Radio WatykańskieRadio Watykańskie
Redazione +390669884602 | +390669884565 | e-mail: sekpol@vatiradio.va

2014/08/07

Papież i Stolica Apostolska

  • Kolejna papieska Msza z jezuitami
  • Franciszek wdzięczny Rycerzom Kolumba za opieranie się próbom ograniczania religii do sfery prywatnej
  • Papież niepokoi się o los chrześcijan w Iraku wypędzanych przez dżihadystów
  • Watykan: prezentacja papieskiej wizyty w Korei
  • Kard. Pell: Kościół ubogi dla ubogich nie oznacza, że ma pusty kufer
  • Kościół na świecie

  • Kustosz Ziemi Świętej: po zawieszeniu broni w Gazie konieczny dialog
  • Santiago de Compostela: uroczystości 25-lecia Światowego Dnia Młodzieży
  • Kultura i społeczeństwo

  • Londyn: obostrzenia w posłudze kapelanów szpitalnych
  • Sierra Leone: próby opanowania epidemii Eboli
  • Liberia: bonifratrzy wśród ofiar Eboli
  • Aktualności Radia Watykańskiego – wydanie wieczorne
    Magazyn Radia Watykańskiego – 07.08.14
  • Aktualności Radia Watykańskiego – wydanie główne 7.08.2014
  • Papież i Stolica Apostolska



    Kolejna papieska Msza z jezuitami

    ◊   Na porannej Mszy Papież ponownie gościł swoich współbraci zakonnych. Tym razem była to grupa tzw. instruktorów trzeciej probacji, czyli odpowiedzialnych za ostatni etap jezuickiej formacji nazywanej także „drugim nowicjatem”. Trzecia probacja, którą odbywa się na ogół po zakończeniu studiów i pewnym okresie pracy apostolskiej, jest warunkiem do złożenia ostatnich ślubów w Towarzystwie Jezusowym, czyli formalnego włączenia danego człowieka na stałe do zakonu. Podobne okresy formacyjne przed złożeniem ślubów wieczystych stosuje wiele zgromadzeń żeńskich. Odpowiedzialni za jezuicką trzecią probację w różnych częściach świata spotkali się w tych dniach w Rzymie dla wymiany doświadczeń i refleksji związanych ze współczesną formacją zakonną.

    Warto dodać, że dziś przypada dokładnie 200. rocznica odrodzenia Towarzystwa Jezusowego. Dokonał go Papież Pius VII bullą Sollicitudo omnium ecclesiarum, rozciągając na cały Kościół prawa i przywileje przyznane zakonowi, który po ponad 40-letnim okresie kasaty przetrwał w Imperium Rosyjskim i w Królestwie Obojga Sycylii.

    Do wydarzenia tego nawiązał również Franciszek w swojej homilii. Komentując dzisiejszą Ewangelię, w której słyszymy wyznanie Szymona Piotra, a następnie jego wyrzuty wobec Jezusa zapowiadającego swoją mękę, Papież wyróżnił trzy elementy. Obok wspomnianego już wyznania wiary w Syna Bożego mamy tu również przekazanie Piotrowi misji, a następnie pokusę. Ojciec Święty stwierdził w tym kontekście, że dobrze przeżyte doświadczenie pokusy może wzmocnić misję. Tak było z Piotrem, który oponował przeciw krzyżowi, ale tak było też z zakonem jezuitów, który doświadczył krzyża podczas kasaty, by potem, dokładnie 200 lat temu, przeżyć zmartwychwstanie, podejmując z nową gorliwością misję w Kościele aż po dzień dzisiejszy.

    tc/ rv

    inizio pagina

    Franciszek wdzięczny Rycerzom Kolumba za opieranie się próbom ograniczania religii do sfery prywatnej

    ◊   Ojciec Święty ufa, że Rycerze Kolumba „nadal będą czerpać natchnienie z nauczania i przykładu Chrystusa, aby docierać do innych, szczególnie ubogich i pokrzywdzonych, szczerze wczuwając się w ich sytuację”. Tak pisze kardynał sekretarz stanu w przesłaniu na trwającą od 5 do 7 sierpnia w Orlando na Florydzie doroczną międzynarodową Najwyższą Konwencję tej największej dziś na świecie organizacji laikatu katolickiego. Powstała w XIX wieku w USA, obecna jest dziś ona w wielu krajach świata, w tym i w Polsce. Zrzesza mężczyzn, których liczy już blisko 2 mln. Stale wspomaga misję Kościoła na każdym szczeblu, a zwłaszcza uniwersalną posługę Stolicy Apostolskiej, za co Papież jest bardzo wdzięczny – stwierdza kard. Pietro Parolin.

    W przesłaniu skierowanym w imieniu Ojca Świętego do uczestników konwencji watykański sekretarz stanu nawiązuje do jej hasła „Wy wszyscy będziecie braćmi. Nasze powołanie do braterstwa”. Podkreśla, że dzieła charytatywne winny być odbiciem miłości Chrystusa. Dzięki niej w tych, którym służymy, dostrzeżemy naszych braci i siostry. Historia Rycerzy Kolumba wyraźnie wskazuje, że powołanie do braterstwa wyraża się też w patriotyzmie i zaangażowaniu w rozwój społeczeństwa.

    Papież jest wdzięczny Rycerzom Kolumba – pisze kard. Parolin – za czynne opieranie się próbom ograniczania roli religii wyłącznie do sfery prywatnej, za obronę jej miejsca w życiu publicznym i zachęcanie wiernych świeckich do pełnienia swej misji kształtowania społeczeństwa zgodnie z wartościami Królestwa Chrystusa. W adhortacji apostolskiej Evangelii gaudium wskazał on wyraźnie, że „nikt nie może od nas żądać, abyśmy spychali religię w tajemniczą przestrzeń wewnętrzną człowieka, bez żadnego jej wpływu na życie społeczne i narodowe” (n. 183). Szczególną troskę w tym względzie – dodaje purpurat – budzą wciąż wzrastające zagrożenia dla małżeństwa i rodziny. Wymaga to nie tylko czujności i konsekwentnego świadectwa publicznego. Trzeba też przekonująco przedstawiać chrześcijańskie nauczanie moralne w świetle zdrowej wizji antropologicznej, skoncentrowanej na godności człowieka i właściwym używaniu danej nam przez Boga wolności.

    Ojciec Święty jest też wdzięczny Rycerzom Kolumba za stałe kształcenie się w wierze i umacnianie obywatelskiej odpowiedzialności. Ponadto ceni ich wsparcie dla takich inicjatyw na rzecz rodziny, jak najbliższy Synod Biskupów czy przyszłoroczne Światowe Spotkanie Rodzin w Filadelfii.

    ak/ rv

    inizio pagina

    Papież niepokoi się o los chrześcijan w Iraku wypędzanych przez dżihadystów

    ◊   „Ojciec Święty z głębokim niepokojem śledzi dramatyczne wiadomości napływające z północy Iraku, a dotyczące bezbronnej ludności – czytamy w oświadczeniu, które wydał w imieniu Papieża watykański rzecznik prasowy. – Szczególnie dotknięte są wspólnoty chrześcijańskie. Ludzie uciekają ze swych osiedli przed szerzącą się w tych dniach przemocą”. Papież Franciszek – stwierdza ks. Federico Lombardi – wyraża na nowo duchową bliskość z cierpiącymi w Iraku i przyłącza się do apeli tamtejszych biskupów, wzywając cały Kościół do modlitwy o pokój. Apeluje też do wspólnoty międzynarodowej, aby położyła kres trwającej tam tragedii humanitarnej, przyczyniając się do ochrony ludzi dotkniętych czy zagrożonych przemocą, zapewniając konieczną pomoc zwłaszcza tak licznym ewakuowanym. „Ich los zależy od solidarności innych” – podkreśla watykański rzecznik.

    „Tej nocy wkroczyli na równinę Niniwy ludzie z samozwańczego kalifatu i wypędzili tysiące chrześcijańskich mieszkańców tamtejszych wiosek” – powiedział agencji Fides prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów. „Chrześcijanie musieli zostawić wszystko, nawet buty, i zostali zmuszeni, by iść boso na teren irackiego Kurdystanu” – dodaje kard. Fernando Filoni. Jak zauważa, również tam nie znaleźli oni schronienia, ponieważ tamtejsze władze kurdyjskie nie są w stanie przyjąć tak wielkiej liczby uchodźców. W związku z tym szef watykańskiej dykasterii misyjnej apeluje do wspólnoty międzynarodowej o pomoc.

    Na tę kryzysową sytuację odpowiedziały Caritas i Catholic Relief Services (CRS) – organizacja charytatywna episkopatu USA. Uzgodniły one wspólny plan pomocy, która obejmie także uchodźców z miast prowincji Niniwy Bachidy, Tal Kaif, Bartelli i Karamlesz, obecnie kontrolowanych przez rebeliantów. Są to działania krótkoterminowe, jak dostarczenie dla 3,5 tysiąca rodzin żywności, wody i podstawowych środków do życia. Wspomniane katolickie organizacje przygotowują się również do wsparcia długoterminowego, polegającego na zorganizowaniu schronienia i utrzymania tych rodzin w czasie zimy. Program zakłada ponadto umożliwienie dzieciom w wieku szkolnym kontynuowanie edukacji.

    Oprócz pomocy oferowanej przez CRS i Caritas, Pomoc Kościołowi w Potrzebie przekazała dla katolików w Iraku 134 tys. dolarów, Kongregacja dla Kościołów Wschodnich 50 tys. dolarów, a Papieska Rada „Cor Unum” 40 tys. dolarów.

    dg, ak/ rv, CNA, Agenzia Fides, PAP


    inizio pagina

    Watykan: prezentacja papieskiej wizyty w Korei

    ◊   W Biurze Prasowym Stolicy Apostolskiej zaprezentowano papieską podróż do Korei. Jedną z głównych okoliczności tej wizyty będzie azjatyckie spotkanie młodzieży. Jak zaznaczył watykański rzecznik, chodzi o wydarzenie raczej kameralne, które zgromadzi 2 tys. młodych z niemal całego kontynentu. Oprócz tego 4 tys. osób bierze udział w krajowych dniach młodzieży. Nie jest to zatem wydarzenie porównywalne pod względem liczb z którymkolwiek ze Światowych Dni Młodzieży. Ks. Federico Lombardi SJ ujawnił też genezę papieskiej podróży do Korei:

    „Kiedy Papież był w Rio de Janeiro z okazji Światowego Dnia Młodzieży, bp Lazarus You Heung-sik z Daejon, który organizował azjatycki dzień młodzieży, zebrał się w sobie i stwierdził: «Spróbuję zaprosić Papieża. Zobaczymy, co się stanie...». A wtedy Papież, który już miał w pamięci Azję jako jeden z priorytetów, uznał to za dobrą okazję, by powiedzieć «tak». Zastanowił się i odpowiedział: «Dobrze, przyjadę!». A zatem mamy tu uznanie przez Papieża dla dni młodzieży, nawet jeśli chodzi o wydarzenie azjatyckie, organizowane już po raz szósty. Pozostałe odbyły się w innych krajach kontynentu. A początki tych azjatyckich dni sięgają Światowego Dnia Młodzieży w Częstochowie. Biorący w nich udział młodzi Azjaci byli bardzo zadowoleni i stwierdzili: «Czemu nie zrobić czegoś takiego u nas w Azji?». Na to warto zwrócić uwagę, by zrozumieć, czym jest Azjatycki Dzień Młodzieży”.

    Drugim ważnym wydarzeniem papieskiej pielgrzymki będzie beatyfikacja 124 męczenników. Jak zaznaczył ks. Lombardi, chodzi o pierwsze pokolenie chrześcijan Korei, które wyrosło z ewangelizacji prowadzonej przez świeckich. Byli to Koreańczycy, którzy przyjęli Chrystusa w Chinach dzięki zapoznaniu się z misyjnym dziełem o. Matteo Ricciego i innych jezuitów. Przyniesienie Ewangelii do Korei spotkało się nie tylko z przyjęciem, ale także z okrutnym prześladowaniem. Stąd wielu katolików w tym kraju oddało życie za wiarę, a wśród nich także owych 124 męczenników, których Franciszek wyniesie do chwały ołtarzy.

    tc/ rv

    inizio pagina

    Kard. Pell: Kościół ubogi dla ubogich nie oznacza, że ma pusty kufer

    ◊   Znaczenie reformy struktur ekonomicznych w Watykanie i wdrażanie nowych procedur w tym zakresie to główne punkty obszernego wywiadu, którego amerykańskiej agencji CNS udzielił kard. George Pell. Prefekt Sekretariatu Ekonomicznego podkreślił, że finanse Stolicy Apostolskiej potrzebują wielkiej przejrzystości, muszą być zbalansowane i nadzorowane przez ludzi świeckich. Wskazał także na podejmowane wysiłki w celu zmniejszenia związanej z tym biurokracji, a także relatywizacji roli finansów w funkcjonowaniu centralnej administracji Kościoła, czyli Kurii Rzymskiej.

    „Staramy się wprowadzić w życie najlepsze możliwe sposoby zarządzania. Istnieją międzynarodowe standardy rachunkowości i gospodarki pieniędzmi. Wszystkie odpowiednie systemy i procedury, które przyjęte są na całym świecie, staramy się tutaj wprowadzić w życie” – powiedział australijski purpurat. Dodał, że procedury takie to m.in. regularne kontrole oraz tzw. zasada czterech oczu. Oznacza ona, że jakakolwiek ważna działalność finansowa nie może być prowadzona tylko przez jedną osobę.

    Hierarcha jest w pełni świadomy, że gdy ktoś składa ofiarę na Kościół, oczekuje, iż te pieniądze będą użyte mądrze i dla dobrych celów. „Jeżeli chcemy pomóc ubogim, musimy mieć do tego konieczne środki, a im lepiej będziemy zarządzać naszymi finansami, tym więcej dobrego uda nam się zrobić” – zaznaczył prefekt watykańskiego Sekretariatu Ekonomicznego. Przypomniał przy tym komentarz byłej brytyjskiej premier Margaret Thatcher. Miała ona powiedzieć, że gdyby w Miłosiernym Samarytaninie nie było choć trochę kapitalisty, nie miałby własnych pieniędzy i nie mógłby nikomu pomóc. „Będziemy mogli zrobić więcej, jeśli będziemy generować więcej” – powiedział kard. Pell.

    lg/ rv

    inizio pagina

    Kościół na świecie



    Kustosz Ziemi Świętej: po zawieszeniu broni w Gazie konieczny dialog

    ◊   Zawieszenie broni w Strefie Gazy wzbudziło nowe nadzieje na pokój. Sytuacja nie jest tam łatwa i nie można oczekiwać, że od razu się zmieni, ale trzeba modlić się i prowadzić dialog – uważa przełożony franciszkańskiej Kustodii Ziemi Świętej, o. Pierbattista Pizzaballa:

    „Mamy wrażenie, że to co najgorsze, gdy chodzi o przemoc, jest już za nami i zdąża się ku rozejmowi, nie mówię trwałemu, ale utrzymującemu się przez dłuższy czas. Sytuacja jest bardzo napięta, ponieważ ta przemoc nie jest tylko fizyczna, ale silnie wpłynęła też na relacje między Izraelczykami i Palestyńczykami. Pragnęlibyśmy, aby, kiedy przejdzie ta straszna fala, można było po trochu rozpocząć nawiązywać na nowo te relacje, co jest konieczne i niezbędne dla obu stron. Osobiście nie sądzę jednak, że uda się osiągnąć natychmiastową demilitaryzację Strefy Gazy. Myślę, że ta sytuacja pozostanie niejednoznaczna jeszcze przez długi czas. Przede wszystkim trzeba się modlić, a poza tym musimy prowadzić pracę w społeczeństwie. Także to, co wydaje się niemożliwe, jest możliwe, jeżeli chcemy to zrobić. Świeża jest jeszcze pamięć o wizycie Papieża w Ziemi Świętej. Ukazała ona, że można prowadzić dialog. Wystarczy tylko chcieć, a wtedy jest on możliwy” – powiedział o. Pizzaballa.

    ak/ rv

    inizio pagina

    Santiago de Compostela: uroczystości 25-lecia Światowego Dnia Młodzieży

    ◊   W Santiago de Composteli trwają główne uroczystości 25-lecia IV Światowego Dnia Młodzieży w 1989 r. Mszy dziękczynnej przewodniczył kard. Antonio María Rouco Varela, który przypomniał, że spotkanie młodych w Santiago to „przełom dla Szlaku Jakubowego i rodzącego się wówczas duszpasterstwa młodzieżowego. Otworzyło ono wtedy drogę, która wciąż kieruje ku przyszłości”.

    Tysiące ludzi przybyło z różnych części Hiszpanii, a także z zagranicy, aby wziąć udział w obchodach 25. rocznicy IV Światowego Dnia Młodzieży. Ćwierć wieku temu do Santiago de Composteli przybyło blisko pół miliona młodych ludzi, co było ogromnym zaskoczeniem dla organizatorów.

    W rocznicę tego wydarzenia uroczystej Mszy dziękczynnej przewodniczył kard. Antonio María Rouco Varela, z którym koncelebrowało wielu biskupów i kapłanów z całego kraju. W homilii przypomniał on historyczne spotkanie sprzed 25 lat, jego znaczenie dla Kościoła w Hiszpanii oraz ówczesny apel Papieża Jana Pawła II o radosne i odpowiedzialne głoszenie Ewangelii. Owszem, spodziewano się wtedy, że młodzi nie zmieszczą się na placu Obradoiro przed katedrą, więc na miejsce spotkania wybrano Monte do Gozo.

    Ówczesnym burmistrz Gerardo Estévez bardziej obawiał się tego, że młodzi zniszczą miasto. „Jakiś tam Światowy Dzień Młodzieży nic nikomu nie mówił, a sami biskupi nawet sobie nie wyobrażali, że chłopcy i dziewczęta z ich diecezji podejdą, aby ich pozdrowić. To był 1989 r.” – wspomina Gerardo Estévez. Dzisiaj rano pielgrzymi wyruszyli pieszo z Monte do Gozo do katedry. Na szlaku można było zobaczyć całe rodziny.

    „Dzisiaj mamy 25 lat więcej” – mówi José María, który do Santiago przyjechał z trójką dzieci. IV Światowe Dni Młodzieży w Santiago de Composteli wypracowały strukturę i organizację, które wciąż są aktualne – podkreślił kard. Rouco Varela. W programie jest też czuwanie modlitewne, któremu przewodniczy abp Julián Barrio. Do niedzieli 10 sierpnia jest też otwarta wystawa poświęcona historycznemu spotkaniu młodych z Janem Pawłem II.

    M. Raczkiewicz CSsR, Madryt


    inizio pagina

    Kultura i społeczeństwo



    Londyn: obostrzenia w posłudze kapelanów szpitalnych

    ◊   Kościół katolicki w Wielkiej Brytanii musi stawić czoło kolejnej ingerencji państwa w sprawy duchowe. Tym razem niepokój episkopatu budzą wytyczne ministerstwa zdrowia dotyczące posługi duchowej w szpitalach. Zdaniem biskupów stawiają one pod poważnym znakiem zapytania pracę kapelanów.

    Rząd dąży bowiem do swoistego upaństwowienia i uniformizacji tej posługi, jakby każdy z kapelanów mógł zadowolić wszystkich pacjentów, niezależnie od wyznania. Na tym polu już teraz dochodzi niekiedy do zamieszania, na skutek postawy pastorów anglikańskich, którzy wmawiają katolickim pacjentom, że anglikańska komunia czy spowiedź jest równie dobra, co katolicka. Nowe wytyczne promują taką „transwyznaniową” posługę duchową, utrudniając przy tym dostęp lokalnych wspólnot religijnych do pacjentów. Jak podkreśla bp Tom Williams, odpowiedzialny w episkopacie Anglii i Walii za duszpasterstwo chorych, takie podejście nie uwzględnia duchowych potrzeb katolickich obywateli.

    kb/ rv, the tablet


    inizio pagina

    Sierra Leone: próby opanowania epidemii Eboli

    ◊   W Sierra Leone, w związku z ogłoszonym wcześniej niż w Liberii przez prezydenta Ernesta Bai Koromę stanem wyjątkowym, mieszkańcy pozostali przez cały poniedziałek 4 sierpnia w domach. „W ten sposób mają lepiej sobie uświadomić krytyczną sytuację, której nie możemy i nie powinniśmy dłużej ukrywać” – wyjaśnia pracujący tam o. Luigi Brioni. „Brak informacji zwiększa ryzyko, zwłaszcza w odległych obszarach, takich jak okręg Kallahun na granicy liberyjsko-gwinejskiej, który został dotknięty epidemią najmocniej” – dodaje misjonarz ksawerianin. W związku z tym powstają punkty kontrolne, gdzie zatrzymuje się przechodniów, oferując środki dezynfekujące i porady profilaktyczne.

    O próbach zaradzenia tej trudnej sytuacji w wywiadzie dla Radia Watykańskiego mówiła pracująca w Sierra Leone misjonarka świecka Joanna Stępczyńska.

    „W tej chwili podejmowane są we wszystkich organizacjach – zarówno kościelnych, jak i muzułmańskich, które są tutaj większością – różne kroki w walce z chorobą. Przede wszystkim urządza się spotkania informujące, czym jest ta choroba, czym się objawia i jak jej zapobiegać. Środki prewencyjne, które podjęto, to przede wszystkim bieżąca woda przed każdym kościołem i kaplicą, by wchodzący do świątyni mogli umyć ręce. Są zalecenia, by nie przekazywać sobie znaku pokoju przez podanie ręki, a jedynie przez ukłon. Jest także zachęta arcybiskupa, by Komunię Świętą przyjmować na rękę. Organizuje się również spotkania modlitewne. Prezydent Sierra Leone wezwał cały naród do obchodzenia w zeszły poniedziałek dnia postu i modlitwy w intencji oddalenia epidemii. Wszystkie urzędy i sklepy były pozamykane i nie wolno było przemieszczać się po kraju” – powiedziała Stępczyńska.

    Od lutego w Zachodniej Afryce Ebola zabiła co najmniej 729 osób. W samym Sierra Leone było ponad 200 ofiar. Początkowo reakcję władz i lokalnych społeczności na przypadki zachorowań cechowała powolność i niedowierzanie. Obecnie powstają ośrodki, w których osobom zgłaszającym się z podejrzeniem zachorowania udziela się natychmiast pomocy. Duże nadzieje wiązane są z projektem zatwierdzonym przez Światową Organizację Zdrowia (WHO), dzięki któremu do tego regionu Czarnego Lądu dotrze celem zwalczania wirusa 100 mln dolarów oraz lekarze, eksperci i aparatury.

    dg/ rv, misna

    inizio pagina

    Liberia: bonifratrzy wśród ofiar Eboli

    ◊   W Liberii ogłoszono stan wyjątkowy z powodu epidemii zakażeń wirusem Ebola. Zaraza nie omija też ludzi Kościoła. Jedną z jej ofiar stał się br. Patrick Nshamdze z zakonu bonifratrów. 52-letni zakonnik był dyrektorem szpitala w Monrovii. „Pracowaliśmy razem przez sześć lat w Rzymie – wspomina swojego współbrata br. Marco Fabello. – Nie jestem zaskoczony, że nie wycofał się w tym czasie zagrożenia, choć boli mnie, że odszedł. Chciał być blisko chorych do końca, w duchu braterstwa, które jest sercem naszego powołania” – dodaje włoski bonifrater.

    Wirusem Ebola zaraził się także inny przedstawiciel tego samego zakonu pracujący w Liberii, Hiszpan br. Miguel Pajares. 75-letni misjonarz został przewieziony wojskowym samolotem do Madrytu. Pierwsze badania wskazują, że jego stan jest „klinicznie stabilny”.

    Od kilku dni stan zdrowia br. Miguela Pajaresa znajduje się w czołówkach wiadomości i nie schodzi z pierwszych stron gazet. Pomimo że niektóre media używają tonu alarmistycznego, to jednak decyzja rządu o przewiezieniu misjonarza do kraju jest widziana jako godny uznania gest humanitarny. Rządowy samolot przyleciał z Liberii we wczesnych godzinach porannych.

    Oprócz br. Miguela Pajaresa na pokładzie była również siostra Juliana, Hiszpanka pochodzenia gwinejskiego, u której nie wykryto wirusa Ebola. Na miejscu pozostały dwie inne siostry zakonne, które nie mają obywatelstwa hiszpańskiego.

    Br. Miguel Pajares trafił do szpitala Carlos III. Pierwszy komunikat lekarski mówi, że jego stan jest klinicznie stabilny. Choć nie ma lekarstwa na wirusa, to jednak rodzina nie traci nadziei na wyzdrowienie misjonarza. Przy okazji media poświęcają dużo miejsca pracy misjonarzy. Często misjonarze są jedynymi ludźmi, którzy towarzyszą ludności na terenach zagrożonych wojną, dotkniętych kataklizmami czy epidemią.

    M. Raczkiewicz CSsR, Madryt, dg, tc/ rv


    inizio pagina

    Aktualności Radia Watykańskiego – wydanie wieczorne
    Magazyn Radia Watykańskiego – 07.08.14

    ◊   Słuchaj:
    W magazynie: „Z ubogimi i dla ubogich” – rozmowa z abp. Konradem Krajewskim, jałmużnikiem papieskim


    inizio pagina

    Aktualności Radia Watykańskiego wydanie główne 7.08.2014

    ◊   Słuchaj:

    inizio pagina

    Biuletyn Radia Watykańskiego jest rozsyłany gratis na adresy abonentów. Jak dokonać prenumeraty lub jak z niej zrezygnować informujemy na stronie www.radiovaticana.org/polski