Vatican RadioSerwis
Redazione e-mail: sekpol@vatiradio.va

14/11/2010

Papież i Stolica Apostolska

  •  Anioł Pański: rolnictwo ponowną szansą dla cywilizacji

  •  Anioł Pański: apel w sprawie Haiti, pozdrowienia dla Polaków pamiętających o cierpiących chrześcijanach

  • Kościół na świecie

  •  Hiszpania: Dzień Kościoła Diecezjalnego

  •  Wielka Brytania: 50 anglikańskich księży przechodzi na katolicyzm

  •  Moskwa: prawosławna konferencja teologiczna z katolicką pomocą

  •  Angola: w rozwoju pamiętać o wsi

  • Kościół w Polsce

  •  Polska: Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym

  •  Bp Skworc: pamięć o prześladowanych chrześcijanach nie tylko okazjonalna

  • Kultura i społeczeństwo

  •  Europa: katolicy skąpią na rodzinę

  •  Ex Oriente Lux

  •  Dziennik 14.11.2010 - wersja dźwiękowa

  •  Magazyn w niedzielę

  • Papież i Stolica Apostolska



     Anioł Pański: rolnictwo ponowną szansą dla cywilizacji

    ◊     Nadszedł czas, by ponownie docenić rolnictwo, ale nie w sensie nostalgicznym, ale jako niezastąpione bogactwo przyszłości. Mówił o tym Benedykt XVI w czasie rozważania przed modlitwą Anioł Pański, którą odmówił z wiernymi zgromadzonymi na placu św. Piotra w Watykanie. Papież nawiązał do obchodzonego we Włoszech Dnia Dziękczynienia za Plony. Jego zdaniem światowy kryzys gospodarczy obnażył wiele problemów i teraz domaga się przemyślenia globalnych modeli ekonomicznych, które go spowodowały.

    „Jest to wyraźny symptom bieżącego kryzysu, do którego dołączyły się jeszcze inne i dobrze znane trudności, jak utrwalenie dysproporcji między bogatymi i biednymi, skandal głodu, zagrożenie ekologiczne czy problem bezrobocia – mówił Ojciec Święty. – W tym kontekście decydujące może być ponowne odkrycie rolnictwa. Proces industrializacji zepchnął na margines tę dziedzinę, która, choć ze swej strony czerpała zyski z nowoczesnej wiedzy i techniki, to jednak straciła na znaczeniu także na płaszczyźnie kulturowej”.

    Papież zwrócił uwagę na pokusę, jaką w obecnej sytuacji gospodarczej stanowi zawieranie intratnych międzynarodowych sojuszy, które jednak okazują się tragiczne dla krajów ubogich, utrwalając ich skrajną biedę oraz rabunkowo eksploatując ich zasoby naturalne. Dodatkowym minusem jest utrzymujący się mimo kryzysu, nastawiony na nieograniczoną konsumpcję styl życia w krajach uprzemysłowionych, przynoszący szkody środowisku i ubogim.

    „Należy zatem wspólnie wypracować nową równowagę między rolnictwem, przemysłem i usługami, by rozwój był bardziej zrównoważony, i by nikomu nie zabrakło chleba i pracy, a powietrze, woda i inne zasoby naturalne zachowały charakter dóbr powszechnych – kontynuował Papież. – Konieczne do tego jest kultywowanie i szerzenie jasnej świadomości etycznej odpowiadającej najbardziej złożonym wyzwaniom naszych czasów. Należy wychowywać do mądrego i odpowiedzialnego korzystania z dóbr, promować osobistą odpowiedzialność wraz ze społecznym wymiarem rolnictwa bazującego na odwiecznych wartościach, jak gościnność, solidarność, podział trudu pracy”.

    Ojciec Święty zauważył, że jednym ze znaków czasu jest powrót młodych wykształconych ludzi na wieś. Odpowiadają oni w ten sposób nie tylko na osobiste czy rodzinne pragnienia, ale także na wymogi dobra wspólnego.

    se, tc/ rv


    inizio pagina

     Anioł Pański: apel w sprawie Haiti, pozdrowienia dla Polaków pamiętających o cierpiących chrześcijanach

    ◊     Do kwestii społecznych i wymogu solidarności Papież wrócił w pozdrowieniach po odmówieniu modlitwy Anioł Pański.

    „W tej chwili pragnę ponowić wyrazy mojej bliskości z drogim narodem Haiti, który z powodu styczniowego straszliwego trzęsienia ziemi doświadcza teraz poważnej epidemii cholery. Dodaję ducha wszystkim, którzy spieszą z pomocą w tym nowym zagrożeniu i zapewniając o szczególnej pamięci modlitewnej apeluję do wspólnoty międzynarodowej o hojną pomoc dla tej ludności”.

    Benedykt XVI przypomniał także o zbliżającym się czasie Adwentu. W wigilię pierwszej niedzieli tego okresu liturgicznego Papież będzie przewodniczył nieszporom oraz czuwaniu modlitewnemu w intencji poczętego życia. Wyraził on życzenie, aby w tej inicjatywie wzięły udział różne wspólnoty wiernych na całym świecie. „Czas przygotowania do Bożego Narodzenia jest sposobną chwilą, by wzywać Bożej opieki nad każdą ludzką istotą powołaną do istnienia i by podziękować Bogu za dar życia otrzymany od naszych rodziców” – dodał Ojciec Święty.

    Podczas pozdrowień nie zapomniał on także zapewnić Irakijczyków o swej modlitwie w intencji pokoju w tym kraju. Słuchaj papieskich pozdrowień po polsku:

    „Serdecznie pozdrawiam wszystkich Polaków. Wiem, że z inicjatywy Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, Kościół w Polsce modli się dzisiaj za wszystkich braci i siostry, którzy znoszą cierpienia z powodu wierności Ewangelii. Wy, którzy w przeszłości cierpieliście za wierność Chrystusowi i Kościołowi jesteście szczególnie wrażliwi wobec tych, którzy dzisiaj są poddawani podobnej próbie. Módlmy się do Boga o wolność głoszenia w świecie ewangelicznego orędzia”.

    se, tc/ rv


    inizio pagina

    Kościół na świecie



     Hiszpania: Dzień Kościoła Diecezjalnego

    ◊    „Kościół: wspólnota wiary, nadziei i miłości” – pod takim hasłem Hiszpania obchodzi Dzień Kościoła Diecezjalnego. Wierni mogą między innymi zapoznać się ze stanem ekonomicznym zarówno własnych parafii, jak też diecezji.

    Przez dzisiejszy dzień „chcemy wzbudzić świadomość, że przez chrzest należymy do Ciała Chrystusa, którym jest Kościół. Dzień Kościoła diecezjalnego przypomina nam, aby tworzyć wspólnotę wiary, nadziei i miłości, w której każdy może rozpoznać żywego i prawdziwego Boga dzięki świadectwu chrześcijan” – napisał w okolicznościowym liście kard. Antonio María Rouco Varela. Przewodniczący episkopatu Hiszpanii zachęca wiernych do współodpowiedzialności w ewangelizacyjnej misji Kościoła. „Potrzebuje on pomocy, aby budować świątynie i ośrodki parafialne, utrzymywać dzieła Caritas, seminarium oraz instytucje wychowawcze”. Przed Kościołem w Madrycie stoi szczególne wyzwanie: „zorganizować 26. Światowy Dzień Młodzieży. Potrzebujemy hojnej współpracy wszystkich” – podkreśla kard. Rouco Varela.

    We wszystkich parafiach zbierane są ofiary na potrzeby Kościoła diecezjalnego. Wierni mogą też zadeklarować stałą kwotę, którą będą wpłacali w swojej parafii. Dzisiejsza kampania ukazuje też ogromną pracę Kościoła na polu charytatywno-edukacyjnym. Zdaniem specjalistów pozwala to państwu zaoszczędzić miliony euro rocznie.

    M. Raczkiewicz CSsR, Madryt


    inizio pagina

     Wielka Brytania: 50 anglikańskich księży przechodzi na katolicyzm

    ◊     Po pięciu anglikańskich biskupach, którzy poinformowali już o przejściu do Kościoła katolickiego, przychodzi kolej na duchownych niższego szczebla. W nadchodzących dniach spodziewane jest ogłoszenie o opuszczeniu Kościoła Anglii przez 50 pastorów. Z drugiej strony trwają intensywne prace katolickiego episkopatu nad ordynariatem Anglii i Walii. Będzie on utworzony w myśl postanowień konstytucji apostolskiej Benedykta XVI Anglicanorum coetibus. Ta nowa struktura kanoniczna powstaje specjalnie z myślą o anglikanach powracających do pełnej jedności z Kościołem katolickim. Utworzenie pierwszego ordynariatu w Wielkiej Brytanii spodziewane jest na początku nowego roku kalendarzowego.

    Nieznana jest jeszcze liczba anglikańskich wiernych, którzy przejdą do ordynariatu, choć zdaniem brytyjskich mediów będzie ona dwa razy większa od wcześniejszych oszacowań. Ze względów organizacyjnych katolicki episkopat musi zmierzyć się jeszcze z wieloma kwestiami, by przejścia do ordynariatu były najmniej problematyczne. Do rozwiązania pozostaje sprawa finansowania anglikańskich duchownych decydujących się na przejście oraz zgoda na użytkowanie anglikańskich świątyń przez wspólnoty ordynariatu. Kwestie te ma rozwiązać odbywające się w tym tygodniu w Leeds spotkanie katolickiego episkopatu Anglii i Walii. Biskup Nottingham, Malcolm Patrick McMahon OP, podkreślił, że strona katolicka nie jest bynajmniej zainteresowana rozkładem Kościoła anglikańskiego.

    Natomiast anglikański biskup Keith Newton przyznał, że ordynariaty są „radosną możliwością”, ponieważ coraz bardziej liberalny kurs obierany przez Kościół anglikański rodzi u wiernych coraz większą konsternację. Zdaniem przechodzącego na katolicyzm biskupa nauczanie anglikańskiej doktryny, za przyczyną przyspieszającego liberalizmu, stało się niepewne i jeszcze bardziej względne.

    se/rv


    inizio pagina

     Moskwa: prawosławna konferencja teologiczna z katolicką pomocą

    ◊    W Moskwie rozpoczyna obrady VI Międzynarodowa Konferencja Teologiczna rosyjskiego prawosławia. Spotkanie potrwa do czwartku.

    W programie konferencji zorganizowanej przez Synodalną Komisję Biblijną patriarchatu moskiewskiego przewidziano następujące tematy: życie w Chrystusie, moralność chrześcijańska, ascetyczne tradycje Kościoła i wyzwania współczesnej epoki.

    Obrady, odbywające się w sali konferencyjnej moskiewskiego kompleksu hotelowego „Daniłowskij”, otworzy patriarcha Cyryl. Następnie przedstawiciele lokalnych wspólnot prawosławnych wystąpią z informacjami o rozpowszechnianiu problematyki biblijnej w swoim środowisku.

    Jedną z fundacji wspierającej finansowo organizację konferencji jest niemiecka instytucja katolicka „Kirche in Not” (Pomoc Kościołowi w Potrzebie).

    W. Raiter, Moskwa


    inizio pagina

     Angola: w rozwoju pamiętać o wsi

    ◊     Biskupi Angoli zaapelowali do władz o wykorzenienie korupcji oraz o zapewnienie wszystkim, zwłaszcza mieszkańcom wsi, wody pitnej, wykształcenia i komunikacji ze światem. W przesłaniu wydanym na zakończenie obrad plenarnych episkopat zwrócił uwagę, że na 35 lat niepodległego bytu Angoli jedynie osiem przypadło na czas pokoju. Rany otwarte w czasie 27-letniej wojny domowej powoli się goją i Kościół docenia wysiłki rządu na rzecz postępu cywilizacyjnego. Potrzeba jednak, zwłaszcza na wsi, większych inwestycji, szczególnie w ochronę zdrowia i szkolnictwo. Kościół jest na tych obszarach obecny od dawna i, jak zauważają biskupi, pomoc w odbudowie katolickiej infrastruktury edukacyjnej i zdrowotnej nie powinna być dla państwa czymś nadzwyczajnym, lecz sposobem współpracy na rzecz rozwoju kraju.

    tc/ catholicculture


    inizio pagina

    Kościół w Polsce



     Polska: Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym

    ◊    Z inicjatywy stowarzyszenia „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” po raz drugi obchodzony jest w Polsce Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym. W tym roku jest on w sposób szczególny poświecony sytuacji chrześcijan w Iraku.

    Ks. Waldemar Cisło, dyrektor sekcji polskiej „Pomocy Kościołowi w Potrzebie” podkreślił, iż trzeba pokazać cierpiącym chrześcijanom, że ich los nie jest nam obojętny.

    „Polska jest to drugi Kościół lokalny, który na taką skalę pokazuje sytuację Kościoła prześladowanego. Postępujemy tu zgodnie z zasadą trzech kroków: informacja, modlitwa, pomoc materialna. Chcemy z tych zbieranych pieniędzy ufundować dwa projekty w Iraku, w tej chwili chcemy jeszcze wybrać jakie, żeby to był taki znak polskiego Kościoła, który tam w sposób wymierny również pomaga” – powiedział ks. Cisło.

    Przed inwazją amerykańską w 2003 r. w Iraku żyło 1,4 mln chrześcijan. Obecnie jest ich tam zaledwie ok. 200 tys.

    R. Łączny, KAI


    inizio pagina

     Bp Skworc: pamięć o prześladowanych chrześcijanach nie tylko okazjonalna

    ◊    Bp Wiktor Skworc zaapelował, by pamięci o prześladowanych chrześcijanach nie ograniczać tylko do jednego dnia. Przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Misji podkreślił, że ważny, w kwestii prześladowań, byłby głos naszego parlamentu. Dlatego w swoim apelu zachęcił do zwracania się w tej sprawie do posłów i senatorów, jak również posłów do Parlamentu Europejskiego.

    „Tutaj możemy liczyć bardzo na pomoc polityków europejskich, którzy powinni się angażować w sprawę wolności religijnej, bo problem wolności religijnej zapisany jest w Karcie Praw Człowieka, a także w prawie Unii Europejskiej. A o wolność religijną właśnie przywódcy Unii Europejskiej powinni się upominać” – powiedział ordynariusz tarnowski.

    Bp Skworc stwierdził, iż wyrazem solidarności z prześladowanymi, obok modlitwy i działań interwencyjnych, może być również post, ofiarowane cierpienie i cierpliwe, w duchu pokuty, znoszenie trudnych doświadczeń.

    R. Łączny, KAI


    inizio pagina

    Kultura i społeczeństwo



     Europa: katolicy skąpią na rodzinę

    ◊     Katolicy Starego Kontynentu skąpią na rodzinę. Kraje takie, jak Polska, Hiszpania czy Włochy, wydają najmniej na wsparcie rodziny w całej Unii Europejskiej. Od Polski gorsza jest pod tym względem tylko Hiszpania, która na pomoc rodzinie przeznacza 0,68 proc. produktu krajowego brutto, o 0,02 proc. mniej niż Polacy. Te dramatyczne i zawstydzające dla społeczności katolickiej dane zostały przedstawione w minionym tygodniu w Mediolanie na włoskiej krajowej konferencji na temat rodziny.

    Uczestniczący w niej prezes banku watykańskiego prof. Ettore Gotti Tedeschi podkreślił, że kraje katolickie muszą wziąć przykład z krajów laickich, które już dawno zrozumiały, że pomoc dla rodzin, a co za tym idzie stymulacja rozrodczości, przekłada się na rozwój gospodarczy. Najlepiej pod tym względem jest w Danii, która przeznacza na ten cel niemal 4 procent PKB. Średnia unijna to ponad 2 proc. Włochy tymczasem to zaledwie 1 procent, a Polska tylko 0,7 proc. W przekonaniu prof. Gottiego Tedeschiego państwa, które prowadzą dziś silną politykę prorodzinną zorientowały się, że tam, gdzie na parę rodziców przypada mniej niż dwoje dzieci, nieuchronnie musi dojść do spowolnienia gospodarki.

    Zdaniem prezesa IOR rodziny, które wychowują dzieci, powinny otrzymywać zapomogę nie mniejszą niż zasiłek dla bezrobotnych. Wymaga tego choćby osłabienie siły nabywczej średniego wynagrodzenia. Tytułem przykładu, we Włoszech dwoje pracujących czterdziestolatków zarabia dziś tyle co przed 25 laty zarabiał sam ojciec rodziny. Prof. Gotti Tedeschi jest przekonany, że aby Stary Kontynent mógł wydobyć się z gospodarczego i demograficznego kryzysu, Unia Europejska musi wprowadzić minimum stabilizacji dla małżeństw z dziećmi. Przejawem tego powinno być odgórne ustalenie minimalnego progu pomocy budżetowej dla rodzin na poziomie co najmniej 2,5 proc. PKB w danym kraju Unii.

    kb/ la stampa, famiglia cristiana


    inizio pagina

     Ex Oriente Lux

    ◊    O świątobliwym abba Aaronie, cudotwórcy

    Posłuchaj:

    Nasza lektura „Historii mnichów ze Siene” powoli dobiega końca. Bohaterowie początków chrześcijaństwa i życia monastycznego na południu starożytnego Egiptu, ci których znał i podziwiał abba Pafnucy, szybko odchodzili w przeszłość. Wszak czas płynie nieubłaganie a życie ma swoje prawa. Minęła epoka na poły legendarnego abba Macedoniusza, który jako pierwszy miał głosić Ewangelię w krainie zwanej Nubią, około połowy IV wieku; do tej misji podobno przeznaczył go sam święty Atanazy Aleksandryjski. Przeminęli już także jego uczniowie i następcy w biskupstwie – Marek i Izajasz. Dawno też pochowano świątobliwego Psuluzję, co to za nic w świecie nie chciał być biskupem miasta File, a jednak musiał. Oczywiście mężów świątobliwych nigdy nie brakowało w krainie Siene. Cała dolina nilowa, okoliczne wzgórza i prawie wszystkie wyspy na rzecze aż hen daleko, za pierwszą kataraktą - w tych czasach było to miejsce schronienia wielu mnichów uciekających od wielkiego i hałaśliwego świata, od jego sporów i ułudy. Co nie znaczy, że życie na pustyni było łatwiejsze niż w mieście, co to to nie. Ale w życiu dawnych mnichów nie chodziło przecież o to co łatwe i przyjemne...

    Żył tam na przełomie IV i V wieku świątobliwy apa Aaron, który zostawił po sobie wielu uczniów oraz żywą pamięć o cudach, jakie miały się dokonywać z jego udziałem albo za jego wstawiennictwem. To chyba tak już jest, że ludzie pod każdą szerokością geograficzną i w każdym czasie lepiej pamiętają cuda i niezwykłości, niż zwyczajną codzienność i prostotę czynienia dobra. Ale takie są prawidła życia i próżno się z nimi spierać. Ponoć w młodości abba Aaron był żołnierzem, ale żołd jaki otrzymywał rozdawał ubogim. Rodzice znaleźli mu żonę, ale on nie chciał małżeńskiego stadła, bo postanowił zostać Bożym wojownikiem. Kiedy jego oddział szedł w rozproszeniu przez pustynię, na przeciw abba Aarona wyszedł wielki lew w celach wiadomych, nasz bohater mając na uwadze ostatnią chwilę życia zaniósł modlitwę do Boga przyrzekając mu zarazem, że jeśli by wyszedł szczęśliwie z tej opresji to zostanie mnichem na pustyni. I wtedy, w przypływie desperacji i odwagi, rzucił Aaron swoją włócznię w kierunku złowrogiej bestii, i ubił ją na miejscu. Odtąd już nie wrócił do miasta, ale poszedł do mniszego osiedla na górze Sketis. Nie mógł tam jednak zostać, bo mama i tata szukali go wytrwale, więc się zapakował i zstąpił na południe, aż do Siene na pograniczu nubijskim, i zamieszkał w samotni, w dolinie nad Nilem. Tam też jednak spokoju nie miał zbyt długo, bo się ludzie na nim szybko poznali. Widzieli bowiem, że autentycznie pobożny i że żyje w wielkim umartwieniu, zaczęli więc do niego przychodzić jak to zwykle, do starca, choć jeszcze całkiem młodego: a to po dobre słowo, a to po poradę, po modlitwę wreszcie. No i wieść gruchnęła w okolicy, że modlitwy tego nowego mnicha są niezwykle skuteczne. A że każdy prawie miał jakiś problem do załatwienia albo jakieś nieszczęście w rodzinie, to się drzwi celi biednego abba Aarona dosłownie nie zamykały.

    Oto zdarzyło się, że jakiś chłopiec nazbyt rezolutny a całkiem nieostrożny poił osła nad Nilem w miejscu, które odwiedzały krokodyle. No i razu pewnego biedaka wciągnęła wielka bestia pod wodę, i tyle go widział jego ojciec zrozpaczony, że stracił syna jedynego. Temu poradzono jednak, by się udał niezwłocznie do apa Aarona, co to ponoć cuda czyni. Poszedł nieszczęśnik i opowiedział mnichowi wszystko co zaszło. Aaron ulitował się nad starym nubijczykiem, dał mu kawałek drewna i kazał wrzucić w wodę, tam gdzie się dramat rozegrał. I stało się, że kiedy tylko kawałek drewna dotknął wody, wynurzyła się bestia z Nilu i wypluła chłopca, bez jednej nawet ranki na ciele. Ajjj..., wielka jest moc modlitwy, a jeszcze większa wiara ludu, który chętnie opowiada o tym, co się przydarzyło świętym Pańskim ...

    Cudów zatem przybywało. Jakiś rybak przyszedł z płaczem, że mu dziecko, którego nie przypilnował, z łodzi się wychyliło i do wody wpadło, i tyle go widział. Może by znów świątobliwy pomógł? Pomógł, czemu nie: pomodlił się jak należy, psalmy odmówił i na barkę wracać kazał, gdzie na ojca czekało kolejne ocalone dziecko. Tym razem jednak do opowieści o cudzie dołączono zeznanie topielca, że mu anioł świetlisty rękę podał i tak z otchłani nilowej wyciągnął.

    Potem przyszli bliscy rolnika, który pracował w ogrodzie, a kiedy wszedł na drzewo by zerwać owoce, spadł na ziemię i wydawało się, że umarł. Aaron siedział akurat przed swoją chatą i chwalił Pana. Opowiedzieli mu wszystko co zaszło, a starzec wskazał na skopek stojący na progu, kazał go zabrać i tą wodą skropić umarlaka, czyniąc przy tym znak Chrystusowy. Podziałało natychmiast, więc niebawem wrócili proszący wraz z nieostrożnym rolnikiem, który pięknie za ocalenie dziękował. A mnich pokorny tylko głową kiwał i palcem na niebiosa wskazywał.

    Był zresztą pomocny w sprawach znacznie mniejszej wagi, choć też gardłowych. Kiedyś sama tylko modlitwa Aarona przekonała surowego bankiera, by miał jeszcze trochę cierpliwości w stosunku do pewnego dłużnika, który przyszedł mnicha prosić o wstawiennictwo. Innym razem przywrócił wzrok komuś, kto przyszedł z jeszcze dalszego południa. Potem znów modlitwy apa Aarona uwolniły opętanego spod władzy demona. Były też pomocne w czasach, gdy Nil nie wylewał jak należy i gdy okolicznej ludności głód zaczynał doskwierać.

    Tak oto żył i został zapamiętany święty apa Aaron, którego uczniem był nie mniej święty abba Izaak. To on właśnie opowiedział wszystkie te rzeczy mnichowi Pafnucemu, wędrowcy przybyłemu z północy, który je spisał potem, i nam przekazał. Do naszych dni zachował się jeden tylko rękopis przekazujący „Historię mnichów ze Siene”. Ale wystarczy, bo przecież dziś pismo zdaje się być nieśmiertelne. Wszystko zostaje dziś w internecie, każdą publikację można zamówić i odnaleźć, nawet po latach. Ale niezależnie od form przekazu ciągle liczy się treść. Opowieści o dawnych mnichach, nawet te najbardziej cudaczne, przemawiają do nas jeśli tylko mamy odwagę dostrzec w nich rzeczy nieprzemijające: ewangeliczny radykalizm, umiejętność komentowania teraźniejszości słowami Pisma, jasność, że wydarzenia i drogi tego świata prowadzą nas do Boga, nawet jeśli tego na bieżąco nie dostrzegamy. Bo żywoty dawnych mnichów mówią także o nas, całkiem współczesnych. Niech zatem będą nam dobrymi braćmi bardziej nawet niż przewodnikami.

    Rafał Zarzeczny SJ


    inizio pagina

     Dziennik 14.11.2010 - wersja dźwiękowa

    ◊    Słuchaj:

    inizio pagina

     Magazyn w niedzielę

    ◊    Wiadomości watykańskie, a następnie o sytuacji w Iraku opowiada ks. Waldemar Cisło z polskiego oddziału „Pomocy Kościołowi w Potrzebie” a na zakończenie, kolejny odcinek audycji „Ex Oriente Lux”, ks. Rafała Zarzecznego SJ, o Aaronie cudotwórcy. Słuchaj: h


    inizio pagina