Radio WatykańskieRadio Watykańskie
Redazione +390669884602 | +390669884565 | e-mail: sekpol@vatiradio.va

2014/04/17

Papież i Stolica Apostolska

  • Msza Krzyżma w Watykanie: Franciszek o kapłańskiej radości, jej cechach charakterystycznych i wymogach
  • Papieska Msza Wieczerzy Pańskiej u niepełnosprawnych

  • Kościół na świecie

  • Jerozolima: Wielki Czwartek
  • Hiszpania: procesje bractw ku czci Męki Pańskiej w Wielki Czwartek i Wielki Piątek
  • Krym: przygotowania do pierwszej Wielkanocy po aneksji
  • Ukraina: władze Słowiańska odradzają wielkanocnych nabożeństw
  • Birma: Kościół przeciwny nowemu prawu o wolności religijnej
  • Kościół w Polsce

  • Msze Krzyżma pod przewodnictwem polskich biskupów
  • O. Łukasz Buzun OSPPE został nowym przeorem klasztoru na Jasnej Górze
  • Kultura i społeczeństwo

  • Kameruński arcybiskup: w Republice Środkowoafrykańskiej działa tylko Kościół
  • Rozważania paschalne ks. Waldemara Turka: Wielki Czwartek

  • Aktualności Radia Watykańskiego – wydanie główne 17.04.2014 – wersja dźwiękowa
  • Aktualności Radia Watykańskiego – wydanie wieczorne
    Magazyn Radia Watykańskiego – 17.04.14
  • Papież i Stolica Apostolska



    Msza Krzyżma w Watykanie: Franciszek o kapłańskiej radości, jej cechach charakterystycznych i wymogach

    ◊   „Namaszczeni olejem radości” – to wymowny tytuł papieskiej homilii wygłoszonej podczas przedpołudniowej Mszy Krzyżma. Zgodnie z tradycją Franciszek sprawował tę liturgię, z poświęceniem olejów krzyżma, chorych i katechumenów, w bazylice watykańskiej, koncelebrując z kapłanami pracującymi w Wiecznym Mieście i diecezji rzymskiej. Właśnie do nich skierowana była homilia, w której Papież ukazywał sens namaszczenia kapłańskiego w kontekście paschalnego wydarzenia Jezusa Chrystusa i wymogu głoszenia Jego Ewangelii. Jak zaznaczył na wstępie, tajemnica miłości Boga objawiona w Chrystusie, a będąca istotą kapłaństwa, czyni „małymi” ludzi do tej funkcji powołanych, co wyraża pewien paradoks:

    „Kapłan jest najbiedniejszym z ludzi, jeśli Jezus nas nie ubogaca swoim ubóstwem, jest najbardziej bezużytecznym sługą, jeśli Jezus nie nazywa go przyjacielem, jest najgłupszym z ludzi, jeśli Jezus cierpliwie go nie poucza, jak Piotra, najbardziej bezradnym z chrześcijan, jeżeli Dobry Pasterz nie umacnia go pośrodku owczarni – mówił Papież. – Nikt nie jest mniejszy od kapłana zdanego jedynie na swoje własne siły. Dlatego naszą modlitwą obrony przed wszelkimi atakami Złego jest modlitwa naszej Matki: jestem kapłanem, bo On spojrzał życzliwie na moją małość. I wychodząc od tej małości przyjmujemy naszą radość. Radość w naszej małości”.

    Następnie Franciszek skupił się na trzech istotnych cechach kapłańskiej radości. Są to: pochodzenie z namaszczenia, niezniszczalność i misyjność. Pierwsza z nich oznacza, że radość kapłańska pochodzi z namaszczenia, czyli z zewnętrznej łaski, która przenika w sakramencie święceń „aż do szpiku kości”, dzięki czemu nie jesteśmy „aroganckimi, żyjącymi wystawnie pochlebcami”. Niezniszczalność radości polega na tym, że owej łaski nic nie jest w stanie odebrać, choć może ją przytłumić grzech czy troski. Wreszcie misyjność radości ukierunkowuje kapłana na lud Boży, by udzielać mu sakramentów i ewangelizować. Tym cechom towarzyszą także określone cnoty czy też stany życia, które Papież nazwał „siostrami kapłańskiej radości“. Pierwszą z nich jest ubóstwo, bo kapłan wyrzeka się wielu rzeczy, nie szukając wewnętrznej radości na własną rękę.

    „Wiemy, że nasz lud jest niezwykle hojny, dziękując kapłanom za najmniejsze gesty błogosławieństwa, a zwłaszcza za sakramenty – kontynuował Ojciec Święty. – Wielu, mówiąc o kryzysie tożsamości kapłańskiej, nie bierze pod uwagę, że tożsamość zakłada przynależność. Nie ma tożsamości – a więc radości życia – bez czynnej i zaangażowanej przynależności do wiernego Ludu Bożego. Kapłan, który usiłuje znaleźć tożsamość kapłańską, zgłębiając introspekcyjnie swoje życie wewnętrzne, znajduje jedynie znaki, które informują o «wyjściu»: wyjdź poza siebie, wyjdź w poszukiwaniu Boga w adoracji, wyjdź i daj swemu ludowi to, co ci zostało dane, powierzone, a twój lud zadba, byś poczuł i zasmakował, kim jesteś, jak się nazywasz, jaka jest twoja tożsamość, i sprawi, że będziesz się radował stokrotnie więcej, tak jak Pan obiecał swoim sługom. Jeśli nie wyjdziesz poza siebie, to olej zjełczeje, a namaszczenie nie może już być owocne. Wyjście poza siebie wymaga ogołocenia z siebie, pociąga za sobą ubóstwo”.

    Drugą „siostrą kapłańskiej radości” jest wierność. Jak wyjaśnił Franciszek, nie chodzi tu o jakąś bezgrzeszność, ale o stale odnawianą wierność oblubienicy Kościołowi, co daje kapłanowi również owocne nadprzyrodzone ojcostwo.

    „Duchowe dzieci, które Pan daje każdemu księdzu – ci, których ochrzcił, rodziny, które pobłogosławił i pomógł im żyć, chorzy, którymi się opiekuje, młodzi, z którymi dzieli katechezę i formację, ubodzy, których ratuje – są tą oblubienicą, którą z radością traktuje on jako szczególnie umiłowaną i jedyną pokochaną, będąc jej wierny nieustannie na nowo – wyjaśnił Ojciec Święty. – Jest to Kościół żywy, z imieniem i nazwiskiem, o który kapłan się troszczy w swojej parafii lub w powierzonej mu misji. To on daje mu radość, kiedy jest jemu wierny, kiedy czyni to wszystko, co powinien, i porzuca to wszystko, co powinien zostawić, aby trwać pośród owiec, które Pan jemu powierzył: «Paś owce moje» (J 21, 16.17)”.

    Wreszcie trzecią „siostrą kapłańskiej radości“ jest posłuszeństwo. Papież zaznaczył, że chodzi tu zarówno o posłuszeństwo hierarchiczne w tym, co dotyczy kapłańskiej misji, jak i o służebną gotowość wobec wiernych.

    „Dyspozycyjność kapłana czyni z Kościoła dom o drzwiach otwartych, schronienie dla grzeszników, dom rodzinny dla tych, którzy mieszkają na ulicy, dom opieki dla chorych, obóz dla młodzieży, salę katechetyczną dla dzieci pierwszokomunijnych... – powiedział Franciszek. – Tam, gdzie Lud Boży ma jakieś pragnienie czy potrzebę, tam jest kapłan, który umie słuchać (ob-audire) i słyszy miłosny nakaz Chrystusa, który posyła go, by z miłosierdziem spieszył pomagać w danej potrzebie czy też wspierać te dobre pragnienia z miłością kreatywną. Ten, kto jest powołany, niech wie, że istnieje na tym świecie radość prawdziwa i pełna: radość tego, który został wzięty spośród ludu, który kocha, aby był do niego posłany jako szafarz darów i pociechy Jezusa, jedynego Dobrego Pasterza. Pełen głębokiego współczucia dla wszystkich maluczkich i wykluczonych tej ziemi, utrudzonych i uciskanych jak owce bez pasterza, zechciał On włączyć wielu w swoją posługę, by samemu pozostać i działać w osobie swoich kapłanów, dla dobra swojego ludu“.

    Ojciec Święty modlił się też o odkrycie tej kapłańskiej radości wśród młodych ludzi rozeznających swoje powołanie, u przygotowujących się do święceń, ale także u tych, którzy stoją u kresu życia po wielu latach duszpasterskiej posługi.

    tc/ rv


    inizio pagina

    Papieska Msza Wieczerzy Pańskiej u niepełnosprawnych

    ◊   Wielkoczwartkową Mszę Wieczerzy Pańskiej Franciszek sprawował w ośrodku dla niepełnosprawnych Centro Santa Maria della Providenza. Na rehabilitacji przebywa tam 150 pacjentów. Dziś wieczorem w wielkiej kaplicy tego ośrodka uczestniczyli oni wraz ze swymi opiekunami i bliskimi w papieskiej liturgii. 12 chorym Franciszek umył nogi i podobnie jak przed rokiem gest ten stanowił główną „homilię” tej Mszy. Słowo, które Papież wygłosił po Ewangelii ograniczało się bowiem wyłącznie do wyjaśnienia gestu umycia nóg.

    „Usłyszeliśmy, co uczynił Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy – powiedział Papież. – Jest to gest pożegnania. Jest to niczym dziedzictwo, które nam pozostawia. On jest Bogiem, a stał się sługą, naszym sługą. To jest dziedzictwo: również wy powinniście być jedni drugim sługami. On poszedł tą drogą z miłości. Również wy powinniście się kochać wzajemnie i w miłości być sługami. Takie dziedzictwo pozostawił nam Jezus. I czyni ten gest umycia nóg, który jest gestem symbolicznym. Ludziom zasiadającym do stołu, tym którzy przychodzili na obiad, posługę tę wypełniali niewolnicy. Umycie nóg było niezbędne, ponieważ ulice były wówczas piaszczyste. I Jezus czyni ten gest, wykonuję pracę, posługę niewolnika, sługi. A nam pozostawia to jako dziedzictwo. Musimy być nawzajem swymi sługami. Dlatego też Kościół, tego dnia, kiedy upamiętnia się Ostatnią Wieczerzę, kiedy Jezus ustanowił Eucharystię, włącza w ceremonię również ten gest umycia nóg, który nam przypomina, że mamy być dla siebie sługami. Teraz ja uczynię ten gest, a my wszyscy pomyślmy w sercu o innych, pomyślmy o miłości, którą, jak mówi Jezus, musimy mieć względem bliźnich. I pomyślmy też, jak najlepiej możemy służyć innym osobom. Bo tego chciał od nas Jezus”.

    Chorzy, którym Papież umył nogi byli przedstawicielami różnych kategorii wiekowych. Najmłodszy miał 16 lat, a najstarsi po 86. Do umycia nóg wybrano też jednego muzułmanina, by pokazać, jak stwierdził dyrektor ośrodka, że chodzi tu o uniwersalny gest Boga względem całej ludzkości.

    kb/ rv


    inizio pagina

    Kościół na świecie



    Jerozolima: Wielki Czwartek

    ◊   W Jerozolimie uroczystą Eucharystię Krzyżma oraz wspomnienia Wieczerzy Pańskiej z umyciem nóg sprawowano w bazylice Bożego Grobu. Mszy przewodniczył łaciński patriarcha Jerozolimy Fouad Twal. Koncelebrowało ją pięciu biskupów i blisko 200 księży, którzy odnowili przyrzeczenia kapłańskie.

    Ze względu na Status quo, jaki obowiązuje w bazylice Bożego Grobu, jerozolimskie uroczystości Wielkiego Czwartku odbyły się tam w godzinach porannych. W homilii abp Twal zwrócił uwagę na znaczenie sakramentu Eucharystii, który jest znakiem miłości Chrystusa. Zwracając się do prezbiterów hierarcha podkreślił, że Chrystus zaprasza kapłanów, by działali w Nim i przez Niego, przyjmując postawę sług powierzonego im ludu. W słowach skierowanych do wiernych patriarcha wezwał do ufności w Boże miłosierdzie: „Jesteśmy świadomi naszej grzeszności, ale też wierzymy, że Chrystus obmywa nas z naszych grzechów. Pozwólmy Mu więc obmyć nasze grzechy, by z radością obchodzić Jego Paschę”.

    W godzinach popołudniowych franciszkanie pielgrzymowali do historycznego miejsca Ostatniej Wieczerzy. W Wieczerniku podczas liturgii wspominającej ustanowienie Eucharystii, kapłaństwa oraz nowego przykazania miłości o. Kustosz umył nogi 12 chłopcom z jerozolimskiej parafii. Jerozolimskie obchody Wielkiego Czwartku zakończy Godzina Święta w Getsemani, miejscu modlitwy Chrystusa przed pojmaniem. Liczny udział lokalnych parafian, pielgrzymów oraz transmisja telewizyjna na żywo do wielu krajów świata jest świadectwem wiary w Jezusa Chrystusa, Zbawiciela człowieka i świata.

    P. Blajer OFM, Jerozolima


    inizio pagina

    Hiszpania: procesje bractw ku czci Męki Pańskiej w Wielki Czwartek i Wielki Piątek

    ◊   W Hiszpanii Wielki Czwartek i Wielki Piątek to główne dni dla bractw pokutnych. Na ulicę wychodzą wówczas najważniejsze procesje. Szczególnie intensywnie przeżyją ten czas mieszkańcy Sewilli, gdzie o północy rozpocznie się niezapomniana madrugá.

    Na ulice Kordoby wychodzi dzisiaj sześć bractw pokutnych. Jako pierwsze Sagrada Cena – jedyne w mieście poświęcone Ostatniej Wieczerzy i ustanowieniu Eucharystii. Następnie Nazareno, Caído, Caridad, Cristo de Gracia (El Esparraguero) i Angustias. Niesione pasos, czyli stacje, przedstawiają Jezusa dźwigającego krzyż, upadającego pod jego ciężarem, bądź Chrystusa ukrzyżowanego. Idące dziś w procesjach bractwa to jedne z najstarszych w Kordobie. Ich korzenie sięgają XVI i XVII wieku, a nawet wcześniej. Bractwo Caridad powstało w połowie XV wieku (1469). Zajmowało się chorymi, wdowami i sierotami oraz wykupem niewolników. Niesione paso to XVI-wieczna rzeźba przedstawiająca Jezusa na krzyżu i klęczącą u jego stóp Maryję. Z kolei Bractwo Chrystusa upadłego pod krzyżem – El Caído – jest najliczniejszym w dniu dzisiejszym. Ma ponad 1500 członków i ok. 600 nazaranenos. Łącznie weźmie udział w dzisiejszych procesjach ponad 7 tys. osób. Najtrudniej mają costaleros dźwigający na barkach ciężkie pasos. Tylko wczoraj ponad 60 potrzebowało pomocy lekarskiej. O północy rozpocznie się w Kordobie tzw. madrugá, czyli procesja, która potrwa do świtu. W porównaniu do Sewilli jest skromna.

    W stolicy Andaluzji wyjdą dzisiaj o północy główne procesje. Radość jest ogromna, ponieważ po raz pierwszy od pięciu lat nie będzie padał deszcz. W innych regionach Hiszpanii na uwagę zasługuje dzisiaj Hellín koło Albacete, gdzie wychodzi Procesja Milczenia. Po jej zakończeniu rozpoczyna się tamborada, czyli bicie w bębny, które potrwa nieprzerwanie aż do wielkopiątkowej procesji złożenia Jezusa w grobie. W Cartagenie (Murcja) Procesja Milczenia ma charakter konduktu pogrzebowego – odbywa się bez światła i muzyki. Milczenie przerywa jedynie śpiew przejmujących saet. W Ameryce Łacińskiej na uwagę zasługuje miejscowość Alanje (Chiriquí) w Panamie, gdzie znajduje się słynąca łaskami figura Chrystusa.

    W Wielki Czwartek ludzie przybywają z daleka, aby przeprosić Go za grzechy popełnione w ubiegłym roku, podziękować za otrzymane łaski, prosić o pomoc i błogosławieństwo.

    M. Raczkiewicz CSsR, Madryt


    inizio pagina

    Krym: przygotowania do pierwszej Wielkanocy po aneksji

    ◊   Mieszkańcy Krymu przygotowują się do pierwszej Wielkanocy po aneksji. W kościołach zanoszone są modlitwy o pojednanie i o to, by nie zwyciężyły nienawiść i chęć zemsty. Kościół niesie też pomoc najbardziej potrzebującym. Msza Krzyżma sprawowana była we wtorek w Symferopolu. Mówi pracujący na Krymie bp Jacek Pyl.

    „Wzięło udział całe duchowieństwo z Krymu. Przybyły siostry zakonne oraz wierni z wielu parafii. Trochę baliśmy się, że może dojść do jakichś prowokacji, ale nic się nie działo. Wspólnie się modliliśmy, zostały poświęcone oleje chorych, krzyżma i katechumenów. Wcześniej była adoracja Najświętszego Sakramentu i spowiedź. Cieszę się, że z nami mógł być greckokatolicki ksiądz, który po aneksji Krymu, tak jak inni greckokatoliccy księża, wyjechał na Ukrainę, potem jednak postanowił wrócić i teraz pięknie pracuje. Przyjechało jeszcze dwóch greckokatolickich redemptorystów. Jest więc szansa na normalizację życia Kościoła greckokatolickiego na Krymie. Chciałbym też serdecznie podziękować za wszelkie wyrazy duchowej i materialnej pamięci. Są one dla nas bardzo ważne. Dzięki pomocy z Polski możemy wspierać w tym przedświątecznym okresie najbardziej potrzebujących. Kupujemy im żywność, opłacamy lekarstwa. W tym okresie przejściowym, kiedy wielu ludzi jest bez pracy i naprawdę nie ma z czego żyć, ta pomoc jest bezcenna i są oni za nią bardzo wdzięczni” – powiedział bp Pyl.

    bz/ rv

    inizio pagina

    Ukraina: władze Słowiańska odradzają wielkanocnych nabożeństw

    ◊   Przed Kościołami Ukrainy stoi ogromna misja jednania. Duch podziału przechodzi bowiem nie tylko przez całe społeczeństwo, ale boleśnie dotyka także poszczególne rodziny – mówi biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej Jan Sobiło, nawiązując do trudnej sytuacji wywołanej dążeniami separatystów. Wskazuje zarazem na wiele wspólnych działań podejmowanych przez katolików, prawosławnych i protestantów. M.in. w Niedzielę Palmową dzięki mediacji przedstawicieli Kościołów (prawosławnego arcybiskupa, rzymskokatolickiego biskupa i greckokatolickiego księdza) udało się uniknąć przelewu krwi i pokojowo zakończyć manifestację w Zaporożu.

    „W ostatnim okresie, szczególnie w Wielkim Poście, nasza diecezja, która bezpośrednio sąsiaduje z Federacją Rosyjską, przeżywa bardzo trudny czas – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Sobiło. – Konflikt wywołany przez separatystów wprowadza wielki niepokój. Mamy też parafian, którzy zorientowani są w stronę Moskwy. To są jednak jednostki. Większość ludzi jest za Ukrainą i pragną być w państwie, którego granice są już ustanowione”.

    Bp Sobiło poinformował, że władze Słowiańska, a więc rejonu obwodu donieckiego, wystosowały apel do mieszkańców, by nie uczestniczyli w nabożeństwach i Mszach w Wielkim Tygodniu i na Wielkanoc. „Ja się z tym nie zgadzam, dlatego że szatanowi przede wszystkim o to chodzi, by nas pozbawić źródła mocy, którą jest Chrystus – stwierdził biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej. – Zależy mu na tym, byśmy nie gromadzili się na modlitwie. Kościół ma szansę spełnienia wielkiej misji, jeśli razem się będziemy modlić. Jeżeli zamkniemy kościoły i powiemy ludziom: na Wielkanoc nie przychodźcie, to sami się pozbawimy możliwości pomagania społeczeństwu i całej Ukrainie”.

    bz/ rv


    inizio pagina

    Birma: Kościół przeciwny nowemu prawu o wolności religijnej

    ◊   Rządowe propozycje dotyczącego tzw. prawa do ochrony rasy i religii w Birmie nie są konieczne – uważa abp Charles Maung Bo SDB. Ordynariusz Yangonu wezwał sprawujących władzę w tym kraju, by niczego nie zmieniali w prawodawstwie dotyczącym wolności każdego obywatela co do wyboru wyznawanej przez siebie religii. Odniósł się w ten sposób do inicjatywy ustawodawczej, którą tamtejszy parlament ma podjąć w maju. Jej celem jest teoretycznie ochrona większości buddyjskiej przed wpływami wciąż rosnącej mniejszości muzułmańskiej. Ma się to dokonać m.in. przez ograniczenie małżeństw mieszanych i konwersji na inną religię.

    Kilka miesięcy temu buddyjski ruch nacjonalistyczny pod nazwą „Ruch 696” przygotował projekt nowej ustawy o zawieraniu małżeństw mieszanych. Uznał on za niebezpieczne dla państwa wchodzenie buddyjskich kobiet w związki małżeńskie z wyznawcami innych religii, zwłaszcza muzułmanami. To wiąże się zwykle ze zmianą przez nie wyznania. Stąd też propozycja, wymagać od kobiety przed zawarciem takiego związku uzyskania zgody lokalnej administracji. Pod projektem podpisy złożyło 1,3 mln Birmańczyków. Spotkał się on jednak z ostrą krytyką przedstawicieli organizacji broniących praw człowieka.

    „Nawrócenie jest jedną ze swobód indywidualnych; nie można wpływać na nikogo, gdy chodzi o przejście z jednej religii na inną – powiedział abp Maung Bo. – Sam Papież mówił, że trzeba szanować także ateistów, tych, którzy nie wyznają żadnej religii. Nikt nie może tu stosować przymusu: ani rodzice, ani państwo, ani mnisi. Nawrócenie jest sprawą sumienia” – wskazał hierarcha. Konstytucja Birmy stanowi, że uprzywilejowaną religią jest buddyzm, który wyznaje większość społeczeństwa. Uznaje jednak za legalne funkcjonowanie w życiu publicznym innych religii: chrześcijaństwa, islamu, hinduizmu i animizmu.

    lg/ rv, misna, fides


    inizio pagina

    Kościół w Polsce



    Msze Krzyżma pod przewodnictwem polskich biskupów

    ◊   Tradycyjnie w Wielki Czwartek kapłani pod przewodnictwem swojego biskupa gromadzą się w kościołach katedralnych na Mszy Krzyżma. Jest to okazja do skierowania szczególnego przesłania do duchownych.

    W archikatedrze warszawskiej kard. Kazimierz Nycz mówił, że być kapłanem to być tym, kto służy Ludowi Bożemu. „Być kapłanem to nie znaczy wynosić się ponad lud, ale będąc z tego ludu być jeszcze bardziej dla tego ludu w sprawach, które należą do Boga. O tym nam przypomina cały Wielki Czwartek” – mówił metropolita warszawski.

    W Gnieźnie prymas Polski mówił z kolei m.in. o młodzieży. Abp Józef Kowalczyk stwierdził, iż Kościół nie może bezradnie i bezczynnie przyglądać się rzeszom młodych, którzy nie znajdują w nim swojego miejsca. „Nie uciekajmy przed młodym człowiekiem, nie zamykajmy przed nim drzwi. Nie dajmy się zwieść poczuciu zagrożenia i strachu. W sposób roztropny i mądry bądźmy otwarci na tych, w których Jan Paweł II widział przyszłość Kościoła. Umiejmy być z nimi, z każdym i z każdą, pośród doświadczeń i cierpień, od których młodość nie jest wolna” – stwierdził Prymas Polski.

    W liście do kapłanów na Wielki Czwartek polscy biskupi zachęcają duchownych, by stale troszczyli się o swoje życie wewnętrzne. Przestrzegają też, by w szeregach kapłańskich nie było tych, „którzy promują w mediach swój subiektywny, jednostronny obraz Kościoła”.

    R. Łączny, KAI


    inizio pagina

    O. Łukasz Buzun OSPPE został nowym przeorem klasztoru na Jasnej Górze

    ◊   Jasna Góra ma nowego przeora. Swoją posługę na tym stanowisku rozpoczyna o. Łukasz Buzun OSPPE. Przez trzy ostatnie lata pełnił on funkcję podprzeora klasztoru. Ma 46 lat i jest doktorem teologii. Jasnogórscy przeorowie mianowani są od 1382 r., a więc od początków powstania częstochowskiego sanktuarium. Obecnie desygnowany jasnogórski przeor jest już 130. z kolei.

    Odczytując Boże plany, przyjmuję tę posługę z trwogą, ale i radością – powiedział nowy przeor. Przypomniał znaczenie Jasnej Góry przede wszystkim jako miejsca duchowej przemiany, ale i ważnego ośrodka historyczno-patriotycznego. Podkreślił, że nie wyznacza sobie żadnych planów i założeń, poza koniecznością odczytywania wciąż na nowo znaków czasu, które do Sanktuarium przynoszą ze sobą jasnogórscy pielgrzymi:

    „Myślę, że musimy zauważyć tych ludzi, którzy przybywają na Jasną Górę, którzy są tutaj pielgrzymami, przybywają też jako turyści, a więc różne osoby z różnych stron świata, i oni przynoszą ze sobą całą treść, jaką trzeba wziąć do serca, obejrzeć pod takim szkłem ewangelicznym”. Przeor jasnogórskiej wspólnoty podkreślił, że pielgrzymi są dla paulinów „darem i zadaniem”. „Czekamy na wiernych z posługą Słowa, z Eucharystią, Komunią świętą, ale nade wszystko z konfesjonałem” – powiedział zakonnik. O. Buzun w pełnieniu funkcji przeora zastąpił o. Romana Majewskiego, który przez ostatnie 6 lat sprawował ten urząd.
    I. Tyras, Częstochowa


    inizio pagina

    Kultura i społeczeństwo



    Kameruński arcybiskup: w Republice Środkowoafrykańskiej działa tylko Kościół

    ◊   „Państwo w Republice Środkowoafrykańskiej już nie istnieje. Jedyną działającą tam instytucją jest Kościół katolicki. Skutkiem tego uchodźcy gromadzą się wokół parafii katolickich”. Taka opinię wyraził abp Samuel Kleda z Douali w Kamerunie po powrocie z sąsiedniej Republiki Środkowoafrykańskiej. Hierarcha zawiózł tam dary zebrane wśród kameruńskich wiernych, a o swoich wrażeniach z podróży opowiedział w wywiadzie prasowym.

    Abp Kleda rozmawiał z metropolitą stołecznego Bangi, wobec którego złożył wyrazy solidarności kameruńskich wiernych. Z kolei w wypowiedzi dla mediów zaznaczył, że konfliktu środkowoafrykańskiego nie można nazywać wojną religijną. Nie dochodziło tam do przymusowego nawracania na inną religię. Także członków pokonanego ugrupowania Seleka niełatwo byłoby nazwać „pobożnymi muzułmanami”, podobnie jak ich oponentów z Anti-balaka trudno utożsamiać z chrześcijaństwem. Zdaniem kameruńskiego hierarchy jest to po prostu wojna łupieżcza. Natomiast uproszczone interpretowanie sytuacji jako wojny chrześcijan z muzułmanami może zaowocować rzeczywistymi podziałami, a konflikt może zagrozić całemu regionowi – uważa abp Kleda, którego kraj sąsiaduje także z daleką od stabilności Nigerią.

    tc/ rv, fides


    inizio pagina

    Rozważania paschalne ks. Waldemara Turka: Wielki Czwartek

    ◊   Czyńcie to na moją pamiątkę (1 Kor 11,24)

    1.Jezus przyszedł do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: „Duch Pański spoczywa na mnie, ponieważ mnie namaścił i posłał mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę” (Łk 4,16-18). Te słowa czytane są dzisiaj w katedrach całego świata w czasie ostatniej Mszy świętej Wielkiego Postu; przewodniczy jej biskup, a koncelebrujący kapłani odnawiają, w obecności wiernych świeckich, przyrzeczenia złożone podczas święceń. W rocznicę dnia, w którym Chrystus dał im udział w swoim kapłaństwie, odpowiadają na pytania biskupa, wyrażając ponownie wolę wiernego i gorliwego sprawowania posługi uświęcania, nauczania i rządzenia. To oni, kapłani, są narzędziami Chrystusa i to oni, przez Niego namaszczeni i działający w Jego imieniu, pomimo słabości i upadków, ubogim niosą dobrą nowinę, więźniom głoszą wolność, a niewidomym przejrzenie (por. Łk 4,18).
    W czasie tejże liturgii biskup święci oleje; zostaną one później dostarczone do poszczególnych parafii i w ciągu całego roku będą używane przy udzielaniu sakramentów.

    Wraz ze Mszą świętą, którą nazywamy tradycyjnie In Cena Domini, wspominającą i urzeczywistniającą ostatnią wieczerzę Chrystusa z uczniami, wchodzimy w serce całego roku liturgicznego, którym jest Święte Triduum Paschalne. Swój szczyt osiąga ono w czasie Wigilii Paschalnej, a kończy się Nieszporami w Niedzielę Wielkanocną. W Wielki Czwartek gromadzimy się na Mszy świętej nie tylko po to, by wspominać pierwszą Eucharystię sprawowaną przez Jezusa, ale też żeby przeżywać tę rzeczywistość na nowo. Jezus chciał, aby w ten sposób był obecny dla pokoleń, które przyszły po Nim i ciągle przychodzą. W Eucharystii są obecne w tajemniczy sposób wszystkie wydarzenia, które miały miejsce po jej pierwszej celebracji w Wieczerniku: agonia Jezusa, Jego ukrzyżowanie, śmierć i zmartwychwstanie.
    2. Czytania Mszy świętej In Cena Domini przybliżają nam niektóre aspekty historyczne i teologiczne ustanowienia Najświętszej Ofiary. Fragment z Księgi Wyjścia (12,1-8.11-14) przypomina szczególny moment z historii narodu wybranego, który Bóg wyprowadził z ziemi egipskiej. Każda rodzina żydowska, zgodnie z poleceniem Pana, spożywała w nocy poprzedzającej to wydarzenie baranka. Mówił Bóg do Mojżesza: Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia w tym dniu świętować będziecie na zawsze (Wj 12,14). Członkowie narodu wybranego, wypełniając polecenie Jahwe, krwią baranka oznaczyli drzwi swoich domów; Pan przechodził, karał ziemię egipską a wyzwalał Izraelitów.

    W zupełnie innej sytuacji Bóg skierował swoje słowa przez apostoła Pawła do wspólnoty Koryntian, która zatraciła, w jakiejś mierze, prawdziwy sens Eucharystii. Dlatego Apostoł przypomina wiernym Koryntu okoliczności jej ustanowienia i znaczenie dla wiernych wszystkich pokoleń: Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: „To jest Ciało moje za was wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę”. Podobnie skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: „Kielich ten jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiatkę”. Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie (1 Kor 11,23-26).

    Ewangelia wprowadza nas w szczególny klimat Ostatniej Wieczerzy i opisuje, jak Jezus umywa uczniom nogi: Podszedł więc do Szymona Piotra, a on rzekł do Niego: „Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?”. Jezus mu odpowiedział: „Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale później to będziesz wiedział”. Rzekł do Niego Piotr: „Nie, nigdy mi nie będziesz nóg umywał”. Odpowiedział Mu Jezus: „Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną”. Rzekł do Niego Szymon Piotr: „Panie, nie tylko nogi moje, ale i ręce, i głowę”. Powiedział do niego Jezus: „Wykąpany potrzebuje tylko nogi sobie umyć, bo cały jest czysty” (J 13,6-10).

    3. Jezus ukazuje uczniom, jaka postawa ma cechować ich życie i posługiwanie. Apostołowie z wielką uwagą śledzą poszczególne gesty Zbawiciela: wstanie od stołu, włożenie szat, wzięcie prześcieradła, przepasanie się, nalanie wody do miednicy. Nie wiemy w jakiej kolejności podchodził Mistrz do apostołów, ale gdy zbliżył się do Piotra, ten zaczął protestować. Dlaczego? - zapisane przez apostoła Jana i przypomniane przed chwilą słowa nie podają przyczyny i możemy jedynie wysuwać pewne hipotezy. Piotr nie jest w stanie zaakceptować, że przełożony wspólnoty czyni swoim podwładnym to, co oni powinni okazać Jemu. Apostoł, mimo trzech lat spędzonych z Jezusem, nie jest w stanie przyjąć Mistrza jako pokornego sługi. Raczej ciągle Go postrzega jako Mesjasza politycznego, ziemskiego władcę, który zbuduje nowe królestwo na ziemi. Być może Piotr przypomina sobie scenę sprzed trzech lat, kiedy po cudownym połowie ryb przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny” (Łk 5,8). Teraz dostrzega, że to Chrystus klęka przed nim, grzesznikiem, i chce umyć mu nogi. Jezus rozumie trudności Piotra w akceptacji gestu i zapowiada mu, że pojmie jego znaczenie w przyszłości. Piotr się nie poddaje, bo nie jest w stanie przyjąć darmowej miłości Chrystusa; raczej chciałby na tę miłość zasłużyć. Ale i Chrystus nie ustępuje: „Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną” (J 13,8). Apostoł wie, że w tym wypadku nie ma alternatywy.

    Bóg nie kocha nas dlatego, że jesteśmy dobrzy, wspaniali, ale kocha nas w sposób bezinteresowny, ponieważ jest Miłością, a my jesteśmy Jego stworzeniami. Trzeba w ten Wielki Czwartek zostawić na boku zwyczaje dzisiejszego społeczeństwa, które raczej rzadko ofiaruje człowiekowi coś w sposób darmowy. Będąc synami i córkami tej epoki, z trudnością pokonujemy to, co jest modne, akceptowane przez większość, i zostaje nam prawie narzucone. Kiedyś, gdy będzie nam dane rozmawiać z Bogiem twarzą w twarz, postawi On nam jedno pytanie, które dotyczyć będzie całego naszego życia i wszystkiego, co zrobiliśmy: Czy byłeś w stanie miłością odpowiedzieć na moją Miłość?


    inizio pagina

    Aktualności Radia Watykańskiego wydanie główne 17.04.2014 wersja dźwiękowa

    ◊   Słuchaj:

    inizio pagina

    Aktualności Radia Watykańskiego – wydanie wieczorne
    Magazyn Radia Watykańskiego – 17.04.14

    ◊   Słuchaj:
    W magazynie „Rozważania paschalne ks. Waldemara Turka: Wielki Czwartek”


    inizio pagina

    Biuletyn Radia Watykańskiego jest rozsyłany gratis na adresy abonentów. Jak dokonać prenumeraty lub jak z niej zrezygnować informujemy na stronie www.radiovaticana.org/polski