Biuletyn Radia Watykańskiego Biuletyn Radia Watykańskiego
REDAKCJA +390669884602 | e-mail: sekpol@vatiradio.va

29/07/2016

Działalność papieska

Nasze programy - wersja audio

Działalność papieska



Papież w obozie zagłady Auschwitz-Birkenau

◊  

Czas bez słów. Tak chyba można określić przedpołudniową wizytę Papieża w nazistowskim obozie zagłady Auschwitz-Birkenau. Tuż po godzinie 8.00 Franciszek ruszył samochodem ze swej rezydencji przy ul. Franciszkańskie w Krakowie do Oświęcimia. Wcześniej zdecydował, że tę część jego wizyty w Polsce wypełni milczenie, gdyż wobec tak wielkiej tragedii, która się tam dokonała, trudno znaleźć odpowiednie słowa.

Ojciec Święty przyjechał do Auschwitz pod główne wejście do obozu. O godz. 9:16, zupełnie sam, wszedł przez bramę pod słynnym napisem „Arbeit Macht Frei”. Kilkanaście metrów dalej wsiadł do elektrycznego pojazdu, który dowiózł go na obozowy plac apelowy. To tam, 75 lat temu, św. Maksymilian Kolbe ofiarował życie za współwięźnia Franciszka Gajowniczka. Papież usiadł na ławeczce i pogrążył się w kilkunastominutowej, samotnej modlitwie. Moi koledzy dziennikarze mówili, że była to najgłośniejsza cisza na świecie.

Następnie Ojciec Święty ponownie wsiadł do pojazdu i przejechał wzdłuż obozowych zabudowań. Zatrzymał się przed dziedzińcem przy bloku 11, gdzie dokonywano egzekucji więźniów. Czekała tu na niego premier Beata Szydło. Czekali także ocaleli więźniowie, z którymi Papież witał się dłuższą chwilę, rozmawiając i wielu z nich obejmując.

Jeden z byłych więźniów, Eugeniusz Gruszczyński podał Franciszkowi zapaloną świece. Ojciec Święty od jej płomienia zapalił swój specjalny znicz z papieskim herbem. Następnie podszedł i dotknął ściany śmierci, miejsca, gdzie rozstrzelanych zostało tak wielu ludzi.

Z kolei Papież wszedł do Bloku 11 schodząc bezpośrednio do celi, gdzie zmarł  św. Maksymilian Maria Kolbe. Także i tu usiadł na dłuższą chwilę i modlił się w ciszy. Jak mówi rzecznik episkopatu ks. Paweł Rytel Andrianik, choć byli w tym miejscu dwaj poprzedni Papieże, to jednak moment przyjazdu Franciszka jest wyjątkowy. 

Po tym czasie refleksji Franciszek zobaczył także inne cele w podziemiu i wpisał się do wystawionej tam Księgi Pamiątkowej. „Panie, miej litość nad Twoim ludem! Panie, przebacz tyle okrucieństwa” – napisał po hiszpańsku Ojciec Święty.

Po wyjściu z Bloku Śmierci Papież znów przejechał wzdłuż zabudowań obozowych. Ponownie także, zupełnie sam, wyszedł z terenu Auschwitz przez główną bramę. Stąd kolumna papieskich samochodów ruszyła do obozu w Brzezince. Tam na Papieża czekało ok. tysiąca osób. Wśród nich było kilkudziesięciu byłych więźniów, ich krewni, Sprawiedliwi wśród Narodów Świata, a także grupa wiernych z diecezji bielsko-żywieckiej. To bowiem na jej terenie znajduje się obóz.

Papież przeszedł przez bramę obozową przy głównej wartowni. To tędy wjeżdżały do obozu pociągi z więźniami. Przywitał go tam dyrektor całego kompleksu historyczno-muzealnego Piotr Cywiński. Franciszek znów wsiadł do elektrycznego pojazdu i przejechał kilkusetmetrowy odcinek wzdłuż rampy kolejowej aż do miejsca, gdzie między dwoma zniszczonymi krematoriami stoi pomnik pamięci wszystkich ofiar, które oddały tam swoje życie. Zebrani przed pomnikiem powitali Franciszka oklaskami. Czekała tu na Papieża także premier Beata Szydło.

Ojciec Święty w zupełnej ciszy przeszedł wzdłuż 23 tablic na monumencie, zatrzymując się chwilę przed każdą z nich. W różnych językach znajduje się tam napis: „Niechaj na wieki będzie krzykiem rozpaczy i przestrogą dla ludzkości to miejsce, w którym hitlerowcy wymordowali około półtora miliona mężczyzn, kobiet i dzieci, głównie Żydów z różnych krajów Europy. Auschwitz-Birkenau 1940-1945. Jak podkreśla ks. Rytel-Andrianik, Franciszek chciał w tym momencie być blisko ludzi z wszystkich narodów, które zostały doświadczone tą okrutną zbrodnią. 

Przed główną częścią pomnika Franciszek postawił znicz i kartkę. Modlił się tam też przez dłuższą chwilę w ciszy. Po kilku minutach główny rabin Polski Michael Schudrich odśpiewał po hebrajsku Psalm 130. Został on następnie odczytany po polsku przez ks. Stanisława Ruszałę, proboszcza z Markowej i zakończony modlitwą „Wieczny odpoczynek”.

Kończąc wizytę w Brzezince Franciszek pozdrowił osobiście grupę osób, a tuż przed opuszczeniem obozu i podróżą powrotną do Krakowa pożegnała go premier Beata Szydło.

Z Krakowa, ks. Leszek Gęsiak, Radio Watykańskie.

inizio pagina

Papież w Oświęcimiu, od tajemnicy zła do Krzyża

◊  

Dziś Papież wchodzi w tajemnicę zła i ludzkiego cierpienia, by szukać odpowiedzi w miłosierdziu i Krzyżu Chrystusa. Papież jest już w Oświęcimiu. Zwiedza dawny obóz zagłady. Franciszek powstrzyma się od wszelkich słów. Chcę przeżyć tę wizytę w ciszy i na modlitwie.

Po południu Papież odwiedzi szpital pediatryczny, a wieczorem odprawi wraz z młodymi Drogę Krzyżową.

Rano w kaplicy Domu Arcybiskupów Krakowskich Franciszek odprawił prywatną Mszę św. Koncelebrowali wraz z nim kard. Stanisław Dziwisz i nuncjusz abp Celestino Migliore.

kb/ rv

inizio pagina

Ks. Majewski: długa wizyta w Oświęcimiu, bo milczenie potrzebuje czasu, by przemówić

◊  

Franciszek jest trzecim papieżem, który odwiedził obóz w Oświęcimiu. Każdy z nich wybrał inną formę wizyty. Papież Polak odprawił tam Eucharystię. Benedykt XVI ograniczył się do modlitwy i do podjętej w wygłoszonym tam przemówieniu refleksji nad zbrodnią dokonaną przez jego rodaków. Papież „z końca świata” postanowił zachować całkowite milczenie. Towarzyszył mu ks. Andrzej Majewski SJ, dyrektor programowy Radia Watykańskiego. 

„Ojciec Święty Franciszek wybrał chyba najbardziej wymowny sposób odwiedzenia hitlerowskiego obozu zagłady Auschwitz Birkenau. Chciał, by ta jego wizyta przemówiła poprzez ciszę. Wizyta w hitlerowskim obozie zagłady odbyła się w niemal absolutnym milczeniu. Franciszek nigdy jeszcze tu nie był. Cisza jednak, aby przemówić, potrzebuje więcej czasu niż słowa. I Papież Franciszek poświęcił przed południem bardzo dużo czasu na modlitwę, na milczące przejście przez bramę obozu ze słynnym napisem «Arbeit macht frei», na modlitwę również w celi śmierci św. Maksymiliana, na powolny przejazd długiego odcinka drogi z rampy kolejowej w Birkenau, na powolne przejście i zatrzymanie się przy każdej z tablic upamiętniających przedstawicieli różnych narodów zgładzonych w fabryce śmierci w Birkenau, na przytulenie każdego z dwunastu ocalałych z Auschwitz, na chwilę spotkania z przedstawicielami Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Na zakończenie wizyty w Auschwitz Papież napisał w złotej księdze tamtego obozu-muzeum: «Panie, miej litość nad swoim ludem. Panie, przebacz tak wiele okrucieństwa»” – powiedział ks. Majewski.

kb/ rv

inizio pagina

Franciszek odwiedził chore dzieci w szpitalu

◊  

Popołudnie Franciszek rozpoczął od wizyty w szpitalu pediatrycznym w Prokocimiu. Było to wydarzenie bardzo wzruszające. Przed wejściem do placówki przywitała Franciszka premier Beata Szydło, zaś w holu czekali na niego mali pacjenci. Pozdrowili go okrzykami wymachując chorągiewkami.

Papieża powitał także wyraźnie wzruszony dyrektor placówki, który zauważył, że jest to często dla przebywających tutaj dzieci miejsce ostatniej szansy. Z kolei pani premier witała Ojca Świętego w miejscu, gdzie, jak to określiła, panuje wiara, nadzieja i miłość. Zaznaczyła, że fakt, iż tymi właśnie cnotami kierują się pracujący tu ludzie, czyni to miejsce wyjątkowym. Podziękowała też Papieżowi za to, że tu przybył i że tak często swymi słowami jest blisko potrzebujących.

Ojciec Święty ze swej strony zauważył, że nie mogło zabraknąć podczas jego  wizyty w Krakowie spotkania z młodymi pacjentami tego szpitala. „Chciałbym zatrzymać się trochę przy każdym chorym dziecku, przy jego łóżku, przytulić je jedno po drugim, posłuchać choćby przez chwilę każdego z was i razem milczeć w obliczu pytań, na które nie ma natychmiastowych odpowiedzi. I modlić się” – mówił Franciszek.

Po udzieleniu błogosławieństwa Papież przeszedł wzdłuż oczekujących go chorych dzieci. Przytulał je, gładził po głowach, czule dotykał. Otrzymał też laurkę. Na końcu udał się na oddział zamknięty, już bez obecności kamer, gdzie spotkał się z kolejną grupą małych pacjentów i ich rodzicami. Wszedł również do szpitalnej kaplicy, gdzie modlił się przez chwilę w ciszy przed Najświętszym Sakramentem.

L. Gęsiak SJ, Kraków, Radio Watykańskie 

inizio pagina

Papież w szpitalu: kulturę odrzucenia zastąpmy kulturą przyjęcia

◊  

Wobec pytań zadawanych przez chore dzieci, na które nie ma natychmiastowych odpowiedzi, możemy tylko razem milczeć i modlić się – mówił Papież podczas swej wizyty w szpitalu pediatrycznym w Prokocimiu. Franciszek podziękował też wszystkim, dla których ewangeliczna zachęta, by „chorych nawiedzać”, stała się osobistym wyborem życiowym. 

„Jakże bardzo chciałbym, abyśmy jako chrześcijanie byli zdolni do stawania u boku chorych tak, jak Jezus, w milczeniu, przytulając ich, z modlitwą. Nasze społeczeństwo jest niestety zanieczyszczone kulturą «odrzucenia», która jest przeciwieństwem kultury przyjęcia. Zaś ofiarami kultury odrzucenia są właśnie osoby najsłabsze, najbardziej kruche; a to jest okrucieństwem" - mówił Papież. "Cieszy mnie, że w tym szpitalu najmniejsi i najbardziej potrzebujący są przyjmowani i otoczeni opieką. Dziękuję za ten znak miłości, jaki nam dajecie! Jest to znak prawdziwej cywilizacji, ludzkiej i chrześcijańskiej: postawić w centrum uwagi społecznej i politycznej ludzi w najbardziej niekorzystnej sytuacji”.

Franciszek przypomniał, że czasem rodziny są pozostawione same sobie w swym trudzie opieki nad chorymi. Z tego miejsca, w którym, jak podkreślił Papież, można zobaczyć samą miłość, apelował o pomnażanie dzieł kultury przyjęcia, ożywianych chrześcijańską miłością. „Służenie z miłością i czułą troską osobom potrzebującym pomocy sprawia, że ​​wszyscy wzrastamy w człowieczeństwie, i otwiera nam ono drogę do życia wiecznego: kto pełni uczynki miłosierdzia, nie boi się śmierci” – mówił Ojciec Święty. Podziękował też lekarzom, pielęgniarkom, wszystkim pracownikom służby zdrowia, jak również kapelanom, wolontariuszom i siostrom zakonnym za ich służbę.

bz/ rv

inizio pagina

Droga Krzyżowa na krakowskich Błoniach

◊  

„Misericordes sicut Pater” – tym hymnem Roku Jubileuszowego wyśpiewanym przez kilkaset tysięcy młodych ludzi zgromadzonych na krakowskich Błoniach powitano tam Papieża Franciszka. Na ogromnym ekranie zebrani mogli obserwować powstające na ich oczach obrazy z piasku związane z Męką Pańską, które dynamicznie, zmieniając się, przechodziły w inne: fantastyczna, acz ulotna sztuka, która trwała tylko przez moment.

Znakiem krzyża Franciszek rozpoczął rozważanie Drogi Krzyżowej. Wielki krzyż Światowych Dni Młodzieży przemierzał ogromny teren Błoni. Niesiony był przez różne grupy, które na co dzień podejmują wielorakie dzieła miłosierdzia: m.in. Stowarzyszenie pomocy ubogim św. Brata Alberta, wspólnotę Arka, Stowarzyszenie Barka, siostry Matki Teresy Kalkuty, czy przedstawicieli hospicjum św. Łazarza. Wraz ze Wspólnotą św. Idziego krzyż nieśli także młodzi ludzie z pogrążonej w wojnie Syrii. Każdej stacji towarzyszyły specjalnie przygotowane inscenizacje teatralne, które nawiązywały do poszczególnych rozważań.

Na końcu tego wyjątkowego nabożeństwa swoje słowo do młodzieży skierował Franciszek. Nawiązał w nim do fragmentu z Ewangelii św. Mateusza o Jezusie, który utożsamia się z głodnym, spragnionym, przybyszem, nagim, chorym, będącym w więzieniu. Mówił, że tekst ten wychodzi naprzeciw pytaniu, które często rozbrzmiewa w naszych umysłach i sercach: „Gdzie jest Bóg?”. Gdzie jest Bóg, jeśli na świecie istnieje zło, jeśli są ludzie głodni, spragnieni, bezdomni, wygnańcy, uchodźcy?

Po nabożeństwie Drogi Krzyżowej Franciszek wrócił do swej krakowskiej rezydencji przy ul. Franciszkańskiej. Wieczorem pojawi się tam w słynnym papieskim oknie.

Z Krakowa ks. Leszek Gęsiak, Radio Watykańskie

inizio pagina

Franciszek do młodych: Droga Krzyżowa jest drogą szczęścia

◊  

„Pan zachęca was, byście stawali się aktywnymi bohaterami służby; pragnie was uczynić konkretną odpowiedzią na potrzeby i cierpienia ludzkości; chce, byście byli znakiem Jego miłosiernej miłości dla naszych czasów!”. Papież Franciszek mówił o tym do kilkuset tysięcy młodych ludzi z całego świata, którzy dzisiejszego wieczora uczestniczyli w Drodze Krzyżowej na krakowskich Błoniach. Ojciec Święty podkreślił, że bez miłosierdzia człowiek nic nie może uczynić. Jako drogę prawdziwego szczęścia, czyli pójścia do końca za Jezusem, wskazał młodym Drogę Krzyżową. 

Swe rozważanie Papież rozpoczął od ewangelicznych błogosławieństw, które – jak podkreślił –  wychodzą naprzeciw pytaniu człowieka: „Gdzie jest Bóg?”. 

„Gdzie jest Bóg, jeśli na świecie istnieje zło, jeśli są ludzie głodni, spragnieni, bezdomni, wygnańcy, uchodźcy? Gdzie jest Bóg, gdy niewinni ludzie umierają z powodu przemocy, terroryzmu, wojen? Gdzie jest Bóg, kiedy bezlitosne choroby zrywają więzy życia i miłości? Albo kiedy dzieci są wyzyskiwane, poniżane i kiedy także one cierpią z powodu poważnych patologii? – pytał Papież i kontynuował: –Gdzie jest Bóg w obliczu niepokoju wątpiących i strapionych na duszy? Istnieją takie pytania, na które nie ma żadnych ludzkich odpowiedzi. Możemy tylko spojrzeć na Jezusa i Jego pytać. A odpowiedź Jezusa jest następująca: «Bóg jest w nich». Jezus jest w nich, cierpi w nich, głęboko utożsamiony z każdym z nich. Jest On z nimi tak zjednoczony, jakby tworzył «jedno ciało»”.

Franciszek podkreślił, że Jezus umierając na krzyżu powierza się w ręce Ojca i niesie na sobie i w sobie, z ofiarną miłością, rany fizyczne, moralne i duchowe całej ludzkości. 

„Obejmując drzewo krzyża, Jezus obejmuje nagość i głód, pragnienie i samotność, cierpienie i śmierć mężczyzn i kobiet wszystkich czasów. Tego wieczoru Jezus i my wraz z nim obejmujemy ze szczególną miłością naszych syryjskich braci, którzy uciekli przed wojną. Witamy ich i przyjmujemy z braterską miłością i sympatią – mówił Papież. – Przemierzając Drogę Krzyżową Jezusa, odkryliśmy na nowo znaczenie upodobnienia się do Niego przez 14 uczynków miłosierdzia. Pomagają nam one otworzyć się na Boże miłosierdzie, prosić o łaskę zrozumienia, że bez miłosierdzia człowiek nic nie może uczynić; bez miłosierdzia ja, ty, my wszyscy nic nie możemy zrobić”.

Ojciec Święty nawiązał do znaczenia 14 uczynków miłosierdzia rozważanych podczas dzisiejszej Drogi Krzyżowej, zarówno tych co do ciała, jak i co do duszy. Przypomniał, że będziemy sądzeni z tego, co uczyniliśmy najmniejszemu z naszych braci. 

„W przyjęciu tego, kto, zepchnięty na margines, został zraniony na ciele, i w przyjęciu grzesznika zranionego na duszy stawką jest nasza wiarygodność jako chrześcijan – mówił Papież. – Dziś ludzkość potrzebuje mężczyzn i kobiet, a szczególnie młodych takich jak wy, którzy nie chcą przeżywać swojego życia połowicznie; potrzebuje młodych gotowych poświęcić życie w bezinteresownej służbie braciom najuboższym i najsłabszym, na wzór Chrystusa, który oddał się całkowicie dla naszego zbawienia. Wobec zła, cierpienia, grzechu dla ucznia Jezusa jedyną możliwą odpowiedzią jest dar z siebie, a nawet dar własnego życia, na wzór Chrystusa; to jest postawa służby. Jeśli ktoś, kto nazywa siebie chrześcijaninem, nie żyje, aby służyć, jest nieprzydatny dla życia. Swoim życiem zapiera się Jezusa Chrystusa”.

Franciszek wskazał młodym, że aby stać się znakiem miłosiernej miłości Boga dla naszych czasów, trzeba wejść na drogę osobistego zaangażowania i poświęcenia samych siebie. To jest Droga Krzyżowa. 

„Droga Krzyżowa jest drogą szczęścia, że idzie się za Chrystusem aż do końca, w często dramatycznych okolicznościach codziennego życia. Jest to droga, która nie boi się niepowodzeń, marginalizacji ani samotności, ponieważ wypełnia serce człowieka pełnią Jezusa – mówił Franciszek do młodych z całego świata. – Droga Krzyżowa jest drogą życia i stylu Boga, przez którą Jezus prowadzi także ścieżkami społeczeństwa nieraz podzielonego, niesprawiedliwego i skorumpowanego. Droga Krzyżowa jest jedyną, która zwycięża grzech, zło i śmierć, ponieważ doprowadza do promiennego światła zmartwychwstania Chrystusa, otwierając horyzonty życia nowego i pełnego. Jest to droga nadziei i przyszłości. Kto nią podąża wielkodusznie i z wiarą, daje ludzkości nadzieję i przyszłość”.

Na zakończenie Ojciec Święty przypomniał, że w Wielki Piątek wielu uczniów Jezusa powróciło ze smutkiem do domów, by zapomnieć o krzyżu. Pytał młodych, w jakim duchu powrócą do swych domów, wskazując, że każdy sam musi odpowiedzieć na wyzwanie tego pytania.

bz/ rv

inizio pagina

Papież w oknie: także dziś jesteśmy świadkami cierpienia

◊  

W czasie swego ostatniego spotkania w oknie na Franciszkańskiej Papież mówił o cierpieniu i okrucieństwie, które wcale się nie skończyły. Podkreślił, że całe to zło wziął na swe ramiona Jezus. Tak jak wczoraj i przedwczoraj przywitał się po polsku: „Dobry wieczór!”.

„Dzisiejszy dzień był szczególny. Był to dzień poświęcony cierpieniu. Piątek, dzień, w którym wspominamy śmierć Jezusa, wraz z młodzieżą zakończyliśmy odprawieniem Drogi Krzyżowej. Modliliśmy się Drogą Krzyżową. Cierpienie i śmierć Jezusa za nas wszystkich. Zjednoczyliśmy się z cierpiącym Jezusem. Cierpiał On nie tylko dwa tysiące lat temu. Cierpi również dziś. Jest tak wiele ludzi, którzy cierpią: chorzy, doświadczający wojny, bezdomni, głodni, zmagający się w swym życiu z wątpliwościami, nie doświadczający szczęścia ze zbawienia, uginający się pod ciężarem własnych grzechów. Popołudniu odwiedziłem szpital dziecięcy. Także tam Jezus cierpi w wielu chorych dzieciach. Ciągle zadają sobie to pytanie: dlaczego dzieci cierpią? To tajemnica, na to pytanie nie ma odpowiedzi. Rano kolejny ból. Pojechałem do Auschwitz-Birkenau, by upamiętnić cierpienie sprzed 70 lat. Ileż cierpienia, ileż okrucieństwa! Czy to możliwe, że my ludzie, stworzeni na podobieństwo Boga, byliśmy zdolni do tak okropnych rzeczy? Jednak to się stało. Nie chcą mówić gorzkich słów, ale muszę powiedzieć prawdę: okrucieństwo się nie skończyło wraz z Auschwitz-Birkenau. Także dziś torturuje się ludzi, wielu więźniów jest torturowanych, by natychmiast zaczęli mówić. To straszne. Dziś tak wiele kobiet i mężczyzn przetrzymywanych jest w przepełnionych więzieniach. Żyją, wybaczcie mi, jak zwierzęta. Także dziś trwa to okrucieństwo. Możemy mówić, że widzieliśmy okrucieństwo sprzed 70 lat - ludzi którzy umierali rozstrzelani, powieszeni, w komorach gazowych. Jednak dziś w tylu miejscach, gdzie toczy się wojna, dzieje się dokładnie to samo. W tę rzeczywistość wszedł Jezus, by wziąć ją na swoje barki. I prosi nas o modlitwę. Módlmy się za wszystkich „Jezusów”, którzy są dziś na świecie: głodnych, spragnionych, wątpiących, chorych, osamotnionych, przyduszonych ciężarem wielu win. Oni bardzo cierpią. Módlmy się za tak wiele chorych niewinnych dzieci, które od małego dźwigają krzyż. Módlmy się za tak wielu ludzi, którzy dziś są torturowani w wielu krajach świata. Za więźniów, którzy spędzeni są jak zwierzęta. To, co wam mówię jest smutne, jednak taka jest rzeczywistość. Prawdą jest także to, że Jezus wziął na siebie te wszystkie rzeczy, także nasz grzech. Każdy z nas tutaj obecnych jest grzesznikiem, każdy czuje ciężar swoich grzechów. Jeśli ktoś nie czuje się grzesznikiem niech podniesie rękę... Wszyscy jesteśmy grzesznikami! Ale On nas kocha, kocha nas. Jako grzesznicy, ale zarazem dzieci Ojca pomódlmy się wspólnie za ludzi, którzy dziś cierpią w świecie z różnorodnych powodów i zła. Kiedy pojawiają się łzy, dziecko szuka mamy. Także my grzesznicy jesteśmy dziećmi szukamy matki”.

Swe ostatnie już spotkanie w papieskim oknie Franciszek zakończył tradycyjnie modlitwą „Zdrowaś Maryja” i udzielając zebranym błogosławieństwa. Życzył wszystkim dobrej nocy i dobrego odpoczynku zapewniając, że jutro nastąpi dalsza kontynuacja tego, jak powiedział, pięknego Światowego Dnia Młodzieży. Prosił też o modlitwę w swojej intencji.

bz/ rv

inizio pagina

Papież na równoległe ŚDM w Hawanie: Kuba może być inna

◊  

W wielu miejscach świata młodzież, która nie mogła pojechać do Krakowa na ŚDM, łączy się duchowo z jego uczestnikami. Około 1,5 tys. młodych Kubańczyków zebrało się w tym celu w Hawanie. Papież skierował do nich przesłanie wideo. 

„Ufam, że te dni będą dla was wszystkich specjalną okazją, by krzewić kulturę spotkania, kulturę szacunku, kulturę zrozumienia i wzajemnego przebaczenia. To znaczy «robić raban», to znaczy marzyć. A młodzi mają «robić raban»”.

Równoległe Światowe Dni Młodzieży na Kubie trwają od 28 do 31 lipca i mają taki sam scenariusz, jak spotkanie w Krakowie, z katechezami, Drogą Krzyżową czy przejściem przez Drzwi Święte. Nawiązał do tego Franciszek. 

„Kiedy odprawiacie Drogę Krzyżową, pamiętajcie, że nie możemy kochać Boga nie kochając braci, a to dlatego, że Krzyż daje pewność wiernej miłości Boga do nas. Krzyż to miłość tak wielka, że wchodzi w nasz grzech, by go przebaczyć i uleczyć naszą nędzę. Kiedy przechodzicie przez Drzwi Święte, dajcie się zarazić tej miłości, a wtedy nauczycie się patrzeć na innych zawsze z miłosierdziem, z czułością – zwłaszcza na tych, którzy cierpią i potrzebują pomocy. Będąc przed Jezusem w Najświętszym Sakramencie, trwajcie przy Nim, bo tylko w Nim znajdziecie siłę, by realizować najpiękniejszy i najbardziej konstruktywny projekt naszego życia. Wiecie, że miłość jest konstruktywna, nie niszczy nawet wroga, ale zawsze buduje. A kiedy biskupi roześlą was jako Świadków Miłosierdzia, pamiętajcie, że najpiękniejszym pragnieniem naszego Nauczyciela jest, byście się niczego nie bali. Chłopcy i dziewczęta, nie bójcie się niczego, bądźcie wolni od więzów tego świata i głoście wszystkim: chorym, starym, smutnym, że Kościół płacze razem z nimi i Jezus może dać im nowe życie, zmartwychwstanie”.

Ojciec Święty zachęcił zgromadzonych w Hawanie, by byli „nosicielami nadziei”. 

„Młodzi Kubańczycy, otwórzcie się na rzeczy wielkie! Nie bójcie się, nie bądźcie zalęknieni. Niech będzie waszym marzeniem to, że z wami świat może być inny, że z wami Kuba może być inna i z dnia na dzień lepsza! Nie poddawajcie się! W tym wysiłku jest ważne, jest konieczne otworzyć serce i umysł na nadzieję, którą daje Jezus. Podajcie sobie ręce. Chłopcy i dziewczęta zebrani w Hawanie, ale z sercem w Krakowie, nie rozdzielajcie się, idźcie razem! Budujcie mosty, zawsze podając ręce”.

ak/ rv

inizio pagina

Ból Papieża po masakrze niepełnosprawnych w Japonii

◊  

Papieża bardzo zasmuciła masakra niepełnosprawnych, do jakiej doszło we wtorek w Japonii. W ośrodku opieki w miejscowości Sagamihara niedaleko stolicy tego kraju 26-letni mężczyzna zamordował nożem co najmniej 19 osób, a zranił ponad 40, w tym niektóre ciężko. Ścigany przez policję, oddał się w jej ręce. Miał powiedzieć, że chce uwolnić świat od niepełnosprawnych. Był on do lutego b. r. pracownikiem tego ośrodka i został zwolniony z pracy.

W telegramie kondolencyjnym do arcybiskupa Tokio Petera Takeo Okady kardynał sekretarz stanu Pietro Parolin zapewnia o modlitewnej bliskości Ojca Świętego względem wszystkich, którzy padli ofiarą tej tragedii. Franciszek modli się o Boże błogosławieństwo pojednania i pokoju dla narodu japońskiego – czytamy w przesłaniu.

ak/ rv

inizio pagina

Miłosierdzie tematem trzeciej katechezy ŚDM

◊  

Pod znakiem dzieł miłosierdzia wygłoszone zostały piątkowe katechezy w ramach Światowych Dni Młodzieży. 

Na stadionie Cracovii, gdzie odbyła się jedna z katechez w języku polskim, panował dziś niezwykle żywiołowy nastrój. Fantastyczne śpiewy, spontaniczne przejawy radości, ale także powaga, cisza i skupienie w momentach słuchania Słowa Bożego, katechez i oczywiście Eucharystii. Katechezę do 14 tys. zagłębionej w medytacji młodzieży wygłosił abp Wojciech Polak.

Głównym tematem trzeciego dnia katechez było miłosierdzie. Prymas Polski zaakcentował w rozważaniu  trzy elementy. 

Po katechezie rozmawiałem również z obecnym tam bp. Andrzejem Czają. Także i on podkreślał fantastyczną, radosną, ale i bardzo głęboką atmosferę tych kilku pierwszych dni ŚDM. Ordynariusza opolskiego pytałem zatem, co jest tego przyczyną. 

Najważniejsze są jednak opinie samej młodzieży. Tak katechezy, jak i to wszystko, co wydarzyło się do tej pory w czasie ŚDM, jest dla niej generalnie bardzo dużym przeżyciem. 

Dziś po południu Franciszek odwiedzi pacjentów w szpitalu dziecięcym na w Prokocimiu, a następnie weźmie udział w Drodze Krzyżowej na krakowskich Błoniach. Oczekuje się również, że tradycyjnie późnym wieczorem pojawi się w papieskim oknie na Franciszkańskiej.

Z Krakowa, ks. Leszek Gęsiak, Radio Watykańskie

inizio pagina

Delegaci patriarchatu moskiewskiego na ŚDM

◊  

Na ŚDM w Krakowie przybyła 8-osobowa delegacja patriarchatu moskiewskiego pod przewodnictwem metropolity smoleńskiego i rosławskiego Izydora. Prawosławni duchowni dostrzegają, że Kościół katolicki kontynuuje braterski dialog chrześcijan.

Metropolita Izydor zauważył, że postawa Papieża i kard. Dziwisza świadczą o dążeniu Kościoła katolickiego do dialogu między chrześcijanami różnych wyznań jako braćmi. Zdaniem prawosławnego hierarchy wysiłki Franciszka i jego współpracowników idące w tym kierunku świadczą o jego trosce i zaniepokojeniu sytuacją zanikania pokoju w  świecie. Słowa metropolity Izydora potwierdził obecny na uroczystościach w Częstochowie i w trakcie wizyty papieskiej w Auschwitz ks. Siergiej Diewiatowski. Dziekan dekanatu krakowskiego Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego podkreślił, że dialog między prawosławnymi i katolikami nadal jest prowadzony i rozwija się w dobrym kierunku.

W. Raiter, Moskwa/ rv

inizio pagina

Ks. Lombardi: piątek to centralny dzień podróży

◊  

Piątek jest centralnym dniem papieskiej wizyty w Polsce, od tajemnicy zła i ludzkiego cierpienia prowadzi nas do Krzyża Chrystusa – zauważa watykański rzecznik. Jest to dzień ubogi w słowa, lecz o bardzo silnej wymowie symbolicznej. Nabiera on szczególnego znaczenia w aktualnej sytuacji na świecie – zauważa ks. Federico Lombardi.      

„Rano w obozach w Auschwitz Papież spotyka się z cierpieniem spowodowanym przez nienawiść, mordercze i najokrutniejsze w dziejach ludzkości szaleństwo. Jest to czas medytacji o tajemnicy zła, którą Papież zechciał przeżywać w ciszy i płaczu. W drugiej części dnia przewidziane jest spotkanie z innym rodzajem cierpienia, z niewinnymi dziećmi, które cierpią. To też jest wielka tajemnica. Nie jest łatwo znaleźć sens tego cierpienia ani tym dzieciom, ani ich bliskim. W tym kontekście wieczorna Droga Krzyżowa o uczynkach miłosierdziach względem duszy i ciała stawia nas wobec tajemnicy Krzyża, aby prosić cierpiącego Chrystusa o pomoc w obliczu cierpienia świata, które ma tak różne przyczyny. W Drodze Krzyżowej wszystkie te cierpienia zostały w jakiś sposób uwzględnione. Jest to zatem centralny dzień tej podróży, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę to, co teraz przeżywamy, fakt, że cierpienie, zamachy, śmierć i konflikty stały się elementem naszego codziennego życia” – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Lombardi.

kb/ rv

inizio pagina

Nasze programy - wersja audio



Aktualności Radia Watykańskiego - wydanie główne 29.07.2016

◊  

Słuchaj:      

inizio pagina

Magazyn Radia Watykańskiego – 29.07.2016

◊  

Papieska pielgrzymka do Polski – dzień trzeci.

Słuchaj:      

inizio pagina