Radio WatykańskieRadio Watykańskie
Redazione +390669884602 | +390669884565 | e-mail: sekpol@vatiradio.va

2015/01/09

Papież i Stolica Apostolska

  • Papieska Msza poranna w piątek: nie joga czy zen, ale Duch Święty może wyzwolić nas z lęków i nauczyć nas miłości
  • Kard. Parolin przed papieską podróżą do Sri Lanki i na Filipiny: podstawową misją Kościoła w Azji jest głoszenie Chrystusa
  • Kościół na świecie

  • Filipińczycy oczekujący na papieską wizytę czczą procesją w Manili figurę Chrystusa zwanego Czarnym Nazarejczykiem
  • Kard. Ricard: zamachy to pułapka na francuskie społeczeństwo
  • Turyn: arcybiskup reaguje na porozwodowe batalie dwóch lesbijek o dziecko
  • Hiszpania: kampania na rzecz katechistów w krajach misyjnych
  • Syria: setki chrześcijan uwięzionych przez reżim Asada
  • Kultura i społeczeństwo

  • Nigeria: fala krwawych ataków islamistów
  • USA: żądanie uwolnienia więźniów kubańskich
  • Haiti: 5 lat od tragicznego trzęsienia ziemi wyspa wciąż potrzebuje pomocy
  • Aktualności Radia Watykańskiego – wydanie główne 9.01.2015
  • Aktualności Radia Watykańskiego – wydanie wieczorne
    Magazyn Radia Watykańskiego – 09.01.15
  • Papież i Stolica Apostolska



    Papieska Msza poranna w piątek: nie joga czy zen, ale Duch Święty może wyzwolić nas z lęków i nauczyć nas miłości

    ◊   Jedynie Duch Święty czyni serce uległym Bogu, a zarazem wolnym. Cierpienie może kogoś zamknąć w sobie, tymczasem wolnym czyni miłość. Mówił o tym Papież podczas porannej Mszy w kaplicy Domu św. Marty.

    W homilii Franciszek nawiązał do sceny z dzisiejszej Ewangelii, gdzie jest mowa o przestrachu uczniów spotykających Jezusa kroczącego po jeziorze. Jak zaznaczył, działo się tak dlatego, że „ich serca były zatwardziałe”. Taka postawa zamknięcia w sobie może być skutkiem bolesnych doświadczeń życiowych, jak potem było w przypadku uczniów z Emaus czy niewiernego Tomasza: lęk, by ponownie się nie rozczarować.

    „To takie budowanie świata dla siebie, zamkniętego: w sobie, we wspólnocie, w parafii, ale zawsze zamkniętego - mówił Ojciec Święty. - I to zamknięcie może kręcić się wokół wielu rzeczy: pomyślmy o pysze, o samowystarczalności, o myśleniu, że jest się lepszym od innych, o próżności. Są mężczyzna i kobieta niczym lustra, zamknięci jedno na drugie, a zapatrzeni stale w siebie. Są zakonnicy narcyści, ludzie o twardym sercu, bo zamknięci. I starają się bronić za murami, które stawiają wokół siebie”.

    Jak zaznaczył Franciszek, barykadować się można także za pomocą prawa, kurczowo chwytając się jego litery. To problem zatwardzenia serca przez poczucie niepewności. Pewność próbuje się wówczas odzyskać, zamykając się jak gdyby w więzieniu, uciekając od wolności. Tymczasem Jezus przyszedł właśnie po to, by przynieść nam wolność.

    „Gdy serce się zatwardzi, wówczas przestaje być wolne, a nie jest wolne, jeśli nie miłuje, jak stwierdza w pierwszym czytaniu Jan Apostoł - mówił dalej Papież. - Miłość doskonała rozprasza lęk: w miłości nie ma lęku, bo lęk odwołuje się do kary, a kto się boi, ten nie jest doskonały w miłości. Nie jest wolny. Ciągle się obawia, że zdarzy się coś bolesnego, smutnego, co przyniesie szkodę w życiu albo wystawi na szwank wieczne zbawienie... Tyle podsuwa wyobraźnia, gdy się nie kocha. Kto nie kocha, nie jest wolny. I serca tamtych były zatwardziałe, bo jeszcze nie nauczyli się kochać”.

    Kto zatem nauczy nas kochać? Kto nas uwolni od tej zatwardziałości? Na to pytanie Franciszek dał tylko jedną odpowiedź: Duch Święty.

    „Możesz zrobić tysiące kursów katechezy, duchowości, lekcji jogi, [medytacji] zen i podobnych rzeczy. Ale to wszystko nie będzie w stanie nigdy dać ci synowskiej wolności. Jedynie Duch Święty może poruszyć twoje serce, by powiedzieć «Ojcze». Jedynie Duch Święty jest zdolny rozpędzić, przełamać tę zatwardziałość serca i uczynić je... jakby to powiedzieć, «miękkim»? Nie wiem, czy to dobre słowo... «Uległym». Uległym Panu. Uległym wolności miłowania” - zakończył Franciszek.

    tc/ rv


    inizio pagina

    Kard. Parolin przed papieską podróżą do Sri Lanki i na Filipiny: podstawową misją Kościoła w Azji jest głoszenie Chrystusa

    ◊   Papież Franciszek udaje się do Sri Lanki i na Filipiny, aby przypomnieć, że główną misją wszystkich Kościołów, również w Azji, jest głoszenie Ewangelii, dobrej nowiny o Chrystusie, który jest źródłem życia i nadziei dla wszystkich ludzi. Na dwa dni przed rozpoczęciem papieskiej podróży zwraca na to uwagę kardynał sekretarz stanu. W wywiadzie dla watykańskich mediów przypomina on, że tamtejszy Kościół musi uwzględniać kontekst, w jakim wypełnia on swoją misję, a w szczególności fakt, że chrześcijanie są tam zazwyczaj mniejszością. Wymaga to budowania mostów i promowania wzajemnego poszanowania – mówi kard. Pietro Parolin.

    „Sri Lanka to miejsce, gdzie Kościół jest w sposób szczególny powołany do budowania mostów. Również dlatego, że Kościołowi w wypełnianiu tego zadania pomaga fakt, iż są w nim wierni należący do dwóch głównych grup etnicznych, zarówno Tamilowie, jak i Syngalezi. Dzięki temu Kościół wie, co dzieje się w sercu każdego z nich i jakie są ich aspiracje. To sprawia, że może pracować na rzecz pojednania, dialogu i współpracy”.

    Mówiąc z kolei o celach papieskiej wizyty na Filipinach, kard. Parolin zwrócił uwagę na ogromny potencjał ewangelizacyjny tego kraju. Jest to bowiem obok Timoru Wschodniego jedyne azjatyckie państwo o zdecydowanej większości chrześcijan.

    „Wiemy też dobrze, że Filipińczycy są obecni w wielu krajach Azji, a także Ameryki i Europy. Kraj ten ma zatem wielorakie możliwości ewangelizacji. Ważne jest, aby Kościół na Filipinach przyjął przesłanie i bodziec, które daje Papież Franciszek zachęcając, by być Kościołem wychodzącym na zewnątrz, świadomym zobowiązania do ewangelizacji i głoszenia Ewangelii”.

    Watykański sekretarz stanu przypomniał, że głównym tematem podróży apostolskiej na Filipiny jest jednak miłosierdzie. Jest tam bowiem wiele osób, które potrzebują doświadczyć współczucia i miłosierdzia. Są to ludzie, którzy cierpią na skutek klęsk żywiołowych, niesprawiedliwości systemowych, korupcji i ubóstwa.

    kb/ rv


    inizio pagina

    Kościół na świecie



    Filipińczycy oczekujący na papieską wizytę czczą procesją w Manili figurę Chrystusa zwanego Czarnym Nazarejczykiem

    ◊   Ulicami Manili niesiono dziś, jak co roku, cudowną figurę Czarnego Nazarejczyka, czczoną na Filipinach od ponad 400 lat. W rozpoczęciu procesji po całonocnym czuwaniu i porannej Mszy pod przewodnictwem stołecznego arcybiskupa, kard. Luisa Antonio Tagle, wzięło udział ponad milion osób. Wiele innych dołączyło się później do trwającego kilkanaście godzin przemarszu. Według władz miejskich i filipińskiego Czerwonego Krzyża mogło być ich nawet ok. 5 mln.

    Doroczne uroczystości o najliczniejszym na Filipinach udziale wiernych są tym razem dla Kościoła i władz tego wyspiarskiego kraju swoistą „próbą generalną” przed mającą się tam rozpocząć za niecały tydzień, 15 stycznia, wizytą Papieża. W spotkaniach z Ojcem Świętym, które przez cztery dni będą miały miejsce głównie w stolicy kraju, ale także na terenach zniszczonych ponad rok temu tajfunem, przewiduje się udział ok. 6 mln osób.

    Ze względu na dzisiejszą procesję ku czci Czarnego Nazarejczyka w Manili pozostają zamknięte urzędy i szkoły. Wzdłuż trasy procesji ustawiono ok. 5 tys. policjantów i tysiąc żołnierzy. Zachować porządek niełatwo, bo marzeniem każdego z uczestników jest móc dotknąć cudownej figury naturalnej wielkości, która przedstawia Chrystusa niosącego krzyż. Przywieźli ją tam statkiem z Meksyku na początku XVII wieku, w 1606 r., hiszpańscy misjonarze. Jest to dobra okazja, by przed papieską podróżą przećwiczyć zastosowanie środków bezpieczeństwa. Jak poinformowała sekretarz generalny filipińskiego Czerwonego Krzyża Gwen Pang, w stolicy kraju zostanie w przyszłym tygodniu urządzonych co najmniej 20 szpitali polowych, włącznie z salą operacyjną.

    ak/ rv, misna, ucan, kna, efe, ap, afp


    inizio pagina

    Kard. Ricard: zamachy to pułapka na francuskie społeczeństwo

    ◊   Nie słabnie napięcie we Francji. Dziś znowu w Paryżu polała się krew. Tym razem doszło do strzelaniny w sklepie żydowskim. Agencja AFP pisze o dwóch ofiarach śmiertelnych. Uzbrojony napastnik przetrzymuje kilku zakładników. Trwa również obława na sprawców środowego zamachu, którzy zabarykadowali się wraz z zakładnikiem w podparyskiej drukarni.

    Zwierzchnicy religijni starają się tymczasem uspokoić emocje. Kard. Jean-Pierre Ricard z Bordeaux ostrzega wręcz przed pułapką zastawioną na francuskie społeczeństwo. „Pułapka w tym sensie, że sprawcy tych ataków chcą sprowokować we Francji reakcje antymuzułmańskie. Wszystko po to, aby muzułmanie poczuli się odtrąceni przez Republikę i aby przynajmniej niektórzy z nich dołączyli do ekstremistów. Na tym polega ta pułapka. Myślę, że zwierzchnicy muzułmańscy to zauważyli. Dlatego ważne jest, abyśmy powiedzieli, że wszyscy jesteśmy obywatelami, że nasze religie żyją w prawdziwym braterstwie, we wzajemnym poszanowaniu i jedności pomimo wszelkich różnic. I razem możemy powiedzieć, że największym bluźnierstwem przeciwko Bogu jest zabijanie w Jego imię” – powiedział kard. Ricard.

    kb/ rv, eglise


    inizio pagina

    Turyn: arcybiskup reaguje na porozwodowe batalie dwóch lesbijek o dziecko

    ◊   Na krzywdy zadawane dzieciom przez wychowujące je pary homoseksualne zwraca uwagę metropolita Turynu, abp Cesare Nosiglia. Odniósł się on do głośnej sprawy dwóch lesbijek, walczących o „prawo” do dziecka, które na skutek manipulacji z naturą urodziło się z ich związku. Jedna kobieta użyczyła komórek jajowych, a druga przyjęła do swego ciała zapłodniony zarodek. Sztuczne zapłodnienie miało miejsce w Hiszpanii, bo z tego kraju pochodzi jedna z kobiet. Teraz, kiedy ich związek się rozpadł, obie chcą mieć prawo do dziecka. Sąd w Turynie przyznał prawa rodzicielskie obu kobietom.

    Odnosząc się do tej sprawy arcybiskup Turynu zwraca uwagę na krzywdę, jaką zadaje się dziecku w imię rzekomych praw jednostki. Podkreśla, że życiowy kontekst tego dziecka od samego początku naznaczony jest wieloma brakami: prawdziwego środowiska rodzinnego oraz jasno określonych rodziców, ojca i matki. Abp Nosiglia wskazuje też na wielkie zamieszanie, jakie wywołała ta sprawa. Wyraża jednak nadzieję, że zwyczajni ludzie nie wyzbędą się zdrowego rozsądku i nadal zachowają przekonanie, że matka jest tylko jedna.

    kb/ rv


    inizio pagina

    Hiszpania: kampania na rzecz katechistów w krajach misyjnych

    ◊   „Katechiści radośnie głoszą Ewangelię”. Tak brzmi tegoroczne hasło hiszpańskiej kampanii na rzecz formacji katechistów w krajach misyjnych, organizowanej przez Hiszpański Instytut Misji Zagranicznych IEME.

    Miejscowi katechiści są liderami wspólnot chrześcijańskich, zwłaszcza tam, gdzie nie ma kapłana. „Są oni prawdziwym darem, wnoszącym radość nie tylko do wspólnot chrześcijańskich, w których żyją, ale są także nadzieją w głoszeniu Królestwa Bożego, szczególnie w miejscach trudnych” – czytamy w wydanym z tej okazji liście. W tym roku kampania ma na uwadze Azję, a konkretnie diecezję Udon Thani w Tajlandii. Od 1991 r. pracują tam misjonarze z Hiszpańskiego Instytutu Misji Zagranicznych. We wszystkich hiszpańskich parafiach w uroczystość Objawienia Pańskiego zbiera się ofiary na formację katechistów w Kościołach misyjnych.

    Hiszpański Instytut Misji Zagranicznych powstał ponad pół wieku temu. Tworzą go kapłani diecezjalni, którzy chcą pracować na misjach. Aktualnie ponad 200 księży pracuje w 14 krajach na świecie. W uroczystość Objawienia Pańskiego Instytut organizuje doroczną kampanię na rzecz formacji liderów wspólnot misyjnych, głównie katechistów. Pomimo braku powołań w Hiszpanii Instytut każdego roku wysyła na misję, po odpowiednim przygotowaniu, grupę kapłanów diecezjalnych.

    M. Raczkiewicz CSsR, Madryt


    inizio pagina

    Syria: setki chrześcijan uwięzionych przez reżim Asada

    ◊   Syryjscy chrześcijanie są nie tylko ofiarami Państwa Islamskiego, ale również reżimu prezydenta Baszara al-Asada i jego poprzedników. Aresztowania, tortury, a w wielu przypadkach zupełne zniknięcie to los, jaki spotkał co najmniej czterystu pięćdziesięciu prawosławnych i katolików w ciągu ostatniego półwiecza. Oskarżenia kierowane przeciwko nim były prawie zawsze takie same, jak w przypadku co najmniej 112 tys. innych więźniów politycznych: terroryzm, współpraca z zagranicą i osłabianie patriotyzmu. Dane te wynikają z raportu opublikowanego przez „Syryjską Sieć Obrony Praw Człowieka” (Syrian Network for Human Rights, SNHR).

    Ta organizacja pozarządowa podaje również, że w ostatnich czterech latach ok. 90% ataków na chrześcijańskie miejsca kultu w Syrii podjęły siły rządowe lub z nimi związane. Te prześladowania o charakterze politycznym zostały jednak przyćmione masowymi mordami dokonanymi ze względów religijnych lub etnicznych przez jeszcze gorszego oprawcę, jakim jest Państwo Islamskie.

    dg/ ansa-focus


    inizio pagina

    Kultura i społeczeństwo



    Nigeria: fala krwawych ataków islamistów

    ◊   Wciąż nieznany jest ostateczny bilans ofiar. Mówi się jednak o ponad 2 tys. zabitych, którzy w Nigerii ponieśli śmierć z rąk islamskich fundamentalistów. Od soboty do czwartku (3-8 stycznia) ofiarą Boko Haram padło w sumie 16 miejscowości. Świadkowie mówią o „leżących wszędzie ciałach”. Zdobycie dokładnych informacji jest bardzo trudne, ponieważ ludność cywilna jest w szoku, a co za tym idzie, niezdolna do realnej oceny sytuacji, a władzę nad terenem, gdzie doszło do skoordynowanej serii ataków, przejęli fundamentaliści. Boko Haram ogłosiło, że zapowiadane wcześniej rozszerzenie terytorium kalifatu w Nigerii stało się faktem.

    „Nasze źródła na miejscu, w tym przedstawiciele komisji sprawiedliwości i pokoju diecezji Maiduguri, na terenie której nad jeziorem Czad położone jest miasto Baga, mówią, że wszystko zaczęło się już w sobotę - mówi Vincenzo Giardina z misyjnej agencji Misna. - Islamiści z Boko Haram zaatakowali wówczas międzynarodową bazę wojskową, w której stacjonują żołnierze z Nigerii, Czadu i Nigru. W chwili napadu obecna była tylko część wojska, głównie Nigeryjczycy. Baza została przejęta przez fundamentalistów, którzy następnie zaczęli podpalać domy w całej okolicy. Mówi się o setkach zabitych, ale dokładnej liczby ofiar wciąż nie znamy, teren kontrolują islamiści. Ludność w panice zaczęła uciekać. Część schroniła się w buszu, inni próbowali przepłynąć jezioro i przedostać się za granicę. Jezioro leży na pograniczu Nigerii, Nigru, Czadu i Kamerunu. Wielu uciekających utonęło”.

    W trzech północnych stanach Nigerii (Borno, Jobe, Ankawa), gdzie fundamentaliści z Boko Haram są najbardziej aktywni od 2013 r., obowiązuje stan wyjątkowy. Niestety nie wpłynęło to na poprawę sytuacji w tym regionie. Zdobyta przez islamskich fundamentalistów baza wojskowa uważana była za najważniejszy punkt kontrolowany przez siły rządowe w północnej części Nigerii. Istnieją uzasadnione obawy, że podbitą bazę islamiści traktować będą jako punkt wypadowy w kierunku sąsiednich krajów. Kontrolują obecnie ponad 70 proc. terytorium stanu Borno.

    Prezydent Kamerunu zaapelował do wspólnoty międzynarodowej, by pomogła powstrzymać działania islamskich fundamentalistów z Boko Haram. W czasie specjalnej konferencji prasowej przypomniał, że zagrażają oni począwszy od Mali, poprzez Sudan, aż po Republikę Środkowoafrykańską. „W obliczu globalnego zagrożenia potrzebna jest globalna odpowiedź świata” – zaznaczył prezydent Paul Biya.

    bz/ rv


    inizio pagina

    USA: żądanie uwolnienia więźniów kubańskich

    ◊   W Miami na Florydzie Fundacja Praw Człowieka na Kubie (FHRC) ujawniła listę 52 osób już skazanych lub wciąż oczekujących na wyrok za udział w pokojowych protestach przeciwko reżimowi na wyspie. W specjalnym komunikacie organizacja zwraca się z prośbą do amerykańskiego prezydenta oraz do Watykanu, jako mediatora w rozmowach między rządami USA i Kuby, by zażądali natychmiastowego ich uwolnienia.

    Administracja amerykańska zapewnia, że niektórzy z nich zostali już uwolnieni w zamian za wydanie Kubie trzech działających na terenie USA szpiegów. Tym niemniej – podkreśla fundacja – po oficjalnym ogłoszeniu 17 grudnia ocieplenia wzajemnych stosunków między obu krajami nie było jak dotąd żadnego oficjalnego komunikatu mówiącego o warunkach uwolnienia przetrzymywanych. Ze swej strony Fundacja Praw Człowieka na Kubie zapewnia, że co miesiąc przekazuje pomoc humanitarną dla osadzonych i ich rodzin. Jest także w kontakcie z niektórymi więźniami. Większość z nich odbywa karę dwóch lub trzech lat pozbawienia wolności, jest też jednak taki, który odsiaduje wyrok 47 lat więzienia.

    lg/ rv, efe


    inizio pagina

    Haiti: 5 lat od tragicznego trzęsienia ziemi wyspa wciąż potrzebuje pomocy

    ◊   Trzeba inwestować w struktury, ale także pomagać ludziom odzyskać nadzieję – wskazuje na to ks. Gianpietro Dal Toso pięć lat po tragicznym trzęsieniu ziemi, które dotknęło Haiti. W wyniku kataklizmu śmierć poniosło wówczas 230 tys. ludzi, 300 tys. zostało rannych, a 1 mln 200 znalazło się bez dachu nad głową. Sekretarz Papieskiej Rady „Cor Unum” podkreśla, że wyspa ta wciąż potrzebuje pomocy.

    „Warto przypomnieć, że po trzęsieniu ziemi miała miejsce powszechna mobilizacja na rzecz Haiti – mówi ks. Toso. - Pamiętam doskonale, że katolicy ze wszystkich stron świata hojnie wspierali mieszkańców tego kraju. Potem przekształciło się to w pomoc długofalową, także z naszej strony. Dla przykładu powiem, że wybudowaliśmy kilka szkół. Jednak nasze działania skierowane są nie tylko na wznoszenie budowli, choć jest to bardzo potrzebne, by kraj ten mógł zacząć normalnie funkcjonować. Obok odbudowy zniszczeń materialnych inwestujemy też w człowieka. Nigdy nie da się podnieść z gruzów Haiti, jeśli nie postawi się na mieszkańców tej wyspy. Stąd stawiamy na promocję człowieka, przywracanie ludzkiej godności i głoszenie Ewangelii. Podnosząc z gruzów Haiti trzeba też przywrócić nadzieję jej mieszkańcom; to jest fundamentalne dla przyszłości tego kraju”.

    Jutro w Watykanie odbędzie się Dzień Solidarności z Haiti.

    bz/ rv

    inizio pagina

    Aktualności Radia Watykańskiego – wydanie główne 9.01.2015

    ◊   Słuchaj:

    inizio pagina

    Aktualności Radia Watykańskiego – wydanie wieczorne
    Magazyn Radia Watykańskiego – 09.01.15

    ◊   „Kościelny Papieski Instytut Polski w Rzymie” − rozmowa z ks. Adamem Syczem, rektorem Kościelnego Papieskiego Instytutu Polskiego w Rzymie.

    Słuchaj:

    inizio pagina

    Biuletyn Radia Watykańskiego jest rozsyłany gratis na adresy abonentów. Jak dokonać prenumeraty lub jak z niej zrezygnować informujemy na stronie www.radiovaticana.org/polski