Radio WatykańskieRadio Watykańskie
Redazione +390669884602 | +390669884565 | e-mail: sekpol@vatiradio.va

2015/01/17

Papież i Stolica Apostolska

  • Filipiny: Papież wśród poszkodowanych przez tajfun na wyspie Leyte
  • Papież do duchowieństwa i ludzi ocalałych z tajfunu: proszę, by dla ubogich czynić jeszcze więcej
  • Franciszek na Leyte niczym Jan Paweł II w Sarajewie
  • Filipiny: papieska wizyta to znak, że nie jesteśmy sami
  • Manila: Papież u jezuitów i pierwsze refleksje po jego przemówieniach
  • Kościół na świecie

  • Jerozolima: biskupi wzywają do poszanowania praw człowieka
  • Muzułmanie atakują chrześcijan w odwecie za karykatury Mahometa
  • Kościół w Polsce

  • Ks. Piotr Turzyński biskupem pomocniczym w Radomiu
  • Kultura i społeczeństwo

  • Aktualności Radia Watykańskiego - wydanie 17.01.2015
  • Magazyn Radia Watykańskiego – 16.01.15
  • Papież i Stolica Apostolska



    Filipiny: Papież wśród poszkodowanych przez tajfun na wyspie Leyte

    ◊   Nadciągający nad Filipiny kolejny tropikalny huragan nieco pokrzyżował papieskie plany związane z dzisiejszym dniem wizyty w tym kraju. Franciszek odwiedził wyspę Leyte, którą 14 miesięcy temu spustoszył gigantyczny tajfun Yolanda. W programie była Msza w mieście Tacloban, poświęcenie ośrodka pomocy dla poszkodowanych przez kataklizm w mieście Palo oraz spotkanie z miejscowym duchowieństwem. Niestety niesprzyjające warunki pogodowe spowodowały skrócenie papieskiej wizyty. Za symbol sytuacji można uznać żółtą pelerynę z plastiku, którą Ojciec Święty założył dla ochrony przed rzęsistym deszczem, podobnie zresztą jak tysiące czekających na niego wiernych.

    Msza odbyła się na lotnisku w Tacloban. Franciszek otrzymał w darze figurę Matki Bożej wykonaną w drewnie z resztek zniszczonego przez tajfun starego kościoła. Papież zrezygnował z wygłoszenia przygotowanej homilii, poprzestając na improwizowanych słowach, w których nawiązał do klęski, jaka dotknęła mieszkańców wyspy Leyte. Zaznaczył, że Jezus jest blisko każdego, kto cierpi.

    „Chciałbym wam się z czegoś zwierzyć – mówił Ojciec Święty. – Kiedy z Rzymu oglądałem tę katastrofę, poczułem, że muszę tu być. To właśnie wtedy postanowiłem kiedyś tu przyjechać. I jestem tu, by być z wami, trochę późno, ale jestem. Przybyłem, by wam powiedzieć, że Jezus jest Panem i nigdy nas nie oszukuje. Ktoś może mi powiedzieć, że właśnie czuje się przez Niego zawiedziony, bo stracił dom, wszystko co posiadał i jest chory. To prawda, co mi mówisz, i ja szanuję twoje uczucia. Ale widzę Jezusa tam, przybitego do krzyża, i właśnie stamtąd nas nie zawodzi. Został ustanowiony Panem na tym tronie i na nim doświadczył tych samych nieszczęść, co my. Jezus jest Panem, i to Panem na krzyżu! To tam królował. Dlatego jest w stanie nas zrozumieć. Stał się we wszystkim podobny do nas. Oto dlaczego mamy Pana, który potrafi płakać razem z nami i być z nami w najtrudniejszych chwilach życia”.

    W tym momencie Ojciec Święty zwrócił się bezpośrednio do tych, którzy przeżyli tajfun:

    „Wielu z was straciło wszystko. Nie wiem, co wam powiedzieć. Ale Pan to wie. Niektórzy z was stracili część swojej rodziny. Wszystko, co mogę zrobić, to milczeć i iść z wami w milczeniu serca. Wielu z was pytało Pana: dlaczego? I każdemu z was w sercu Chrystus odpowiada z krzyża swoim sercem. Nie mam wam nic więcej do powiedzenia. Spójrzmy na Chrystusa – On jest Panem. On nas rozumie, bo sam doznał tych samych prób, co my. A pod krzyżem stała Jego Matka. My jesteśmy jak małe dziecko, gdy bardzo cierpimy i już nic nie rozumiemy. Wszystko, co możemy zrobić, to uczepić się Jej dłoni i mówić «Mamo» – tak jak dziecko, kiedy się boi. To być może jedyne słowo, którym możemy wyrazić to, co czujemy w mrocznych chwilach: «Mamo! Mamo!»”.

    Franciszek zachęcił wiernych do pozostania w milczeniu, kontemplując Chrystusa na krzyżu i doświadczając opieki Matki Bożej. Poprosił też o modlitwę w intencji tych, którzy przybyli z pomocą ofiarom żywiołu.

    „To tylko mi przychodzi z serca. Wybaczcie, że nie mam nic więcej do powiedzenia. Proszę was jednak, byście pamiętali, że Jezus nikogo nie zawodzi. Wiedzcie, że czułość Maryi nikogo nie zawodzi. I trzymając się Jej jak dzieci, z mocą, jaką daje nam Jezus, nasz Brat, idźmy naprzód jako bracia” – zakończył homilię Ojciec Święty.

    Po Mszy pozostałe punkty programu papieskiej wizyty na Leyte przebiegły w pośpiechu: obiad z przedstawicielami poszkodowanych przez tajfun, poświęcenie będącego w budowie ośrodka charytatywnego noszącego imię Papieża Franciszka oraz krótkie spotkanie z duchowieństwem i z rodzinami ofiar w katedrze w Palo. Cztery godziny przed czasem papieski samolot wyruszył w drogę powrotną do Manili, dosłownie umykając przed nadciągającym huraganem. Następna maszyna, wioząca przedstawicieli władz, już nie mogła wystartować z powodu natężenia wiatru.

    tc/ rv


    inizio pagina

    Papież do duchowieństwa i ludzi ocalałych z tajfunu: proszę, by dla ubogich czynić jeszcze więcej

    ◊   Przygotowany na spotkanie w katedrze tekst Ojciec Święty przekazał na ręce miejscowego arcybiskupa Johna Forrosuelo Du. Zwraca się w nim najpierw do tych, którzy ucierpieli wskutek tajfunu Yolanda, zwłaszcza tracąc swych bliskich.

    „Powierzmy dziś Bożemu miłosierdziu tych wszystkich, którzy zginęli – stwierdza Franciszek. – Przyzywajmy Jego pociechy i pokoju dla wszystkich, którzy pogrążeni są jeszcze w żałobie. Pamiętajmy zwłaszcza o tych z nas, którym ból utrudnia dostrzeżenie drogi, by iść naprzód. Równocześnie dziękujmy Bogu za tych wszystkich, którzy pracowali w tych miesiącach, aby uprzątnąć zniszczenia, odwiedzić chorych i umierających, pocieszyć pogrążonych w żałobie i pochować zmarłych. Ich dobroć i hojna pomoc, która dotarła od tak wielu ludzi z całego świata, jest prawdziwym znakiem, że Bóg nigdy nas nie opuszcza!” – dodaje Papież. Dziękuje następnie księżom i zakonnikom, którzy dali ewangeliczne świadectwo, niosąc pomoc na najbardziej dotkniętych klęską żywiołową terenach.

    Z kolei Franciszek nawiązuje do poświęconego przez siebie ośrodka dla biednych. „Dzisiaj, z tego miejsca, które zaznało tak głębokich cierpień i ludzkich potrzeb, proszę, aby uczyniono jeszcze więcej dla ubogich – apeluje Ojciec Święty. – Proszę przede wszystkim, aby ubodzy w całym kraju byli traktowani słusznie, aby szanowano ich godność, aby wytyczne polityczne i gospodarcze były sprawiedliwe i integrujące, aby rozwijano możliwości zatrudnienia i kształcenia oraz usunięto przeszkody w realizacji świadczeń socjalnych. Sposób, w jaki traktujemy ubogich, to kryterium, na podstawie którego każdy z nas będzie sądzony (por. Mt 25, 40.45)” – podkreślił Papież, wzywając do troski o polepszenie sytuacji ludzi biednych na całych Filipinach.

    ak/ rv


    inizio pagina

    Franciszek na Leyte niczym Jan Paweł II w Sarajewie

    ◊   Ulewny deszcz i wiatr zapowiadający nadejście tajfunu pozwoliły Papieżowi odczuć warunki, w jakich na co dzień żyją mieszkańcy Filipin. Wskazuje na to watykański rzecznik prasowy, który towarzyszy Franciszkowi w pielgrzymce. Ks. Federico Lombardi porównał dzisiejszą Mszę, podczas której upamiętniono ofiary tajfunu Yolanda, do liturgii sprawowanej przez Jana Pawła II w Sarajewie w 1997 r. Gdy Papież modlił się wówczas za ofiary bratobójczej wojny, rozpętała się burza śnieżna. „Pogłębiło to duchowy charakter całej uroczystości. Także odwiedziny Tacloban w pełnym słońcu miałyby zupełnie inny wymiar” – dodaje ks. Lombardi.

    Wyrazem bliskości Papieża z najuboższymi z ubogich była nieplanowana wizyta u rybackiej rodziny. Odwiedził ją on w drodze na lotnisko w Palo. Spotkanie trwało kilka minut, ale – jak zauważa watykański rzecznik – było widocznym znakiem troski Papieża o potrzebujących i zepchniętych na margines.

    „Byłem ogromnie wzruszony sposobem, w jaki Franciszek rozmawiał z ocalonymi z tajfunu Yolanda. Wielu z nich straciło nie tylko domy, ale całe rodziny. Franciszek był poruszony, ale umiał dać tym ludziom pociechę” – mówi kard. Luis Antonio Tagle, który w czasie obiadu z 30 ocalonymi służył Papieżowi za tłumacza. „Wszystko działo się w pośpiechu z powodu nadchodzącego tajfunu, Ojciec Święty był jednak zupełnie pochłonięty tym spotkaniem i jednoczył się w bólu z ludźmi, z którymi rozmawiał” – podkreśla metropolita Manili.

    bz/ rv


    inizio pagina

    Filipiny: papieska wizyta to znak, że nie jesteśmy sami

    ◊   Odwiedziny Franciszka na terenach zniszczonych przez tajfun dały nam odczuć, że nie jesteśmy opuszczeni i że wraz z Ojcem Świętym pamięta o nas cały Kościół – mówi filipińska benedyktynka s. Stella.

    „W Tacloban pracuje obecnie ponad 100 zakonnic. Kiedy nadszedł tajfun Yolanda, wszystkie razem niosłyśmy pomoc potrzebującym. Niestety wciąż wielu ludzi pozostaje bez dachu nad głową, nie ma co jeść i nie ma szans na znalezienie jakiejkolwiek pracy. Różne zgromadzenia zakonne z własnych środków wybudowały trochę domów dla ocalonych, także my jako benedyktynki włączyłyśmy się w ten projekt dzięki naszym darczyńcom z całego świata. Po przejściu tajfunu w całej okolicy działał tylko szpital prowadzony przez nasze zgromadzenie. Otrzymałyśmy wówczas wielkie wsparcie z różnych stron, by jak najlepiej nieść pomoc cierpiącej ludności. Wizyta Papieża jest dla nas bardzo ważna. Swą obecnością Franciszek nam powiedział: nie jesteście sami, nie jesteście opuszczeni, ja jestem z wami, a ze mną cały Kościół” – powiedziała Radiu Watykańskiemu s. Stella.

    bz/ rv


    inizio pagina

    Manila: Papież u jezuitów i pierwsze refleksje po jego przemówieniach

    ◊   Duże wrażenie na Filipińczykach zrobiły też wczorajsze słowa Franciszka podczas spotkania z rodzinami. Apelował on, aby nie wyzbywać się marzeń i pragnienia miłości. „To tutaj bardzo uderza, bo kiedy byłem na północy i spotykałem się z biednymi młodymi ludźmi, to odnosiło się wrażenie, jakby oni nie mieli marzeń, wielkich pragnień, a za to czuli się skazani na życie w takim skrajnym ubóstwie – zauważa przebywający w Manili ks. Piotr Szymański. – To wezwanie do marzeń było znaczące i mocne: nie bójcie się marzyć, idźcie za marzeniami, idźcie za pragnieniami serca. Te słowa mają tutaj duży oddźwięk, bo wielu młodych chodzi tutaj smutnych, mimo że to są bardzo często zdolni i inteligentni ludzie. Żyją w kompleksie biedy, przytłoczeni jakąś niemożnością. To przesłanie Ojca Świętego tchnie świeżością, energią, ciepłym, gorącym zaproszeniem, że to nie jest nic złego, że można marzyć i realizować marzenia” – uważa polski jezuita.

    Jak zwykle podczas pielgrzymek Franciszka za granicę, mają też miejsce spotkania niezaplanowane. Jedno z nich odbyło się wczoraj wieczorem i objęło zakonnych współbraci Papieża. „Mimo, że jezuici na Filipinach spodziewali się specjalnego spotkania z Ojcem Świętym, tak jak to miało miejsce w Korei, to jednak dużym zaskoczeniem było to, że Franciszek zaprosił 40 jezuitów do siebie, tzn. do nuncjatury apostolskiej – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Szymański. Wśród zaproszonych był prowincjał, klerycy, prezydenci uczelni, w tym Ateneo – największego uniwersytetu na Filipinach prowadzonego w Manili przez jezuitów, kilku starszych, zasłużonych ojców, a nawet dwóch nowicjuszy. To było przede wszystkim spotkanie braterskie, bardzo luźne, nieformalne. Ojciec Święty czuje się w takich spotkaniach bardzo swobodnie, jak jeden wśród innych współbraci. Wezwanie, jakie jezuici wynieśli z tego spotkania, dotyczyło przede wszystkim pójścia na peryferie: «Idźcie na granice, idźcie tam, gdzie inni nie idą, nie zamykajcie się na ludzi – zachęcał Franciszek. – Nie ograniczajcie się do swoich wspólnot, kościołów, ale idźcie do ludzi, którzy was potrzebują». Tutaj na Filipinach takich miejsc jest cała mnóstwo – zaznaczył ks. Szymański. – Drugi punkt to wezwanie, żeby nie zaniedbywać do modlitwy”.

    dw/ rv


    inizio pagina

    Kościół na świecie



    Jerozolima: biskupi wzywają do poszanowania praw człowieka

    ◊   W Ziemi Świętej zakończyła się wizyta delegacji zespołu koordynacyjnego episkopatów Europy, Ameryki Północnej i Afryki Południowej. W dokumencie końcowym biskupi zwracają uwagę na ciężkie warunki życiowe mieszkańców Strefy Gazy. Jednocześnie wzywają przywódców politycznych do podejmowania działań mających na celu zakończenie trwającego konfliktu.

    Podczas sześciodniowej wizyty delegacja biskupów odwiedziła przede wszystkim Strefę Gazy i Betlejem. Wobec dramatu mieszkańców Gazy biskupi zaapelowali o poszanowanie praw człowieka. Dotyczy to zarówno Izraelczyków, jak i Palestyńczyków. Godność człowieka pochodzi od Boga i należy ją bezwzględnie szanować. Gaza jest „katastrofą wywołaną przez człowieka”. Wiele rodzin nie ma właściwego schronienia, wskutek czego w czasie tegorocznej zimy dwoje dzieci zmarło z powodu zimna. Radością napełnia jednak fakt, że pomimo ciężkiej sytuacji, jaka panuje, nadzieja jest wciąż żywa w sercach mieszkańców, a lokalna wspólnota chrześcijan ma ogromną wiarę. W szkołach prowadzonych przez zakony dzieci chrześcijańskie uczą się i bawią razem z muzułmańskimi, co jest dobrym znakiem na przyszłość.

    Biskupi wzywają przywódców państw do kreatywności, do podejmowania nowych sposobów budowania mostów, a nie murów. Pokój jest możliwy, ale tylko wtedy, gdy wszystkie strony konfliktu uszanują fakt, że Ziemia ta jest Święta dla trzech religii i jest domem dla dwóch narodów. W czasie wizyty w Betlejem hierarchowie zapewnili, że w ciągu najbliższych miesięcy będą podejmować działania zmierzające do zaniechania budowy izraelskiego muru bezpieczeństwa, jaki ma powstać w dolinie Cremisan. Na zakończenie członkowie delegacji wzywają wszystkich ludzi dobrej woli do gorącej modlitwy za chrześcijan, żydów i muzułmanów, którzy żyją w ziemskiej Ojczyźnie Jezusa.

    Grupa Koordynacyjna konferencji episkopatów Europy i Północnej Ameryki powstała z inicjatywy Stolicy Apostolskiej w 1998 r. W tegorocznej wizycie wzięli udział biskupi z Anglii, Danii, Francji, Niemiec, Irlandii, Szwajcarii, Włoch, USA, Kanady i Afryki Południowej.

    P. Blajer OFM, Jerozolima


    inizio pagina

    Muzułmanie atakują chrześcijan w odwecie za karykatury Mahometa

    ◊   Po piątkowych modlitwach muzułmanie w wielu krajach organizowali po wyjściu z meczetów demonstracje, protestując przeciw karykaturom Mahometa w ostatnim numerze Charlie Hebdo. Tym razem swoje oburzenie i złość fundamentaliści wyładowali nie na pracownikach redakcji paryskiego czasopisma satyrycznego, ale na kościołach i przypadkowo spotkanych chrześcijanach.

    W mieście Zinder w Nigrze po zakończeniu modlitw uzbrojeni w pałki i dzidy muzułmanie spalili lub splądrowali 10 kościołów różnych wyznań, w tym trzy świątynie katolickie, jak też szkołę prowadzoną przez misjonarzy. Atakowano także domy chrześcijan i budynki użyteczności publicznej. Cztery osoby zamordowano, a 45 odniosło rany. Prezydent Nigru był jednym z sześciu przywódców krajów afrykańskich, którzy uczestniczyli w niedzielnej demonstracji przeciw terroryzmowi w Paryżu.

    Muzułmańskie manifestacje podobne jak w Nigrze, choć o mniej tragicznych konsekwencjach, miały miejsce [od Pakistanu po Turcję, Sudan i Mauretanię] w Pakistanie, Mauretanii, Algierii, Turcji, Jordanii, Syrii, Sudanie, Tunezji i Jerozolimie. W wielu miejscach próbowano atakować francuskie placówki dyplomatyczne lub ośrodki kulturalne. Manifestacje odbywały się między innymi pod hasłami: „Zamach na proroka to zamach na wszystkich muzułmanów”, „Wszyscy jesteśmy Mahometem”, „Jestem Kouachi” – od nazwiska braci, którzy zamordowali dziennikarzy w Paryżu, „Rząd francuski powinien przeprosić” i „Francuzi bandą tchórzy”. W innych krajach, jak Iran czy Katar, władze państwowe wystosowały oficjalne protesty przeciw obrażaniu uczuć religijnych muzułmanów.

    Były pakistański minister do spraw mniejszości religijnych, katolik Paul Bhatti po piątkowych zamieszkach w Karaczi powiedział, że wprawdzie „z jednej strony karykatury Mahometa są nadużyciem prawa do wolności wypowiedzi. Z drugiej jednak mamy do czynienia z ideologią, która wykorzystuje religię do własnych celów, w tym do propagowania terroryzmu”.

    DW/rv, AFP, Asianews


    inizio pagina

    Kościół w Polsce



    Ks. Piotr Turzyński biskupem pomocniczym w Radomiu

    ◊   Ojciec Święty mianował biskupem pomocniczym diecezji radomskiej ks. Piotra Turzyńskiego. Duchowny ma 50 lat, pochodzi z Radomia i dotychczas był wicerektorem wyższego seminarium duchownego w tym mieście oraz wykładowcą teologii patrystycznej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.

    Wyświęcony na kapłana po ukończeniu seminarium duchownego w Sandomierzu w 1988 r. ks. Turzyński kontynuował studia w Rzymie w Instytucie Patrystycznym Augustinianum oraz na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim, gdzie uzyskał doktorat z teologii. W 1995 r. wrócił do kraju i był ojcem duchownym oraz wykładowcą w wyższym seminarium duchownym w Radomiu. Prowadził też działalność rekolekcyjną i kulturalną, m.in. za pośrednictwem diecezjalnego radia Ave. W 2006 r. został mianowany wicerektorem radomskiego seminarium, a od 2013 r. był adiunktem na Wydziale Teologii KUL, specjalizując się w patrologii. Szczególnym przedmiotem jego zainteresowania naukowego są Orygenes, św. Augustyn oraz ojcowie pustyni.

    tc/ rv


    inizio pagina

    Kultura i społeczeństwo



    Aktualności Radia Watykańskiego - wydanie 17.01.2015

    ◊   Słuchaj:

    inizio pagina

    Magazyn Radia Watykańskiego – 16.01.15

    ◊   Papież Franciszek na Filipinach – relacja z trzeciego dnia wizyty.

    Słuchaj:

    inizio pagina

    Biuletyn Radia Watykańskiego jest rozsyłany gratis na adresy abonentów. Jak dokonać prenumeraty lub jak z niej zrezygnować informujemy na stronie www.radiovaticana.org/polski