźniercą

    ◊   Kłótnia muzułmańskiego pracodawcy z katolickim robotnikiem zakończyła się oskarżeniem tego ostatniego o bluźnierstwo przeciwko Mahometowi. Do zdarzenia doszło w Arabii Saudyjskiej. 32-letni Filipińczyk został zatrzymany przez policję. Pokazuje to, jak często obowiązująca w krajach muzułmańskich ustawa o bluźnierstwie służy do wyrównywania prywatnych porachunków.

    Sytuacja w Arabii Saudyjskiej jest szczególnie trudna. Milion pracujących w tym kraju Filipińczyków to katolicy. Ostatnio saudyjskie władze zaczęły odmawiać wydawania im wiz na pracę, po tym, jak rząd Filipin upomniał się o większe gwarancje, gdy chodzi o poszanowanie praw pochodzących z tego kraju robotników.
    bz/ rv


    inizio pagina

    Pakistan: medialna wrzawa nie służy skazanej chrześcijance

    ◊   O ciszę medialną wokół sprawy skazanej na śmierć w Pakistanie chrześcijanki zaapelował do dziennikarzy na całym świecie Paul Bhatti. Jest on katolikiem, doradcą ds. mniejszości religijnych premiera Pakistanu, a zarazem bratem ministra, który został zamordowany właśnie za obronę Asii Bibi i promowanie projektu prawa mającego zmienić tzw. ustawę o bluźnierstwie.

    W rozmowie z misyjną agencją FIDES Paul Bhatti stwierdził, że ta cisza jest potrzebna nie po to, by ukryć prawdę czy zakneblować media, ale by rzeczywiście pomóc cierpiącej kobiecie. „Przypadek Asii Bibi jest tragiczny. Jednak w podobnej sytuacji znajdują się setki innych ludzi, którzy cierpią w wyniku nadużywania ustawy o bluźnierstwie. Władze Pakistanu są przekonane, że należy ją zmienić, trzeba jednak znaleźć odpowiednią drogę ku temu i odpowiedni czas” – stwierdził Bhatti. Jego zdaniem milczenie mediów jest teraz potrzebne, by na prowadzonych rozmowach nie skupiać uwagi fundamentalistów.

    Cała sprawa nie jest prosta. Zabójca gubernatora Salmana Taseera, który jako pierwszy publicznie bronił skazanej na śmierć chrześcijanki, został okrzyknięty przez skrajnych muzułmanów bohaterem narodowym. Sędzia Pervez Ali Shah, który skazał go na karę śmierci, w obawie o swe życie został zmuszony do ucieczki z Pakistanu. Nie milkną też groźby ze strony ekstremistów pod adresem każdego, kto domaga się jakichkolwiek zmian w ustawie o bluźnierstwie. W tej sytuacji, jak wskazuje doradca premiera, trzeba „oddolnych działań” prowadzących do wypracowania konsensusu. Paul Bhatti spotkał się w tej sprawie z 50 pakistańskimi imamami. Podobne rozmowy prowadził też m.in. w będącej największym islamskim krajem świata Indonezji.

    Nawiązując do spotkania religii w Asyżu doradca pakistańskiego premiera ds. mniejszości religijnych wyraził nadzieję, że „duch Asyżu” powieje także w Pakistanie dowodząc, że przywódcy religijni mogą przyczynić się do budowania wspólnoty, a nie do tworzenia podziałów.

    bz / rv


    inizio pagina

    Słowacja: sesja episkopatu, śmierć biskupa

    ◊   Biskupi Słowacji obradowali na 70. sesji plenarnej episkopatu. Spotkanie w dniach 26 i 27 października miało miejsce w Donowalach koło Bańskiej Bystrzycy. Biskupi dyskutowali o sprawach bieżących oraz realizacji programu duszpasterskiego w ramach przygotowań Roku Jubileuszowego 2013 związanego z 1150. rocznicą przybycia na te tereny świętych Cyryla i Metodego.

    Wiadomość o śmierci emerytowanego biskupa Rożniawy Eduarda Kojnoka zdominowała drugi dzień zebrania plenarnego słowackiego episkopatu. Stał się on dniem modlitwy za zmarłego współbrata.

    Bp Kojnok zmarł w wieku 78 lat. Święcenia kapłańskie przyjął w Bratysławie w 1956 r., a administratorem diecezji rożniawskiej po latach pracy duszpasterskiej w parafiach został mianowany przez Jana Pawła II 14 lutego 1990 r. W grudniu 2008 r. Benedykt XVI przyjął dymisję bp. Kojnoka, który ukończył 75 lat życia.

    Obecnie słowacki episkopat liczy 15 biskupów, a na zasłużonej emeryturze w kraju żyje dziewięciu biskupów seniorów. Poza granicami kraju pracuje lub przebywa na emeryturze jeszcze siedmiu biskupów pochodzących ze Słowacji.

    ks. S. Ługowski, Słowacja

    inizio pagina

    Rosja: posiedzenie plenarne episkopatu

    ◊   W Nowosybirsku zakończyło się dwudniowe posiedzenie Konferencji Biskupów Katolickich Rosji. Obecni byli ordynariusze wszystkich czterech rosyjskich diecezji oraz nowy nuncjusz apostolski w tym kraju, abp Ivan Jurkowicz.

    Uczestnicy posiedzenia omówili takie aspekty życia Kościoła rzymskokatolickiego w Rosji, jak problem wydawania ksiąg liturgicznych, działalność syberyjskiego katolickiego studia medialnego „Kana”, różnych komisji Konferencji i stosunki Kościoła z państwem.

    Biskupi wymienili się informacjami na temat działalności duszpasterskiej w swoich diecezjach. Wyrazili wdzięczność organizatorom rosyjskich grup pielgrzymkowych na Światowe Dni Młodzieży w Madrycie. Delegatem Konferencji na Synod Biskupów w Rzymie w październiku 2012 r. wybrany został bp Joseph Werth z diecezji Przemienienia Pańskiego w Nowosybirsku. Następne posiedzenie Konferencji Biskupów Katolickich Rosji odbędzie się w Moskwie na początku marca 2012 r.

    W. Raiter, Moskwa


    inizio pagina

    Kościół w Polsce



    Bydgoszcz: konferencja naukowa w duchu Asyżu

    ◊   Równolegle ze spotkaniem Benedykta XVI z przedstawicielami religii świata w Asyżu, w Bydgoszczy trwa międzynarodowa konferencja interdyscyplinarna „Jeden świat – wiele kultur. Dialog kultur, cywilizacji, religii w dobie globalizacji”. W spotkaniu bierze udział kilkudziesięciu naukowców z całego świata.

    Otwierając konferencję nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore zauważył, że temat dialogu kultur, cywilizacji i religii w dzisiejszym świecie nabiera szczególnego znaczenia w kontekście wydarzenia, które odbywa się dzisiaj w Asyżu. Jak przypomniał, w 25. rocznicę spotkania przedstawicieli różnych wyznań i religii Papież udał się do Asyżu, aby wspólnie z innymi duchowymi liderami potwierdzić wolę dialogu. „Jest to także odpowiedź na oczekiwania wielu ludzi i wspólnot świata, którzy chcą, aby religie stawały się coraz bardziej skuteczne w krzewieniu autentycznych wartości, zgodnie ze swoją wiarą, tradycją i dzisiejszym rozumieniem świata” – powiedział abp Migliore.

    Wiceprzewodniczący komitetu naukowego, ks. dr Mariusz Kuciński, podkreślił, że dialog jest najlepszą drogą do poszukiwania odpowiedzi na wyzwania współczesności. „Chcemy też pokazać, dać takie przesłanie, że nie ma innej drogi jak dialog, że te kultury są bogactwem, nie są antagonistyczne, ani religie nie są antagonistyczne, nie są przeciwstawne, ale gdy odkryją swoją wartość będą mogły się wspierać nawzajem” – stwierdził ks. Kuciński.

    W trakcie konferencji jej uczestnicy oglądają transmisję z Asyżu, a jutro będą pracować w grupach tematycznych.

    R. Łączny, KAI

    inizio pagina

    Nowy Targ: wystawa pamiątek po bł. Janie Pawle II

    ◊   W Nowym Targu otwarto stałą ekspozycję „Jan Paweł II – Nowy Targ – przeszłość i obecność”. Można ją oglądać w ratuszu miejskim. Eksponatami są m.in. krzyż, tron papieski, miniatura papieskiego ołtarza, przy którym Ojciec Święty odprawił Mszę 7 czerwca 1979 r. na nowotarskim lotnisku, oraz wiele innych pamiątek i dokumentów związanych z życiem i posługą Jana Pawła II. Spotkaniu z osobą Błogosławionego Papieża towarzyszą obrazy i dźwięki z jego pobytu w Nowym Targu i z pielgrzymek górali do Rzymu.

    Wystawę otworzył kard. Franciszek Macharski, honorowy i – jak zaznaczono – zwyczajny obywatel miasta Nowego Targu. Zwrócił on uwagę na potrzebę i obowiązek wdzięczności wobec Błogosławionego.

    Niejako „żywym pomnikiem” Jana Pawła II jest stacja Caritas utworzona po jego śmierci na mocy decyzji Rady Miasta i służąca wielu chorym i potrzebującym mieszkańcom. Prowadzona przez siostry szarytki, działa przy parafii św. Jadwigi Królowej.

    Jak zaznaczył burmistrz Nowego Targu Marek Fryźlewicz, „obecność Ojca Świętego trwa w mieście nieustannie i chcemy, żeby trwała nadal”. Uroczystość otwarcia ekspozycji rozpoczęła się hymnem miasta granym przez hejnalistów. Jego autorem jest prof. Józef Eugeniusz Titz, nauczyciel muzyki Karola Wojtyły z gimnazjum wadowickiego, który potem uczył w Nowym Targu.

    RV/ ks. A. Fryźlewicz.


    inizio pagina

    Kultura i społeczeństwo



    Asyż w Kolumbii

    ◊   Echa dnia refleksji i modlitwy w Asyżu rozbrzmiewają w różnych częściach świata. Podobne spotkanie międzyreligijne zorganizował w Bogocie episkopat Kolumbii. Na miejsce wydarzenia wybrano stołeczny kościół św. Franciszka z Asyżu, który obchodzi 400-lecie istnienia. Oprócz katolików biskupi zaprosili na to spotkanie protestantów i prawosławnych, reprezentantów wspólnot muzułmańskich i żydowskich, a także przedstawicieli tradycyjnych kultów indiańskich.

    tc/ rv


    inizio pagina

    Magazyn w czwartek

    ◊   Relacja z międzyreligijnego spotkania w Asyżu

    Słuchaj:

    inizio pagina

    Dziennik 27.10.2011 - wersja dźwiękowa

    ◊   Słuchaj:

    inizio pagina

    Biuletyn Radia Watykańskiego jest rozsyłany gratis na adresy abonentów. Jak dokonać prenumeraty lub jak z niej zrezygnować informujemy na stronie www.radiovaticana.va/polski