Radio WatykańskieRadio Watykańskie
Redazione +390669884602 | +390669884565 | e-mail: sekpol@vatiradio.va

29/10/2011

Papież i Stolica Apostolska

  • Benedykt XVI do biskupów z Angoli o afrykańskich przeszkodach w ewangelizacji
  • Madryt: beatyfikacja „Bożej pielęgniarki”, s. Marii Cataliny Irigoyen Echegaray
  • Nowy nuncjusz na Karaibach
  • Nowa diecezja w Zambii
  • Kościół na świecie

  • Wietnam: wiernych więcej niż mogą pomieścić kościoły
  • Bangkok: nowa misja katolików w Azji
  • Kościół w Polsce

  • Bp Skworc nowym metropolitą katowickim
  • Ewangelizować świat postprzemysłowy - rozmowa z nowym metropolitą katowickim abp. Wiktorem Skworcem
  • Obra: jubileuszowa konferencja u oblatów
  • Kultura i społeczeństwo

  • Wielka Brytania: reakcje na ograniczenie dyskryminacji katolików
  • Europejscy biskupi o kryzysie i możliwości jego przezwyciężenia
  • Rimini w Japonii
  • Okruchy Ewangelii: trzydziesta pierwsza niedziela zwykła
  • Dziennik 29.10.2011 - wersja dźwiękowa
  • Magazyn w sobotę
  • Papież i Stolica Apostolska



    Benedykt XVI do biskupów z Angoli o afrykańskich przeszkodach w ewangelizacji

    ◊   Głoszenie Ewangelii to pierwszy, najbardziej specyficzny dar Kościoła dla mieszkańców Afryki. Stanowi bowiem zasadniczy czynnik rozwoju – przypomniał Papież, przyjmując biskupów Angoli oraz Wysp Świętego Tomasza i Książęcej. Przybyli oni z wizytą ad limina Apostolorum. Benedykt XVI podjął temat przeszkód, jakie w tych afrykańskich krajach utrudniają ewangelizację. Jako pierwszą wymienił liczne tam wśród katolików związki pozamałżeńskie. Wyraził uznanie tamtejszemu episkopatowi, który przyjął małżeństwo i rodzinę jako priorytety w swym trzyletnim programie duszpasterskim.

    „Niech Bóg obdarzy owocami inicjatywy podejmowane w tej sprawie! – mówił Ojciec Święty. – Pomagajcie małżeństwom osiągać ludzką i duchową dojrzałość, konieczną do odpowiedzialnego podejmowania misji małżonków i rodziców. Przypominajcie im, że ich odpowiedzialna miłość musi być jedyna i nierozerwalna, jak przymierze Chrystusa z Kościołem. Tego drogiego skarbu trzeba strzec za wszelką cenę”.

    „Druga przeszkoda w waszym dziele ewangelizacji to fakt, że serca ochrzczonych są jeszcze podzielone między chrześcijaństwem a tradycyjnymi religiami afrykańskimi – kontynuował Papież. – Nękani problemami życiowymi nie wahają się oni uciekać do praktyk nie do pogodzenia z wyznawaniem Chrystusa. Strasznym tego skutkiem jest odpychanie czy wręcz zabijanie dzieci i starców fałszywie oskarżanych o czary. Pamiętając, że ludzkie życie jest święte w każdej swej fazie i wszystkich sytuacjach, podnoście nadal głos, drodzy biskupi, w obronie tych ofiar. Jest to problem całego regionu. Wspólnoty kościelne dotknięte tym nieszczęściem winny więc razem podjąć wysiłek, by określić głębokie znaczenie takich praktyk oraz zagrożenia duszpasterskie i społeczne z nimi związane, proponując sposób ich ostatecznego wykorzenienia we współpracy z rządami i społeczeństwem świeckim”.

    „Na koniec wspomnę pozostałości mentalności szczepowej, odczuwalne w postawach wspólnot zamykających się w sobie i nie przyjmujących ludzi, którzy pochodzą z innych części kraju – dodał Benedykt XVI. – Wyrażam uznanie tym z was, którzy zgodzili się pełnić misję pasterską poza granicami swej grupy regionalnej czy językowej. Jestem też wdzięczny księżom i innym ludziom, którzy was przyjmują i wspomagają. W Kościele jako nowej rodzinie wierzących w Chrystusa nie ma miejsca na żadne podziały”.

    ak/ rv


    inizio pagina

    Madryt: beatyfikacja „Bożej pielęgniarki”, s. Marii Cataliny Irigoyen Echegaray

    ◊   Hiszpańska zakonnica, nazywana popularnie „Bożą pielęgniarką” została ogłoszona błogosławioną. S. Maria Catalina Irigoyen Echegaray należała do zgromadzenia Służebnic Maryi i zasłynęła z wielkiego oddania chorym. Liturgii beatyfikacyjnej w Madrycie przewodniczył prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Angelo Amato. Była to pierwsza beatyfikacja w katedrze Almudena.

    Maria Catalina Irigoyen Echegaray urodziła się 25 listopada 1848 r. w dobrze sytuowanej i pobożnej rodzinie w Pampelunie. Następnego dnia przyjęła chrzest w miejscowej katedrze. Była najmłodszą spośród ośmiorga rodzeństwa. W domu otrzymała staranne chrześcijańskie wychowanie. 26 listopada 1860 r. przystąpiła do pierwszej Komunii. Eucharystia zajmie odtąd główne miejsce w jej życie. Mając 13 lat Maria Catalina wstępiła do Stowarzyszenia Córek Maryi, a z czasem zostając jego przewodniczącą.

    María Catalina była dziewczyną prostą, usłużną, pełną radości optymistką. Jej życie cechowały przede wszystkim dwa elementy: głęboka pobożność eucharystyczna oraz miłość do Matki Bożej. W jej wrażliwym sercu rodziła się troska o najbardziej potrzebujących: odwiedzała chorych i samotnych, wraz z rówieśniczkami przygotowując w domu odzież dla ubogich.

    W 1878 r. swój pierwszy dom w Pampelunie otworzyło Zgromadzenie Służebnic Maryi, które założyła św. Maria Soledad Torres Acosta. Maria Catalina Irigoyen poprosiła o przyjęcie do zgromadzenia samą założycielkę. Siostra Maria Soledad, dowiedziawszy się, że ma ona w domu chorych krewnych, radziła jej, aby najpierw zajęła się nimi, jeśli rzeczywiście chce poświęcić się opiece nad chorymi zgodnie z charyzmatem zgromadzenia. Maria Catalina przyjęła tę decyzję z pokorą i nadzieją. Trzy lata później (31 grudnia 1881 r.) wstąpiła do Zgromadzenia Służebnic Maryi w Madrycie. Miała 33 lata. 15 lipca 1889 r. złożyła śluby wieczyste. Całe jej życie było odtąd związane ze stolicą Hiszpanii.

    S. Maria Catalina ufała bezgranicznie Bogu. „Moim jedynym ideałem jest miłować Boga nieprzerwanie aż do końca mojego istnienia” – powtarzała często. Chrystus był centrum jej życia i do Niego chciała upodobnić się jak najbardziej. „Służę tylko, aby służyć” – taka była dewiza życiowa s. Marii Cataliny. Starała się pomagać chorym, opuszczonym i rodzinom w potrzebie. Nie zważając na ryzyko odwiedzała w domach chorych na cholerę, tyfus i ospę. Robiła wszystko, aby ulżyć w cierpieniu fizycznym i duchowym, dodawała otuchy i nadziei. „Z tak wielką gotowością i serdecznością przychodziła na wezwania i potrzeby chorych, że wielu z nich uważało ją za kochającą matkę, a wiele rodzin prosiło o nią jako idealną pielęgniarkę”.

    Po 23 latach ofiarnego posługiwania chorym zajęła się zbieraniem ofiar na rzecz dzieła. W 1913 r. zapadła na bolesną gruźlicę kości, która uniemożliwiła jej jakiekolwiek działanie. Przez cały czas choroby nigdy nie utraciła spokoju ani cierpliwości. „Czuję się zadowolona, że mogę naśladować Jezusa Ukrzyżowanego” – powtarzała.

    Zmarła w Madrycie 10 października 1918 r. w opinii świętości. Wkrótce rozpoczęto proces beatyfikacyjny. 30 marca 1981 r. Jan Paweł II wydał dekret o heroiczności cnót s. Marii Cataliny Irigoyen. W 2006 r. cud uzdrowienia przypisywany jej wstawiennictwu miał miejsce w Santa Cruz de la Sierra w Boliwii.

    W Mszy beatyfikacyjnej wzięło udział wielu biskupów z Hiszpanii, a także z Boliwii. Na uroczystość przybyło ponad 600 sióstr ze Zgromadzenia Służebnic Maryi oraz liczni wierni.

    Aktualnie Służebnice Maryi pracują w 20 krajach na czterech kontynentach.

    M. Raczkiewicz CSsR, Madryt


    inizio pagina

    Nowy nuncjusz na Karaibach

    ◊   Benedykt XVI mianował nuncjuszem apostolskim na Karaibach abp. Nicolę Girasolego. Będzie on reprezentował Ojca Świętego w następujących, przeważnie wyspiarskich, państwach regionu: Antigui i Barbudzie, Bahamach, Dominice, Jamajce, Grenadzie, Saint Kitts i Nevis, Saint Lucia, Saint Vincent i Grenadynach, Surinamie, Gujanie oraz, jako delegat apostolski, na Antylach. Abp Girasoli jest Włochem i ma 54 lata. Do tej pory był nuncjuszem apostolskim w Zambii i Malawi. Swą misję dyplomatyczną na Karaibach obejmie on po abp. Thomasie Gullicksonie, który został nuncjuszem na Ukrainie.

    tc/ rv


    inizio pagina

    Nowa diecezja w Zambii

    ◊   Decyzją Ojca Świętego w Zambii powstała nowa diecezja ze stolicą w Kabwe. Wydzielono ją z terytorium diecezji Mpika oraz archidiecezji Lusaki, podporządkowując jako sufraganię stołecznej metropolii. Obszar nowej diecezji liczy 63,5 tys. km kwadratowych. Mieszka tam ok. 1 mln ludzi, z których niespełna 140 tys. to katolicy. Działa tam 17 parafii, w których pracuje 12 miejscowych księży diecezjalnych, sześciu kapłanów fidei donum (misjonarzy diecezjalnych), 50 zakonników, z których połowa to bracia zakonni, oraz 70 sióstr. Pierwszym ordynariuszem diecezji Kabwe Papież mianował 46-letniego ks. Clementa Mulengę SDB, dyrektora Biura Duszpasterstwa Młodzieży archidiecezji Lusaki.

    tc/ rv




    inizio pagina

    Kościół na świecie



    Wietnam: wiernych więcej niż mogą pomieścić kościoły

    ◊   W północnym Wietnamie ruszyła akcja budowy i naprawy kościołów. Przewodzi jej ks. Nguyen Dinh Den, proboszcz dwóch parafii i 28 wspólnot filialnych. Przez ostatnie trzy lata oddał on do użytku osiem świątyń. W przyszłym roku powstaną dwie kolejne. Sytuacja lokalowa Kościoła w tym regionie Wietnamu jest katastrofalna. Miejsc kultu jest mało, a wiejskie kaplice budowane w latach 80. z bambusa i liści nie nadają się już do użytku. Z konieczności wierni często muszą się gromadzić na liturgie w mieszkaniach prywatnych.

    kb/ rv, ucan


    inizio pagina

    Bangkok: nowa misja katolików w Azji

    ◊   Katolicy w Azji będą odtąd nawracać już nie tylko na katolicyzm, lecz również na nowy styl życia, przyjazny dla środowiska, nacechowany prostotą i skromnością – zapowiedzieli przedstawiciele azjatyckich episkopatów. W tych dniach spotkali się oni w Bangkoku, aby debatować nad zmianami klimatycznymi. Ich skutki Azja odczuwa niekiedy bardzo dotkliwie w postaci kataklizmów, które, jak się przypuszcza, mogły być spowodowane zanieczyszczeniem środowiska naturalnego.

    Kontynent ten jest też jednak głównym źródłem skażenia. Nowe potęgi gospodarcze, jak Chiny czy Indie, należą do światowej czołówki pod względem emisji gazów cieplarnianych. Co gorsza, w przeciwieństwie do krajów europejskich nie ograniczają swych emisji, lecz szybko je zwiększają. W tym kontekście obradujący w Tajlandii przedstawiciele katolickich episkopatów zobowiązali się do zaangażowania poszczególnych Kościołów lokalnych w krzewienie ekologicznego stylu życia. Będą też lobować u krajowych rządów, aby ochronę klimatu uznały za jeden ze swych priorytetów.

    kb/ rv


    inizio pagina

    Kościół w Polsce



    Bp Skworc nowym metropolitą katowickim

    ◊   Ojciec Święty przyjął rezygnację z funkcji metropolity katowickiego złożoną ze względu na wiek przez 77-letniego abp. Damiana Zimonia. Na jego miejsce Papież mianował dotychczasowego ordynariusza tarnowskiego, bp. Wiktora Skworca.

    Nowy metropolita katowicki ma 63 lata i pochodzi z Rudy Śląskiej. Po ukończeniu Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Krakowie został w 1973 r. wyświęcony na kapłana. Studiował następnie w Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie uzyskując doktorat z historii Kościoła. Pracował duszpastersko w Katowicach. Później był sekretarzem bp. Herberta Bednorza (1975-1985), a następnie kanclerzem kurii diecezjalnej (1985-1992) i wikariuszem generalnym archidiecezji katowickiej (1992-1997). W 1997 r. Jan Paweł II mianował ks. Skworca ordynariuszem tarnowskim.

    W Konferencji Episkopatu Polski bp Skworc jest przewodniczącym Komisji Rewizyjnej oraz Zespołu ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec. Niedawno zakończył 10-letnią pracę jako przewodniczący Komisji ds. Misji. Przewodniczy też Zespołowi ds. Finansów Kościelnej Komisji Konkordatowej. Jest ponadto członkiem watykańskiej Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów.

    tc/ rv


    inizio pagina

    Ewangelizować świat postprzemysłowy - rozmowa z nowym metropolitą katowickim abp. Wiktorem Skworcem

    ◊   Nowy metropolita katowicki podkreśla, że jego doświadczenie Kościoła wyniesione ze Śląska zostało ubogacone 14-letnią posługą biskupią w Tarnowie. Jak stwierdził w rozmowie z Radiem Watykańskim, obecny powrót do Katowic to przede wszystkim spojrzenie na zmiany, jakie tam się dokonały, i podjęcie wymogów związanych z nową ewangelizacją.

    Abp Wiktor Skworc: Po pierwsze, wracam z bogatym doświadczeniem Kościoła tarnowskiego. Tutaj 14 lat temu przyszedłem i tutaj służyłem jako biskup diecezjalny, mając równocześnie w pamięci archidiecezję katowicką, której służyłem przez 25 lat mojego kapłańskiego życia. Oczywiście ta rzeczywistość Kościoła katowickiego nie była statyczna. Niewątpliwie dokonywały się zmiany. Dlatego idąc do Katowic trzeba będzie się przypatrywać tej nowej rzeczywistości, wsłuchiwać się, żeby jeszcze lepiej służyć, kontynuować to dzieło, które przez 27 lat prowadził mój wielki poprzednik, abp Damian Zimoń. Będziemy starali się, żeby ten Kościół katowicki, był Kościołem wiary, nadziei, miłości, by stał on bardzo blisko człowieka, bo taka jest tradycja, tradycja katolicyzmu społecznego. Kościół, który promuje człowieka, który zajmuje się człowiekiem, prowadzi go, daje mu nadzieję – to jest nasze zadanie, nasz obowiązek. I pragnę w tym duchu moją posługę w Kościele Katowickim pełnić.

    - Dzisiejsza nominacja została ogłoszona jakby na zakończenie Tygodnia Misyjnego w Kościele. Ksiądz Arcybiskup przez 10 lat kierował komisją misyjną w episkopacie. Z kolei Benedykt XVI zachęca Kościół do nowej ewangelizacji, której środowisko katowickie wydaje się właściwym obszarem. Jak Ksiądz Arcybiskup postrzega w tym kontekście misyjne zadanie Kościoła na Śląsku?

    Abp Wiktor Skworc: Kościół z natury swej jest misyjny, a dzisiaj mówimy o nowej ewangelizacji. Wiemy, że ta nowa ewangelizacja nie tyle dotyczy treści co bardziej formy. Dzisiaj musimy szukać nowych form głoszenia Dobrej Nowiny. My zajmujemy się bardzo często ewangelizacją w krajach misyjnych, ciągle w ogóle mówimy o krajach misyjnych. A tymczasem nie powinniśmy myśleć o misjach w kategoriach zajmowania terytorium, tylko o sercu człowieka jako przestrzeni misyjnej. W tym sensie także archidiecezja katowicka jest przestrzenią misyjną, bo trzeba zdobywać dla Chrystusa każdego człowieka i szukać nowych form dotarcia doń w tej rzeczywistości, którą by trzeba nazwać postprzemysłową. Na Śląsku przemysł ciężki się kończy. Już nie ma tego tradycyjnego etosu pracy, nie ma górników, albo jest ich znacząco mniej. Hutnicy – to zawód już prawie niszowy. Charakterystyczną cechą tego regionu jest permanentna zmiana i to bardzo szybka. Człowiek w tym wszystkim nie nadąża i trzeba właśnie dotrzeć do tego człowieka, który jest zabiegany, zaabsorbowany tą zmianą. Kiedy nieraz przejeżdżałem przez Śląsk, mogłem zauważać różnice, jakie tam zachodzą. Z jednej strony mamy do czynienia z rozwojem. Katowice to bardzo nowoczesne miasto, ale z drugiej strony są tam także osiedla robotniczej biedy. Tam dokonuje się jakaś redukcja człowieczeństwa: ludzie „zużyci” przez przemysł są potem wyrzucani na margines życia. Dostrzegam tutaj pewien obszar spraw, które są do podjęcia wspólnie z duchowieństwem. Myślę, że tutaj wielką pomocą może być wydział teologiczny. Będziemy pracowali nad tym, jak w tym środowisku na nowo ewangelizować.

    - Śląsk to nie tylko przemysł i jego przekształcenia. To także wielkie zbiorowisko młodych ludzi, działalność wyższych uczelni. W jakim stopniu ewangelizacja powinna obejmować ten kierunek?

    Abp Wiktor Skworc: Wiemy, że problemem dzisiaj dla Kościoła w Polsce jest dotarcie np. do studentów. Duszpasterstwa akademickie w tradycyjnej formie, gdzie jest duszpasterz akademicki, który czeka w kościele, a młodzież, studenci przychodzą, to jest model właściwie przestarzały i niefunkcjonujący. Niewielu studentów ma w ogóle kontakt z tego rodzaju duszpasterstwem. Trzeba pomyśleć o jakichś nowych jego formach. Śląsk ma wspaniała tradycję, do której można by się odwoływać i na tej tradycji budować. To jest tradycja „Ruchu Światło Życie”, tradycja sługi Bożego Franciszka Blachnickiego. Kościół żywy – to była jego idea, która spowodowała, że w czasach komunistycznych duszpasterstwo młodzieży na Śląsku było mocno rozwinięte. I myślę, że także w tych czasach, które są też trudne, choć w inny niż wtedy sposób, warto powrócić do „Ruchu Światło Życie”. Potrzebna jest jakaś mobilizacja młodego pokolenia przez ofertę uczestniczenia w różnych ruchach i stowarzyszeniach w Kościele. To jest właśnie właściwy kierunek rozwoju duszpasterstwa młodych ludzi.

    Rozm. tc/ rv


    inizio pagina

    Obra: jubileuszowa konferencja u oblatów

    ◊   „Od Rewolucji Francuskiej do Nowej Ewangelizacji” – to tytuł międzynarodowej konferencji zorganizowanej przez Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Spotkanie odbywa się wyższym seminarium duchownym w Obrze. Upamiętnia ono osobę i dzieło św. Eugeniusza de Mazenoda w 150. rocznicę śmierci założyciela oblatów.

    Dwudniowa konferencja z udziałem polskich i zagranicznych prelegentów poświęcona jest charyzmatowi św. Eugeniusza, problemom i wyzwaniom Kościoła po wielkiej rewolucji francuskiej, nowym metodom ewangelizacyjnym oraz kolejnym etapom rozwoju zgromadzenia i dzieła misyjnego oblatów.

    W czasie otwarcia sesji prowincjał o. Ryszard Szmydki OMI zachęcał do pogłębiania znajomości św. Eugeniusza: „Żył on w burzliwym okresie historii Francji i Europy. W 150. rocznicę jego narodzin dla nieba Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej z wdzięcznością przywołują pamięć swojego ojca założyciela. Od św. Eugeniusza pragniemy czerpać mądrość, jak żyć w naszych czasach”.

    Pogłębioną biografię św. Eugeniusza przedstawił o. Paweł Latusek OMI: „Karol Józef Eugeniusz de Mazenod urodził się 1 sierpnia 1782 r. w południowej Francji, w mieście Aix, które było stolicą Prowansji. Gdy miał sześć lat, rozpoczął naukę w prestiżowym królewskim kolegium burbońskim. Niestety mógł tam pozostać zaledwie dwa lata, gdyż rewolucja francuska zataczała coraz szersze kręgi i wnet dotarła do Prowansji”.

    W dalszej części konferencji o. Frank Santucci OMI wskazał na sposób ewangelizacji, który wykorzystywał św. Eugeniusz: „Nowa ewangelizacja w życiu św. Eugeniusza jest przeznaczona, by uczyć ludzi, kim jest Jezus Chrystus. Cała katecheza, kazania i ceremonie zmierzają do nawiązania kontaktu z osobą Jezusa Chrystusa”.

    Drugiego dnia konferencji uczestnicy skupili się na doświadczeniu duchowości św. Eugeniusza. Konferencja „Od Rewolucji Francuskiej do Nowej Ewangelizacji” kończy obchody 150. rocznicy śmierci św. Eugeniusza de Mazenoda, założyciela Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.

    B. Mielcarek OMI, Obra


    inizio pagina

    Kultura i społeczeństwo



    Wielka Brytania: reakcje na ograniczenie dyskryminacji katolików

    ◊   Katolicy byli w XVIII wieku „talibami” swej doby. Tak postrzegali ich wówczas ludzie – powiedział Radiu Watykańskiemu duchowy zwierzchnik anglikanów, abp Rowan Williams, uzasadniając ustanowienie obowiązującego do naszych czasów dyskryminacyjnego prawa, które uniemożliwia katolikowi bycie królem Anglii, a nawet jego małżonkiem. 28 października Brytyjska Wspólnota Narodów zdecydowała się na pewną liberalizację tego przepisu. Odtąd brytyjski monarcha będzie mógł poślubić katolika, sam jednak nie będzie mógł być członkiem Kościoła katolickiego, pozostaje bowiem najwyższym zwierzchnikiem Wspólnoty Anglikańskiej.

    Decyzja polityków przyjęta została z mieszanymi odczuciami. Katolicki prymas Anglii i Walii abp Vincent Nichols wyraził zadowolenie z tej decyzji, zaznaczając, że w pełni szanuje on rolę Kościoła państwowego, czyli anglikańskiego. Natomiast prymas Szkocji kard. Keith O’Brien wyraził nadzieję, że jest to pierwszy krok do całkowitego zniesienia dyskryminacji katolików w ustawie o dziedziczeniu tronu. Podobnego zdania jest też szkocki premier, który oświadczył, że czuje się głęboko zawiedziony jedynie połowicznym zniesieniem dyskryminacji. Na pewno dałoby się stworzyć odpowiednie mechanizmy prawne, które chroniłyby status Kościoła anglikańskiego bez utrzymywania w mocy tego dyskryminacyjnego prawa – powiedział Alex Salmond.

    Prymas Wspólnoty Anglikańskiej wskazuje natomiast na konkretne problemy, jakie wynikają z nowych regulacji. Na całkowite zniesienie dyskryminacji abp Rowan Williams nie daje katolikom większych szans. „Fakt, że monarcha może poślubić katolika, nie jest czymś, co spędza mi sen z oczu – stwierdził arcybiskup Canterbury. – Prawdziwym problemem jest wychowanie następcy tronu w anglikańskim środowisku, mając na uwadze fakt, że będzie on najwyższym zwierzchnikiem Kościoła anglikańskiego. Myślę, że trzeba to powiedzieć bardzo jasno: dokąd monarcha jest głową naszego Kościoła, musi być wychowywany w anglikańskim środowisku. Nie sądzę natomiast, by postulat ewentualnego pozbawienia monarchy zwierzchnictwa nad Kościołem anglikańskim miał dziś wystarczające poparcie. Co innego sprawa małżeństwa z katolikiem. Opinia publiczna była temu przychylna, bo wyglądało to na zwykły problem sprawiedliwości i praw człowieka. Natomiast postulat pozbawienia monarchy zwierzchnictwa nad Kościołem anglikańskim nie znajduje poparcia ani w opinii publicznej, ani w woli politycznej”.

    kb/ rv


    inizio pagina

    Europejscy biskupi o kryzysie i możliwości jego przezwyciężenia

    ◊   „Długofalowa perspektywa polityki europejskiej konieczna jest do przezwyciężenia kryzysu”. Taki tytuł nosi komunikat z zakończonej 28 października w Brukseli trzydniowej sesji plenarnej Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE). Była ona poświęcona kryzysowi finansowemu i przyszłości integracji naszego kontynentu. W obliczu kryzysu w strefie euro biskupi apelują do krajów Unii Europejskiej i ich obywateli, by powstrzymali się od wzajemnych zarzutów. Trzeba „natomiast wspólnie podjąć odpowiedzialność za znalezienie wyjścia”.

    Uczestnicy sesji plenarnej COMECE wysłuchali analiz ekspertów, które dotyczyły gospodarczych i politycznych przyczyn kryzysu zadłużeniowego w Europie. „Są one natury strukturalnej i biorą się głównie z krótkoterminowych, często podejmowanych ze względów wyborczych decyzji politycznych ostatnich dziesięcioleci” – czytamy dalej w komunikacie. W obecnej sytuacji Europejczycy winni być zjednoczeni i solidarni. Kryzys może stać się okazją do odnowy – ufają biskupi. Podkreślają konieczność działań długofalowych z myślą o dobru młodego pokolenia. Wyrażają przekonanie, że Kościół może być w europejskich społeczeństwach siłą spójną, niosącą nadzieję. Przypominają, że źródła obecnego kryzysu są głównie moralne i duchowe. Relatywizm moralny zagraża poczuciu odpowiedzialności.

    ak/ rv, comece


    inizio pagina

    Rimini w Japonii

    ◊   Popularny we Włoszech Mityng Przyjaźni Narodów, który rokrocznie przyciąga do Rimini nad Adriatykiem dziesiątki tysięcy uczestników, zawitał do Japonii. Spotkanie poświęcone jest wyzwaniom, jakie nowoczesność stawia przed chrześcijanami i buddystami.
    Pierwsza część spotkania odbywa się w dniach 27 października – 1 listopada w Tokio. Wskazano tam, że możliwe jest wspólne budowanie społeczeństwa przez ludzi różnych religii. Ważnymi elementami na tym polu są edukacja i poszanowanie godności każdego człowieka.

    Miejscem drugiego etapu spotkania jest buddyjskie centrum duchowości na Górze Koya. W 1987 r. gościł w nim ks. Luigi Giussani, założyciel Ruchu Komunia i Wyzwolenie (Comunione e Liberazione), który jest organizatorem mityngu. Buddyjscy mnisi z tego centrum są częstymi gośćmi na spotkaniu w Rimini.

    bz/ rv


    inizio pagina

    Okruchy Ewangelii: trzydziesta pierwsza niedziela zwykła

    ◊   Mówią (…), ale sami nie czynią

    Słuchaj:

    1. Trzeba było wielkiej odwagi ze strony Jezusa, by tak otwarcie krytykować postawę uczonych w Piśmie i faryzeuszy, dwóch środowisk bardzo wpływowych w narodzie wybranym. To w odniesieniu do nich Jezus kierował do tłumów słowa: „Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać” (Mt 23,3-5).

    Zbawiciel zarzucał im przede wszystkim głęboki rozdźwięk między głoszoną przez nich nauką a codziennym życiem. Odnosi się wrażenie jakby uczeni w Piśmie i faryzeusze mieli podwójną moralność: jedną dla siebie, a drugą dla innych. Ta pierwsza polegała na głoszeniu pięknej nauki i wymaganiu od innych, ale nie od siebie; druga natomiast, bardzo surowa, obejmująca niezliczone ilości przepisów, była narzucana członkom narodu wybranego, który coraz bardziej gubił się w tym, co jest istotne, a co drugorzędne. Ponadto Jezus zarzucał uczonym w Piśmie i faryzeuszom, że spełniali swoje uczynki, żeby się ludziom pokazać.

    2. Słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii przestrzegają również nas, katolików, przed pewnymi niebezpieczeństwami, które pojawiają się niekiedy na drogach naszego życia.

    Najpierw chodzi o niezgodność głoszonej nauki z codziennym postępowaniem. Może dokonywać się to w różnym stopniu i w różnych dziedzinach. Nawet wielcy święci skarżyli się, że w swoim postępowaniu dostrzegali niespójność z przyjętymi i głoszonymi przez siebie ideałami religijnymi i moralnymi. Niekiedy jednak tego typu brak wewnętrznej harmonii przyjmuje poważne wymiary. Na przykład ktoś przystępuje regularnie do Komunii świętej, ale w sercu żywi urazę i już od długiego czasu nie rozmawia z kimś w rodzinie, w środowisku pracy czy we wspólnocie. Ktoś inny publicznie deklaruje się jako katolik, ale piastując wysokie urzędy społeczne nie broni podstawowych dla chrześcijaństwa wartości. Jeszcze inny zmienia swoje poglądy i postępowanie jak przysłowiowa chorągiewka na wietrze, w zależności od koniunktury, pozostawiając na boku swoje szlachetne ideały i pragnienia.

    Można byłoby podać więcej przykładów postaw, które dzisiaj nazwalibyśmy działaniem „pod publiczność”. Liczy się wtedy to, co znajduje większe poparcie w społeczeństwie; mówi się tak, aby społeczeństwu się nie narazić, ale podobać; postępuje się tak, aby nie wywołać zdziwienia. Często łączy się to z obecnością i popularnością w środkach masowego przekazu. Od innych wymaga się bardzo wiele, o swoim życiu lepiej nie mówić, bo przecież ma się prawo do prywatności.

    3. Jeśli zauważamy tego typu tendencje w naszym myśleniu i postępowaniu, warto podjąć solidną refleksję na bazie dzisiejszej Ewangelii: „Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony” (Mt 23,11-12).

    Świat potrzebuje dzisiaj autentycznych świadków, w których dostrzega się zgodność między wiarą i życiem. Słowo głoszone ma swoją wartość i swój oddźwięk jedynie kiedy jest popierane świadectwem. Na nic się nie przydają piękne przemówienia czy kazania, wypowiedziane nawet kunsztownie, z użyciem odpowiednich zwrotów, jeśli dostrzegamy, że mówca głosi te słowa, ale sam się do nich nie stosuje.

    Jest nad czym myśleć po przeczytaniu dzisiejszej Ewangelii, bo każdy z nas będzie kiedyś odpowiadał za to, jak wypełnił powierzone sobie zadanie. Im ono jest bardziej odpowiedzialne, tym potrzebniejsze są wysokie kompetencje i zalety ducha. Wśród nich trzeba zwrócić uwagę przede wszystkim na spójność głoszonych idei i postępowania. Tego brakowało niejednokrotnie uczonym w Piśmie i faryzeuszom, ale ów brak, niestety, pojawia się częściej lub rzadziej również w naszym życiu.

    Prośmy więc Pana, abyśmy, dostrzegając niekonsekwencje u innych, starali się poznawać przede wszystkim własne, i coraz bardziej zabiegali o duchową harmonię w naszym codziennym życiu, którą możemy osiągnąć jedynie otwierając się na Bożą łaskę i podejmując z nią ochoczą współpracę.

    ks. Waldemar Turek

    inizio pagina

    Dziennik 29.10.2011 - wersja dźwiękowa

    ◊   Słuchaj:

    inizio pagina

    Magazyn w sobotę

    ◊   „Wracam do diecezji, z którą byłem związany przez 25 lat jako kapłan, a jeszcze znacznie wcześniej jako Ślązak” - powiedział bp Wiktor Skworc po swej nominacji na metropolitę katowickiego. W magazynie mówimy ponadto o spotkaniu Papieża z biskupami najstarszego Kościoła Czarnej Afryki oraz o otwartej w Krakowie wystawie „Człowiek, duszpasterz, mąż stanu – kard. Adam Sapieha”. Magazyn kończą „Okruchy Ewangelii”.

    Słuchaj:


    inizio pagina

    Biuletyn Radia Watykańskiego jest rozsyłany gratis na adresy abonentów. Jak dokonać prenumeraty lub jak z niej zrezygnować informujemy na stronie www.radiovaticana.va/polski