Biuletyn Radia Watykańskiego Biuletyn Radia Watykańskiego
REDAKCJA +390669884602 | e-mail: sekpol@vatiradio.va

25/06/2016

Działalność papieska

Świat

Nasze programy - wersja audio

Działalność papieska



Cicernakaberd – pomnik ormiańskiego dramatu

◊  

Wyjątkową wymową historyczną i emocjonalną kompleksu pomnikowo-muzealnego Cicernakaberd dzielił się z Radiem Watykańskim red. Andrzej Grajewski z Gościa Niedzielnego.

„Jaskółcza twierdza” – „Cicernakaberd” – to nazwa miejsca, które stanowi centralny punkt pamięci Ormian w stopniu tak wielkim, że można je porównać jedynie z Instytutem Yad Vashem dla pamięci narodu żydowskiego. To wzgórze dominujące nad centrum Erywania. Stąd rozciąga się wspaniały widok na miasto oraz górę Ararat. Główną częścią kompleksu pomnikowo-muzealnego jest wieczny ogień, płonący w otoczeniu dwunastu pochylonych pylonów oraz bijącej w niebo iglicy. Częścią pomnika jest ściana pamięci, na której wypisane są nazwy miejscowości i osad, z których pochodziły ofiary ludobójstwa. Aby odwiedzić muzeum ludobójstwa, należy zejść niżej, gdyż budowla została umieszczona w zboczu wzgórza, na którym wznosi się pomnik. Zamysł ekspozycji jest czytelny. Schodzimy coraz niżej, poznając kolejne kręgi piekielnego planu tureckiej zbrodni na Ormianach, która rozpoczęła się w kwietniu 1915 r. i trwała aż do lat dwudziestych.

Ta opowieść zaczyna się u progu I wojny światowej, kiedy Ormianie, choć wcześniej doświadczyli już okrucieństw i prześladowań, żyli jednak w Imperium Osmańskim bez obawy, że koniec ich świata jest tak blisko. Ze starych zdjęć patrzą na nas twarze ludzi uśmiechniętych, spokojnych, zamożnych. Nie ma w nich lęku, który sparaliżuje tę społeczność już za kilka miesięcy. Kolejne fragmenty wystawy poświęcone są okolicznościom podjętej przez władze tureckie wiosną 1915 r. decyzji o zagładzie całego narodu. Schodzimy jeszcze niżej i ekspozycja robi się coraz bardziej mroczna, także dosłownie, gdyż w tych częściach panuje półmrok. Opowieści towarzyszą zdjęcia długich kolumn cywilów objętych rozkazem deportacji z miejsca wysiedlenia na pustynię. Karawany śmierci, jak nazywa  się je współcześnie, były etapami zagłady. Kolejne zdjęcia przypominają te, które znamy z ekspozycji o niemieckich nazistowskich obozach koncentracyjnych. Stosy trupów, przerażone wychudzone twarze jeszcze żyjących. Tylko żarzące się oczy wyrażają grozę sytuacji i wołają o pomoc, która nie nadeszła.

Świat wiedział o tym, co się dzieje, jak świadczy korespondencja dyplomatyczna i podejmowane próby interwencji w obronie zabijanych. Papież Franciszek nie zobaczył tej ekspozycji. Przeszedł do memoriału, gdzie modlił się za wszystkie ofiary zbrodni, która, nierozliczona i zapomniana, stała się inspiracją do kolejnego ludobójstwa. Nie przypadkowo wychodząc z muzeum możemy przeczytać słowa Adolfa Hitlera, wypowiedziane u progu nowej wojny światowej: «Kto dziś pamięta o rzezi Ormian?”. Zawiera się w tym szersze przesłanie, że pamięć ma strzec nie tylko tych, którzy zginęli, ale także ocalić nas przed powtórzeniem się tragicznej historii. 

A. Grajewski, Erywań, Gość Niedzielny / rv

inizio pagina

Papież w miejscu pamięci ofiar rzezi Ormian sprzed stu lat

◊  

Głównym punktem drugiego dnia papieskiej podróży apostolskiej do Armenii była Msza odprawiona w południe na placu Vartanants w Giumri na północy kraju. Była to jedyna podczas tej pielgrzymki Eucharystia sprawowana przez Franciszka publicznie.

Intensywny dzień podróży Ojca Świętego rozpoczął się jednak już wczesnym rankiem. Papież nawiedził kompleks pomnikowy Cicernakaberd. Dla Ormian jest to szczególne miejsce pamięci. Wspomina bowiem rzeź tego narodu dokonaną przez Imperium Otomańskie sto lat temu. Pamięć o tamtych wydarzeniach jest także przestrogą dla kolejnych pokoleń przed powtórzeniem się podobnych tragedii.

Do mauzoleum Franciszek przybył wraz z patriarchą Karekinem II. Zostali tam oni przyjęci przez prezydenta Armenii. Na zewnątrz monumentu Papież złożył kwiaty. Nie zwiedzał całego kompleksu, zszedł jedynie do sali, gdzie pali się wieczny ogień. Tam miała miejsce krótka ekumeniczna liturgia Słowa. W jej trakcie wypowiedzianych zostało kilka intencji. Jedną z nich wygłosił Ojciec Święty. 

„Chryste, który koronujesz Twoich świętych
i spełniasz pragnienia Twoich wiernych,
a także patrzysz z miłością i słodyczą na Twoje stworzenia,
wysłuchaj nas z niebios Twojej świętości
za wstawiennictwem świętej Bożej Rodzicielki,
przez błagania wszystkich Twoich świętych
i tych, których dzisiaj wspominamy.
wysłuchaj nas, Panie, i zmiłuj się,
przebacz nam, odpuść i oczyść nas z grzechów.

Uczyń nas godnymi wychwalania Cię
z poczuciem wdzięczności,
wraz z Ojcem i Duchem Świętym,
teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen”.

Po modlitwie Papież udał się na taras, gdzie posadził drzewko pamięci. Spotkał się tam także z potomkami tych, którzy przeżyli rzeź i za pontyfikatu Piusa XI znaleźli gościnę w Castel Gandlolfo.

Kończąc pobyt w tym szczególnym miejscu pamięci, Franciszek złożył wpis w Księdze Pamiątkowej. „Modlę się tutaj z bólem w sercu, aby już nigdy więcej nie było takich tragedii jak ta; aby ludzkość nie zapomniała i umiała zwyciężać dobrem zło – napisał Papież. – Niech Bóg udzieli umiłowanemu narodowi ormiańskiemu i całemu światu pokoju i pocieszenia. Niech Bóg strzeże pamięci narodu ormiańskiego. Pamięci nie można osłabiać ani zapominać; pamięć jest źródłem pokoju i przyszłości” – dodał Ojciec Święty.

Po wizycie w kompleksie pomnikowym Cicernakaberd Franciszek udał się na lotnisko w Erywaniu, skąd samolotem odleciał do Giumri.

lg/ rv

inizio pagina

Wzruszająca wizyta Papieża w Cicernakaberd

◊  

Po zakończeniu wizyty Franciszka w kompleksie pomnikowo-muzealnym rozmawialiśmy z dyrektorem programowym naszej rozgłośni. Ks. Andrzej Majewski towarzyszy Ojcu Świętemu w tej podróży.

„Sama uroczystość była niezwykle wzruszająca. Zwłaszcza sama modlitwa przy «wieczystym ogniu» płonącym wewnątrz memoriału. Papież był wyraźnie poruszony. Cała wizyta trwała około 30 minut. Zakończyła się wpisem do księgi pamiątkowej. Towarzyszyło Ojcu Świętemu przede wszystkim duże grono dzieci. Z całą pewnością nie były to dzieci katolickie, tylko należące do Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego, gdyż w stolicy jest bardzo mało katolików. Ta wizyta miała charakter bardzo poważny. Również muzyka, która się rozlegała, orkiestra wojskowa grała; to nie były rytmy, które słyszeliśmy wczoraj. To była prawie liturgia czy raczej paraliturgia w miejscu niezwykle ważnym dla Ormian. Ojciec Święty był bardzo skupiony. Ograniczył się potem tylko do wypowiedzenia tylko paru słów modlitwy. To skupienie udzieliło się z całą pewnością wszystkim, a szczególnie tym, którzy po raz pierwszy znaleźli się na tym miejscu. A spotkałem wielu Ormian, którzy nigdy nie byli w swoim kraju. Urodzili się już na obczyźnie i przyjechali tutaj, specjalnie na wizytę Papieża, z innych krajów i z innych kontynentów” – powiedział ks. Majewski. 

mh, lg/ rv

inizio pagina

Ks. Lombardi: dlaczego Papież mówi o ludobójstwie

◊  

Papież użył słowa „ludobójstwo” nie aby rozdrapywać rany, ale po to, by je uzdrowić i zapobiec im na przyszłość. Tak skomentował wczorajsze przemówienie Franciszka do władz Armenii watykański rzecznik prasowy, który towarzyszy mu w podróży. Ks. Federico Lombardi zwrócił uwagę na wielkie znaczenie, jakie ma dla Ormian pamięć o rzezi, jaką zgotowano im przed stu laty w państwie tureckim.

„Fakt, że Papież w swoim przemówieniu nie tylko mówił o tym jak najwyraźniej, ale też dodał słowo «ludobójstwo», które w przygotowanym tekście nie było przewidziane, wzbudził ogromną uwagę. Trzeba jednak zrozumieć, że pamięć w perspektywie wiary chrześcijańskiej, w perspektywie Papieża ma uzdrowić rany, a nie otwierać je i odnawiać. Przypominając zło, człowiek uczy się z historii, nawraca się z błędnego postępowania i widzi, co ma robić, żeby budować pojednanie i pokój w przyszłości. To sprawa najważniejsza i najbardziej delikatna: przypominać rany przeszłości, ale po to, by je uzdrawiać i przezwyciężać. Jan Paweł II nazywał to «oczyszczaniem pamięci», kiedy przypominał winy i błędy przeszłości; to także winny czynić wszystkie narody. Jeśli chce się budować pokój, trzeba wiedzieć, że jest on zagrożony, bo były błędy i możemy je znowu popełnić. A Papież Franciszek przypomina nie tylko tragedię Ormian, ale też to, że w zeszłym stuleciu było ich więcej: była przemoc nazizmu czy reżimu sowieckiego, była Rwanda w Afryce czy Bośnia na Bałkanach, było ich wiele i są nadal! Pamiętajmy więc o cierpieniach przeszłości, by budować pokój na przyszłość” – powiedział ks. Lombardi. 

ak/ rv

inizio pagina

Papież w Giumri: pamięć, wiara, miłosierna miłość

◊  

Do budowania swego życia na pamięci, wierze i miłości miłosiernej wezwał Papież ormiańskich katolików podczas Mszy w Giumri. Przybyło na nią około 50 tys. wiernych, nie tylko z Armenii, ale także z pobliskiej Gruzji i z całego świata. Było to najważniejsze spotkanie ze wspólnotą katolicką podczas papieskiej pielgrzymki do Armenii. Umocni ono, jak liczą miejscowi duszpasterze, katolicką tożsamość Ormian. Mówi uczestniczący w papieskiej liturgii ks. Rafał Krawczyk. 

„Ormianie są niesamowicie mocno religijni, natomiast nie są świadomi swej religijności i katolickości. Ci ludzie potrzebują mocnego duszpasterstwa i ewangelizacji – mówi ks. Krawczyk. – W moich parafiach rodzice są bardzo zapracowani, są to przede wszystkim pasterze owiec, mają dużo krów, z tego żyją. Jak nie ma tego, to już nie ma nic. To są ludzie, którzy naprawdę nie mając co jeść. Mam nadzieję, że to spotkanie z Papieżem wpłynie nie tylko na stosunki polityczne z muzułmańskimi państwami sąsiadującymi z Armenią, nie tylko na budowanie pokoju, ale przede wszystkim na budowanie katolickiej tożsamości wszystkich wiernych  obrządku ormiańskiego”.

Mówiąc w homilii o trzech mocnych fundamentach, na których można niestrudzenie budować i odbudowywać życie chrześcijańskie, jako pierwszy z nich Papież wskazał pamięć. Podkreślił, że chodzi o umiejętność odzyskania pamięci o tym, co Bóg uczynił w nas, ale również o konieczność strzeżenia pamięci narodu. 

„Narody mają bowiem pamięć, tak jak poszczególni ludzie. A pamięć waszego narodu jest bardzo dawna i cenna. W waszych głosach rozbrzmiewają głosy świętych mędrców z przeszłości. W waszych słowach jest echo tego, kto stworzył wasz alfabet, aby głosić Słowo Boże; w waszych śpiewach zlewają się ze sobą cierpienia i radości waszej historii – mówił Papież. – Myśląc o tym wszystkim, możecie z pewnością rozpoznać obecność Boga: On nie zostawił was samymi. Nawet pośród strasznych nieszczęść możemy powiedzieć słowami dzisiejszej Ewangelii, że Pan nawiedził lud swój: wspomniał na waszą wierność Ewangelii, na pierwsze owoce waszej wiary, na tych wszystkich, którzy dali świadectwo, nawet za cenę swej krwi, że Boża miłość jest cenniejsza niż życie. To pięknie, że możecie wspominać z wdzięcznością, iż wiara chrześcijańska stała się tchnieniem waszego narodu i sercem jego pamięci”.

Mówiąc o fundamencie wiary Franciszek przestrzegł, że istnieje niebezpieczeństwo jej wyblaknięcia, sprowadzenia jej do roli eksponatu muzealnego. Wówczas, jak wskazał, traci ona swoją przemieniającą moc. Trzeba więc odradzać wiarę poprzez codzienne ożywiające spotkanie z Jezusem – podkreślił Papież.

 

„Warto, abyśmy ożywiali codziennie to żywe spotkanie z Panem. Warto, abyśmy czytali Słowo Boże i otwierali się w cichej modlitwie na Jego miłość. Warto, abyśmy pozwolili, żeby spotkanie z czułością Pana rozpalało radość w sercu, radość większą od smutku, radość, która jest odporna nawet na cierpienie, przekształcając się w pokój – mówił Franciszek. – To wszystko odnawia życie, czyni je wolnym i otwartym na niespodzianki, gotowym i dyspozycyjnym dla Pana i dla innych. W ten sposób możecie kontynuować swoją wspaniałą historię ewangelizacji, której potrzebują Kościół i świat w tych burzliwych czasach, będących jednak także czasami miłosierdzia”.

Franciszek podkreślił, że konkretna miłość jest wizytówką chrześcijanina. Inne sposoby przedstawiania siebie mogą być mylące, a nawet bezużyteczne – mówił Papież, zachęcając do budowania życia na fundamencie miłości miłosiernej. 

„Jesteśmy przede wszystkim wezwani do niestrudzonego budowania i odbudowywania dróg jedności, do tworzenia mostów jedności i przekraczania barier podziału. Niech ludzie wierzący zawsze dają przykład, współpracując między sobą we wzajemnym szacunku i dialogu, wiedząc, że «wśród uczniów Chrystusa dopuszczalna jest jedynie taka rywalizacja, która pozwala wykazać, kto potrafi ofiarować większą miłość!» – mówił Papież przypominając słowa Jana Pawła II. – Bóg mieszka tam, gdzie się miłuje, a zwłaszcza tam, gdzie mężnie i ze współczuciem otacza się troską słabych i ubogich. Bardzo tego potrzeba: potrzeba chrześcijan, którzy nie dawaliby się powalić trudami i nie zrażali się przeciwnościami, ale byliby do dyspozycji i otwarci, gotowi, by służyć. Potrzeba ludzi dobrej woli, którzy rzeczywiście, a nie tylko słowami pomagaliby braciom i siostrom w trudnej sytuacji. Trzeba społeczeństw bardziej sprawiedliwych, w których każdy mógłby mieć godne życie, a przede wszystkim sprawiedliwie wynagradzaną pracę”.

Na zakończenie homilii Franciszek przypomniał postać ormiańskiego Doktora Kościoła, św. Grzegorza z Nareku. Podkreślił, że jest on nauczycielem życia, ponieważ uczy, że musimy przede wszystkim uznać siebie za ludzi potrzebujących miłosierdzia i ufnie otworzyć się na Pana.

bz/ rv

inizio pagina

Papież dziękuje katolickim Ormianom za pomoc potrzebującym

◊  

Za hojne wspieranie potrzebujących Ojciec Święty podziękował ormiańskim katolikom na zakończenie Mszy w Giumri. Wyraził też wdzięczność wiernym, którzy tak licznie przybyli na papieską liturgię.

„Chciałbym pozdrowić zwłaszcza tych, którzy tak szczodrze i z konkretną miłością pomagają wszystkim potrzebującym – mówił Franciszek. – Myślę szczególnie o otwartym przed dwudziestu pięciu laty szpitalu w Aszocku, znanym jako «szpital papieski», zrodził się bowiem z serca św. Jana Pawła II. Nadal jest to bardzo ważna obecność, bliska tym, którzy cierpią. Myślę o dziełach prowadzonych przez lokalną wspólnotę katolicką, przez ormiańskie siostry Niepokalanego Poczęcia i Misjonarki Miłości błogosławionej Matki Teresy z Kalkuty”.

Szpital, o którym wspomniał Franciszek, powstał po tragicznym trzęsieniu ziemi, jakie nawiedziło Armenię w 1988 r. Do tej pory pozostaje on jedną z najlepszych placówek medycznych w tym kraju. 

bz/ rv

inizio pagina

Ks. Majewski: to jest święto dla całej Armenii

◊  

„To jest święto dla całej Armenii” – podkreślił ks. Andrzej Majewski SJ, towarzyszący Ojcu Świętemu w podróży. Z dyrektorem programowym naszej rozgłośni rozmawialiśmy tuż po zakończeniu celebrowanej przez Franciszka Mszy w Giumri.

„Franciszek to pierwszy Papież, który przybył do Giumri. W ogóle nigdy nie był tutaj żaden następca św. Piotra. Tak więc można sobie wyobrazić, jaka była atmosfera panująca szczególnie na ulicy. Ojca Świętego witały może nie tłumy nawet, bo katolicy w tym czasie, kiedy jechaliśmy w orszaku papieskim, byli już zgromadzeni na głównym placu miasta. Niemniej jednak wzdłuż drogi papieskiej zebrało się bardzo wielu wiernych Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego. Dużo ludzi przybyło z dziećmi. Na twarzach wszystkich widać było ogromną radość. To jest święto dla całej Armenii, które udziela się absolutnie wszystkim. Msza zgromadziła ok. 20 tysięcy osób. Rozdanych zostało ok. 23 tys. miejscówek, ale praktycznie nie było miejsca wolnego na placu. Ojciec Święty mówił w swojej homilii m.in. o pamięci, zarówno indywidualnej, jak też pamięci narodów, która jest tak ważna dla Ormian, że trzeba jej strzec z niezwykłą starannością. To bardzo ważny wątek tej pielgrzymki, który powtarzał się już wczoraj. Dzisiaj powrócił i zapewne będzie towarzyszył całej pielgrzymce Ojca Świętego”  – powiedział ks. Majewski. 

mh, lg/ rv

inizio pagina

Franciszek w klasztorze katolickich sióstr ormiańskich

◊  

Po Mszy Papież udał się do klasztoru Matki Bożej Pani Armenii, gdzie wraz z najbliższymi współpracownikami zjadł obiad. Mieszkają tam siostry z ormiańskiego Zgromadzenia Niepokalanego Poczęcia, które przybyły do tego kraju po straszliwym trzęsieniu ziemi, jakie nawiedziło go w 1988 r. Na początku niosły one pomoc poszkodowanym i katechizowały, a z czasem ze względu na ogromne potrzeby otworzyły sierociniec, w którym przebywa obecnie ok. 60 dzieci, a także szkołę zawodową. Kompleks ten odwiedził Franciszek.

Przed powrotem do Eczmiadzyna, gdzie ma miejsce popołudniowa ekumeniczna modlitwa o pokój, Papież udał się jeszcze na chwilę krótkiej modlitwy do katedr obu tamtejszych wyznań: Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego pod wezwaniem Siedmiu Ran Najświętszej Maryi Panny i ormiańsko-katolickiej pod wezwaniem Świętych Męczenników.

bz/ rv

inizio pagina

Dziękuję Bogu za głęboką i realną jedność między naszymi Kościołami

◊  

Jedność nie jest korzyścią strategiczną, której należy poszukiwać dla wzajemnych interesów, lecz tym, o co prosi nas Jezus i czego wypełnienie zależy od nas – mówił Franciszek podczas głównego wydarzenia ekumenicznego tej podróży. O godz. 19 czasu armeńskiego na Placu Republiki w Erywaniu odbyła się międzywyznaniowa modlitwa o pokój. Miała ona postać liturgii słowa. Przemówienia wygłosili zwierzchnik Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego oraz Papież.

Ojciec Święty powiedział, że przybył do Armenii, by zapewnić o głębokiej braterskiej miłości i bliskości Kościoła katolickiego. Przypomniał, że w ostatnich latach wzajemne relacje między dwoma Kościołami bardzo się pogłębiły.

„Jestem bardzo wdzięczny Bogu za «realną i głęboką jedność» między naszymi Kościołami (por. JAN PAWEŁ II, Spotkanie ekumeniczne, 3, Erywań, 26 września 2001; L’Osservatore Romano, wyd. pl. 11-12 (238)/2001, s.32.) i dziękuję wam za waszą wierność Ewangelii, często heroiczną, która jest nieocenionym darem dla wszystkich chrześcijan. Nasze spotkanie nie jest jedynie wymianą idei, ale jest wymianą darów (por. Tenże, Enc. Ut unum sint, 28): zbieramy to, co Duch zasiał w nas, jako dar dla każdego (por. Adhort. ap. Evangelii gaudium, 246). Dzielimy z wielką radością liczne kroki wspólnej drogi, już bardzo zaawansowanej i naprawdę z ufnością wyglądamy tego dnia, kiedy z Bożą pomocą zgromadzimy się przy ołtarzu ofiary Chrystusowej, w pełni komunii eucharystycznej. Ku temu celowi, tak bardzo upragnionemu «jesteśmy pielgrzymami i pielgrzymujemy razem [...] powierzając serce towarzyszowi drogi bez nieufności, bez uprzedzeń» (tamże, 244)” – powiedział Ojciec Święty. 

Papież zauważył, że na drodze ku jedności poprzedzają nas i towarzysza nam liczni świadkowie, a zwłaszcza wielu męczenników, którzy krwią przypieczętowali wspólna wiarę w Chrystusa. Franciszek przypomniał tu w szczególności postać katolikosa Nersesa IV z XII w., który żywił wielką miłość do swego ludu i jego tradycji, a jednocześnie był otwarty na inne Kościoły i dążył do ich zjednoczenia. Twierdził on, że aby osiągnąć jedność nie wystarcza dobra wolna, niezbędna jest jeszcze wspólna modlitwa.

„Święty Nerses – mówił Papież – odczuwał potrzebę rozwoju wzajemnej miłości, ponieważ tylko miłość może uzdrowić umysł i uleczyć rany przeszłości: tylko miłość usuwa uprzedzenia i pozwala rozpoznać, że otwartość na brata oczyszcza i udoskonala nasze przekonania. Zdaniem tego świętego katolikosa, na drodze ku jedności niezbędne jest naśladowanie stylu miłości Chrystusa, który «będąc bogaty» (2 Kor 8,9), «uniżył samego siebie» (Flp 2,8). Idąc za Jego przykładem, jesteśmy wezwani do odwagi, by porzucić sztywne przekonania i własne interesy, w imię miłości, która się uniża i daje siebie, w imię miłości pokornej”. 

Franciszek przeszedł w końcu do głównej intencji tego modlitewnego spotkania, a mianowicie pokoju. Zaznaczył, jak wiele jest ku temu przeszkód, szczególnie na Bliskim Wschodzie. W tym kontekście nawiązał do tureckiej rzezi Ormian.

„Nie mogę nie myśleć o straszliwych doświadczeniach, jakie przeżył wasz naród: niedawno minęło sto lat od «Wielkiego zła», które na was spadło. Ta «bezprecedensowa i szalona eksterminacja»  (Pozdrowienie na początku Mszy św. dla katolików obrządku ormiańskiego, 12 kwietnia, 2015; L’Osservatore Romano, wyd. pl. 5 (371)/2015, s. 31.), ta tragiczna tajemnica nieprawości, której wasz naród doświadczył na własnym ciele, wyryta jest w pamięci i wypala serce. Chcę podkreślić, że wasze cierpienia są naszymi, «są to przecież cierpienia członków mistycznego Ciała Chrystusa» (JAN PAWEŁ II, List Apostolski z okazji 1700. rocznicy chrztu narodu armeńskiego [2 lutego 2001], 4); ich upamiętnienie jest nie tylko stosowne, ale konieczne: niech będzie ono zawsze przestrogą, aby świat nigdy więcej nie popadł w spiralę podobnych  okrucieństw!” – powiedział Ojciec Święty. 

Papież zaznaczył, że wiara zawsze, również w najtragiczniejszych chwilach dziejów, była dla Ormian siłą napędową. Sprawiała, że rany i straszliwe cierpienia, których doświadczyli, przemienione miłością, stawały się źródłem przebaczenia i pokoju.

W tym kontekście Franciszek zwrócił się do młodych pokoleń Ormian.

„Drodzy młodzi – powiedział Papież – ta przyszłość należy do was: doceniając wielką mądrość waszych przodków, ubiegajcie się o to, aby stawać się budowniczymi pokoju: nie notariuszami status quo, ale aktywnymi krzewicielami kultury spotkania i pojednania. Niech Bóg błogosławi waszą przyszłość i «da, by podjęto na nowo drogę pojednania między narodem ormiańskim a tureckim, a pokój nastał również w Górskim Karabachu» (Orędzie do Ormian, 12 kwietnia, 2015)”. 

kb/ rv

inizio pagina

Świat



Niemcy: spotkanie młodzieży w ośrodku Concordia

◊  

Kamień węgielny pod kaplicę Bożego Miłosierdzia wmurowano 25 czerwca w ośrodku Polskiej Misji Katolickiej Concordia w Herdorf-Dermbach w Niemczech. Uroczystość wpisała się w doroczne spotkanie młodzieży. Tym razem, w roku obchodów 1050. rocznicy Chrztu Polski, odbyło się ono na miesiąc przed Światowymi Dniami Młodzieży w Krakowie.

Aktu wmurowania kamienia węgielnego dokonał bp Krzysztof Wętkowski z Gniezna. Kamień pochodzi z Drzwi Świętych, które zostały zamurowane w rzymskiej bazylice św. Piotra za pontyfikatu św. Jana Pawła II na zakończenie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. Został on stamtąd wyjęty tuż przed rozpoczęciem obchodzonego obecnie Jubileuszowego Roku Miłosierdzia.

Budynek będzie miał charakter wielofunkcyjny, służąc zarówno do sprawowania nabożeństw, jak też jako miejsce spotkań, szkoleń czy konferencji. Ma powstać bardzo szybko. Jego poświęcenia dokona już 6 listopada b. r. nuncjusz apostolski w Niemczech abp Nicola Eterović.

lg/ rv

inizio pagina

Nasze programy - wersja audio



Aktualności Radia Watykańskiego - wydanie główne 25.06.2016

◊  

Słuchaj:      

inizio pagina

Magazyn Radia Watykańskiego – 25.06.2016

◊  

W Magazynie: Relacja z drugiego dnia podróży apostolskiej do Armenii

Słuchaj:         

inizio pagina