Biuletyn Radia Watykańskiego Biuletyn Radia Watykańskiego
REDAKCJA +390669884602 | e-mail: sekpol@vatiradio.va

04/07/2016

Działalność papieska

Watykan i Stolica Apostolska

Świat

Polska

Nasze programy - wersja audio

Działalność papieska



Papież o św. Marcinie: uczynki miłosierdzia, ewangelizacja

◊  

„Św. Marcina słusznie i zasłużenie można nazwać ojcem ubogich” – pisze Papież w liście do kard. Dominika Duki OP, arcybiskupa stolicy Czech. Ojciec Święty mianował go swoim specjalnym wysłannikiem na obchody 1700-lecia urodzin przyszłego biskupa Tours we Francji.

Odbędą się one w najbliższą sobotę 9 lipca w węgierskim mieście Szombathely. W roku 316, kiedy urodził się tam św. Marcin, nazywało się ono Sabaria i leżało w rzymskiej prowincji Panonia. 

Franciszek przypomina, cytując żywot świętego pióra współczesnego mu Sulpicjusza Sewera, że jako żołnierz, będąc dopiero kandydatem do chrztu, Marcin już pełnił chrześcijańskie uczynki miłosierdzia. Dbał o cierpiących, pomagał ubogim, karmił głodnych. Wydawał na to cały swój żołd, posłuszny słowom Ewangelii, by nie troszczyć się o następny dzień. To wtedy, pełniąc służbę w Amiens we Francji, podzielił się z ubogim swoim żołnierskim płaszczem. Po przyjęciu chrztu podjął owocną pracę apostolską w różnych regionach Europy, stając się „niestrudzonym żołnierzem Chrystusa”. Węgierskie obchody 1700-lecia urodzin tego biskupa – pisze Papież do kard. Duki – „mogą bardzo przyczynić się do tego, by jego wzorem coraz większą miłością otaczać chorych i potrzebujących, umacniać wiarę katolicką i podejmować w Europie nową ewangelizację”. Zleca też swojemu wysłannikowi na te uroczystości, by zachęcił obecnych na nich biskupów do naśladowania pasterskiej gorliwości św. Marcina.

ak/ rv

inizio pagina

Watykan i Stolica Apostolska



Watykańskie przesłanie na Niedzielę Morza

◊  

„Kiedy siedzimy wygodnie na kanapach w naszych domach, trudno nam zrozumieć, jak bardzo nasze codzienne życie zależy od branży morskiej i morza”. Tymi słowami rozpoczyna się przesłanie Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących na obchodzoną w Kościele od 1975 r. Niedzielę Morza.

Przypada ona w tym roku 10 lipca. Zwraca uwagę na szczególnie trudną pracę marynarzy i ludzi związanych z branżą morską. Ma również wymiar ekumeniczny, ponieważ organizowane tego dnia w wielu portach świata obchody przygotowuje się wspólnie z przedstawicielami innymi wyznań chrześcijańskich. 

W dokumencie przypomniano, że prawie 1,2 mln marynarzy obsługuje ok. 90 proc. światowego transportu towarowego. Ich życie narażone jest na liczne niebezpieczeństwa związane z siłami natury, piractwem i rozbojami. Muszą także nieustannie się przemieszczać, co pociąga za sobą konieczność ciągłego dostosowywania się do nowych sytuacji. Podczas długich rejsów morskich, nie dających czasem wiele dni czy nawet tygodni możliwości zejścia na ziemię, narażona jest także na poważne wyzwania ich psychika.

Autorzy przesłania zauważają też wynikające stąd zagrożenia dla życia rodzinnego marynarzy. Nie bez znaczenia jest bowiem ich rozłąka i oddalenie od najbliższych, zwłaszcza od dzieci. Problemem jest również poszanowanie ich godności ludzkiej i zawodowej. W wielu miejscach świata marynarze są bowiem źle wynagradzani, a wypłata ich pensji opóźnia się czasem całymi miesiącami. Dlatego Papież Franciszek wzywał kapelanów ludzi morza, by byli głosem tych pracowników, którzy żyjąc w oddaleniu od najbliższych narażeni są na sytuacje niebezpieczne i trudne.

Jednym z elementów, który watykańskie przesłanie mocno akcentuje, jest wkład ludzi morza w podejmowane w różnych częściach świata działania humanitarne. Przypomina się, że wiele załóg statków stało w pierwszej linii pomocy tysiącom migrantów, którzy przez Morze Śródziemne próbowali dostać się na łodziach do Europy.

Papieska Rada ds. Migrantów i Podróżujących zwraca się z apelem do kompetentnych władz morskich o przestrzeganie podpisanej w 2006 r. Międzynarodowej Konwencji o Pracy Morskiej. Wymaga ona m.in. zagwarantowania pracującym na statkach marynarzom dostępu do infrastruktury zapewniającej im w portach, do których zawijają, pomocy zdrowotnej i wypoczynku. Watykańska dykasteria apeluje także do biskupów, zwłaszcza z diecezji leżących nad morzami, by dbali o właściwe funkcjonowanie specyficznego apostolatu ludzi morza jako „widzialnego znaku troski o tych, którzy pozbawieni są zwykłej opieki duszpasterskiej”.

lg/ rv

inizio pagina

Świat



Rekordowa wsparcie od „Pomoc Kościołowi w Potrzebie”

◊  

Rekordowo wysoką sumę ponad 124 mln euro papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie przeznaczyło na realizację projektów wsparcia, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Wszystko to dzięki ogromnej hojności ofiarodawców, która w minionym roku wzrosła aż o 15 proc. Z zebranych środków sfinansowano ponad 6200 projektów w 146 krajach świata.

Podwojono środki przeznaczone na pomoc uchodźcom na Bliskim Wschodzie. Największe wsparcie otrzymali Irakijczycy. Z funduszy stowarzyszenia zapewniono m.in. dach nad głową, wyżywienie i opiekę medyczną dla 125 tys. chrześcijan z Mosulu, którzy uciekając przed terrorystami z Państwa Islamskiego schronili się w irackim Kurdystanie. Wsparcie otrzymali także mieszkańcy ogarniętej wojną Syrii. Ponadto papieskie stowarzyszenie sfinansowało budowę 1674 kościołów, ośrodków duszpasterskich, seminariów, klasztorów i innych obiektów służących pracy duszpasterskiej. Opłaciło też naukę co dziesiątemu na świecie seminarzyście przygotowującemu się aktualnie do kapłaństwa.

bz/ rv

inizio pagina

Ukraina: protest lwowskich katolików

◊  

We Lwowie przed kościołem św. Antoniego odbyła się w niedzielę 3 lipca akcja społeczna na rzecz odzyskania przez parafię budynku dawnej plebanii i klasztoru. Miała ona charakter bezprecedensowy. Od przeszło 20 lat ta lwowska parafia franciszkanów konwentualnych prowadzi starania o odzyskanie budynku dawnego klasztoru i plebanii, w którym mieści się aktualnie szkoła muzyczna. Obiekt ten jest własnością miasta Lwowa, a został odebrany Kościołowi przez władze sowieckie w 1946 r. W latach 90. zeszłego wieku rozpoczęto starania o jego zwrot, jednak władze ukraińskie utrzymały sowiecki status quo. 

W rozmowach na temat odzyskania spornego obiektu strona miejska używa często argumentu, jakoby „Polacy chcieli odzyskać dom parafialny”. Nie jest to prawdą, co wyjaśnia franciszkanin o. Stanisław Kawa: „Parafianie naszego sanktuarium są różnej narodowości. Są to przed wszystkim obywatele Ukrainy, którzy w tym kraju wypełniają obowiązki obywatelskie, płacą podatki i pracują na rzecz dobra i rozwoju tego kraju. Przykro jest słyszeć od władz: «Polakom nic nie oddamy». Dlatego chcemy pokazać, że jesteśmy tutaj nie tylko Polakami. W naszym kościele zbierają się na modlitwę za Ukrainę ludzie różnych narodowości. Są tutaj Ukraińcy, Polacy, Rosjanie, Białorusini. Chcieliśmy pokazać taką  solidarność, że będąc obywatelami tego państwa nie chcemy być traktowani jako ludzie drugiej kategorii”. 

Należy dodać, że sanktuarium św. Antoniego na Łyczakowie jest na mapie religijnej Lwowa miejscem szczególnym. Kult św. Antoniego jednoczy we Lwowie katolików łacińskich, grekokatolików oraz wyznawców prawosławia, a nabożeństwa odbywają się tutaj w językach ukraińskim, polskim i rosyjskim.

M. Krawiec SSP, Lwów/ rv 

inizio pagina

Parlament UE: dramatyczny raport o wolności religijnej

◊  

Chrześcijanie wciąż giną w Iraku i Syrii. Pozostają też najbardziej prześladowaną mniejszością religijną na świecie. Tak wynika z opublikowanego przez Parlament Europejski raportu o wolności religii w 2015 r. Wyszczególnia on aż 53 kraje, w których dochodzi do takich prześladowań. Szczególnie krytyczna sytuacja jest na Bliskim Wschodzie, w Pakistanie i w Nigerii. 

Raport podkreśla, że działania tzw. Państwa Islamskiego wciąż mogą doprowadzić do wyeliminowania chrześcijan z terenów, gdzie obecni byli oni od dwóch tysięcy lat. Przypomina się w tym kontekście przymusowe konwersje na islam w Iraku. Liczba wyznawców Chrystusa z [ponad miliona] 1,2 mln w latach dziewięćdziesiątych spadła tam już do nieco więcej niż ćwierć miliona w r. ub. Podobna sytuacja jest w Syrii, gdzie liczba ta zmalała z 2 mln w roku 2011 do ok. 600 tys. obecnie. Dramatycznym przykładem jest tu Aleppo, gdzie dziś jest już tylko ok. 60 tys. wyznawców Chrystusa z ponad 400 tys., którzy mieszkali tam przed wybuchem wojny.

Opracowanie zwraca też szczególną uwagę na Pakistan, zwłaszcza w kwestii wprowadzonego tam tzw. prawa o bluźnierstwie. Przewiduje ono nawet karę śmierci dla tych, którzy dopuszczą się zniesławienia Mahometa. Jeszcze bardziej rygorystyczne przepisy obowiązują w Arabii Saudyjskiej, gdzie, jak czytamy, dochodzi do „najpoważniejszych naruszeń wolności religijnej na świecie”. Karę śmierci orzeka się tam m.in. za apostazję z islamu, bluźnierstwo czy uprawianie czarów.

Gdy chodzi o Czarny Ląd, raport wskazuje na krytyczną sytuację w Republice Środkowoafrykańskiej. Muzułmańskie bojówki Seleka zabiły tam od stycznia do kwietnia ub. r. 1200 chrześcijan. Bardzo trudna sytuacja jest także w Sudanie i Nigerii, gdzie w 12 północnych stanach wprowadzono prawo szariatu. Bojówki Boko Haram tylko w bieżącym roku zabiły tam za wiarę 4 tys. chrześcijan. Dokonano również [blisko 200] 198 ataków na kościoły, z których część została całkowicie zniszczona.

lg/ rv, christianity.com

inizio pagina

Australia: Niedziela Społeczności Tubylczej

◊  

Pierwsza niedziela lipca to w Kościele australijskim dzień poświęcony społecznościom tubylczym i mieszkańcom wysp w Cieśninie Torresa. Tegoroczne obchody, wpisane w Jubileuszowy Rok Święty, odbyły się pod hasłem „Wszyscy potrzebujemy miłosierdzia”. 

Bp Christopher Alan Saunders z Komisji Episkopatu Australii ds. Aborygenów i Mieszkańców Wysp w Cieśninie Torresa podkreślił, że te najstarsze wspólnoty rdzenne, niezależnie od czasem nie do końca przejrzystej polityki rządu wobec nich czy też dyskryminującego traktowania ich na forum publicznym, swą postawą dają świadectwo życia w duchu Miłosierdzia.

Słowa stanowiące motto tegorocznych obchodów: «Wszyscy potrzebujemy Miłosierdzia» często były wypowiadane przez Papieża Franciszka. Niejednokrotnie podkreślał on, jak głęboko zranione jest dzisiejsze społeczeństwo, a także jak bardzo potrzebuje ono uleczenia.

Modląc się w ich intencji bp Saunders prosił także, by przez modlitwę i komunię wciąż ubogacali oni tamtejszy Kościół, dzięki czemu będzie on w pełni takim Kościołem, w którym zawsze obecny jest Chrystus.

P. Kaszubski, Melbourne /rv

inizio pagina

USA: reforma prawa migracyjnego kwestią humanitarną

◊  

„Potrzebujemy natychmiast kompleksowej reformy prawa migracyjnego. To nie jest sprawa polityczna, to jest kwestia obrony praw człowieka i ochrony godności ludzkiej”. Tymi słowami abp José Horacio Gómez Velazco skomentował własną prośbę skierowaną do prezydenta Baracka Obamy mającą na celu wstrzymanie deportacji nielegalnych imigrantów. „Kolejne porażki naszego narodu w podejściu do kryzysu imigracyjnego są tragedią humanitarną” – stwierdził ordynariusz Los Angeles. Dodał także, że nadszedł czas, by ponownie pokazać moralną i polityczną odwagę rządzących.

Sytuacja zaogniła się po decyzji Sądu Najwyższego z 23 czerwca, który odrzucił plan migracyjny aktualnej administracji. Zakładał on zalegalizowanie pobytu w USA blisko 5 mln niezarejestrowanych dotąd imigrantów. Taki wyrok Sądu został wydany po rozpatrzeniu zaskarżenia ustawy przez 26 stanów. Uznały one bowiem, że tego typu decyzje nie należą do kompetencji prezydenta, lecz są przynależne Kongresowi.

lg/ rv, fides

inizio pagina

Abp Kaigama: przyszłość Nigerii zależy od pokonania terroryzmu

◊  

Walka z terroryzmem jest głównym zadaniem, jakiemu muszą sprostać władze Nigerii. Od pokonania islamskich fundamentalistów z Boko Haram zależy pokojowa przyszłość tego kraju. Wskazuje na to abp Ignatius Kaigama.

Przewodniczący nigeryjskiego episkopatu przypomina zarazem, że w tym afrykańskim kraju wciąż dochodzi do dyskryminacji chrześcijan. Wyznawcy islamu mają meczety, w których mogą spotykać się na modlitwie, a chrześcijanie wciąż z trudem otrzymują pozwolenie na budowę kościołów, stąd też muszą organizować swe spotkania w szkolnych aulach czy pod gołym niebem. Abp Kaigama podkreśla, że władze Nigerii winny bardziej respektować wolność wyznania i nie sprzeciwiać się formacji chrześcijańskiej ze względu na uprzedzenia religijne.

bz/ rv

inizio pagina

Jan Paweł II i Benedykt XVI przed Franciszkiem w Auschwitz (256)

◊  

Na trasie zaczynającej się wkrótce podróży Papieża Franciszka do Polski znajdzie się też Oświęcim z byłym niemieckim obozem Auschwitz-Birkenau. Również jego poprzednicy Jan Paweł II i Benedykt XVI podczas swych wizyt w naszym kraju odwiedzili to straszne miejsce. Ma ono szczególne znaczenia dla tragicznej historii zagłady Żydów i obaj Papieże mówili tam o tym. Ich słowa przypomni Aleksander Kowalski w audycji z cyklu „Wspólne dziedzictwo”. 

W programie planowanej za trzy tygodnie papieskiej pielgrzymki do Polski oprócz Krakowa, miejsca Światowego Dnia Młodzieży, znalazły się tylko dwa inne miasta: Częstochowa z jasnogórskim sanktuarium maryjnym i Oświęcim z byłym niemieckim obozem zagłady Auschwitz-Birkenau. Na trasie Ojca Świętego nie mogło zabraknąć tego miejsca, które jego poprzednik Jan Paweł II, przybywając tu kilka miesięcy po swym wyborze na Stolicę Piotrową, nazwał „Golgotą naszych czasów”. Był tam również następca Jana Pawła, a bezpośredni poprzednik Franciszka Benedykt XVI podczas swej polskiej podróży. Obaj oni, będący zresztą jedynymi jak dotąd papieżami, którzy odwiedzili nasz kraj, nawiązali też do znaczenia Oświęcimia w tragicznej historii Żydów. Nasz rodak podczas swej pierwszej pielgrzymki do ojczyzny odprawił tam 7 czerwca 1979 r. Mszę. W homilii w byłym obozie przypomniał:

„W tym miejscu straszliwej kaźni, która przyniosła śmierć czterem milionom ludzi z różnych narodów, o. Maksymilian Kolbe odniósł duchowe zwycięstwo, podobne do zwycięstwa samego Chrystusa, oddając się dobrowolnie na śmierć w bunkrze głodu – za brata. Ten brat żyje do dzisiaj na polskiej ziemi i jest wśród nas. Czy tylko on jeden, Maksymilian Kolbe, odniósł zwycięstwo, które odczuli natychmiast współwięźniowie i do dzisiaj odczuwa je Kościół i świat? Zapewne wiele zostało tu odniesionych podobnych zwycięstw, jak choćby śmierć w krematorium obozowym siostry Benedykty od Krzyża, karmelitanki, w świecie Edyty Stein, z zawodu filozof, znakomita uczennica Husserla, która stała się ozdobą współczesnej niemieckiej filozofii, a pochodziła z żydowskiej rodziny zamieszkałej we Wrocławiu”.

Papież nie ograniczył się do wspomnienia tych dwojga męczenników Oświęcimia, których zresztą później oboje kanonizował.

„Nie chcę zatrzymać się na tych dwóch nazwiskach, gdy stawiam sobie pytanie «Czy tylko on jeden, czy tylko ona jedna?». Ile tutaj odniesiono podobnych zwycięstw? Odnosili je ludzie różnych wyznań, różnych ideologii, zapewne nie tylko wierzący. Pragniemy ogarnąć uczuciem najgłębszej czci każde z tych zwycięstw, każdy przejaw człowieczeństwa, które było zaprzeczeniem systemu systematycznego zaprzeczania człowieczeństwa. Na miejscu tak straszliwego podeptania człowieczeństwa, godności ludzkiej – zwycięstwo człowieka!”.

Jan Paweł II nawiązał też do faktu, że Oświęcim znajdował się wtedy w diecezji, której był jeszcze do niedawna biskupem.

„Czyż ktoś na świecie może się jeszcze dziwić, że papież, który tu, na tej ziemi urodził się i wychował, papież, który przyszedł na Stolicę Piotrową z Krakowa, z tej archidiecezji, na terenie której znajduje się obóz oświęcimski, że ten papież pierwszą encyklikę swego pontyfikatu zaczął od słów «Redemptor hominis» i że poświęcił ją w całości sprawie człowieka, godności człowieka, zagrożeniom człowieka, prawom człowieka wreszcie! Niezbywalnym prawom, które tak łatwo mogą być podeptane i unicestwione... przez człowieka! Wystarczy ubrać go w inny mundur, uzbroić w aparat przemocy, w środki zniszczenia, wystarczy narzucić mu ideologię, w której prawa człowieka są podporządkowane wymogom systemu... podporządkowane bezwzględnie, tak że faktycznie nie istnieją”.

Papież przypomniał swoje poprzednie wizyty w tym miejscu.

„Przybywam tu dzisiaj jako pielgrzym. Wiadomo, że nie raz tutaj bywałem... bardzo wiele razy! Wiele razy schodziłem do celi śmierci Maksymiliana Kolbe, wiele razy klękałem pod murem zagłady i przechodziłem wśród rozwalonych krematoriów Brzezinki. Nie mogłem tutaj nie przybyć jako papież. Przybywam więc do tego szczególnego sanktuarium, w którym narodził się – mogę powiedzieć – patron naszego trudnego stulecia, podobnie jak dziewięć wieków temu narodził się pod mieczem na Skałce Stanisław, patron Polaków. Ale przybywam nie tylko po to, żeby czcić patrona naszego stulecia. Przybywam, ażeby razem z wami, bez względu na to, jaka jest wasza wiara, jeszcze raz popatrzeć w oczy sprawie człowieka. Oczywiście, że przybywam, aby się modlić wspólnie z wami wszystkimi, którzy tu dziś jesteście, i wspólnie z całą Polską, i wspólnie z całą Europą. Chrystus chce, abym stawszy się następcą Piotra świadczył przed całym światem o tym, co jest wielkością człowieka naszych czasów i co jest jego nędzą. Co jest jego klęską i co jest jego zwycięstwem”.

Jan Paweł II podjął tu wprost temat zagłady Żydów.

„Przychodzę więc i klękam na tej Golgocie naszych czasów, na tych mogiłach w ogromnej mierze bezimiennych, jak gigantyczny grób nieznanego żołnierza. Klękam przy wszystkich po kolei tablicach Brzezinki, na których napisane jest wspomnienie ofiar Oświęcimia w następujących językach: polskim, angielskim, bułgarskim, cygańskim, czeskim, duńskim, francuskim, greckim, hebrajskim, jidisz, hiszpańskim, flamandzkim, serbsko-chorwackim, niemieckim, norweskim, rosyjskim, rumuńskim, węgierskim, włoskim. Zatrzymam się wraz z wami, drodzy uczestnicy tego spotkania, na chwilę przy tablicy z napisem w języku hebrajskim. Napis ten wywołuje wspomnienie narodu, którego synów i córki przeznaczono na całkowitą eksterminację. Naród ten początek swój bierze od Abrahama, który jest «ojcem wiary naszej» (por. Rz 4, 12), jak się wyraził Paweł z Tarsu. Ten to naród, który otrzymał od Boga Jahwe przykazanie «Nie zabijaj», w szczególnej mierze doświadczył na sobie zabijania. Wobec tej tablicy nie wolno nikomu przejść obojętnie”.

Mówiąc dalej w swej oświęcimskiej homilii o konieczności odrzucenia nienawiści i wojny, Papież Polak raz jeszcze powrócił do przykazań z objawionego Mojżeszowi Dekalogu, cytując słowa swego rodaka z XV wieku, rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego Pawła Włodkowica.

„Gdzie mocniej działa siła niż miłość – pisze Włodkowic – tam szuka się tego, co stanowi własny interes, a nie Jezusa Chrystusa, i stąd łatwo odstępuje się od reguły prawa Bożego. Wszelkie jednak prawo potępia tych, którzy napadają na pragnących żyć w pokoju: tak prawo naturalne, które głosi: «Czyń drugiemu to, czego sam pragniesz!», jak i prawo Boskie, które potępia wszelką grabież zakazem: «Nie kradnij», a zabrania przemocy przykazaniem: «Nie zabijaj!»” (Paweł Włodkowic, Saevientibus [1415], Tract. II, Salutio quest. IV).

Benedykt XVI przybył na tereny byłego obozu 28 maja 2006 r. podczas swej podróży do Polski. Wygłosił przemówienie nie po niemiecku, który na tej ziemi, mimo upływu ponad pół wieku od zakończenia wojny, zabrzmiałby w wielu uszach rażąco, ale – jako Biskup Rzymu – po włosku.

„Mówić w tym miejscu zgrozy i niezliczonych zbrodni przeciwko Bogu i człowiekowi, nie mających sobie równych w historii, jest rzeczą prawie niemożliwą – a szczególnie trudną i przygnębiającą dla chrześcijanina, dla papieża, który pochodzi z Niemiec. Dwadzieścia siedem lat temu, 7 czerwca 1979 roku, był tutaj Papież Jan Paweł II. Powiedział wówczas: «Przybywam tu dzisiaj jako pielgrzym. Wiadomo, że nieraz tutaj bywałem… Nie mogłem tutaj nie przybyć jako papież». Jan Paweł II pielgrzymował tu jako syn narodu, który obok narodu żydowskiego  najwięcej wycierpiał w tym miejscu i ogólnie podczas wojny: «Polaków zginęło czasu ostatniej wojny sześć milionów: jedna piąta część narodu» – przypomniał wtedy Papież”.

Benedykt wskazał motywy swojego pielgrzymowania do Auschwitz.

„Papież Jan Paweł II był tu jako syn polskiego narodu. Ja jestem dziś tutaj jako syn narodu niemieckiego i właśnie dlatego muszę i mogę powiedzieć tak jak on: Nie mogłem tutaj nie przybyć. Przybyć tu musiałem. Był to i jest obowiązek wobec prawdy i wobec prawa tych, którzy tu cierpieli, obowiązek wobec Boga, by być tu jako następca Jana Pawła II i jako syn narodu niemieckiego – syn tego narodu, nad którym gromada zbrodniarzy zdobyła władzę przez zwodnicze obietnice, w imię perspektyw wielkości, przywrócenia honoru i znaczenia narodowi, roztaczając  plany dobrobytu, ale też stosując terror i zastraszenie, by posłużyć się narodem jako narzędziem swojej żądzy zniszczenia i panowania. Tak, nie mogłem tu nie przybyć”.

Papież Ratzinger przypomniał swoje poprzednie wizyty w tym miejscu.

„7 czerwca 1979 roku jako arcybiskup Monachium-Fryzyngi byłem tu wśród wielu biskupów, którzy towarzyszyli Janowi Pawłowi II, słuchali go i modlili się z nim. W 1980 roku powróciłem raz jeszcze na to miejsce zbrodni z delegacją biskupów niemieckich, poruszony ogromem zła i wdzięczny za to, że nad tymi ciemnościami zabłysła gwiazda pojednania”.

Benedykt XVI podjął teologiczną kwestię cierpienia Izraela i wszystkich prześladowanych.

„Ileż pytań nasuwa się w tym miejscu! Ciągle powraca jedno: Gdzie był Bóg w tamtych dniach? Dlaczego milczał? Jak mógł pozwolić na tak wielkie zniszczenie, na ten tryumf zła? Przychodzą na myśl słowa Psalmu 44, skarga cierpiącego Izraela: «Starłeś nas na proch w miejscu szakali i okryłeś nas mrokiem. Lecz to z Twego powodu ciągle nas mordują, mają nas za owce na rzeź przeznaczone. Ocknij się! Dlaczego śpisz, Panie? Przebudź się!». Ten krzyk trwogi cierpiącego Izraela, który wzywa Boga w okresach ogromnej udręki, jest równocześnie wołaniem o pomoc wszystkich, którzy w ciągu historii – wczoraj, dziś i jutro – płacą cierpieniem za umiłowanie Boga, prawdy i dobra; a jest ich wielu,  również dziś”.

Papież przeszedł tu wprost do tematu zagłady Żydów.

„Stoimy tu w miejscu pamięci, w miejscu Szoah. Czas miniony nie jest tylko przeszłością. W jakiś sposób dotyczy nas wszystkich i wskazuje drogi, którymi nie należy iść, jak też te, którymi pójść można. Tak jak Jan Paweł II przeszedłem przed rzędem tablic, które w różnych językach upamiętniają zamordowanych w tym miejscu. Wszystkie te pamiątkowe tablice mówią o ludzkim cierpieniu, wskazują na cynizm władzy, która traktowała ludzi jak przedmioty, nie dostrzegając w nich Bożego obrazu. Jedną z nich jest tablica z napisem w języku hebrajskim. Władze Trzeciej Rzeszy chciały całkowicie zmiażdżyć naród żydowski, wyeliminować go z grona narodów ziemi. Wtedy słowa Psalmu: «Przez wzgląd na Ciebie ciągle nas mordują, mają nas za owce na rzeź przeznaczone» w okrutny  sposób się spełniły. W istocie ci bezwzględni zbrodniarze, unicestwiając ten naród, zamierzali zabić Boga, który powołał Abrahama, a przemawiając na Górze Synaj, ustanowił zasadnicze kryteria człowieczeństwa, obowiązujące na wieki. Skoro ten naród, przez sam fakt swojego istnienia, stanowi świadectwo Boga, który przemówił do człowieka i wziął go pod swoją opiekę, to trzeba było, aby ten Bóg umarł, a cała władza spoczęła w rękach ludzi – w rękach tych, którzy uważali się za mocnych i chcieli zawładnąć światem. Wyniszczając Izrael, dokonując Szoah, chcieli w rzeczywistości wyrwać korzenie wiary chrześcijańskiej i zastąpić ją przez siebie stworzoną wiarą w panowanie człowieka – człowieka mocnego”.

Benedykt XVI przypomniał też w tym miejscu, podobnie jak jego poprzednik, zamordowaną tam niemiecką Żydówkę Edytę Stein.

„Odczuwałem wewnętrzną potrzebę, by zatrzymać się zwłaszcza  przed tablicą z napisem w języku niemieckim. Tu staje nam przed oczami oblicze Edyty Stein, siostry Teresy Benedykty od Krzyża, Żydówki i Niemki, która wraz z siostrą zginęła w ciemnościach osnuwających niemiecko-nazistowski obóz koncentracyjny. Jako chrześcijanka i Żydówka zgodziła się umrzeć razem ze swym ludem i za niego”.

Papież nawiązał też do powstających w tym miejscu inicjatyw dialogu i pojednania.

„Bogu niech będą dzięki, że oczyszczanie pamięci, do którego wzywa nas to straszne miejsce, rodzi tu także wiele inicjatyw, które mają na celu przeciwstawianie się złu i przyczynianie się do budowania dobra. Przed chwilą miałem okazję pobłogosławić Centrum Dialogu i Modlitwy. W niedalekim sąsiedztwie prowadzą życie ukryte siostry karmelitanki, które czują się w sposób szczególny zjednoczone z tajemnicą Chrystusowego Krzyża i przypominają nam wiarę chrześcijan, która głosi, że sam Bóg zstąpił do piekła ludzkiego cierpienia i cierpi razem z nami. W Oświęcimiu istnieje franciszkańskie Centrum św. Maksymiliana oraz Międzynarodowe Centrum Nauczania o Auschwitz i Holokauście. Znajduje się tu też Międzynarodowy Dom Spotkań Młodzieży. Przy jednym z dawnych domów modlitwy mieści się Centrum Żydowskie. Wreszcie tworzy się Oświęcimska Akademia Praw Człowieka”.

W związku z tym Benedykt XVI wyraził „nadzieję, że z miejsca zgrozy będzie wyrastać i dojrzewać konstruktywna refleksja i że pamięć przeszłości pomoże przeciwstawiać się złu i sprawiać, że zatryumfuje miłość”. Swoje przemówienie w byłym obozie Auschwitz-Birkenau zakończył słowami Psalmu 23 „Pan jest moim pasterzem”. Zaznaczył przy tym, że Psalmy Izraela są jednocześnie modlitwą chrześcijan.

ak / rv

inizio pagina

Polska



Poznań: „Redemptoris Missio” wysłała transport pomocowy do RŚA

◊  

Fundacja Pomocy Humanitarnej „Redemptoris Missio” wysłała kolejny transport pomocowy, tym razem do Republiki Środkowej Afryki. Dary zebrane w Polsce trafią do dwóch misji: w Ngaundaye i w Bagandou.

„Prawda jest taka, że jedno z tych miejsc, do których wysyłamy pomoc w tej chwili, znajduje się w strefie zagrożenia – mówi Justyna Janiec-Palczewska z „Redemptoris Missio”. – Te dary oczywiście dolecą do Republiki Środkowej Afryki, natomiast zostaną przez misjonarzy odebrane dopiero w spokojniejszym czasie, kiedy drogi staną się przejezdne. Dokładnie przez tę misję w Ngaundaye przeszli kilka dni temu rebelianci i zrabowali dosłownie wszystkie zapasy żywności. Wobec tego to, co teraz wyślemy. będzie bardzo, bardzo przydatne” – dodała Justyna Janiec-Palczewska. 

W transporcie pomocowym znalazła się tona mleka w proszku, tyleż samo środków opatrunkowych oraz łóżko porodowe podarowane przez jeden z poznańskich szpitali ginekologicznych.

R. Łączny, KAI/ rv

inizio pagina

Wyruszyła największa polska pielgrzymka rowerowa na Jasną Górę

◊  

Ze Szczecina wyruszyła największa w Polsce rowerowa pielgrzymka na Jasną Górę. Do Częstochowy jedzie 260 osób. Część z nich jest na szlaku już od soboty 2 lipca, wyjechali bowiem ze Świnoujścia. Co więcej, niektórzy z rowerzystów pojadą jeszcze dalej – do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie-Łagiewnikach. 

„Jak ks. abp Andrzej Dzięga nas błogosławił na rozpoczęcie w Świnoujściu, to zauważył, że przejeżdżamy 1050 kilometrów – powiedział kierownik pielgrzymki Sebastian Świłpa. – To taka piękna symbolika, że na 1050. rocznicę Chrztu Polski przejedziemy ze Świnoujścia do Krakowa, do Sanktuarium w Łagiewnikach właśnie 1050 kilometrów”. 

25. szczecińska pielgrzymka rowerowa na Jasną Górę zakończy się 10 lipca. 

R. Łączny, KAI/ rv

inizio pagina

Nasze programy - wersja audio



Aktualności Radia Watykańskiego - wydanie główne 04.07.2016

◊  

Słuchaj:      

inizio pagina

Aktualności Radia Watykańskiego – wydanie wieczorne; Magazyn Radia Watykańskiego – 04.07.16

◊  

„Dialog chrześcijańsko-żydowski − Jan Paweł II i Benedykt XVI w Auschwitz” – audycja Aleksandra Kowalskiego.

Słuchaj:   

inizio pagina