Biuletyn Radia Watykańskiego Biuletyn Radia Watykańskiego
REDAKCJA +390669884602 | e-mail: sekpol@vatiradio.va

20/09/2015

Działalność papieska

Watykan i Stolica Apostolska

Świat

Polska

Nasze programy - wersja audio

Działalność papieska



Franciszek już na Kubie

◊  

Papież Franciszek rozpoczął swoją pierwszą, a zarazem historyczną wizytę na Kubie. Samolot linii lotniczych Alitalia wylądował na lotnisku José Martí w Hawanie tuż przed godz. 16:00 miejscowego czasu. Na płycie lotniska Franciszka powitał prezydent Kuby Raúl Castro oraz kard. Jaime Ortega y Alamino. Następnie do papieża podeszła z kwiatami grupa ubranych na biało dzieci, na których widok wyraźnie się ożywił. Jeden z chłopców powitał Franciszka słowami “Hola, papa”, czyli „Witaj Papieżu”.

Po odegraniu hymnów państwowych powitalne przemówienie wygłosił Raúl Castro. Prezydent Kuby podziękował papieżowi za wsparcie w normalizacji stosunków dyplomatycznych z USA. Jest „to pierwszy krok w procesie ku normalizacji relacji pomiędzy obydwoa krajami, który wymaga rozwiązania problemów i wynagrodzenia krzywd”. “Blokada, która powoduje ludzkie straty i ograniczenia dla rodzin kubańskich jest okrutna, niemoralna i nielegalna, powinna się zakończyć” - powiedział Raúl Castro. Dużą część swojego wystąpienia poświęcił dobrodziejstwom, jakie socjalizm przyniósł Kubańczykom. Stanął w obronie rewolucji kubańskiej i ostro skrytykował kapitalizm. „Zachowanie socjalizmu to zapewnienie niezależności, suwerenności, rozwoju i dobrobytu narodu” - stwierdził stanowczo. Skrytykował też „aktualną sytuację międzynarodową, która  jest niesprawiedliwa” oraz posiadanie broni nuklearnej, która jest zagrożeniem dla pokoju. Zdaniem Raula Castro, „rząd i Kościół katolicki utrzymują relacje w klimacie budującym” realizując w ten sposób prawo do wolności religijnej, które gwarantuje kubańska konstytucja.

Po wystąpieniu prezydenta swe pierwsze przemówienie na Kubie wygłosił Papież Franciszek podkreślając, że jego wizyta ma charakter duszpasterski. Wyraził nadzieję, że kraj będzie kroczył drogą sprawiedliwości, pokoju, wolności o pojednania, natomiast Kościół będzie towarzyszył narodowi kubańskiemu mając wolność oraz środki i przestrzeń niezbędne do głoszenia ewangelii aż na egzystencjalnych peryferiach społeczeństwa. Wielką nadzieją napawa fakt normalizacji stosunków pomiędzy Kubą i USA.

Po uroczystości powitania Franciszek wyruszył w stronę nuncjatury. Wzdłuż 18-kilometrowej trasy witały go tłumy mieszkańców. Szacuje się, że na ulice wyszło ok. 100 tys. osób. Po kolacji papież udał się na spoczynek.

Podczas konferencji prasowej ks. Lombardi powiedział, że Papież chce, aby obecna podróż służyła pokojowi i budowaniu mostów między narodami. W czasie lotu do Hawany Franciszek pozdrowił osobiście wszystkich dziennikarzy i poprosił, aby przekazali światu to jego pragnienie. Rzecznik watykański podkreślił także, że pierwsze wystąpienie Papieża skierowane było do wszystkich Kubańczyków, nie tylko do wierzących, a jego podróż jest kontynuacją wizyt Jana Pawła II i Benedykta XVI. Wyjaśnił, że wolność religijna to nie jest tylko wolność kultu, ale szeroko pojęta działalność Kościoła w społeczeństwie.

M. Raczkiewicz CSsR, Hawana / rv

 

inizio pagina

Papież do towarzyszących dziennikarzy: budować mosty pokoju

◊  

W locie z Rzymu do Hawany towarzyszyło Ojcu Świętemu 76 dziennikarzy. Na pokładzie samolotu Papież przywitał się z każdym z nich, a prosząc wszystkich o modlitwę, powiedział:

„Sądzę, że świat jest dzisiaj spragniony pokoju. Są wojny, migranci, którzy uciekają, ta fala migracyjna powodowana wojnami, by umknąć przed śmiercią i szukać życia. Dziś bardzo się wzruszyłem, bo do bramy przyszła się ze mną pożegnać jedna z dwóch rodzin syryjskich uchodźców, przyjętych w parafii św. Anny w Watykanie. Na twarzach widoczny był ból. Dziękuję wam za wszystko, co w waszej pracy czynicie, aby budować mosty. Liczne małe mosty ze sobą połączone tworzą wielki most pokoju” – powiedział Papież.

ak/ rv

inizio pagina

Papież na uroczystości powitania: Maryja jest patronką narodu wolnego i suwerennego

◊  

Ojciec Święty jest już na Kubie. Do jej stolicy przybył wczoraj po 12-godzinnym locie, w którym towarzyszyło mu 76 dziennikarzy. Na pokładzie samolotu Papież przywitał się z każdym z nich, a prosząc wszystkich o modlitwę, powiedział:

„Sądzę, że świat jest dzisiaj spragniony pokoju. Są wojny, migranci, którzy uciekają, ta fala migracyjna powodowana wojnami, by umknąć przed śmiercią i szukać życia. Dziś bardzo się wzruszyłem, bo do bramy przyszła się ze mną pożegnać jedna z dwóch rodzin syryjskich uchodźców, przyjętych w parafii św. Anny w Watykanie. Na twarzach widoczny był ból. Dziękuję wam za wszystko, co w waszej pracy czynicie, aby budować mosty. Liczne małe mosty ze sobą połączone tworzą wielki most pokoju”.

Punktualnie o 15.51 czasu lokalnego (21:51 czasu środkowoeuropejskiego) Airbus 330 włoskich linii Alitalia z Papieżem Franciszkiem na pokładzie wylądował na międzynarodowym lotnisku im. José Martí w Hawanie. Po kilku minutach Ojciec Święty pojawił się w drzwiach samolotu witany entuzjastycznie przez oczekujących na niego ludzi, a zwłaszcza przez kubańską młodzież.

Oficjalną uroczystość powitania Papieża na Kubie rozpoczął ceremoniał wojskowy i odegrane hymnów państwowych. W obszernym przemówieniu kubański prezydent Raul Castro, poza wyrażeniem radości z przybycia Franciszka a wyspę, przedstawił także dorobek rewolucji i socjalizmu w tym kraju. Mówił też m.in. o upokorzeniach i cierpieniach, których naród doświadczał przez lata i z godnością znosił.

Papież w swym wystąpieniu podziękował za słowa powitania skierowane do niego w imieniu rządu i całego narodu kubańskiego. Dziękował też wszystkim, którzy podjęli wysiłek przygotowania tej wizyty. Zwrócił się do prezydenta Raula Castro, by przekazał wyrazy szczególnego uznania i szacunku swemu bratu Fidelowi. Ojciec Święty pozdrowił także wszystkich Kubańczyków, którzy z różnych powodów nie będę mogli się z nim spotkać, także tych rozproszonych po świecie. Z kolei nawiązał do rocznicy nawiązania stosunków dyplomatycznych między obydwoma państwami.

„Tak jak pan prezydent wspomniał, w bieżącym roku 2015 przypada 80. rocznica nawiązania nigdy nie przerwanych stosunków dyplomatycznych między Republiką Kuby a Stolicą Apostolską. Opatrzność pozwala mi przybyć dzisiaj do tego umiłowanego narodu, krocząc niezatartymi śladami drogi otwartej przez niezapomniane podróże apostolskie, jakie odbyli na tę wyspę dwaj moi poprzednicy: św. Jan Paweł II i Benedykt XVI. Wiem, że ich wspomnienie wzbudza wdzięczność i miłość w narodzie i we władzach Kuby. Dzisiaj odnawiamy te więzy współpracy i przyjaźni, aby Kościół nadal towarzyszył i dodawał otuchy narodowi kubańskiemu w jego nadziejach i troskach, z wolnością oraz wszystkimi niezbędnymi środkami, by nieść orędzie o Królestwie [Bożym] aż na egzystencjalne peryferie społeczeństwa” - powiedział Papież.

Franciszek nawiązał następnie do setnej rocznicy ogłoszenia przez Benedykta XV Matki Bożej Miłosierdzia z El Cobre Patronką Kuby.

„To weterani Wojny o Niepodległość, kierując się uczuciami wiary i patriotyzmu, prosili, aby Najświętsza Panna „Mambisa” [kubańska] została Patronką Kuby jako kraju wolnego i suwerennego. Od tamtego czasu towarzyszyła Ona dziejom narodu kubańskiego, podtrzymując nadzieję, która strzeże godności osób w najtrudniejszych sytuacjach, i usilnie wspierając to wszystko, co nadaje godność istocie ludzkiej. Jej rosnący kult jest widzialnym świadectwem obecności Maryi Panny w duszy narodu kubańskiego. W tych dniach będę miał okazję udać się do El Cobre jako syn i jako pielgrzym, aby prosić naszą Matkę za wszystkie Jej kubańskie dzieci i za ten umiłowany naród, aby kroczył drogami sprawiedliwości, pokoju, wolności i pojednania” – powiedział Papież.

Franciszek wskazał na szczególne położenie Kuby i całego archipelagu, które może być kluczem do spotkania wszystkich ludów w przyjaźni, o czym marzył kubański poeta i bohater narodowy José Martí. W tym duchu Ojciec Święty nawiązał do rozpoczętej niedawno normalizacji wzajemnych stosunków między Kubą i USA.

„Od kilku miesięcy jesteśmy świadkami wydarzenia napełniającego nas nadzieją: normalizacji stosunków między dwoma narodami, po latach oddzielenia. To jest proces, to jest znak zwycięstwa kultury spotkania i dialogu nad kulturą konfrontacji, systemu powszechnego wzrostu (...) nad pogrzebanym raz na zawsze systemem dynastii i grup – mówił José Martí. Zachęcam przywódców politycznych, by dalej kroczyli tą drogą i rozwijali wszystkie możliwości na dowód wzniosłej służby, do której pełnienia zostali powołani, aby działać na rzecz pokoju i dobrobytu swych narodów i całej Ameryki, a także jako przykład pojednania dla całego świata. Świat potrzebuje pojednania w tej atmosferze pełzającej «trzeciej wojny światowej», w jakiej żyjemy” – powiedział Papież.

Podsumowując Franciszek zawierzył najbliższe dni wstawiennictwu Matki Bożej Miłosierdzia z El Cobre, błogosławionych Olallo Valdesa i José Lopeza Piteiry oraz Sługi Bożego Felixa Vareli, wielkiego orędownika miłości między Kubańczykami i między wszystkimi ludźmi. Prosił, aby za ich przyczyną umacniały się w narodzie więzi pokoju, solidarności i wzajemnego szacunku.

lg/ rv

inizio pagina

Kubańczycy i ich goście na papieskiej Mszy w Hawanie

◊  

Wyjątkowa jest atmosfera, która towarzyszy papieskiej wizycie w stolicy. O godz. 8:00 Papież Franciszek wyruszył z nuncjatury w stronę Placu Rewolucji, gdzie miał odprawić swoją pierwszą Mszę na Kubie. Wzdłuż 4-kilometrowej trasy witały go tłumy ludzi. Wiadomo, że rząd i Komunistyczna Partia Kuby zaapelowały o jak najliczniejszy udział w dzisiejszych uroczystościach.

Plac Rewolucji, znany z wieców i wielogodzinnych przemówień El Comandante, czyli Fidela Castro, wierni wypełnili już od wczesnych godzin rannych. Organizatorzy spodziewali się pół miliona osób. Niektórzy przyjechali z odległych miejscowości, a także z sąsiednich krajów, wśród nich ok. 200 pielgrzymów z Miami. Na placu były widoczne również flagi polskie; do Hawany przyjechała z grupą dzieci m. in. salezjanka s. Anna Łukasińska, która pracuje na Kubie. Warto zauważyć, że na Mszy byli obecni także ludzie niewierzący, którzy przyszli specjalnie, aby posłuchać słów Papieża, nie licząc członków partii, dla których obecność była patriotycznym obowiązkiem. W pierwszym rzędzie zajęli miejsca prezydenci Kuby i Argentyny: Raúl Castro i Cristina Kirchner. Obecne były także władze państwowe.

Papież Franciszek objechał plac otwartym samochodem, serdecznie pozdrawiając wiernych. Szczególną uwagę jak zwykle poświęcił dzieciom i chorym. Mszy towarzyszyła piękna oprawa muzyczna, w której można było usłyszeć charakterystyczne rytmy kubańskie.

M. Raczkiewicz CSsR, Hawana/ rv

inizio pagina

Papieska homilia na Placu Rewolucji w Hawanie medytacją o służbie

◊  

Eucharystia sprawowana przez Franciszka na Placu Rewolucji w Hawanie jest centralnym punktem dzisiejszego dnia podróży apostolskiej na Kubę. Papież przebywa w stolicy tego kraju już od wczoraj.

Homilia Ojca Świętego była medytacją na temat pokornej służby bliźniemu. Franciszek wyszedł w niej od zawartego w tekście dzisiejszej Ewangelii pytania, które Jezus skierował do swych uczniów: „O czym to rozmawialiście w drodze?” (Mk 9,33). Uczniowie wstydzili się przyznać Jezusowi, o czym mówili, bo w drodze posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest najważniejszy. Jezus więc nie dopytuje się, nie zmusza ich do odpowiedzi. Pytanie to pozostaje jednak nie tylko w umysłach, ale i w sercach uczniów – zauważył Papież.

„«Kto jest najważniejszy?» Jest to pytanie, które będzie towarzyszyć nam przez całe życie i na różnych jego etapach będziemy wzywani do udzielenia na nie odpowiedzi. Nie możemy uciec od tego pytania, jest ono wyryte w sercu. Pamiętam, że nieraz słyszałem, jak w gronie rodzinnym pytano dzieci: Kogo kochasz bardziej – tatusia czy mamusię? To tak, jakby zapytać: Kto jest dla ciebie ważniejszy? Ale czy pytanie to jest tylko zwykłą zabawą dzieci? Dzieje ludzkości zostały naznaczone sposobem odpowiadania na to pytanie” – powiedział Papież.

Jezus nie obawia się ludzkich pytań, nie boi się ludzkości ani różnych poszukiwań przez nią podejmowanych. Przeciwnie – zna On dobrze „zakamarki’ ludzkiego serca i jak dobry pedagog zawsze jest gotów nam towarzyszyć. Wierny swemu stylowi wprowadza logikę miłości, którą są w stanie żyć wszyscy, gdyż jest ona dla wszystkich.

„Daleki od wszelkiego rodzaju elitaryzmu, horyzont Jezusa nie jest dla nielicznych uprzywilejowanych, zdolnych osiągnąć «upragnioną znajomość» czy różne szczeble duchowości. Horyzont Jezusa jest zawsze propozycją życia codziennego również tutaj, na «naszej wyspie», propozycją, która zawsze sprawia, iż każdy dzień nabiera smaku wieczności. Kto jest najważniejszy? Jezus odpowiada na to po prostu: «Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich» (Mk 9,35). Ten, kto chciałby być wielkim, niech służy innym, a nie posługuje się innymi!” – powiedział Papież.

Uczniowie Jezusa dyskutowali, kto miałby zająć najważniejsze miejsce, kto miałby być wybrany jako uprzywilejowany, kto miałby być wyjęty spod prawa wspólnego, z ogólnej normy, aby wyróżnić się, dążąc do wyższości nad innymi. Jezus odrzuca tę logikę, mówiąc po prostu, że prawdziwym jest takie życie, które przeżywa się przez konkretne zaangażowanie na rzecz bliźnich.

„Wezwanie do służby zawiera w sobie pewną cechę szczególną, na którą musimy zwracać uwagę. Służyć znaczy głównie troszczyć się o to, co kruche, o najsłabszych w naszych rodzinach, w naszym społeczeństwie, w naszym narodzie. Jezus proponuje, by patrzeć właśnie na twarze cierpiące, bezbronne i udręczone, wzywając konkretnie do kochania ich miłością, która kształtuje się w działaniach i decyzjach; miłością przejawiającą się w różnych zadaniach, do których wypełniania jesteśmy wezwani jako obywatele. Jezus wzywa nas, byśmy bronili właśnie tych osób z krwi i kości, z ich życiem, ich historią, a zwłaszcza z ich słabością, byśmy troszczyli się o nie i służyli im, gdyż być chrześcijaninem polega na służeniu godności swych braci, zmaganiu się o godność swych braci i życiu na rzecz godności swych braci. Dlatego chrześcijanina zachęca się zawsze, by odłożył na bok własne wymagania, oczekiwania, chęć bycia wszechmocnym wobec konkretnego spojrzenia tych najsłabszych” – powiedział Papież.

Franciszek w tym kontekście zauważył, że powinniśmy wystrzegać się pokusy takiej „służby”, która jest „posługiwaniem się” czymś. Taka forma pełnienia służby jest zainteresowana dawaniem korzyści „swoim” w imię tego, co „nasze”. Rodzi zatem dynamikę wykluczenia.

„Wszyscy jesteśmy wezwani na mocy powołania chrześcijańskiego do takiej służby, która służy, i do pomagania sobie wzajemnie, aby nie ulegać pokusom «służby, która się czymś posługuje». Wszyscy jesteśmy wezwani, pobudzani przez Jezusa do noszenia wzajemnie swych brzemion ze względu na miłość. I to bez oglądania się na boki, aby zobaczyć, co sąsiad robi lub przestał robić. Jezus mówi nam: «Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich» (Mk 9,35). Nie mówi: «Jeśli twój sąsiad chce być pierwszy, niech służy». Winniśmy wystrzegać się patrzenia osądzającego i dążyć do tego, by uwierzyć w patrzenie przemieniające, do jakiego wzywa nas Jezus” – powiedział Papież.

To podejmowanie się obowiązku z miłości nie ma na celu postawy serwilizmu, ale przeciwnie – stawia w centrum sprawy drugiego i próbuje go wspierać. Dlatego służba nigdy nie jest ideologiczna – uważa Papież. Służy się bowiem nie ideom, ale osobom. W tym kontekście Franciszek odniósł się bezpośrednio do Kubańczyków.

„Święty wierny Lud Boży, który pielgrzymuje na Kubie, jest ludem, lubiącym święto, przyjaźń i rzeczy piękne. Jest ludem, który idzie, śpiewa i wielbi. Jest ludem, który ma rany, tak jak wszystkie ludy, ale który umie iść z otwartymi ramionami, który kroczy z nadzieją, gdyż jego powołaniem jest wielkość. Dziś wzywam was, abyście dbali o to powołanie, abyście troszczyli się o te dary, którymi Bóg was obdarzył, szczególnie jednak chcę was prosić, abyście troszczyli się o ułomności swych braci i służyli im. Niech was nie zwiodą projekty, które mogą wydawać się kuszące, jednak nie wyrażają zainteresowania obliczem tego, kto jest obok” – powiedział Papież w homilii na Placu Rewolucji w Hawanie.

lg/ rv

inizio pagina

Anioł Pański w Hawanie: apel o pokój w Kolumbii

◊  

Na zakończenie Mszy na Placu Rewolucji w Hawanie Papież odmówił z jej uczestnikami modlitwę Anioł Pański. W poprzedzającym ją rozważaniu zachęcił, by zwrócić się do Maryi, która stała pod Krzyżem swojego Syna. Należy Ją prosić, by nauczyła nas być blisko ludzi cierpiących. „Abyśmy nauczyli się widzieć Jezusa w każdym człowieku poniżonym na drodze życia, w każdym bracie, który jest głodny, spragniony, nagi albo w więzieniu czy chory” – powiedział Franciszek.

Dając za przykład Matkę Bożą troszczącą się o cierpiących i potrzebujących, przypomniał też sytuację w innym latynoamerykańskim kraju, gdzie już od kilkudziesięciu lat ciągnie się krwawy konflikt między lewacką partyzantką a siłami rządowymi. Papież wyraźnie przy tym nawiązał do toczących się w stolicy Kuby negocjacji pokojowych między rządem kolumbijskim a Rewolucyjnymi Siłami Zbrojnymi Kolumbii FARC; nie wymienił ich jednak wprost.

„Uczmy się od Maryi mieć serce uważne na potrzeby innych. Czuję, że powinienem teraz skierować myśl ku umiłowanej ziemi kolumbijskiej, «świadomy decydującego znaczenia obecnej chwili, kiedy jej synowie wznowionym wysiłkiem i kierowani nadzieją starają się budować pokojowe społeczeństwo». Niech krew tysięcy niewinnych ofiar trwającego od wielu dekad zbrojnego konfliktu wspiera w zjednoczeniu z krwią Pana Jezusa przelaną na Krzyżu wszelkie wysiłki, jakie podejmują oni również na tej pięknej wyspie celem osiągnięcia ostatecznego pojednania. Oby w ten sposób długa noc cierpienia i przemocy przemieniła się z woli wszystkich Kolumbijczyków w nigdy nie mający zmierzchu dzień zgody, sprawiedliwości, braterstwa i miłości przy poszanowaniu instytucji oraz prawa państwowego i międzynarodowego, tak aby pokój był trwały. Bardzo was proszę! Nie możemy już sobie pozwolić na kolejne niepowodzenie w tej drodze pokoju i pojednania” – powiedział Papież.

Następnie Papież wrócił do nuncjatury. Po obiedzie i odpoczynku jego program objął spotkania z prezydentem Raulem Castro w Pałacu Rewolucji, a także z jego bratem Fidelem Castro. Władze kubańskie dokładają wszelkich starań, aby wizyta papieża przebiegła bez niespodzianek. Wiadomo, że uwięziono kilku opozycjonistów oraz grupę Kobiety w Bieli. Z Placu Rewolucji usunięto przed mszą kilka osób, które protestowały przeciwko reżimowi. 

ak, M. Raczkiewicz CSsR, Hawana/ rv

inizio pagina

Ks. Lombardi: znaczący głos Papieża, że Kuba jest miejscem spotkania

◊  

Na konferencji prasowej zwołanej po przylocie Franciszka do Hawany ks. Federico Lombardi zwrócił uwagę na fantastyczną atmosferę, jaką zgotowali Kubańczycy Papieżowi. Porównał ją do tego, co pamięta z wizyty w tym kraju Benedykta XVI.

„Powitanie było nadzwyczajne! Było bardzo wielu ludzi na ulicach. I przypomniał mi się odjazd Benedykta XVI, który przejeżdżał  dokładnie wzdłuż tej samej drogi, ale w ulewnym deszczu i pośród tłumów. Wtedy pomyślałem sobie: oto ci ludzie, którzy stali tu, by pozdrowić Papieża Benedykta, teraz ponownie wszyscy radośnie witają Franciszka. Widać, że Papież przybył tu, do Hawany, jak do siebie do domu. I ludzie z radością go witają. Myślę, że ta podróż się rozpoczęła bardzo dobrze” – powiedział ks. Lombardi.

Rzecznik Stolicy Apostolskiej podkreślił także głębię przesłania, które zawarł Franciszek w przemówieniu podczas uroczystości powitalnych na lotnisku w Hawanie. Jego zdaniem znaczące jest podkreślenie przez Ojca Świętego faktu, że Kuba, ze względu na swoje uwarunkowania geograficzne, jest niejako powołana, by być miejscem spotkania.

„Uważam, że bardzo ważne było przypomnienie tematu powołania tego kraju do tego, by być miejscem spotkania. Papież powiedział, że Kuba jest archipelagiem położonym między północą a południem, między wschodem a zachodem. Jego powołaniem jest być miejscem spotkania. Patrząc na historię ostatnich dekad Kuby wyizolowanej, m.in. przez embargo, w postawie konfliktu lub co najmniej napięcia z «wielkim sąsiadem», jakim są Stany Zjednoczone, i z innymi częściami świata, w tym kontekście móc jasno mówić, że Kuba jest powołana, by być miejscem spotkania między ludźmi, wydaje mi się piękną wizją przyszłości. To bardzo zachęcające, pełne nadziei, bardzo ambitne dla tych ludzi. Proces zbliżenia z USA, do którego Papież wyraźnie się odwołuje, jest również jednym z powodów tej podróży od samego początku” – powiedział ks. Lombardi.

lg/ rv

inizio pagina

Watykan i Stolica Apostolska



Genewa: Watykan na temat współczesnego niewolnictwa

◊  

„Wspólnota międzynarodowa powinna odrzucić relatywistyczną kulturę w której jeden człowiek może wykorzystywać drugiego i traktować go jak przedmiot, zmuszając do przymusowej pracy lub niewolnictwa, aby spłacił zaciągnięty dług”. Tak stwierdził stały przedstawiciel Stolicy Apostolskiej przy agendach ONZ w Genewie podczas spotkania poświęconego współczesnym formom niewolnictwa.

Abp Silvano Tomasi przypomniał, że obecnie na świecie jest około 35 mln niewolników, z czego 5,5 mln to dzieci. Najwięcej osób zniewolonych wykorzystuje się w rolnictwie, górnictwie, budownictwie i przemyśle włókienniczym. Wiele kobiet i dzieci zmuszanych jest do prostytucji, a zyski z tego procederu trafiają do kieszeni przestępców. Inne formy współczesnego niewolnictwa to sprzedaż kobiet jako kandydatek na żony czy handel dziećmi w ramach międzynarodowej adopcji. Wielu ludzi, a szczególnie dzieci zmuszanych jest, by być żołnierzami, albo wykorzystywanych w handlu narkotykami czy jako dawcy organów.

Według przedstawiciela Watykanu organizacje pozarządowe, międzynarodowe i państwowe winny się skupić na działaniach prewencyjnych, ściganiu handlarzy niewolników oraz rehabilitacji ich ofiar. Należy stworzyć przepisy prawne uniemożliwiające handel przedmiotami wyprodukowanymi przy użyciu pracy niewolniczej. Abp Tomasi przypomniał też uczestnikom spotkania o ogromnej pomocy Kościoła katolickiego na rzecz ofiar niewolnictwa. Szczególnie godna naśladowania jest tutaj działalność zakonów.

dw / rv

inizio pagina

Świat



Filadelfia czeka na Papieża i Arethę Franklin, rodziny mniej ważne

◊  

W Stanach Zjednoczonych już teraz, na trzy dni przed rozpoczęciem papieskiej wizyty, Franciszek jest niemal wszechobecny. Media przygotowują Amerykanów na przyjazd Ojca Świętego. Obszernie informują też o jego wizycie w sąsiedniej Kubie. W Filadelfii jest już nasz specjalny wysłannik Krzysztof Bronk.

W Stanach Zjednoczonych, które bynajmniej nie są przecież katolickie, nie spodziewałem się takiego otwarcia na Papieża. Tu w Filadelfii, gdzie Ojciec Święty przyjedzie dopiero za tydzień, w sobotę 26 września, wizerunki Franciszka można spotkać niemal na każdym kroku. Nie tylko na ulicach, ale również w barach, gdzie na drzwiach wejściowych przylepiono nowe nalepki z klasycznym napisem „Pchaj” albo „Ciągnij”, z tą jednak różnicą, że na każdej z nich znajdziemy wizerunek Ojca Świętego i napis „Witaj Papieżu Franciszku”. Jakby wierzono, że Papież, może osobiście zagościć do tego baru na hamburgera z colą. Bo takie jest rzeczywiście wyobrażenie o Franciszku. „Amerykanie na ogół bardzo go lubią – mówi Maria Kolęda, była dyrektor polskiej szkoły w Filadelfii. – Bo słucha ludzi, zna ich rzeczywiste problemy i próbuje ich pojednać. Za to właśnie go lubią”. 

Organizatorom papieskiej wizyty zależy jednak, by wiedza o Papieżu nie sprowadzała się do kilku stereotypów. Dlatego starają się upowszechnić nauczanie Franciszka. Na afiszach i bilbordach znajdziemy więc urywki z papieskiego nauczania. Niekiedy po jednym zdaniu: „Miłość jest miarą wiary, miej odwagę być naprawdę szczęśliwy, obowiązkiem każdego z nas jest czynić dobro”. Troskę o nieco pogłębiony wizerunek Papieża widać też w mediach, które poświęcają mu dużo miejsca. Trochę szkoda, że o wiele mniej, nawet tu w Filadelfii, mówi się o Światowym Spotkaniu Rodzin. Czy mieszkaniec tego miasta jest w ogóle świadomy, że takie wielkie międzynarodowe wydarzenie będzie tu miało miejsce? „Wiedzą, że będzie takie spotkanie, ale nie zdają sobie chyba sprawy z tego, o co chodzi w tym spotkaniu – mówi Maria Kolęda. – Słyszeli, że będzie ten wielki festiwal, że zaśpiewa Aretha Franklin i inni piosenkarze. Ale nie wiedzą, co z tym ma wspólnego rodzina. Katolicy są dobrze poinformowani, ale reszta nie bardzo. Tym bardziej, że ich wyobrażenie o rodzinie się zmienia. Dla nich rodzina to nie to samo, co dla nas” – dodaje polska pedagog. To przypomina, że pomimo dobrej atmosfery, którą już teraz wyraźnie czuć, wizyta w Stanach Zjednoczonych nie będzie łatwa. Franciszka czeka tu naprawdę apostolskie zadanie.

 K. Bronk, Filadelfia/ rv

inizio pagina

Berlin: Marsz dla Życia w cieniu przykrych incydentów

◊  

Przez stolicę Niemiec 19 września przeszedł jedenasty już Marsz dla Życia. Kilkanaście organizacji pozarządowych zaapelowało o zmianę ustawodawstwa i ochronę życia człowieka od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Berliński marsz poparli w specjalnych listach Papież Franciszek, przewodniczący niemieckiego episkopatu kard. Reinhard Marx oraz kilku chadeckich polityków. Wśród uczestników w tym roku znaleźli się czterej biskupi, w tym ordynariusz Ratyzbony bp Rudolf Voderholzer. Według Federalnego Urzędu Statystycznego w Niemczech zabija się rocznie 110 tys. nienarodzonych dzieci.

Berliński marsz obrońcy życia określili jako udany, mimo że został on zakłócony przez anarchistów. Według informacji organizatorów do stolicy Niemiec zjechało 7 tys. osób demonstrujących za życiem i przeciwko aborcji, eutanazji i diagnostyce preimplantacyjnej. Według policji w marszu uczestniczyło 5 tys. osób, co i tak oznacza największą tego typu manifestację pro life w Niemczech.

Podczas wiecu przed urzędem kanclerskim w tzw. „oświadczeniu berlińskim” uczestnicy marszu wezwali polityków do odpowiedniej zmiany ustawodawstwa; jednocześnie wystosowali apel o lepszą opiekę dla kobiet w ciąży. Jak co roku, wśród demonstrantów znalazła się stuosobowa grupa z Bractwa Małych Stópek ze Szczecina i z innych stron Polski.

W tym roku nie obyło się bez przykrych incydentów. Tuż przed końcem marszu pochód został zatrzymany. Obrońcy życia, wśród nich również rodziny z małymi dziećmi, przez dwie godziny czekali w miejscu. Powodem były blokady alternatywnych środowisk lewicowych. Według danych policji ok. 700 osób położyło się na ulicy, skandując głośno obraźliwe hasła. Mimo obecności ponad 900 opancerzonych policjantów doszło do rękoczynów między funkcjonariuszami a anarchistami. Kilkanaście osób zostało zatrzymanych. Do demonstracji przeciwko obrońcom życia wzywały kluby parlamentarne niemieckiej Lewicy i Zielonych, dyskredytując ruchy pro life jako faszystowskie i niedemokratyczne.

T. Kycia, Berlin/ rv

inizio pagina

Polska



Jasna Góra: Pielgrzymka Ludzi Pracy

◊  

O powrót do wielkich ideałów „Solidarności” apelował na Jasnej Górze abp Stanisław Budzik. Z udziałem ok. 15 tys. osób w Sanktuarium odbyła się 33. Pielgrzymka Ludzi Pracy. Zapoczątkowane przez bł. ks. Jerzego Popiełuszkę spotkania są zawsze okazją do modlitwy za Ojczyznę oraz o szacunek dla godności pracujących i za bezrobotnych.

Przywołując postać kapelana „Solidarności” metropolita lubelski podkreślił, że świadectwo ks. Jerzego nadal jest aktualne i stanowi dla nas wielkie wyzwanie: „Także dzisiaj trzeba stawać w obronie prawdy, godności człowieka i ewangelicznych wartości. Także dzisiaj trzeba w Polsce jednoczyć ludzi wokół spraw najważniejszych, trzeba uwalniać się od nienawiści, a zło dobrem zwyciężać” – powiedział abp Budzik.

Prezydent Polski Andrzej Duda w specjalnym przesłaniu podkreślił potrzebę odbudowy w kraju wspólnoty i dialogu, który pomoże rozwiązywać problemy pracownicze. Do pielgrzymów przemówił przewodniczący „Solidarności” Piotr Duda, który zapewnił, że Związek w myśl słów błogosławionego męczennika „bez strachu, ale z rozwagą” nie przestanie walczyć o miejsca pracy i prawa pracownicze w oparciu o naukę społeczną Kościoła.

I.Tyras, Radio Jasna Góra/ rv

inizio pagina

Nasze programy - wersja audio



Aktualności Radia Watykańskiego – wydanie wieczorne; Magazyn Radia Watykańskiego – 20.09.2015

◊  

W Magazynie: Podróż apostolska Papieża Franciszka na Kubę i do USA – dzień pierwszy”

Słuchaj:  

inizio pagina

Aktualności Radia Watykańskiego - wydanie główne 20.09.2015

◊  

Słuchaj:     

inizio pagina