Radio WatykańskieRadio Watykańskie
Redazione +390669884602 | +390669884565 | e-mail: sekpol@vatiradio.va

2014/01/09

Papież i Stolica Apostolska

  • Papieska Msza poranna: o konkrecie miłości
  • Nowy ambasador Wybrzeża Kości Słoniowej przy Watykanie
  • Kościół na świecie

  • Ziemia Święta: wstępny program pielgrzymki Papieża Franciszka
  • Kapituła Legionistów Chrystusa
  • Manila: procesja Czarnego Nazarejczyka i modlitwa za ofiary tajfunu
  • Bangladesz: powyborcze ataki islamistów na chrześcijan
  • Brazylia: krajowe zebranie duszpasterstwa głuchoniemych
  • Kościół w Polsce

  • Warszawa: prezentacja książki abp. Hosera i M. Królikowskiego
  • Bp Bronakowski: aby ograniczyć liczbę pijanych kierowców trzeba ograniczyć liczbę pijących Polaków
  • Kultura i społeczeństwo

  • Australia: in vitro zwiększa ryzyko komplikacji przy porodzie
  • Abp Aten: problemy Grecji to nie tylko gospodarka
  • Syria: chrześcijanie obawiają się Genewy 2
  • Syryjczycy mają dość wojny – rozmowa z ks. Ghassanem Sahouim, syryjskim jezuitą z Homs
  • Aktualności Radia Watykańskiego – wydanie główne 9.01.2013 – wersja dźwiękowa
  • Aktualności Radia Watykańskiego – wydanie wieczorne
    Magazyn Radia Watykańskiego – 09.01.14
  • Papież i Stolica Apostolska



    Papieska Msza poranna: o konkrecie miłości

    ◊   Chrześcijanin powinien być konkretny, to znaczy jego miłość ma polegać bardziej na czynach niż na słowach, bardziej na dawaniu niż na braniu. Mówił o tym Papież podczas porannej Mszy w kaplicy Domu św. Marty. W homilii nawiązał do słów św. Jana Apostoła z jego Pierwszego Listu, który słyszymy w dzisiejszej liturgii: „Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała”.

    Jak wyjaśnił Franciszek, chodzi o pewną dynamikę ducha, która wymaga od nas odejścia od logiki tego świata, od powierzchowności, bałwochwalstwa i próżności. Z drugiej strony, jak zaznaczył Papież, obecność w nas Boga jest pierwotniejsza, nawet jeśli Go sami wypędzamy z naszego życia. Boża miłość to bowiem coś więcej niż tylko romantyczne uczucie.

    „Popatrzcie, że miłość, o której mówi Jan, nie jest miłością z telenoweli! – mówił Papież. – To coś całkiem innego. Miłość chrześcijańska ma zawsze pewną jakość: konkret. Chrześcijańska miłość jest konkretna. Sam Jezus, gdy mówi o miłości, mówi nam o sprawach konkretnych: dawaniu jeść głodnym, odwiedzaniu chorych i innych podobnych rzeczach. Bo miłość jest konkretna. Chodzi o chrześcijańską konkretność. A jeśli jej braknie, można popaść w chrześcijaństwo złudne, bo nie rozumie się, gdzie tkwi sedno Jezusowego przesłania. Wtedy nie dochodzi się do konkretu miłości, bo ta staje się złudzeniem, niczym złudzenie, któremu ulegli uczniowie, gdy widząc Jezusa [chodzącego po jeziorze] sądzili, że to zjawa”.

    Tymczasem „zjawa” daje się uczniom rozpoznać jako ich Mistrz, skąd rodzi się u nich „zdumienie w duszy”. Św. Marek zaznacza, że jest to powodowane „otępieniem umysłu”, gdyż nie rozumieli oni wydarzenia na jeziorze ani wcześniejszego cudu rozmnożenia chleba. Kontynuując ten wątek Papież Franciszek zwrócił uwagę, że chodzi tu o swoistą „zatwardziałość serca”, która uniemożliwia prawdziwe kochanie, a żyje wyobrażeniami. Konkretność bowiem ma dwa kryteria:

    „Pierwsze kryterium to kochanie czynami, a nie słowami – powiedział Ojciec Święty. – Słowa idą na wiatr! Dziś są, jutro ich nie ma. Drugie kryterium konkretności to zasada, że w miłości ważniejsze jest dawanie niż branie. Ten, kto kocha, ten daje... Daje rzeczy, daje życie, daje siebie samego Bogu i innym. A kto nie kocha, kto jest egoistą, stara się zawsze otrzymywać, posiadać rzeczy, zarabiać. Trzeba trwać z sercem otwartym, nie z takim zamkniętym, jak u uczniów, którzy nic nie rozumieli. Trwać w Bogu, a Bóg trwa w nas... Trwać w miłości...”.

    tc/ rv


    inizio pagina

    Nowy ambasador Wybrzeża Kości Słoniowej przy Watykanie

    ◊   Papież przyjął na audiencji nowego ambasadora Wybrzeża Kości Słoniowej przy Stolicy Apostolskiej, który złożył listy uwierzytelniające. 66-letni Séverin Mathias Akeo jest żonaty i ma córkę. Studiował w ojczystym kraju geografię, a następnie dyplomację w Paryżu, po czym został zawodowym dyplomatą. Od 37 lat pracuje na przemian w ministerstwie spraw zagranicznych i w placówkach dyplomatycznych Wybrzeża Kości Słoniowej kolejno w Nigerii, USA i Korei Południowej.

    ak/ rv


    inizio pagina

    Kościół na świecie



    Ziemia Święta: wstępny program pielgrzymki Papieża Franciszka

    ◊   Po zapowiedzi papieskiej pielgrzymki do Ziemi Świętej tamtejsi ordynariusze katoliccy cieszą się na ponowne spotkanie wiernych z Ojcem Świętym. Są przekonani, że jego wizyta zwróci uwagę na potrzebę współpracy, będąc przesłaniem miłości i braterstwa, które Papież Franciszek skieruje do wszystkich mieszkańców regionu.

    Obecna wizyta Ojca Świętego przypada w rocznicę historycznego uścisku między Papieżem Pawłem VI a Patriarchą Ekumenicznym Atenagorasem w 1964 r. Podobne spotkanie Papieża Franciszka z Patriarchą Ekumenicznym Konstantynopola Bartłomiejem ma potwierdzić pragnienie, że Kościoły powinny kroczyć drogą jedności. Katoliccy ordynariusze wyrażają ogromną radość ze zbliżającej się wizyty. Głównym jej celem jest szerzenie ducha miłości, współpracy i pokoju wśród mieszkańców regionu, jak również wzmocnienie dialogu ekumenicznego i międzyreligijnego.

    Łaciński patriarcha Jerozolimy Fouad Twal przedstawił wstępny plan wizyty. Podczas niej Ojciec Święty zatrzyma się w Ammanie, gdzie będzie przewodniczył Mszy na stadionie, spotka się z rodziną królewską, a następnie uda się nad Jordan. W miejscu chrztu Jezusa spotka się z uchodźcami syryjskimi i z niepełnosprawnymi. Następnego dnia nawiedzi Betlejem, gdzie spotka się z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmoudem Abbasem i będzie przewodniczył Mszy na placu Żłóbka. Po obiedzie uda się do Tel Awiwu, gdzie zostanie oficjalnie przyjęty przez delegację rządu izraelskiego. W godzinach popołudniowych Ojciec Święty nawiedzi Bazylikę Bożego Grobu, gdzie spotka patriarchę Bartłomieja i innych zwierzchników Kościołów chrześcijańskich. Będzie to czas wspólnej modlitwy o jedność chrześcijan.

    W programie przewidziana jest także chwila modlitwy w Wieczerniku i spotkanie z duchownymi oraz osobami życia konsekrowanego w Bazylice Narodów w Gestsemani. Nie jest wykluczone, że podczas wizyty w Jerozolimie Ojciec Święty zatrzyma się na chwilę modlitwy przy Murze Płaczu oraz odwiedzi Yad Vashem.

    P. Blajer, OFM Jerozolima


    inizio pagina

    Kapituła Legionistów Chrystusa

    ◊   W Rzymie trwa nadzwyczajna kapituła generalna Legionistów Chrystusa. Rozpoczęła się wczoraj wieczorem Mszą, której przewodniczył kard. Velasio De Paolis. Trzy i pół roku temu został on mianowany papieskim delegatem dla tego zgromadzenia, przeżywającego głęboki kryzys po ujawnieniu bardzo poważnych nadużyć jego nieżyjącego już założyciela, ks. Marciala Maciela. Obecnie Legioniści Chrystusa wchodzą w decydującą fazę odnowy, rozpoczynając kapitułę, której końcowy termin nie został jeszcze wyznaczony. Jest to droga pokuty – powiedział w wywiadzie dla Radia Watykańskiego kard. De Paolis.

    „Rozłożyliśmy kapitułę na trzy etapy – wyjaśnił włoski purpurat. – Pierwszy to weryfikacja przebytej dotychczas drogi: rachunek sumienia, jak to nazwaliśmy, wobec wysuniętych oskarżeń. Pytamy, jak je zweryfikowaliśmy i jaki wysiłek mamy podjąć, by pokonać te trudności. Uznano także, iż podjęty wysiłek pokutny winien doprowadzić do przyznania się, również publicznie, do odpowiedzialności za to. Jednak ma to być wysiłek każdego, by umieć też przyjąć cierpienie spowodowane tą sytuacją jako pokutę dla odnowienia Legionistów Chrystusa, a zatem znalezienia właściwego miejsca w Kościele. Drugim etapem ma być mianowanie nowych przełożonych, którzy będą potem kierowali zgromadzeniem. Trzeci etap to rewizja Konstytucji, co powinno być proste, bo pracowaliśmy nad tym przez trzy i pół roku. Skonsultowano całe zgromadzenie i przedstawiliśmy uczestnikom kapituły tekst Konstytucji z podaniem źródeł i przebytej drogi. Miejmy nadzieję, że nie będzie teraz potrzebny bardzo długi czas. Jednak znając sytuację mogłyby jeszcze pojawić się przeszkody, bo może wszyscy chcieliby przedstawić jakieś dodatkowe propozycje. Prawdą jest też jednak, że tekst uchwalony przez kapitułę nie będzie definitywny, bo zostanie przedstawiony Ojcu Świętemu do rewizji, a zatem również do ewentualnego zatwierdzenia definitywnego”.

    Po kapitule generalnej Legionistów Chrystusa kard. Velasio De Paolis zakończy swą misję papieskiego delegata dla tego zgromadzenia.

    ak/ rv


    inizio pagina

    Manila: procesja Czarnego Nazarejczyka i modlitwa za ofiary tajfunu

    ◊   Kilka milionów Filipińczyków wzięło udział w tradycyjnej procesji z figurą Czarnego Nazarejczyka w Manili. Z kościoła w dzielnicy Quiapo cudowna figura Chrystusa była przez kilkanaście godzin noszona ulicami centrum stolicy Filipin na pamiątkę drogi krzyżowej Jezusa. Ta doroczna procesja jest najważniejszym wydarzeniem religijnym w tym jedynym katolickim kraju Azji.

    Wierni są przekonani, że dotknięcie figury Czarnego Nazarejczyka przynosi błogosławieństwo. „W wielomilionowym tłumie udaje się to jednak tylko nielicznym, dlatego też pozostali rzucają w kierunku figury chustki i ręczniczki. Materiały, które dotknęły figury, są potem odrzucane w tłum przez stojących bliżej niej pątników” – mówi pracujący w Manili ks. Mariusz Jarząbek MIC.

    „Kult Czarnego Nazarejczyka jest bardzo popularny wśród Filipińczyków, szczególnie styczniowa procesja, która rokrocznie gromadzi kilka milionów wiernych – powiedział Radiu Watykańskiemu polski marianin. – Przechodząca przez kilkanaście godzin ulicami Manili procesja jest największą, jaką można spotkać na Filipinach i w całej Azji – podkreśla polski misjonarz. - Wiele osób wierzy, że otrzyma szczególną łaskę, jeżeli w tym dniu dotknie Czarnego Nazarejczyka. Jest to figura naturalnych rozmiarów, przedstawiająca pochylonego Jezusa niosącego krzyż. Początki tego kultu sięgają XVII wieku. Wówczas to z Meksyku została przywieziona ta figura. Tradycja głosi, że statek, którym płynęła, zaczął się palić, dlatego też statua została osmalona. Dlatego też figura Jezusa jest Czarna i jako taki Czarny Nazarejczyk odbiera tutaj cześć”.

    Procesja Czarnego Nazarejczyka rozpoczęła się Eucharystią sprawowaną przez arcybiskupa Manili, kard. Luisa Antonio Tagle. Modlono się za ofiary tajfunów i trzęsień ziemi, które w ubiegłym roku boleśnie dotknęły Filipiny. Wśród uczestników procesji było też wielu ocalonych, którzy przybyli na procesję z najdalszych zakątków archipelagu, by podziękować za życie.

    bz/ rv


    inizio pagina

    Bangladesz: powyborcze ataki islamistów na chrześcijan

    ◊   Islamscy fanatycy zaatakowali katolicką wspólnotę w okręgu Jamalpur w Bangladeszu. Był to odwet za to, że chrześcijanie z grupy etnicznej Garo mimo gróźb ośmielili się głosować w wyborach parlamentarnych, które odbyły się tam 5 stycznia. W wyniku napaści rannych zostało 8 osób, w tym 3 ciężko. Wśród nich znalazł się brat biskupa diecezji Mymensingh z żoną. Napastnicy podpalili domy i zagrozili, że wrócą, by dokończyć dzieła i odebrać ziemię ich mieszkańcom. Ofiarami zajęła się tamtejsza Caritas. „Szukamy teraz pomocy prawnej, bo chcemy mieć pewność, że dochodzenie w tej sprawie będzie rzetelne – powiedział Theophilus Nokrek, dyrektor regionalnej Caritas. – Wspieramy tych, których dotknęła ta tragedia, i prosimy o modlitwę w ich intencji”.

    Ekstremiści tuż po wyborach zaatakowali również parafię Baromari w okręgu Sherpur, gdzie ranili pięć osób. Natomiast krótko przed głosowaniem zamordowano dwoje katolików, matkę i syna. W zamieszkach, które rozpętały się w okresie wyborów, zginęło co najmniej 25 osób.

    „Sytuacja społeczna i polityczna pozostaje bardzo napięta – komentuje arcybiskup stołecznej Dhaki Patrick D’Rozario CSC. – Niska frekwencja w czasie wyborów i bojkot, do którego nawoływała nacjonalistyczna opozycja, nie wróży nic dobrego dla demokracji. Ale i tak alternatywą wobec tego stanu rzeczy był wyłącznie chaos. Niebezpieczeństwo ze strony radykalnych islamistów nabiera coraz bardziej realnych kształtów. Nie wiadomo, jak rozwinie się sytuacji. W kraju przechodzącym poważny kryzys Kościół wciąż wzywa do pojednania. Mimo wszystko mamy nadzieję na stabilizację i pokój” – powiedział abp D’Rozario w wywiadzie dla agencji Fides.

    Chrześcijanie stanowią zaledwie pół procent mieszkańców Bangladeszu, jednak mają ważny wkład w rozwój kraju. Dotyczy to szczególnie promowania edukacji i szerzenia takich wartości, jak dialog, wzajemny szacunek i ludzka godność.

    ac/ rv, fides, asia news

    inizio pagina

    Brazylia: krajowe zebranie duszpasterstwa głuchoniemych

    ◊   W stolicy brazylijskiego stanu Rio Grande do Sul trwa od 7 do 11 stycznia krajowe zebranie duszpasterstwa głuchoniemych. Głównym celem spotkania w Porto Alegre jest przybliżenie wiernym tej specyficznej posługi duszpasterskiej.

    „Wiara darem i służbą w Kościele i społeczeństwie” – to temat wspomnianego spotkania duszpasterstwa głuchoniemych, w którym uczestniczy bp Celso Antônio Marchiori z Apucarany w Paranie. „Duszpasterstwo głuchoniemych urzeczywistnia konkretne działania wypływające z miłości, poświęcenia, wyrzeczenia i promocji osoby ludzkiej w jej wymiarze religijnym, jak i społecznym” – zaznacza ks. Cleyton Francisco Garcia, zaangażowany w tym specyficznym duszpasterstwie w regionie centralno-zachodnim brazylijskiego episkopatu. Po raz pierwszy w zebraniu uczestniczą koordynatorzy regionalni wraz z zarządem krajowym duszpasterstwa głuchoniemych. Stąd też organizatorzy spodziewają się, że zebranie głuchoniemych i osób słyszących wpłynie na lepsze zrozumienie problematyki i jej realizacji w konkretnych przedsięwzięciach duszpasterskich.

    ks. Z. Malczewski TChr, Brazylia

    inizio pagina

    Kościół w Polsce



    Warszawa: prezentacja książki abp. Hosera i M. Królikowskiego

    ◊   Ogromnym zainteresowaniem cieszyła się zorganizowana dziś w Warszawie prezentacja książki „Bóg jest większy”. To wywiad-rzeka, którego abp Henryk Hoser udzielił Michałowi Królikowskiemu, wiceministrowi sprawiedliwości.

    „Ta książka to dialog dwóch ludzi wierzących, którzy mówią o tym, co ich pasjonuje – powiedział abp Hoser. – Książka nie ma nic z encyklopedii, z jakiegoś przeglądu tematyki i podawanych mądrych definicji. Przeciwnie, jest to ukazanie naszej świadomości codziennej, a zatem ma ona taką wartość. Również polecam wszystkim, żeby mówili o swoich głębokich przekonaniach, o swojej wierze, ciągle w konfrontacji ze światem, z tym, co jest zewnętrzne” – dodał stwierdził ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej. Abp Hoser wyjaśnia stanowisko Kościoła w sprawie in vitro, aborcji i eutanazji oraz wobec rodziny. Porusza także zagadnienia związane z ideologią gender.

    R. Łączny, KAI

    inizio pagina

    Bp Bronakowski: aby ograniczyć liczbę pijanych kierowców trzeba ograniczyć liczbę pijących Polaków

    ◊   Bp Tadeusz Bronakowski, przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości, wystosował dziś oświadczenie w związku z tragicznymi wypadkami, które w ostatnich dniach spowodowali pijani kierowcy. Jak przyznał, więcej mówimy o objawach choroby, niż o jej przyczynach. Przyczyną zaś jest powszechne nadużywanie alkoholu przez Polaków.

    „Eksperci z całego świata wskazują jednoznacznie, że tylko ograniczenie fizycznej i ekonomicznej dostępności alkoholu przynosi pozytywne efekty w walce z tym wielkim problemem społecznym – stwierdził bp Bronakowski. – Aby ograniczyć liczbę pijanych kierowców i wypadków, trzeba ograniczyć liczbę Polaków pijących ryzykownie i szkodliwie. Dlatego należy ograniczyć liczbę punktów, gdzie dostępny jest alkohol”. Łomżyński biskup pomocniczy dodał, że dopiero obniżenie ogólnego poziomu spożywania alkoholu przez Polaków, w tym osób nieletnich, a także wielka narodowa edukacja przyniosą widoczną poprawę także w obszarze bezpieczeństwa na naszych drogach.

    R. Łączny, KAI

    inizio pagina

    Kultura i społeczeństwo



    Australia: in vitro zwiększa ryzyko komplikacji przy porodzie

    ◊   Sztuczne zapłodnienie radykalnie zwiększa ryzyko problemów okołoporodowych. Niemal dwukrotnie podnosi ryzyko urodzenia martwego dziecka bądź jego śmierci w ciągu pierwszych 28 dni po porodzie. Wskazują na to wyniki badań przeprowadzonych na uniwersytecie w Adelajdzie pod kierunkiem prof. Michaela Daviesa. Przepadano pod tym względem 300 tys. australijskich dzieci z próbówki. Nie uwzględniono przy tym porodów bliźniąt, które same w sobie są bardziej ryzykowne.

    Obok zwiększonego ryzyka śmierci, sztuczne zapłodnienie podwaja też prawdopodobieństwo przedterminowego porodu. Trzykrotnie częściej takie dzieci posiadają zbyt niską wagę urodzeniową. Ogólnie rzecz biorąc statystyczne dziecko z próbówki waży o 250 gram mniej, niż poczęte w sposób naturalny – podał prof. Davis. Z jego badań wynika, że anomalie te są spowodowane działaniem ubocznym środków farmakologicznych, które są podawane w przypadku sztucznego zapłodnienia. Prof. Davis zastrzegł, że badania dotyczyły jedynie skutków okołoporodowych. W podobny sposób trzeba by też zbadać konsekwencje sztucznego zapłodnienia w kolejnych fazach życia.

    kb/ rv, tempi, sydney morning herald


    inizio pagina

    Abp Aten: problemy Grecji to nie tylko gospodarka

    ◊   Grecja, która rozpoczęła właśnie prezydencję w Unii Europejskiej, sama jest pogrążona w głębokim kryzysie. Zwraca na to uwagę katolicki arcybiskup Aten Nikolas Foscolos. Kryzys to nie tylko problemy gospodarcze, ale również wszechobecna korupcja, a także napływ uchodźców i przemytnictwo, w tym narkotyków. Grecja jest południowo-wschodnią bramą Europy – przypomina w wywiadzie dla Radia Watykańskiego abp Foscolos. Dramat, jakiego Włosi doświadczają na Lampedusie, odgrywa się na co dzień na wielu greckich wyspach. Kościół stara się jak może reagować na zjawisko nędzy, choć sam jest nękany przez bankrutujące państwo. Nie otrzymuje od niego żadnych subwencji, a podatki pochłaniają 50 procent wszystkich jest środków – mówi arcybiskup Aten.


    „Kościół katolicki w Grecji jest niepokaźną mniejszością, zaledwie 0.5 % społeczeństwa – powiedział abp Foscolos. – Ale w czasie kryzysu wszyscy zwracają się do nas o pomoc. W Atenach mamy trzy ośrodki dla uchodźców, dwa domy sióstr Matki Teresy. W jednym z nich codzienne wydaje się posiłek 250 osobom. W drugim, mniejszym mieszka 30 samotnych matek z dziećmi. Ponadto również Caritas w Atenach zapewnia posiłek 250 osobom. Ale trzeba też powiedzieć, że również Kościół prawosławny robi bardzo dużo dla potrzebujących. Wielu Greków prosi o chleb, bo ubóstwo jest powszechne, zwłaszcza w wielkich miastach. Ludzie czują się jak po wojnie. Nie ma pracy, jedzenia, pieniędzy...”

    kb/ rv


    inizio pagina

    Syria: chrześcijanie obawiają się Genewy 2

    ◊   22 stycznia mają się rozpocząć w Genewie rokowania na temat przyszłości Syrii. Wciąż nie jest jasne, kto weźmie udział w tym spotkaniu i jaki będzie jego finał. Wyników rokowań obawiają się chrześcijanie. Zwraca na to uwagę syrokatolicki abp Jacques Behnan Hindo.

    W jego przekonaniu rewolucja została Syryjczykom ukradziona. Domagali się oni wolności, demokracji i wykorzenienia korupcji. Teraz Syrii zagraża barbarzyństwo i tyrania, zasłaniające się religią – ostrzega abp Hindo. Z jego obserwacji wynika, że aktualnie cała opozycja, również umiarkowana, uległa islamistycznej radykalizacji. Wszyscy, także tak zwana Wolna Armia Syryjska, zjednoczyli się pod sztandarem dżihadystów, i domagają się wprowadzenia prawa szariatu. Co gorsza, wydaje się, że są oni popierani, a przynajmniej tolerowani przez Stany Zjednoczone, Arabię Saudyjską i Turcję.

    Zdaniem katolickiego hierarchy chrześcijanie muszą się temu zdecydowanie przeciwstawić, bo z pełnoprawnych obywateli staną się tolerowaną co najwyżej mniejszością. Abp Hindo przypomina również, że rzeczą ludzką jest z dwojga złego wybierać mniejsze.

    kb/ rv


    inizio pagina

    Syryjczycy mają dość wojny – rozmowa z ks. Ghassanem Sahouim, syryjskim jezuitą z Homs

    ◊   RW: Od niemal trzech lat przyglądamy się wojnie w Syrii, która niestety staje się coraz bardziej złożona i wciąż powoduje nowe ofiary. Ksiądz żyje w Syrii, w Homs. Jak to ksiądz postrzega z tamtej perspektywy?

    Ks. G. Sahoui: My żyjemy w strefie znajdującej się pod kontrolą reżimu. Jest w miarę spokojnie. Jednakże co jakiś czas spadają na nas rakiety i pociski moździerzowe. Nie jesteśmy więc bezpieczni na sto procent. Musimy być czujni i ostrożni. Kiedy zaczyna się atak, wszyscy muszą być gotowi do ucieczki. Ale życie trwa dalej, choć jest tak wiele trudności. Żeby wspomnieć choćby o problemach materialnych. Wielu nie ma już pracy. I nie można jest zdobyć. A ci, którzy pracują otrzymują tak skromne wynagrodzenie, że starcza im co najwyżej do połowy miesiąca. Potem trzeba żyć z innych źródeł.

    RW: Homs to miasto, które przez wiele miesięcy znajdowało się pod ostrzałem. Wielu przypłaciło to życiem. Również wspólnota chrześcijańska wiele ucierpiała, nieprawdaż?

    Ks. G. Sahoui: Tak i nawet teraz około 70 chrześcijan z jezuitą ks. Fransem van der Lugtem nadal pozostaje w historycznej dzielnicy Homs, na starym mieście, które było centrum chrześcijaństwa. Tam znajdowały się zabytkowe katedry, kościoły. Wiele z nich zostało zburzonych. Teren ten kontrolują rebelianci, ale jest on otoczony przez syryjską armię. Już od półtora roku, ani ks. Frans, ani żaden z chrześcijan, nie może opuścić tego terytorium. Żyją w skrajnie trudnych warunkach. Brakuje im dosłownie wszystkiego. Ostatnio ks. Fransowi udało się przesłać nam wiadomość, że kończą się im ostatnie zapasy i w przyszłym miesiącu nie będzie już niczego do jedzenia. Dlatego ja, w ich mieniu, za pośrednictwem Radia Watykańskiego, wołam dla nich o pomoc. Proszę wszystkie siły, którym droga jest Syria i tamtejsi chrześcijanie, aby spróbowali coś zrobić, pomóc nie wiem, w jaki sposób, może za pośrednictwem Czerwonego Krzyża, pomóc nie tylko chrześcijanom, ale wszystkim, którzy nie mają tam nic do jedzenia.

    RW: Widzieliśmy, że solidarności z Syrią nie brakuje. Jednakże istnieją poważne problemy logistyczne. Nie wiadomo, jak dotrzeć do potrzebujących, jak poruszać się po kraju, w którym trwa wojna. To zniechęca niektórych darczyńców. Czy do Syrii dociera pomoc?

    Ks. G. Sahoui: To zależy od regionu. Nie można dać ogólnej odpowiedzi. Do nas na przykład dociera wszelka niezbędna pomoc. Ale w innych regionach jest gorzej. Wszystko zależy od dobrej woli ugrupowań, które kontrolują dany teren. Żyjemy w warunkach wojennych. Osoba ludzka straciła niestety swoją wartość. Najważniejsza jest wojna, walka, jej rezultat. Człowieka i jego praw się nie uwzględnia.

    RW: Tak, wiemy, że jest to wojna okrutna. Widzieliśmy też zdjęcia zabitych dzieci. Ale mówi się też o wielkiej solidarności, którą wojna w Syrii rozbudziła. Czy to prawda?

    Ks. G. Sahoui: Tak, to prawda. Mogę opowiedzieć konkretnie o tym, czego my doświadczamy w Homs. My jezuici oraz zakonnice żyjące duchowością ignacjańską, a także niemal stu współpracowników świeckich prowadzimy ośrodek, który udziela pomocy humanitarnej dzieciom. Mamy niemal 700 podopiecznych w wieku od 6 do 14 lat. Ponadto prowadzimy też ośrodek dla niepełnosprawnych. Przyjmujemy wszystkich bez względu wyznanie, a zatem chrześcijan, sunnitów, alawitów... I daje to nam okazję do doświadczenia solidarności między nami wszystkimi. My nie chcemy już wojny. Chcemy żyć i wzajemnie sobie w tym pomagamy. A zatem to prawda, jest wojna, jest smutek, ale jest też i pewna radość, która wynika ze wspólnego życia i wspólnego zmagania się z nienawiścią, która w Syrii coraz bardziej się potęguje i to w różnych ugrupowaniach. W takiej sytuacji nasz ośrodek ma być wzorem, pmostem, również dla tych, którzy walczą, a potem przybywają do nas i mogą doświadczyć naszego spokoju, zobaczyć, jak pracujemy dla dzieci, dla rodzin. U nas mogą się spotkać niczym na moście wrogie strony, sunnici i alawici, choć nie między wszystkimi panuje wrogość.

    RW: Odnosimy wrażenie, że ta wojna bardzo się zmieniła w ostatnim czasie. Dowiadujemy się o obecności w Syrii bojowników z zagranicy, którzy mówią innymi językami, na przykład po czeczeńsku. Wydaje się, że do Syrii przyjechali różni muzułmańscy radykałowie, zmieniają charakter i kierunek tej wojny. Poświadczają to różni świadkowie. Jaką rolę mogę w tej sytuacji odegrać chrześcijanie, którzy zawsze byli tam czynnikiem sprzyjającym równowadze?

    Ks. G. Sahoui: Jest mi trudno wypowiadać się na ten temat. Chrześcijanie, jak wszyscy inni ludzie dobrej woli chcą tylko pokoju. Również nas to dziwi, że tylu obcokrajowców przybyło do Syrii, by walczyć na naszej ziemi. A zatem nie jest to już wojna między Syryjczykami, lecz wojna regionalna, międzynarodowa. Jest wielu graczy, różne kraje, które mają w tej wojnie swoje interesy. Teraz już widzimy, do czego może prowadzić nienawiść. Jeśli rzeczywiście komuś zależy na pomyślnym zakończeniu tego konfliktu, to dlaczego ściąga tych wszystkich bojowników z zagranicy. Jeśli ktoś rzeczywiście myśli o pokoju, to musi przystąpić do dialogu, a nie walczyć.

    RW: Również wspólnota międzynarodowa ma z tego powodu wielkie problemy. Widzieliśmy, ile razy odkładano rokowania Genewa 2. Dziś rozmawiamy niemal w przededniu tego szczytu. Jakie nadzieją wiążą z nim mieszkańcy Syrii?

    Ks. G. Sahoui: Trudno powiedzieć, choć jest to ważne pytanie. Nie tracimy nadziei. Mamy nadzieję, że najpierw porozumieją się same ugrupowania rebelianckie, aby mogły przystąpić do dialogu. Mamy nadzieję, że ten szczyt zostanie dobrze przygotowany, bo bez właściwego przygotowania trudno będzie podjąć jakikolwiek dialog. Bardzo pragniemy, by wszystkie strony konfliktu i wszystkie kraje zaangażowane w ten konflikt doszły do porozumienia i zakończyły tę wojnę. Dość już było przelewu krwi, dość ofiar. Trzeba pomyśleć o zwyczajnych ludziach, ich zniszczonych domach, tak wielu sierotach. Trzeba zobaczyć tę tragedię, przyjrzeć się sytuacji w terenie, popatrzeć na ludzi. To musi być punkt wyjścia. Czy warto było robić to wszystko, by zmienić reżim, prezydenta? My chcemy pokoju.

    RW: Ksiądz jako Syryjczyk pochodzący z Damaszu, ale żyjący w Homs, jak postrzega nastroje mieszkańców? Jest jeszcze nadzieja na pokój, czy raczej zwątpienie?

    Ks. G. Sahoui: Jedno i drugie. Nie jest łatwo zachować nadzieję w takich czasach. Ale wciąż jeszcze są ludzie, którzy zachowali w sobie nadzieję. My staramy się abstrahować od całego sporu politycznego i pomagać po prostu ludziom, którzy żyją w terenie. Staramy się odpowiadać na ich konkretne potrzeby. I to nam daje nadzieje. Nie chcę wchodzić w kwestie polityczne, ale muzułmańskie ugrupowania fundamentalistyczne chcą zaprowadzić islam w jego najstarszej formie. Sami muzułmanie obawiają się tych ekstremistów..

    RW: Bo Syria zawsze była krajem, w którym współistniały różne religie, nieprawdaż?

    Ks. G. Sahoui: Więcej, Syria była znana z otwartości na obcokrajowców. Teraz te ugrupowania chcą być jeszcze bardziej radykalne niż islam za czasów Mahometa. Na przykład w niektórych regionach chcą zburzyć wszystkie kościoły chrześcijańskie, które zostały wybudowane po Mahomecie. Godzą się tylko na te, które są starsze niż islam. Muszę powiedzieć, że jestem tym zaszokowany. Nie jest to islam, który znałem wcześniej.

    RW: Według szacunków CIA ten konflikt, jeśli nie zakończy się teraz, może się ciągnąć jeszcze przez kilkanaście lat. Czy to niebezpieczeństwo wieloletniego konfliktu rzeczywiście istnieje?

    Ks. G. Sahoui: Tak. Wiemy, jaka jest natura człowieka. Bez Boga miłości, bez miłości bliźniego można walczyć w nieskończoność, by chronić własne interesy, by chronić się przed innym, by coś zdobyć, by nad kimś zapanować. Taka jest rzeczywistość człowieka bez Boga. Modlimy się jednak, aby mediacje objęły wszystkie te ugrupowania, wszystkie strony konfliktu. Mamy już dość tej wojny, dość przelewu krwi. Chcemy negocjacji, chcemy pokoju. Widzieliśmy tyle trupów, tyle ofiar. Dość już tego.

    rv


    inizio pagina

    Aktualności Radia Watykańskiego wydanie główne 9.01.2013 wersja dźwiękowa

    ◊   Słuchaj:

    inizio pagina

    Aktualności Radia Watykańskiego – wydanie wieczorne
    Magazyn Radia Watykańskiego – 09.01.14

    ◊   Słuchaj:
    W magazynie – „O Papieżu Franciszku i polskim Kościele” – rozmowa z bp. Andrzejem Franciszkiem Dziubą, ordynariuszem łowickim


    inizio pagina

    Biuletyn Radia Watykańskiego jest rozsyłany gratis na adresy abonentów. Jak dokonać prenumeraty lub jak z niej zrezygnować informujemy na stronie www.radiovaticana.org/polski