Biuletyn Radia Watykańskiego Biuletyn Radia Watykańskiego
REDAKCJA +390669884602 | e-mail: sekpol@vatiradio.va

03/05/2016

Działalność papieska

Watykan i Stolica Apostolska

Świat

Polska

Nasze programy - wersja audio

Działalność papieska



Papieska Msza we wtorek: chrześcijanin bez Jezusa jak mumia

◊  

Jezus jest „właściwą drogą” dla chrześcijanina. Ważne jest zatem, by nieustannie sprawdzać, czy nią idziemy, czy też zagubiliśmy doświadczenie wiary albo zatrzymaliśmy się w miejscu. To jedna z głównych myśli papieskiej homilii podczas wtorkowej Mszy w kaplicy Domu św. Marty.

Życie wiarą jest rodzajem podroży, w czasie której spotykamy różne typy chrześcijan. Franciszek przedstawił ich krótki katalog. Są wśród nich chrześcijanie-mumie, chrześcijanie-włóczędzy, chrześcijanie uparci, chrześcijanie zatrzymujący się wpół drogi. Ci ostatni to tacy, którzy zachwycili się gdzieś pięknym widokiem i zdecydowali się tam pozostać. Wszyscy oni to ludzie, którzy z takiego czy innego powodu zapomnieli o jedynej, właściwej drodze. „Ja jestem drogą. Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca” – przypomniał Papież słowa z Ewangelii św. Jana.

Analizując następnie inny typ chrześcijan, Franciszek mówił o takich, którzy nie idą, ale zatrzymali się. To tak, jakby byli zabalsamowani.

„Chrześcijanin, który nie idzie, który nie podąża drogą, jest chrześcijaninem niechrześcijańskim. Nie wiadomo, kim naprawdę jest. To chrześcijanin trochę «spoganiały». Stoi w miejscu, nieruchomy, nie posuwa się do przodu w życiu chrześcijańskim, nie rozwija Błogosławieństw w swoim życiu, nie pełni dzieł miłosierdzia. I tak trwa. Przepraszam za słowo, którego użyję, ale jest on jak mumia, w tym wypadku «mumia duchowa». Istnieją chrześcijanie, którzy są «mumiami duchowymi». Na tym się zatrzymali. Nie czynią nic złego, ale też nic dobrego” – mówił Papież. 

Dalej Franciszek przeszedł do chrześcijan upartych. Kiedy się idzie, zdarza się pomylić drogę, ale nie to jest najgorsze – przyznaje Papież. Według niego tragedią jest twierdzić uparcie: «To jest właściwa droga», a nie słuchać głosu Pana, który mówi, że tak nie jest, i zachęca, by wrócić na drogę zgodną z prawdą.

Kolejną kategorią chrześcijan są tacy, którzy idą, ale nie mają pojęcia dokąd.

„Są wędrownikami po życiu chrześcijańskim, włóczęgami. Ich życie to krążenie tu i tam, a tym samym tracą oni piękno zbliżania się do Jezusa, wchodzenia w Jego życie. Gubią drogę, ponieważ krążą i nieraz to kręcenie się, błądzenie prowadzi ich do życia bez drogi wyjścia. To nadmierne kręcenie się staje się labiryntem i później nie wiedzą, jak z tego się wydostać. Zatracili powołanie otrzymane od Jezusa. Nie mają kompasu i kręcą się wkoło, kręcą się, szukają. Są też inni, którzy zostali uwiedzeni przez coś pięknego, przez jakąś rzecz. I zatrzymują się w połowie drogi zafascynowani tym, co widzą, tą ideą, tą propozycją, tą panoramą. I zatrzymują się! Życie chrześcijańskie nie jest uleganiem urokowi, ale prawdą! To Jezus Chrystus!” – podkreślił Papież. 

Patrząc na takie obrazy chrześcijan Franciszek postawił pytania: „Jak wygląda moja droga chrześcijańska, którą rozpocząłem chrztem? Czy nie zatrzymałem się? Czy nie pomyliłem drogi? Czy wciąż kręcę się w kółko i nie wiem, jaką drogą duchową iść dalej? Czy zatrzymuję się przed tym, co mi się podoba: przed światowością, marnością, albo też idę zawsze do przodu, przekuwając w konkrety Błogosławieństwa i dzieła miłosierdzia?”. Oto sugerowane przez Ojca Świętego pytania. Właściwym kryterium oceny powinna być droga Jezusa, która jest pełna pocieszeń i chwały, a także i krzyża. „Zawsze jednak zostawia w duszy pokój” – podkreślił Franciszek.

„Pozostańmy dziś z tym pytaniem i zastanówmy się nad nim przez pięć minut. Gdzie jestem na tej chrześcijańskiej drodze? Stoję w miejscu, pomyliłem się, kręcę się wokół, zatrzymuję się przed rzeczami, które mi się podobają? Albo też idę za Jezusem, który mówi: «Ja jestem drogą!». I prośmy Ducha Świętego, aby nas nauczył iść właściwie, zawsze! A kiedy się zmęczymy, zatrzymajmy się trochę dla orzeźwienia i idźmy dalej. Prośmy o tę łaskę” – powiedział Ojciec Święty. 

lg/ rv

inizio pagina

Ks. Lombardi: sytuacja Wenezueli poważna, Papież chce dialogu

◊  

Watykański rzecznik prasowy potwierdził podaną przez agencje informacyjne wiadomość o liście Ojca Świętego do prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro. Ks. Federico Lombardi nie sprecyzował jednak treści tego przesłania. Podkreślił, że Papież śledzi sytuację w Wenezueli z wielką uwagą. Ostatnia jego wypowiedź na ten temat to obszerny fragment wielkanocnego orędzia „Urbi et Orbi”, który poświęcił temu południowoamerykańskiemu krajowi.

Franciszek powiedział wówczas: „Niech orędzie paschalne Chrystusa zmartwychwstałego wpływa coraz bardziej na naród wenezuelski w trudnych warunkach, w jakich obecnie żyje, i na tych, w których rękach spoczywają losy tego kraju, aby można było pracować na rzecz dobra wspólnego, poszukując przestrzeni dialogu i współpracy ze wszystkimi. Niech wszędzie będą podejmowane działania na rzecz krzewienia kultury spotkania, sprawiedliwości i wzajemnego szacunku, które jedynie mogą zapewnić duchową i materialną pomyślność obywateli” – mówił Ojciec Święty w uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego.

Dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej dodał, że na powagę sytuacji w Wenezueli wskazuje też niedawne oświadczenie tamtejszych biskupów, opublikowane 27 kwietnia. Ze swej strony nuncjusz apostolski w tym kraju, abp Aldo Giordano, zaangażował się bardzo wyraźnie na rzecz dialogu, jakiego pragnie tam Papież – przypomniał ks. Lombardi.

ak/ rv

inizio pagina

Watykan i Stolica Apostolska



Kard. Erdő: w Europie nikt murów nie buduje, problem jest gdzie indziej

◊  

Europejscy biskupi przestrzegają przed zbyt pochopną i powierzchowną oceną kryzysu migracyjnego w Europie. Prezydium Rady Konferencji Episkopatów Europy (CCEE) zakończyło wizytę w Watykanie. Biskupi zostali przyjęci przez Papieża i odbyli szereg spotkań w watykańskich dykasteriach. Dziś rozmawiali z dziennikarzami, których najbardziej interesował ich stosunek do kryzysu migracyjnego w kontekście jednoznacznej postawy samego Papieża, który zdecydowanie sprzeciwia się budowaniu murów. Przewodniczący Rady kard. Péter Erdő z Budapesztu zauważył na wstępie, że w Europie nikt murów nie buduje.

„Murów nie wybudowano w żadnym kraju. Są płoty, zasieki z drutu kolczastego, ale zawsze istniała i nadal istnieje możliwość legalnego przekroczenia granicy dla tych, którzy szukają azylu i nie odmawiają ujawnienia swej tożsamości. Chciałbym tu powiedzieć, że w ubiegłym roku przez Węgry przeszło 430 tys. migrantów, z czego ponad 100 tys. nie ujawniło swej tożsamości. I dlatego postanowiono powstrzymać to przekraczanie granicy bez jakiejkolwiek kontroli. To nie było zamknięcie kraju. Oczywiście, Węgry były krytykowane, ale kontekst do dziś nie jest w pełni jasny i dlatego nie można tak łatwo osądzać tych czy innych krajów” – powiedział w Watykanie Prymas Węgier. 

Zdaniem kard. Erdő kryzys migracyjny ujawnił inny poważny problem Unii Europejskiej, jakim są utrzymujące się wciąż ogromne różnice zamożności między krajami zachodnimi i postkomunistycznymi. To właśnie dlatego migranci nie chcą pozostawać w uboższych krajach Unii, wiedząc, że gdzie indziej mogą uzyskać dwu-, a nawet trzykrotnie wyższe zasiłki socjalne. Zmuszanie ich do osiedlania się w krajach biedniejszych byłoby ograniczeniem ich wolności – zauważył prymas Węgier.

Członkowie prezydium europejskich episkopatów przyznali, że o problemie migracji rozmawiali też z Papieżem. Franciszek od razu zwrócił uwagę na główną przyczynę tego kryzysu, jaką jest brak pokoju, handel bronią i czerpanie zysków z trwających konfliktów.

kb/ rv

inizio pagina

Świat



Biskup pomocniczy Bagdadu: sytuacja w Iraku coraz gorsza

◊  

„Sytuacja w Iraku, jak zawsze mówiliśmy, jest z dnia na dzień coraz gorsza. Rozwiązujemy jeden problem, a zaraz pojawia się drugi, jeszcze większy. Wciąż szliśmy w dół, aż wreszcie pojawiło się Państwo Islamskie i jest tragicznie” – powiedział Radiu Watykańskiemu chaldejski biskup pomocniczy Bagdadu Shlemon Warduni.

„Zawsze wołaliśmy o pomoc, apelując do Europy, Azji, Narodów Zjednoczonych, błagając o wspólne działanie dla położenia kresu tej wojnie. Chodzi tu wyłącznie o interesy: o handel bronią. Gdyby Europa i Ameryka nie sprzedawały broni, wojna ustałaby. Wielkie kraje, w których koncentruje się władza, chcą zawsze sprzedawać broń i myślą tylko o własnej korzyści. A są też ludzie pozbawieni skrupułów, którzy twierdzą, że działają «w imię Boga» – co jest zupełnym fałszem, bo Bóg nie chce niczego innego, jak miłości, jak dobra człowieka – i ci ludzie podsycają ogień, podkładają bomby. Mieszkańcy Iraku są już niemal zupełnie zniechęceni mimo tego, co robi Kościół, by im pomóc. Na przykład my z irackiej Caritas co pewien czas prosimy dobroczyńców o sfinansowanie jakiegoś nowego projektu. Jesteśmy im bardzo wdzięczni i modlimy się za nich, bo tak wiele dla nas robią, i to naprawdę w duchu miłosierdzia i miłości chrześcijańskiej” – powiedział bp Warduni. 

Gorycz przebijająca ze słów biskupa pomocniczego Bagdadu jest zrozumiała, kiedy zdamy sobie sprawę z przerażającej liczby ofiar śmiertelnych w Iraku. Maj zaczął się tam dwoma niedzielnymi (1 maja) eksplozjami w mieście Samawa na południu kraju, w których zginęło ponad 30 osób. Według danych ONZ w kwietniu zabito w Iraku co najmniej 741 ludzi, a w marcu – [ponad 1100] aż 1119.

ak/ rv

inizio pagina

Sydeny: Uroczystość NMP Królowej Polski

◊  

W uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w katedrze w Sydney odbyły się obchody 1050-lecia chrztu naszego narodu. Stanowiły one zwieńczenie nabożeństw odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych, które w minionych tygodniach miały miejsce w wielu polskich wspólnotach Australii.

Mszy koncelebrowanej przez polskich kapłanów diecezjalnych i zakonnych posługujących w Australii przewodniczył delegat przełożonego generalnego Towarzystwa Chrystusowego ks. Adam Staszczak. Jubileusz licznie zgromadził rodaków, wielu sympatyków Polski, a także korpus konsularny. Patriotyczny charakter obchodów podkreśliła obecność licznych przedstawicieli organizacji polonijnych, młodzieżowych zespołów folklorystycznych, harcerzy oraz polskich szkół. Uroczystości ubogaciła swoją obecnością również australijska młodzież udająca się do Krakowa na Światowe Dni Młodzieży.

Na zakończenie Eucharystii odczytano list, który z tej okazji skierował do zgromadzonych Prymas Polski abp Wojciech Polak. Uczestnicy uroczystości mogli tego dnia oglądać w katedrze w Sydney wystawę „Papież Jan Paweł II – Dar Polski dla świata” oraz pomodlić się przed kopią ikony Matki Bożej Częstochowskiej.

K. Żyłczyński SChr / rv

inizio pagina

Australia i Nowa Zelandia: Uroczystość NMP Królowej Polski

◊  

W Australii i Nowej Zelandii obchodzono w ośrodkach duszpasterstwa polskiego uroczystość Matki Bożej Królowej Polski i rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Obchody zgromadziły liczne rzesze wiernych.

Tegoroczna uroczystość, obchodzona na antypodach w ostatnią niedzielę, była okazją do wspólnej modlitwy w intencji Ojczyzny oraz wyrażenia uczuć patriotycznych na akademiach, w których uczestniczyły dzieci i młodzież polonijna. Polacy mieszkający w Australii i Nowej Zelandii przywiązują dużą wagę do uroczystości kościelnych i patriotycznych, a rozbrzmiewająca w tym dniu pieśń ku czci „Czarnej  Madonny” ma  tu zawsze szczególnie podniosły charakter.

Warto przy okazji wspomnieć, że Polska Misja Katolicka w Australii i Nowej Zelandii z jej rektorem ks. Wiesławem Słowikiem z zakonu jezuitów może pochwalić się wieloma osiągnięciami w działalności duszpasterskiej i związanej z pielęgnowaniem polskiej kultury, o czym mogliśmy się przekonać podczas ostatniego Festiwalu Polskiej Kultury i Sztuki POLART 2016.

P. Kaszubski, Melbourne / rv

inizio pagina

Polska



Jasna Góra: główne obchody uroczystości Królowej Polski

◊  

O powrót do życia według ewangelicznych wartości w Europie i w kraju apelował na Jasnej Górze przewodniczący episkopatu. Pod hasłem: „Z Maryją dziękujemy za 1050 lat chrztu” odbyły się w częstochowskim sanktuarium główne uroczystości Królowej Polski. Wzięło w nich udział ok. 30 tysięcy pielgrzymów. Dokonano nowego Aktu Zawierzenia Maryi na kolejny etap polskiego życia indywidualnego i zbiorowego.

W kazaniu abp Stanisław Gądecki przypomniał, że przyjęty przed laty chrzest jest dla nas wielkim zobowiązaniem nie tylko w wymiarze osobistym, ale także społecznym, a doświadczenie wiary musi przekładać się na postawy moralne, na życie rodziny, narodu, a nawet wspólnoty narodów, jaką jest dla nas dzisiaj Europa.

„Odejście od chrześcijaństwa musiało doprowadzić do dezintegracji Europy – mówił przewodniczący Episkopatu. – Jedynym ośrodkiem, wokół którego może się odrodzić organizm duchowy Europy, jest prawda katolicka czyli powszechna, a zatem powrót do życia według Ewangelii”.

Za największe problemy w Polsce kaznodzieja uznał: wypaczone pojęcie wolności, nasze odniesienie do Prawa Bożego, a również błędnie rozumiany patriotyzm. Zauważył, że to także dlatego potrzebujemy nowego Aktu Zawierzenia naszych losów Maryi, czyli dojścia do przeświadczenia, że dobro ostatecznie zwycięża.

Tego nowego zawierzenia biskupi dokonali tak, jak uczynił to episkopat 50 lat temu: „W głębokim zjednoczeniu z Głową Kościoła Rzymskokatolickiego, Ojcem Świętym Franciszkiem, my, biskupi polscy, zebrani u stóp Twojego Jasnogórskiego Tronu, otoczeni przedstawicielami wierzącego Narodu, w łączności z całą Polonią, oddajemy dzisiaj w Twoją wieczystą, macierzyńską niewolę miłości wszystkie dzieci Boże ochrzczonego Narodu i wszystko, co Polskę stanowi”.

Podpisany przez wszystkich biskupów Akt Zawierzenia z okazji 1050. rocznicy chrztu Polski wraz z tym z 3 maja 1966 r. zostanie umieszczony w specjalnej tubie obok Cudownego Obrazu. 

I.Tyras, Radio Jasna Góra/ rv

inizio pagina

Polska: obchody rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja

◊  

Dzisiejsza uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski to także 225. rocznica uchwalenia Konstytucji 3 Maja. W całym kraju odbywały się z tej racji obchody państwowo-kościelne. Polacy modlili się o pomyślność Ojczyzny.

Podczas porannej Mszy w archikatedrze warszawskiej kard. Kazimierz Nycz zauważył, że Konstytucja 3 Maja była testamentem konającej pierwszej Rzeczypospolitej, który domaga się wypełnienia. „Była dla potomnych pewnym podstawowym punktem odniesienia w staraniach o wolną Polskę, więc rzeczywiście była testamentem” – mówił stołeczny arcybiskup. 

Z kolei na Zamku Królewskim prezydent Andrzej Duda wręczył Ordery Orła Białego. Wśród wyróżnionych znalazła się dr Wanda Półtawska. Prezydent wyraził uznanie dla odznaczonej za to, że przetrwała cierpienia w obozie koncentracyjnym. „A potem dawała świadectwo: świadectwo wiary, wartości, rodziny, życia ludzkiego, zwłaszcza dzieci nienarodzonych” – podkreślił prezydent. 

Natomiast na Wawelu Mszy za Ojczyznę przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz. Zaapelował on o większy spokój i szacunek w życiu politycznym: „Kościół zawsze będzie zabierał głos w sprawach ważnych dla człowieka, dla społeczeństwa, dla narodu. Inaczej przestałby być ewangelicznym zaczynem dobra i miłości, sprawiedliwości i miłosierdzia” – zauważył arcybiskup krakowski. 

Metropolita przypomniał także o nadchodzących Światowych Dniach Młodzieży i podziękował wszystkim angażującym się w ich przygotowanie. 

R. Łączny, KAI/ rv

inizio pagina

Nasze programy - wersja audio



Aktualności Radia Watykańskiego - wydanie główne 03.05.2016

◊  

Słuchaj:      

inizio pagina

Aktualności Radia Watykańskiego – wydanie wieczorne; Magazyn Radia Watykańskiego – 03.05.2016

◊  

W Magazynie: „Matka Boża, Królowa Polski” – rozmowa z ks. Bartoszem Bąkiem z parafii bł. Karoliny w Tarnowie – Radio RDN Małopolska i Nowy Sącz

Słuchaj:         

inizio pagina

Wystawa o Janie Pawle II w żydowskim muzeum przy rzymskiej synagodze (odc. 254)

◊  

 

„1986-2016. Trzydziesta rocznica historycznego uścisku między Papieżem Janem Pawłem II i rabinem Elio Toaffem”. Tak brzmi tytuł wystawy, którą w tych dniach można oglądać w Muzeum Żydowskim w Rzymie, mieszczącym się w budynku rzymskiej synagogi, właśnie 30 lat temu odwiedzonej przez Papieża Polaka. Ekspozycję zaprezentowano dziennikarzom 13 kwietnia 2016 r., czyli dokładnie w rocznicę pamiętnej wizyty. Będzie ona czynna aż do [połowy] 14 lipca. Zbiega się równocześnie z pierwszą rocznicą śmierci rabina Toaffa, która minęła 19 kwietnia. Zmarł on 11 dni przed ukończeniem setnego roku życia. O znaczeniu wystawy rzymska gmina żydowska tak napisała w oficjalnym komunikacie:

„W rok po zgonie rabina Toaffa i w smutnych dniach, kiedy współistnienie między religiami wydaje się trudne, ten uścisk nabiera znaczenia gestu, z którego trzeba wyciągnąć naukę. Ta wystawa to moment, z jakiego nie można było zrezygnować, żeby upamiętnić dwie postacie, które naznaczyły historię relacji żydowsko-chrześcijańskich”.

Ekspozycję przygotowała Lia Toaff, wnuczka rabina, który przed 30 laty przyjął Ojca Świętego i wymienił z nim historyczny uścisk. Przed jej zaprezentowaniem powiedziała ona:

„Zdecydowaliśmy zacząć wystawę od tego uścisku, bo przełamał on wówczas ustalony ceremoniał, stał się symbolem przemiany i przyjaźni, która rozwinęła się w następnych latach. Ich relacje były tak szczere i głębokie, że nieraz nawet etykieta przestawała obowiązywać. Atmosfera między Kościołem a judaizmem była złożona, a kolejne etapy zbliżenia poprzedziły to spotkanie. W rzeczywistości wszystko zaczęło się o wiele wcześniej niż tamtego 13 kwietnia i wystawa ukazuje też ten długi proces do tego spotkania prowadzący. Zrealizować je w tamtej trudnej epoce nie było łatwo, ale mój dziadek bardzo tego chciał. W międzyczasie był Sobór Watykański II z deklaracją «Nostra aetate», ale również pierwsze zainicjowane przez niego spotkanie delegacji żydowskiej z Papieżem w 1981 r. Szczera przyjaźń między obu zwierzchnikami religijnymi trwała przez wszystkie następne lata po tym uścisku, a dziadek często opowiadał w rodzinie o tym i innych epizodach. Jednym z dokumentów najbardziej dla mnie znaczących jest list, który Papież Wojtyła napisał do mojego dziadka na jego 80. urodziny. Przypomina w nim ich wspólną drogę. Rabin Toaff miał tak znaczącą rolę w dialogu żydowsko-chrześcijańskim, bo zawsze wierzył, że ludzie działają w dobrej wierze, nawet po wiekach prześladowań, i nauczył się od swojego ojca, że nigdy nie należy kierować się uogólnieniami. Ja ze swej strony byłam wnuczką bardzo obecną w życiu dziadka. Wyrosłam ucząc się od niego. Dlatego uważam, że nawet w takiej chwili jak dzisiejsza, gdy przeważają liczne przejawy ekstremizmu, zawsze trzeba widzieć w drugim dobro, a to pozwala prowadzić dialog. Bo różnice zawsze ubogacają”.

Wspomniane przez Lię Toaff urodzinowe życzenia Papieża dla rabina znalazły się na poczesnym miejscu wśród eksponatów, które można zobaczyć na wystawie.

„Z okazji 80. urodzin pragnę złożyć Panu Profesorowi gorące życzenia i przyłączyć się do otaczających Pana przyjaciół w wychwalaniu Boga Wszechmocnego za dzieła, jakie postanowił On przez Pana zrealizować. Przy tej radosnej okoliczności miło mi też przypomnieć te wszystkie kroki, które Najwyższy dał nam razem podjąć w tych latach, a które przyczyniły się do wytworzenia nowej atmosfery lepszego zrozumienia i wzajemnego zaufania w relacjach międzyreligijnych Żydów i katolików w Rzymie i we Włoszech. Podzielając głębokie uczucia, jakie żywi wobec Pana Profesora wspólnota żydowska, raz jeszcze przekazuję moje jak najserdeczniejsze pozdrowienia. Z Watykanu, 2 maja 1995 r. Jan Paweł II”.

Do tego papieskiego listu Lia Toaff powróciła jeszcze, wypowiadając się 13 kwietnia 2016 r. podczas prezentacji przygotowanej przez siebie wystawy.

„Zawsze jestem bardzo wzruszona, gdy organizuję coś, co dotyczy postaci mojego dziadka – a już mi się to zdarzało. Muszę przejrzeć wszystkie papiery, czytać jego sprawozdania, więc jest tyle emocji. Dotyczy mnie to z bliska. Bolesne jest przeżywać to, co on sam nam, wnukom, opowiadał. O tej wizycie w synagodze mówił nam zawsze jako o czymś wyjątkowym, z czego był bardzo dumny. Dla mnie ważne jest przeżywać na nowo to doświadczenie, czytając pisma dziadka, co jest zawsze trudne, ale daje mi przeżyć na nowo to, co opowiadał. On i Papież byli przyjaciółmi, dziadek uważał go za przyjaciela. Tamto spotkanie zmieniło dla nas wszystko. Teraz wiele rzeczy wydaje nam się oczywistymi, ale przedtem tak nie było. Ważne, że ta wystawa jest w muzeum przypominającym dyskryminację i prześladowanie Żydów. To spotkanie wszystko zmieniło. Dla mnie rabin Elio Toaff to przede wszystkim «mój dziadek». Wszyscy wiedzą, co zrobił dla dalszego dialogu. Wystawiony tutaj list Jana Pawła II na 80. urodziny dziadka ukazuje właśnie to, co razem zrobili, by budować ten ważny dialog. Same te dokumenty wyrażają znaczenie zarówno 30-lecia tego uścisku, jak też pierwszej rocznicy śmierci dziadka i myślę, że nie było lepszego momentu, by zorganizować tę wystawę”.

Na prezentacji byli m.in. ze strony gospodarzy wystawy główny rabin Wiecznego Miasta Riccardo Di Segni i przewodnicząca rzymskiej gminy żydowskiej Ruth Dureghello, a ze strony katolickiej kard. Stanisław Ryłko, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich, jedyny dziś polski purpurat kierujący watykańską dykasterią – zresztą nie tylko rodak Karola Wojtyły, ale i duchowny diecezji krakowskiej – oraz sekretarz Komisji ds. Kontaktów Religijnych Stolicy Apostolskiej z Judaizmem ks. Norbert Hofmann SDB. A ponieważ ekspozycja powstała przy współpracy z Pocztą Włoską, udział wzięła też jej prezes Luisa Todini. 30 lat temu ta właśnie poczta wydała stempel filatelistyczny, zamieszczony tutaj w dużym powiększeniu, z datą 13 kwietnia 1986 r., napisem „Wspólnota żydowska w Rzymie. Wizyta Jego Świątobliwości Jana Pawła II” i rysunkiem Georgesa de Canino. W pobliżu wiszą też dwa talerze z namalowanym przez tego żydowskiego artystę urodzonego w 1952 r. w Tunisie siedmioramiennym „świecznikiem pokoju”, podarowane przy tej okazji Ojcu Świętemu i rabinowi Toaffowi. Uścisk obu tych zwierzchników religijnych przedstawia zawieszony nieopodal rysunek węglem żydowskiej malarki Evy Fischer, urodzonej w Chorwacji w 1920 r. jak Karol Wojtyła, a zmarłej w Rzymie w ub.r. jak Elio Toaff. W zbiorach rzymskiego Muzeum Żydowskiego są na stałe witraże jej autorstwa. Inne eksponaty to ośmioramienny świecznik na święto Chanukki z datą wizyty według kalendarza chrześcijańskiego – 13 kwietnia 1986 r. – i żydowskiego – 4 nisan 5746 r., ofiarowany wówczas Papieżowi, oraz jego dar dla rabina: wierna kopia zwoju z greckim tekstem biblijnej Księgi Jozuego z Biblioteki Watykańskiej. Zawieszono tu też fragment włoskiego przekładu testamentu Papieża Polaka, w którym tak pisał on w roku 2000:

„W ciągu dwudziestu z górą lat spełniania Piotrowej posługi [...] doznałem życzliwej i jakże owocnej współpracy wielu [...] Kardynałów, [...] Biskupów, [...] kapłanów, [...] osób zakonnych, [...] wreszcie bardzo wielu świeckich [...] ze środowiska kurialnego, [...] wikariatu Diecezji Rzymskiej oraz spoza tych środowisk. Jakże nie ogarnąć wdzięczną pamięcią wszystkich na świecie Episkopatów, z którymi spotykałem się [...]? Jakże nie pamiętać tylu Braci chrześcijan niekatolików? A rabina Rzymu i tylu innych przedstawicieli religii pozachrześcijańskich?”.

Zwróćmy uwagę, że Elio Toaff należał do bardzo nielicznych osób, które przyszły święty w swoim testamencie wymienił czy to imiennie, czy też wyraźnie je identyfikując – zresztą jako jedna z tylko dwóch jeszcze wówczas żyjących, obok osobistego sekretarza papieskiego ks. Dziwisza. Dowiedziawszy się o tym niebywałym wyróżnieniu, rabin bardzo je sobie cenił.

Ponadto mury sali mieszczącej wystawę pokrywają powiększone stronice ówczesnych gazet i rękopisu wspomnień rabina Toaffa z historią papieskiej wizyty i jej przygotowań. A na ścianie w głębi można zobaczyć wideo z tego wydarzenia i przeczytać zamieszczone w całości przemówienia obu tych historycznych już dzisiaj postaci. Elio Toaff tak wówczas powitał Ojca Świętego:

„Jako główny rabin tej wspólnoty, której historię liczy się już w tysiącach lat, pragnę wyrazić Jego Świątobliwości ogromną radość z tego, co pragnął uczynić i co dziś uczynił, przybywając po raz pierwszy w historii Kościoła z wizytą do synagogi. Gest ten przejdzie do historii. Nawiązuje on do światłego nauczania poprzednika Waszej Świątobliwości Jana XXIII, pierwszego Papieża, który pewnego sobotniego rana zatrzymał się, by pobłogosławić rzymskich Żydów wychodzących z tej świątyni po modlitwie. A idzie też w ślad za Soborem Watykańskim II, który  deklaracją «Nostra aetate» wywołał w relacjach Kościoła z judaizmem rewolucję, jaka umożliwiła waszą dzisiejszą wizytę. Stajemy zatem wobec rzeczywistego przełomu w polityce Kościoła, który patrzy teraz na Żydów z szacunkiem i uznaniem, odrzucając nauczanie pogardy, na którego niedopuszczalność śp. Jules Isaac zwrócił uwagę Papieżowi Janowi”.

Główny rabin Rzymu wspomniał licznych żydowskich męczenników, którzy „przyjmowali śmierć dla uświęcenia Imienia Bożego”.

„To ich zasługą jest, że nasza wiara nigdy się nie zachwiała, a w ciągu wieków nie osłabła wierność Panu i Jego Prawu. Dzięki nim naród żydowski nadal żyje, jedyny z ludów starożytnych. Nie możemy więc zapomnieć przeszłości, ale chcemy dziś ufnie i z nadzieją rozpocząć ten nowy okres historyczny, który zapowiada się owocny we wspólne dzieła prowadzone nareszcie na płaszczyźnie równości i wzajemnego szacunku w interesie całej ludzkości. Postanawiamy szerzyć ideę duchowego i moralnego monoteizmu Izraela, by zebrać ludzi i cały nasz glob w miłości, mocy i sprawiedliwości Boga, który jest Bogiem wszystkich, oraz by nieść światło umysłom i sercom ludzi, tak aby rozkwitały na świecie porządek, moralność, dobro, zgoda i pokój”.

Elio Toaff wskazał na powszechne ojcostwo Boga wobec całego rodzaju ludzkiego i wynikające stąd braterstwo wszystkich ludzi.

„Gdyby istniało ono naprawdę, nie musielibyśmy dziś walczyć z terroryzmem i prowadzącą na złe drogi przemocą, których żniwem jest tyle niewinnych ofiar – mężczyzn, kobiet, starców i dzieci, jak to miało miejsce nie tak dawno przed tą świątynią. Naszym wspólnym zadaniem w społeczeństwie winno być zatem starać się nauczać naszych bliźnich powinności szacunku człowieka dla człowieka, ukazując niegodziwość nieszczęść dręczących świat, takich jak terroryzm, który jest egzaltacją ślepej, nieludzkiej przemocy, a uderza w ludzi bezbronnych, w tym Żydów w każdym kraju tylko dlatego że są Żydami; nieszczęść takich jak rasizm, który na próżno uważaliśmy za przezwyciężony na zawsze po ostatniej wojnie światowej. Potępienie przez Sobór wszelkiej formy antysemityzmu winno być rygorystycznie stosowane, tak samo jak potępienie wszelkiej przemocy, aby nie dopuścić do tego, że cała ludzkość pogrąży się w korupcji, niemoralności, niesprawiedliwości”.

Przedstawiając powrót do ziemi Izraela tych, którzy uniknęli śmierci w obozach zagłady, jako wypełnienie Bożej obietnicy dla Abrahama, rabin zwrócił uwagę, że według nauczania biblijnych proroków zapowiada to erę powszechnego braterstwa, które umożliwi nam wspólną walkę o prawo człowieka do wolności.

„Jednak za naszych dni są jeszcze na świecie kraje, gdzie praktykuje się bez pohamowania ograniczanie wolności, dyskryminację i spychanie na margines. Mam na myśli zwłaszcza czarnoskórych w Afryce Południowej, a gdy chodzi o wolność religijną, Żydów i katolików w Związku Sowieckim. Naszym wspólnym zadaniem winno być głoszenie, że z tej zasadniczej swobody człowieka wypływają jego niezbywalne prawa, takie jak prawo do życia, do wolności opinii, sumienia, religii. Będziemy musieli walczyć z wszystkich sił, by nie dopuścić, aby jakiś człowiek mógł być dziś jeszcze prześladowany albo skazany za idee, które głosi, czy za swoje przekonania religijne”.

Z przemówienia Jana Pawła II przypomnijmy tu jego słowa, które obiegły wtedy cały świat i były później nieraz powtarzane również przez niego samego.

„Religia żydowska nie jest dla nas «zewnętrzna», ale w pewien sposób «wewnętrzna» dla naszej religii. Mamy zatem z nią relacje, jakich nie mamy z żadną inną religią. Jesteście naszymi umiłowanymi braćmi i w pewien sposób, można by powiedzieć, naszymi starszymi braćmi”.

Przemawiając przed 30 laty w rzymskiej synagodze Papież nie pominął też jednak różnic między judaizmem a chrześcijaństwem, dotyczących tożsamości każdej z tych religii.

„Nie umyka niczyjej uwadze, że zasadniczą różnicę od samych początków stanowi przylgnięcie nas, chrześcijan, do osoby i nauczania Jezusa z Nazaretu, syna waszego narodu, z którego narodzili się także Maryja Dziewica, apostołowie, będący «fundamentem i kolumnami Kościoła», i większość członków pierwszej wspólnoty chrześcijańskiej. Jednak owo przylgnięcie dokonuje się w porządku wiary, czyli przez dobrowolne przyzwolenie rozumu i serca kierowanych przez Ducha, i nigdy nie może być w jakimkolwiek sensie przedmiotem zewnętrznego nacisku. Oto motyw, dla którego jesteśmy gotowi do pogłębiania dialogu w duchu lojalności i przyjaźni, z poszanowaniem naszych wzajemnych najgłębszych przekonań, biorąc za fundamentalną podstawę elementy Objawienia, które są dla nas wspólne jako «wielkie dziedzictwo duchowe»”.

ak/ rv

inizio pagina