Radio WatykańskieRadio Watykańskie
Redazione +390669884602 | +390669884565 | e-mail: sekpol@vatiradio.va

2015/01/16

Papież i Stolica Apostolska

  • Powitanie w Manili: Franciszek o potrzebie solidarności, uczciwości i troski o rodzinę
  • Papież do duchowieństwa Filipin: głoście Ewangelię z miłością do ubogich
  • Spotkanie Franciszka z filipińskimi dziećmi ulicy
  • Papież do rodzin: nie wyzbywajcie się marzeń i chrońcie się przed ideologiczną kolonizacją
  • Ubodzy w centrum papieskiej wizyty na Filipinach – rozmowa z ks. Drzewieckim
  • Kościół na świecie

  • Rzym: modlitwa za cierpiących pod brzemieniem terroru
  • Chrześcijanie krytykują Charlie Hebdo
  • Meksyk: księża nadal zagrożeni
  • Kenia: współpraca dla uśmierzenia przemocy
  • Kultura i społeczeństwo

  • Aktualności Radia Watykańskiego - wydanie 16.01.2015
  • Magazyn Radia Watykańskiego – 16.01.15
  • Papież i Stolica Apostolska



    Powitanie w Manili: Franciszek o potrzebie solidarności, uczciwości i troski o rodzinę

    ◊   Pierwszym punktem pobytu Franciszka w Manili było spotkanie z politykami i korpusem dyplomatycznym. Miało ono charakter oficjalnego powitania z całym należnym ceremoniałem, a odbyło się pałacu prezydenckim.

    Filipiny to typowy kraj aspirujący do bycia regionalnym mocarstwem, a zarazem zmagający się z wewnętrzną słabością charakterystyczną dla „trzeciego świata”, pogłębianą przez społeczne problemy „ponowoczesności”. Stąd w papieskim przemówieniu nie zabrakło apeli o solidarność, uczciwość i troskę o rodzinę. Już w pierwszych słowach przemówienia Ojciec Święty nawiązał do 500-letnich korzeni chrześcijańskich tego wyspiarskiego narodu, które do dziś wywierają wpływ na ludzkie postawy. Jest to widoczne zwłaszcza w chwilach trudnych, jak zeszłoroczny tajfun Yolanda.

    „Razem z wielu ludźmi na całym świecie podziwiałem heroiczną siłę, wiarę i wytrzymałość okazaną przez tak licznych Filipińczyków w obliczu tej klęski żywiołowej i wielu innych – mówił Papież. – Te cnoty, w których zakorzenieniu niepoślednią rolę odegrały nadzieja i solidarność wpojone przez wiarę chrześcijańską, zrodziły falę dobroci i wielkoduszności, szczególnie ze strony wielu młodych. W tej chwili narodowego kryzysu niezliczone rzesze ruszyły na pomoc potrzebującym sąsiadom. Z wielkim poświęceniem ludzie ofiarowali swój czas i zasoby, tworząc sieć wzajemnej pomocy oraz pracy dla dobra wspólnego. Ten przykład solidarności w dziele odbudowy daje nam ważną lekcję. Każde społeczeństwo, podobnie jak rodzina, czerpie ze swoich najgłębszych zasobów, by sprostać nowym wyzwaniom”.

    Owe wyzwania, jak wskazał Papież, to poszanowanie autentycznych wartości ludzkich, ochrona godności i praw człowieka, uczciwość polityków, zaangażowanie na rzecz dobra wspólnego. Tylko sprostanie tym zadaniom daje rządzącym moralną siłę na dziś, by również przyszłym pokoleniom przekazać społeczeństwo sprawiedliwe, solidarne i pokojowe.

    „Istotne znaczenie dla osiągnięcia tych narodowych celów ma imperatyw moralny zapewnienia sprawiedliwości społecznej i poszanowania ludzkiej godności – stwierdził Franciszek. – Wielka tradycja biblijna nakłada na wszystkie narody obowiązek słuchania głosu biednych. Nakazuje nam zrywać więzy niesprawiedliwości i ucisku, rodzących rażące, a nawet skandaliczne nierówności społeczne. Reformowanie struktur społecznych utrwalających ubóstwo i wykluczenie biednych wymaga najpierw nawrócenia umysłu i serca. Biskupi Filipin prosili, aby obecny rok został ogłoszony «Rokiem Ubogich». Mam nadzieję, że to prorocze wołanie będzie wyzwaniem dla wszystkich, na każdym szczeblu społeczeństwa, aby odrzucić wszelkie formy korupcji, która odbiera zasoby biednym. Niech natchnie to też do podjęcia wspólnych wysiłków, aby zapewnić włączenie każdego mężczyzny, kobiety i dziecka w życie społeczeństwa”.

    Ojciec Święty nie zapomniał też o rodzinie i młodzieży:

    „Rodziny mają w społeczeństwie niezastąpioną misję. To właśnie w rodzinie dzieci nabywają solidnych wartości, wzniosłych ideałów i prawdziwej troski o innych. Jednak, tak jak wszystkie Boże dary, rodzina może być również zniekształcona i zniszczona. Potrzebuje naszego wsparcia. Wiemy, jak trudno jest dzisiaj w naszych demokracjach zachować i obronić takie podstawowe ludzkie wartości, jak poszanowanie nienaruszalnej godności każdej osoby ludzkiej, praw sumienia i wolności religijnej oraz niezbywalnego prawa do życia, począwszy od nienarodzonych aż po osoby starsze i niedołężne. Dlatego trzeba zachęcić i wspierać rodziny i społeczności lokalne w ich staraniach o przekazanie naszej młodzieży wartości i wizji, które mogą doprowadzić do kultury uczciwości – takiej, która szanuje dobroć, prawdomówność, wierność i solidarność jako solidny fundament i spoiwo moralne trzymające społeczeństwo razem” – powiedział Papież.

    Franciszek przypomniał też międzynarodową rolę Filipin w krzewieniu porozumienia i współpracy na terenie Azji, a także wkład filipińskich emigrantów w dobrobyt społeczeństw, w których żyją. Życzył też owocnego dialogu wewnętrznego, również z udziałem wyznawców innych religii, dla uzyskania trwałego pokoju i praworządności.

    tc/ rv


    inizio pagina

    Papież do duchowieństwa Filipin: głoście Ewangelię z miłością do ubogich

    ◊   „Cała posługa duszpasterska rodzi się z miłości” – przypomniał Papież duchowieństwu na Mszy w katedrze w Manili, najstarszej na Filipinach. Jej początki sięgają schyłku XVI wieku. Liturgia tam była drugim punktem dzisiejszego dnia pielgrzymki.

    Ojciec Święty wyraził wdzięczność księżom i zakonnikom, którzy od blisko pięciuset lat prowadzili ewangelizację tego kraju. Wskazał, że Ewangelia wzywa do nawrócenia, do rachunku sumienia jednostek i całego narodu. Biskupi Filipin słusznie nauczają – podkreślił Franciszek – że tamtejszy Kościół jest wezwany, by zwalczać przyczyny głęboko zakorzenionych nierówności i niesprawiedliwości, wyraźnie niezgodnych z nauczaniem Chrystusa.

    „Ewangelia wzywa poszczególnych chrześcijan do życia uczciwego i prawego, do troski o dobro wspólne – mówił Ojciec Święty. – Ale wzywa też wspólnoty chrześcijańskie do tworzenia «kręgów prawości», sieci solidarności, które mogą objąć i przekształcić społeczeństwo swym proroczym świadectwem. Ubodzy są w centrum Ewangelii, w jej sercu. Jeśli usuniemy ich z Ewangelii, nie możemy zrozumieć całego orędzia Jezusa Chrystusa. Jako posłańcy Chrystusa my, biskupi, kapłani i zakonnicy, musimy jako pierwsi przyjmować Jego jednającą łaskę do swych serc. Św. Paweł wyjaśnia, co to znaczy. Oznacza to odrzucenie perspektyw światowych i postrzeganie wszystkiego na nowo w świetle Chrystusa. Oznacza to, że jako pierwsi robimy rachunek sumienia, uznajemy nasze słabości i grzechy, podejmujemy drogę nieustannego, codziennego nawrócenia”.

    Papież zauważył, że dla kapłanów i osób konsekrowanych nawrócenie na nowość Ewangelii pociąga za sobą codzienne spotkanie z Panem na modlitwie:

    „Święci uczą nas, że jest to źródłem wszelkiej gorliwości apostolskiej! – przypomniał Franciszek. – Dla zakonników życie nowością Ewangelii oznacza także odnajdywanie wciąż na nowo w życiu wspólnotowym i apostolstwie motywacji do coraz ściślejszego zjednoczenia z Bogiem w doskonałej miłości. Dla nas wszystkich oznacza to żyć odzwierciedlając ubóstwo Chrystusa, którego całe życie koncentrowało się na pełnieniu woli Ojca i służeniu innym. Wielkim dla tego zagrożeniem jest oczywiście popadanie w pewien materializm, który może wkradać się w nasze życie i zagrozić dawanemu przez nas świadectwu. Jedynie sami stając się ubodzy – tak, sami stając się ubodzy, ograniczając nasze samozadowolenie, będziemy w stanie utożsamiać się z naszymi najmniejszymi braćmi i siostrami”.

    Zwracając się do młodych księży i zakonników oraz seminarzystów Ojciec Święty zachęcił, by dzielili radość i entuzjazm swej miłości do Chrystusa i Kościoła szczególnie z rówieśnikami.

    „Bądźcie obecni wśród ludzi młodych, którzy mogą być zdezorientowani i przygnębieni, ale mimo to nadal postrzegają Kościół jako swego przyjaciela w drodze i źródło nadziei – zachęcał Papież. – Bądźcie blisko tych, którzy, żyjąc w społeczeństwie obciążonym ubóstwem i korupcją, są załamani duchowo, kuszeni, by z wszystkiego zrezygnować, porzucić szkołę i żyć na ulicy. Głoście piękno i prawdę orędzia chrześcijańskiego w społeczeństwie kuszonym bałamutnymi sposobami przedstawiania seksualności, małżeństwa i rodziny. Jak wiecie, kwestie te są poddane coraz silniejszym atakom potężnych sił. Grożą one zniekształceniem Bożego planu stworzenia i zdradą prawdziwych wartości, które zainspirowały i ukształtowały to wszystko, co najlepsze w waszej kulturze”.

    Franciszek przypomniał, że Filipińczycy znani są wszędzie z umiłowania Boga, żarliwej pobożności i gorącego nabożeństwa do Matki Bożej oraz Jej różańca. Ta spuścizna zawiera potężny potencjał misyjny.

    ak/ rv


    inizio pagina

    Spotkanie Franciszka z filipińskimi dziećmi ulicy

    ◊   Po Mszy Papież złożył nieprzewidzianą programem wizytę w ośrodku dla „dzieci ulicy”, prowadzonym przez fundację ANAK-Tnk. Powstała pod koniec ubiegłego wieku i kierowana przez francuskiego kapłana, ks. Matthieu Dauchez, zajmuje się ona ich ratowaniem w kilku krajach świata. W serdecznym spotkaniu z Franciszkiem wzięło udział ok. 300 dzieci, w tym wiele ofiar prostytucji czy narkotyków. Przybyły one z różnych ośrodków prowadzonych przez fundację.

    O dzieciach ulicy warto wspomnieć także dlatego, że są one na Filipinach powszechnie obecne. Władze w obawie o wizerunek Manili na czas papieskiej wizyty usunęły je z widocznych miejsc po prostu je aresztując. O symbolicznej obecności dzieci ulicy podczas spotkania Franciszka z rodzinami opowiada przebywający w Manili jezuita ks. Piotr Szymański:

    „Był taki moment na początku spotkania z rodzinami, kiedy pewna rodzina nałożyła Ojcu Świętemu wieniec z białych kwiatów sampaguita, czyli tutejszego jaśminu. Są one bardzo typowe dla Filipin i bardzo tutaj popularne. Sampaguita można przetłumaczyć jako «symbol wszechogarniającej obecności piękna». Kwiaty te bardzo często są sprzedawane przed kościołami jako ozdoba ołtarzy, figurek Matki Bożej czy Pana Jezusa, krzyży. Wieniec symbolizował jedność Ojca Świętego z ubogimi, bo bardzo często te kwiaty sampaguita są kojarzone z dziećmi ulicy, ponieważ zazwyczaj to właśnie one je sprzedają. Nałożenie tego wieńca przed rozpoczęciem liturgii, było nie tylko ozdobą, ale także ważnym gestem, ważnym symbolem, bardzo głęboko osadzonym w kulturze filipińskiej, symbolem solidarności z jednej strony biednych z Ojcem Świętych i równocześnie Ojca Świętego z biednymi” – dodaje ks. Szymański.

    ak/ rv, imedia, askanews


    inizio pagina

    Papież do rodzin: nie wyzbywajcie się marzeń i chrońcie się przed ideologiczną kolonizacją

    ◊   Nie wyzbywajcie się marzeń, chrońcie się przed ideologiczną kolonizacją i módlcie się do św. Józefa. To wszystko zalecał Papież podczas spotkania z filipińskimi rodzinami, które odbyło się w hali sportowej Mall of Asia Arena w Manili. Miało ono postać liturgii słowa. Znalazło się w niej również miejsce na świadectwo trzech rodzin. Kanwą papieskiego rozważania była postać św. Józefa, a dokładniej ewangeliczna scena, w której otrzymuje on we śnie ostrzeżenie od anioła, po czym wstaje i wraz z Maryją i Jezusem ucieka do Egiptu, by chronić się przed Herodem.

    Papież przemawiał po angielsku. Zachęcony jednak gorącym przyjęciem, jakie zgotowały mu filipińskie rodziny, dodawał długie improwizowane fragmenty po hiszpańsku, które były tłumaczone na angielski.

    Nawiązując do snu Józefa, Franciszek mówił, jak ważny jest w życiu rodziny odpoczynek w Panu, powstrzymanie się od codziennych zajęć, by móc się wsłuchać w głos Boga i poznać Jego wolę. W tym kontekście Papież wskazał też na znaczenie marzeń.

    „Kiedy w rodzinie nie potrafi się już marzyć, dzieci nie wzrastają, miłość nie wzrasta, życie słabnie i gaśnie – mówił Ojciec Święty. – Radzę wam, byście wieczorem, kiedy robicie rachunek sumienia, postawili też sobie pytanie: «Czy mam marzenia co do przyszłości moich dzieci, co do o miłości mego męża czy żony? Czy marzę o moich rodzicach, o moich dziadkach, którzy szli drogą historii?». Bardzo ważne są marzenia, przede wszystkim w rodzinie. Proszę was, nie wyzbywajcie się tej zdolności. A jak wiele różnych problemów życia małżeńskiego można rozwiązać, jeśli znajdziemy miejsce na marzenie, jeśli zatrzymamy się i pomyślimy o mężu czy żonie, marzymy o ich zaletach. Dlatego bardzo ważne jest odzyskiwać miłość poprzez codzienne marzenia. Nigdy nie przestawajcie być narzeczonymi”.

    Mówiąc o znaczeniu modlitwy w rodzinie i o istotnej roli rodzin w Bożym planie dla Kościoła, Franciszek zwierzył się ze swego osobistego nabożeństwa do św. Józefa:

    „Bardzo lubię św. Józefa, bo jest to człowiek silny i pozostający w milczeniu. Na moim biurku mam wizerunek św. Józefa we śnie. Śpiąc opiekuje się Kościołem. Kiedy mam jakiś problem albo jakąś sprawę, zapisuję ją na karteczce i kładę pod św. Józefem, aby o tym pomyślał we śnie. W ten sposób proszę, aby pomodlił się za ten problem”.

    Franciszek podkreślił, że nie można poprzestać na marzeniach. Tak jak Józef musimy powstać ze snu i działać. „Wiara nie usuwa nas ze świata, ale wszczepia nas weń głębiej”. Św. Józefowi anioł objawił niebezpieczeństwa grożące Jezusowi i Maryi. Podobnie w naszych czasach Bóg wzywa nas do rozpoznania niebezpieczeństw zagrażających naszym rodzinom i chronienia ich przed szkodą. Na życie rodzinne wywiera się bowiem wielorakie presje – podkreślił Papież.

    „Istnieją kolonizacje ideologiczne, które usiłują zniszczyć rodzinę – stwierdził Ojciec Święty. – Nie pochodzą z wizji, z modlitwy, ze spotkania z Bogiem, z misji, którą Bóg nam daje. Pochodzą z zewnątrz. Dlatego mówię, że są to kolonizacje. Nie traćmy wolności, niezbędnej do kontynuowania misji, którą Bóg nam powierzył, misji rodziny. I tak jak nasze narody w pewnej chwili dziejowej doszły do dojrzałości i umiały powiedzieć «nie» jakiejkolwiek kolonizacji politycznej, tak jako rodziny musimy być bardzo mądrzy i silni, by z mocą powiedzieć «nie» jakiejkolwiek próbie kolonizacji ideologicznej co do rodziny. I prośmy o wstawiennictwo św. Józefa, abyśmy wiedzieli, kiedy powiedzieć «tak», a kiedy powiedzieć «nie»”.

    W tym kontekście Franciszek przypomniał odwagę i dalekowzroczność Pawła VI, który w encyklice Humanae vitae bronił otwarcia na życie i przestrzegał ludzkość przed przyszłością bez dzieci oraz problemami, które z tego wynikną. Był dobrym pasterzem, ostrzegał swe owce przed wilkami, a teraz błogosławi nam z nieba – dodał Papież.

    Na zakończenie Franciszek przypomniał wkład rodzin w życie społeczeństwa, powtarzając za Janem Pawłem II, że przyszłość ludzkości idzie przez rodzinę. Inspirując się dzisiejszym spotkaniem z dziećmi ulicy, Ojciec Święty zachęcił rodziny, by zatroszczyły się o potrzebujących.

    „W tym roku, który wasi biskupi ogłosili Rokiem Ubogich, chciałbym prosić was jako rodziny o szczególną pamięć o naszym powołaniu, aby być uczniami-misjonarzami Jezusa – powiedział Franciszek. – Oznacza to gotowość do wyjścia poza progi waszych domów i zatroszczenia się o najbardziej potrzebujących braci i siostry. Proszę, byście zainteresowali się szczególnie tymi, którzy nie mają własnej rodziny, a zwłaszcza osobami w podeszłym wieku i dziećmi pozbawionymi rodziców. Nigdy nie pozwólcie, aby czuli się wyizolowani, samotni i opuszczeni, ale pomóżcie im poznać, że Bóg nigdy o nich nie zapomniał. Dziś po Mszy bardzo wzruszyła mnie wizyta w schronisku dla dzieci, które są same, nie mają rodziny. Jak wielu ludzi pracuje w Kościele, aby to schronisko było ich rodziną! To znaczy głosić proroczo, czym jest rodzina. Możecie być sami biedni materialnie, ale macie mnóstwo darów do ofiarowania, kiedy dajecie Chrystusa i wspólnotę Jego Kościoła. Nie ukrywajcie waszej wiary, nie ukrywajcie Jezusa, ale wprowadzajcie Go w świat i dawajcie świadectwo swojego życia rodzinnego”.

    kb/ rv


    inizio pagina

    Ubodzy w centrum papieskiej wizyty na Filipinach – rozmowa z ks. Drzewieckim

    ◊   Filipińczycy gorąco wierzą, że papieska pielgrzymka będzie nie tylko jednorazowym wydarzeniem, ale przyniesie rzeczywiste owoce w życiu tego Kościoła i społeczeństwa. Wskazuje na to pracujący na Filipinach ks. Dariusz Drzewiecki. Polski marianin podkreśla, iż mieszkańcy archipelagu są bardzo wdzięczni Franciszkowi za to, że w centrum swej podróży postawił ubogich i mocno upomina się nie tylko o ich prawa, ale i poszanowanie ich godności.

    W drodze na Filipiny Franciszek powiedział, że w centrum jego podróży do tego kraju znajdą się biedni. Czy to już widać?

    - Pojawiły się informacje, że z ulic Manili władze usunęły dzieci ulicy, czyli takie, które śpią, żebrzą na ulicach, ale też dopuszczają się różnych przestępstw. Zostały one pozamykane w więzieniach i na odizolowanych terenach, tak by nie było widać problemu. Gdy stało się o tym głośno, strona rządowa poinformowała, że dzieci ulicy będą obecne w czasie ceremonii pożegnania Papieża Franciszka, co jest ewidentnym znakiem tego, że ktoś się o te dzieci upomniał. Sam Ojciec Święty odwiedził dziś poza programem ośrodek dla bezdomnych dzieci. No i przede wszystkim to, co powiedział wobec prezydenta, żeby władza nie akceptowała żadnej formy korupcji i skończyła z tym skandalicznym ubóstwem swoich obywateli. Myślę, że jest to bardzo jasnym i klarownym przekazem. O ubóstwie Franciszek mówił też do księży, zakonników i seminarzystów. Podkreślił, że jeśli chcą być świadkami Chrystusa i jego ambasadorami w świecie, muszą się zgodzić na ubóstwo, które daje nam możliwość bycia autentycznymi świadkami tego, w co wierzymy. Jeśli nie ma jedności w ubóstwie, to nasze świadectwo się zaciemnia. Papież też koniecznie chciał się spotkać z rodzinami, z ubogimi, z ludźmi spychanymi na margines, a także z przedstawicielami plemion, którzy są tu wykorzystywani na różne sposoby. No i w sobotę odwiedziny w zniszczonym tajfunem Tacloban. Franciszek zje tam obiad z ocalonymi. Wyraźnie powiedział, że przy stole nie chce mieć żadnych vipów, zarówno kościelnych, jak politycznych, tylko biednych i ofiary tajfunu. Obok Papieża usiądzie m.in. ktoś, kto w czasie tajfunu stracił całą rodzinę. Chodzi tu w pewien sposób o to, by ta osoba miała doświadczenie tego, że Jezus jest obok zawsze, nawet w najczarniejszych chwilach życia, i że właśnie Papież tę obecność Chrystusa tym ubogim przynosi. Prości ludzie to spotkanie komentują właśnie tak, że ci, co zawsze są odrzucani i spychani na margines, wreszcie zostali dostrzeżeni i mogą poczuć się ważni. Papież się o nich upomniał, wyciągnął na światło dzienne, pokazał, że istnieją.

    Co według Księdza było najważniejszym przesłaniem dzisiejszego dnia papieskiej wizyty na Filipinach?

    - Na pewno zwrócenie uwagi na ubogich. W tym kluczu warto też podkreślić przesłanie do rodzin i zwrócenie uwagi na konieczność obrony życia poczętego. Franciszek kilkakrotnie mówił o ochronie życia od chwili poczęcia. W opozycji do tego są obecne rządowe pomysły na to, jak sprawić, żeby poradzić sobie z ubóstwem właśnie przez wprowadzenie kontroli urodzin. Franciszek nawiązał tu do Pawła VI, który w latach 60. nie dał się zwieść rewolucji seksualnej i w odpowiedzi na zagrożenia, jakie widział, przygotował encyklikę Humanae vitae. Jest to bardzo aktualny temat na Filipinach, ostro dyskutowany w ostatnich miesięcach między Kościołem a państwem. Rząd dąży do tego, by biedę pokonać, ułatwiając dostęp do bezpłatnej antykoncepcji, a w dalszej kolejności do aborcji, która na razie jest na Filipinach nielegalna. Franciszek otwarcie mówił o istniejących tutaj zagrożeniach, przestrzegał przed wilkami, które chcą zniszczyć rodziny. Przypomina się też, że wśród tych ubogich, którzy stoją w centrum papieskiej pielgrzymki, są też nienarodzeni. Prezydent mówił, że kolonizacja zaczęła się od konkwistadorów, ale i ludzi Kościoła. Franciszek odpowiedział mu, że istnieje też inna kolonizacja ideologiczna, która zniewala nasze umysły i serca sprawiając, że człowiek przestaje być wolny. Papież stoi bardzo mocno po linii obrony życia nienarodzonych i biednych rodzin. Przypomina, że antykoncepcja nie rozwiązuje problemu ubóstwa, ale by do jego rozwiązania doszło, trzeba walki z korupcją i sprawiedliwego podziału dóbr. Pamiętajmy, że 25 proc. Filipińczyków żyje naprawdę w skrajnej nędzy.

    Jak papieską pielgrzymkę komentują Filipińczycy?

    - Największy entuzjazm jest w tych miejscach, które odwiedza Papież, ale dzięki mediom i portalom społecznościowym pielgrzymka jest bardzo śledzona na wszystkich wyspach tego archipelagu. Ludzie na bieżąco komentują i nawzajem zarażają się entuzjazmem. Filipińczycy podkreślają ogromną spontaniczność Franciszka, to, że cały czas się uśmiecha i chociaż jego angielski nie jest najlepszy, to mimo wszystko stara się mówić w tym języku, tak by jego przesłanie jak najbardziej mogło dotrzeć do tutejszej ludności. Mówią, że przyjeżdża po to, by zwrócić uwagę świata i Kościoła, także lokalnego, na ubogich. Wskazują, że jest ktoś, kto się o nich realnie upomina. Filipińczycy głęboko też wierzą, że nie będzie to jednorazowe wydarzenie, ale ta pielgrzymka rzeczywiście może przynieść owoce w życiu tego Kościoła i społeczeństwa. Myśmy w 1979 r. z nadzieją patrzyli na wizytę Jana Pawła II, wierząc głęboko, że będzie w stanie rozpalić iskrę, która zapoczątkuje zmiany. Myślę, że w tych ludziach też jest takie pragnienie i oczekiwanie, by ta pielgrzymka rozbudziła poczucie solidarności. Patrzą na to w perspektywie walki o swe prawa, ale podkreślają zarazem, że w osobie Papieża to Chrystus jest z nimi i to On przychodzi, by zawalczyć o ich godność, z której często są okradani przez skorumpowanych polityków, urzędników i skorumpowane układy, które sprawiają, że nie dostają tego, co im się należy.

    Katedra w Manili, gdzie Papież sprawował Mszę, była wielokrotnie niszczona. Kard. Tagle stwierdził, że jest ona symbolem ludu filipińskiego, który podnosi się z najcięższych doświadczeń…

    - Właśnie na koniec Mszy w tym miejscu kard. Luis Antonio Tagle powiedział te bardzo poruszające słowa. Przypomniał, że katedra była aż ośmiokrotnie zburzona. Najpierw została spalona, potem niszczyły ją bombardowania podczas II wojny światowej i kolejne trzęsienia ziemi oraz tajfuny. Trzy lata temu została kolejny raz odnowiona. Kardynał wskazał, że jest ona symbolem filipińskiego ludu, który doświadczając wielu kataklizmów naturalnych, ale i cierpień wyrządzanych mu przez ludzi, nie pozwala się jednak zniszczyć. Przetrwać pomaga mu wiara. Myślę, że słowa metropolity Manili są doskonałym komentarzem do papieskiej wizyty. Powiedział: „Ty nam przynosisz ogień, ale nie po to, by nas zniszczyć, tylko by nas oczyścić. Ty nam przynosisz trzęsienie ziemi, ale nie po to, by nas zgładzić, ale obudzić. Ty przynosisz nam broń, ale nie po to, żeby nas zabijać, ale żeby dać nam poczucie bezpieczeństwa. Ty jesteś tą skałą, na której buduje Chrystus i tylko On może nasze społeczeństwo odnowić”. Było to bardzo poruszające podsumowanie tego etapu papieskiej pielgrzymki.

    Rozmawiała: Beata Zajączkowska


    inizio pagina

    Kościół na świecie



    Rzym: modlitwa za cierpiących pod brzemieniem terroru

    ◊   „Nasi bracia chrześcijanie w Syrii i Iraku, mimo swej bezbronności, trwają w wyznawaniu wiary w jedynego Boga, który posłał swojego Syna Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela. Mówią oni nam i naszemu poranionemu Zachodowi, gdzie wiara często już spłowiała i uważana jest niemal za rodzaj wyśmiewanej subkultury, że miłość Boga jest realna”. Mówił o tym kard. Leonardo Sandri podczas czuwania modlitewnego w intencji pokoju w Syrii i Iraku, które odbyło się wczoraj w jednej z rzymskich parafii.

    Przemawiając podczas nabożeństwa prefekt Kongregacji dla Kościołów Wschodnich zaznaczył, że często tli się w sercach ludzi współczesnych wątpliwość, czy kiedykolwiek może skończyć się ten ciąg przemocy i krzywd. „Jeszcze gorzej by było, gdyby się okazało, że mimo tysiąca deklaracji woli istnieje ciche porozumienie pewnych sił, aby Bliski Wschód nie mógł być więcej ojczyzną dla chrześcijan – kontynuował kard. Sandri. – Albo że dramat musi trwać, bo ktoś na tym zarabia, poczynając od przemytników broni, poprzez spekulantów surowcami, aż po najgroźniejszych handlarzy ludźmi”. Prefekt Kongregacji dla Kościołów Wschodnich przypomniał też inne regiony, gdzie dominuje terror, jak Nigeria czy Meksyk. Modlił się także za osoby porwane w Syrii i Iraku, prosząc o nadzieję dla ich bliskich, że powrócą żywi.

    tc/ rv


    inizio pagina

    Chrześcijanie krytykują Charlie Hebdo

    ◊   Zwierzchnicy religijni chrześcijan w Egipcie krytykują redakcję tygodnika Charlie Hebdo za kontynuowanie obraźliwej dla muzułmanów linii pisma. Prawosławny patriarcha Tawadros stwierdził, że karykatury Mahometa obrażają muzułmanów i że powinno się unikać wszelkiego znieważania. Jego zdaniem szydzenie z religii jest niedopuszczalne i nie pomaga w budowaniu pokoju.

    Z kolei katolicki biskup Antonios Aziz Mina przypomniał, że wolność, którą chlubią się twórcy karykatur, musi być odpowiedzialna. A to oznacza, że nie powinno się bez powodu obrażać, ośmieszać i ranić innych, kpiąc z tego, co jest im najdroższe, zwłaszcza w sprawach religii i wiary. Koptyjski biskup dodaje jednak, że lepiej nie przywiązywać zbyt wielkiej wagi do tych szyderstw, bo wszelkie reakcje mogą zostać potraktowane w sposób instrumentalny i być postrzegane jako przejaw obskurantyzmu.

    Na marginesie można dodać, że czas na zastanowienie przyszedł również w środowiskach katolickich, które tuż po zamachu udzieliły bezwarunkowego poparcia twórcom Charlie Hebdo. Na przykład jeden z katolickich miesięczników we Francji na znak solidarności zamieścił na swej stronie internetowej karykatury szydzące z chrześcijaństwa. Teraz się z tego wycofał, uznając, że postąpiono zbyt pochopnie.

    kb/ rv, fides


    inizio pagina

    Meksyk: księża nadal zagrożeni

    ◊   Mimo pogróżek i wymuszeń duchowieństwo meksykańskiego stanu Guerrero nadal będzie prowadzić duszpasterstwo, jak zawsze. Zapewnił o tym miejscowy biskup Alejo Zavala Castro. Pod koniec roku w Ciudad Altamirano został porwany i zamordowany ksiądz z jego diecezji. Wcześniej podobny los spotkał pracującego tam misjonarza z Ugandy. Ordynariusz diecezji Chilpancingo-Chilapa przyznał też, że półtora roku temu był zmuszony zapłacić okup za uprowadzonego proboszcza.

    W związku z panującą sytuacją zagrożenia bp Zavala wraz z innymi przedstawicielami Kościoła spotkał się z meksykańskim prokuratorem generalnym. Rozmawiano na temat możliwości zapewnienia bezpieczeństwa w stanie Guerrero, gdzie coraz częściej dochodzi do morderstw i porwań dla okupu. Panujący terror był także przedmiotem spotkania duchowieństwa diecezji Chilpancingo-Chilapa. Potwierdzono przypadki wymuszeń i grożenia porwaniami, jednak księża postanowili nie żądać od władz szczególnej ochrony. Zaznaczono jedynie potrzebę nie prowokowania przemocy i zapewniono, że Ewangelia będzie tam nadal głoszona jak zawsze. „Rząd powinien zapewnić bezpieczeństwo wszystkim obywatelom, bo takie jest jego zadanie” – stwierdził bp Zavala.

    tc/ rv, fides, xeu noticias


    inizio pagina

    Kenia: współpraca dla uśmierzenia przemocy

    ◊   Kościół i państwo w Kenii podjęły współpracę na rzecz newralgicznego regionu Turkana, znanego z napięć etnicznych i problemów środowiskowych. Stosowne memorandum podpisał w Nairobi ordynariusz miejscowej diecezji Lodwar bp Dominic Kimengich oraz władze hrabstwa Turkana. Region ten, położony na pograniczu z Etiopią, znany jest nie tylko z wyjątkowych walorów przyrodniczych, ale także z częstych susz, których skutki powodują rywalizowanie miejscowych plemion o dostęp do wody pitnej. Konflikty na tym tle, do jakich dochodzi między ludami pasterskimi a rolniczymi, często przeradzają się w krwawe walki z użyciem broni wojskowej przemycanej z zagranicy.

    Współpraca Kościół-państwo w Turkanie przewiduje w pierwszym rzędzie zorganizowanie ochrony zdrowia i wybudowanie instalacji wodnych. Drugim punktem porozumienia jest edukacja dzieci. Zdaniem bp. Kimengicha chodzenie do szkoły ma zasadnicze znaczenie, by powstrzymać agresję wśród młodego pokolenia.

    tc/ rv, fides


    inizio pagina

    Kultura i społeczeństwo



    Aktualności Radia Watykańskiego - wydanie 16.01.2015

    ◊   Słuchaj:

    inizio pagina

    Magazyn Radia Watykańskiego – 16.01.15

    ◊   Papież Franciszek na Filipinach – relacja z drugiego dnia wizyty.

    Słuchaj:

    inizio pagina

    Biuletyn Radia Watykańskiego jest rozsyłany gratis na adresy abonentów. Jak dokonać prenumeraty lub jak z niej zrezygnować informujemy na stronie www.radiovaticana.org/polski