Biuletyn Radia Watykańskiego Biuletyn Radia Watykańskiego
REDAKCJA +390669884602 | e-mail: sekpol@vatiradio.va

01/10/2016

Działalność papieska

Świat

Nasze programy - wersja audio

Działalność papieska



Papieska homilia w Tbilisi: chrześcijanin jest wezwany by budzić nadzieję

◊  

Drugi dzień kaukaskiej podróży Ojciec Święty rozpoczął od celebracji Mszy na stadionie Meskhi w Tbilisi. W Eucharystii uczestniczyli przedstawiciele różnych wyznań i religii.

W homilii Papież mówił o pocieszeniu, roli wspólnoty i potrzebie uniżania się. Rozpoczął od przywołania postaci św. Teresy od Dzieciątka Jezus, której wspomnienie liturgiczne Kościół obchodzi dzisiaj. Nawiązał też do słów z czytania z Księgi Izajasza: „Jak kogo pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę” (Iz 66, 13). Tak jak matka bierze na siebie ciężary i trudy swoich dzieci, tak też i Bóg chce wziąć na siebie nasze grzechy i nasze niepokoje. Jest wrażliwy na naszą modlitwę i potrafi otrzeć nasze łzy. Patrząc na nas, za każdym razem wzrusza się i lituje, okazując głęboką miłość.

Franciszek podkreślił, że pocieszenie, jakiego potrzebujemy pośród burzliwych wydarzeń życia, to właśnie obecność Boga w naszym sercu. To ona jest źródłem prawdziwego pocieszenia, które trwa, wyzwala od zła, a także niesie pokój i powiększa radość. 

„Jeśli chcemy żyć jako ludzie pocieszeni, musimy w swym życiu zrobić miejsce dla Pana. I żeby Pan stale w nas przebywał, trzeba otworzyć Mu drzwi, a nie trzymać Go na zewnątrz. Są bramy pocieszenia, które zawsze muszą być otwarte, ponieważ Jezus lubi przez nie wchodzić: Ewangelia, którą czytamy codziennie i zawsze mamy przy sobie, milcząca modlitwa adoracji, spowiedź, Eucharystia. Przez te bramy Pan przychodzi i nadaje rzeczom nowy smak. Ale kiedy brama serca się zamyka, wówczas Jego światło nie dociera i pozostajemy w ciemności. Wtedy przyzwyczajamy się do pesymizmu, do tego, co nie funkcjonuje, do rzeczywistości, która nigdy się nie zmienia. W końcu zamykamy się w smutku, w otchłaniach udręki, sami w sobie. Jeśli natomiast otworzymy na oścież drzwi pociechy, wówczas wkracza światło Pana!” – powiedział Papież.

Bóg jednak pociesza nas nie tylko w sercu. Odnosząc się ponownie do czytania z Księgi Izajasza Franciszek wskazał na słowa: „w Jerozolimie doznacie pociechy” (Iz 66, 13). „W Jerozolimie” oznacza tu: w mieście Boga, we wspólnocie. „Kiedy jesteśmy zjednoczeni, kiedy jest między nami komunia, to wówczas działa pocieszenie Boga” – mówił Ojciec Święty. 

„W Kościele znajdujemy pocieszenie, on jest domem pocieszenia: w tym miejscu Bóg chce pocieszać. Możemy zadać sobie pytanie: czy ja, który jestem w Kościele, niosę pocieszenie Boga? Czy potrafię przyjąć drugiego jako gościa oraz pocieszyć tych, których postrzegam jako zmęczonych i rozczarowanych? Chrześcijanin nawet wtedy, gdy znosi utrapienia i zamknięcia, jest zawsze wezwany, by rozbudzać nadzieję w ludziach zrezygnowanych, ożywiać zniechęconych, nieść światło Chrystusa, ciepło Jego obecności, pokrzepienie Jego przebaczenia” – mówił Franciszek.

Ojciec Święty dodał, że przyjmowanie i niesienie pocieszenia Boga jest pilną misją Kościoła. Nie powinniśmy zatrzymywać się na tym, co nam się wokół nas nie podoba, ani też zasmucać pewnym brakiem zgody, jaki między nami istnieje. Dobrze jest, gdy podzielamy szerokie i otwarte perspektywy nadziei, żyjąc pokorną odwagą otwierania drzwi i wychodzenia z naszych ograniczeń. Odwołując się do słów Ewangelii św. Mateusza Papież podkreślił, że istnieje jednak pewien warunek: musimy stać się maluczkimi jak dzieci. 

„«Kto się uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim» (Mt 18,4) – mówi nam Jezus. Prawdziwa wielkość człowieka polega na uniżeniu się przed Bogiem. Boga bowiem nie poznaje się przez wzniosłe myśli i wiele studiowania, ale przez uniżenie pokornego i ufnego serca. Aby być wielkimi wobec Najwyższego, nie trzeba gromadzić zaszczytów i prestiżu, dóbr i sukcesów ziemskich, ale należy ogołocić się z siebie. Dziecko jest właśnie tym, które nie ma nic do dania, a wszystko do otrzymania. Jest kruche, zależne od ojca i matki. Kto się umniejsza jak dziecko, staje się ubogim w siebie, ale bogatym w Boga” – powiedział Ojciec Święty.

Papież zauważył, iż powinniśmy pamiętać, że jesteśmy zawsze i przede wszystkim dziećmi Boga. Nie jesteśmy panami życia, ale dziećmi Ojca; nie autonomicznymi i samowystarczalnymi dorosłymi, ale dziećmi zawsze potrzebującymi, żeby je wziąć w ramiona, aby zyskać miłość i przebaczenie. 

„Szczęśliwe są wspólnoty chrześcijańskie, które żyją tą autentyczną prostotą ewangeliczną! Ubogie w środki, bogate są Bogiem. Szczęśliwi pasterze, którzy nie stosują logiki sukcesu doczesnego, ale idą za prawem miłości: gościnność, słuchanie, służba. Szczęśliwy ów Kościół, który nie polega na kryteriach funkcjonalności i skuteczności organizacyjnej i nie zwraca uwagi na to, jak będzie postrzegany. Mała umiłowana trzódko Gruzji, która tak bardzo poświęcasz się działalności charytatywnej i wychowawczej, przyjmij zachętę Dobrego Pasterza, zawierz Jemu, który bierze Cię na ramiona i pociesza!” – powiedział Papież.

Podsumowując swoje rozważanie Franciszek ponownie przywołał patronkę dnia, św. Teresę od Dzieciątka Jezu, i zacytował kilka jej myśli. 

„Ona ukazuje nam swoją «małą drogę» ku Bogu, «ufność małego dziecka, co bez obawy zasypia w ramionach Ojca» (Rękopisy, Kraków 1997, s. 191), bo «Jezus nie domaga się wielkich czynów, lecz jedynie tego, by zdać się na Niego i być wdzięcznym» (s. 192). Niestety jednak – pisała wówczas, ale jest to prawdą również dzisiaj – «Bóg mało znajduje serc, które oddają Mu się bez reszty, które pojmują, jak czuła jest Jego nieskończona Miłość» – (tamże). Młoda święta, doktor Kościoła, była natomiast ekspertem w «wiedzy Miłości» (tamże) i uczy nas, że «miłość doskonała polega na tym, by znosić wady innych, by nie dziwić się wcale ich słabościom, by budować się najdrobniejszym dobrym czynem, który się u nich dostrzeże» (s. 242). Przypomina nam również, że «miłość nie może pozostawać zamknięta na dnie serca»” – powiedział Franciszek.

W modlitwie wiernych, która przygotowana została w kilku językach, jedno z wezwań zostało odczytany po polsku:

 

„Ulecz o Panie nasze oczy, uczyń nas zdolnymi do poznania Ciebie w prawdzie i rozpoznania Twojej obecności w dziejowych wydarzeniach”.

Na zakończenie Mszy zabrał głos bp Giuseppe Pasotto, administrator apostolski dla katolików obrządku łacińskiego na Kaukazie. Powiedział, że wizyta Jana Pawła II i obecna Papieża Franciszka pokazują, iż Gruzja jest droga Kościołowi. W obecności przedstawicieli tylu Kościołów chrześcijańskich wyraził pragnienie, aby wierzący w Chrystusa „byli jedno”.

Papież podziękował wszystkim zebranym, zwłaszcza „przyjaciołom” z Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego, a także reprezentującym inne wyznania chrześcijańskie. Szczególne słowa wdzięczności skierował do wiernych Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego.

Przed opuszczeniem stadionu Papież pozdrowił osobiście prezydenta Gruzji oraz delegacje Kościołów chrześcijańskim i muzułmanów.

Następnie Ojciec Święty udał się do nuncjatury, gdzie zjadł obiad. O godz. 15:30 miejscowego czasu w kościele Wniebowzięcia Matki Bożej spotka się z duchowieństwem, osobami zakonnymi, klerykami i świeckimi zaangażowanymi w duszpasterstwo.

lg, m. raczkiewicz/ rv

inizio pagina

Papieska Msza w stolicy Gruzji

◊  

Głównym punktem drugiego dnia pielgrzymki Papieża na Kaukaz była Msza celebrowana na stadione w stolicy Gruzji Tbilisi. O atmosferze tego wydarzenia mówi nasz korespondent o. Marek Raczkiewicz CSsR.

Od świtu, kiedy było zaledwie 8ºC i wiał zimny wiatr, wierni zaczęli wypełniać stadion Meskhi, znany również jako stadion “Lokomotivi”, czyli stołecznej drużyny piłkarskiej. Może on pomieścić 27 tys. osób. Oprócz katolików na stadion przybyło wielu prawosławnych, szczególnie ludzi młodych, którzy chcieli poznać Papieża Franciszka, a także muzułmanie. Liturgia sprawowana była w języku łacińskim i gruzińskim.

Papież pojawił się na stadionie 15 minut przed rozpoczęciem Mszy. Przywitały go radosne oklaski i śpiew. Franciszek objechał sektory serdecznie pozdrawiając wiernych i błogosławiąc dzieci. Na stadionie obecne były wspólnoty łacińskie, ormiańskie i chaldejskie, a także kapłani i siostry zakonne. Przybyło wielu wiernych Katolickiego Kościoła Ormiańskiego z sąsiedniej Armenii. W Eucharystii wziął również udział prezydent Gruzji Giorgi Margwelaszwili, władze państwowe oraz delegacje Kościołów chrześcijańskich. 

Wierni wysłuchali w skupieniu homilii Papieża, który mówiąc o „małej drodze” ku Bogu wskazanej przez św. Teresę od Dzieciątka Jezus prosił o pokorę, autentyczną prostotę ewangeliczną i dziecięcą ufność w Bogu. Przestrzegł jednocześnie przed zamkniętym mikroklimatem kościelnym, podziałami oraz opieraniem działalności Kościoła jedynie na kryteriach funkcjonalizmu i efektywności organizacyjnej.

M. Raczkiewicz CSsR, Tbilisi / rv

inizio pagina

Spotkanie Papieża z duchowieństwem i laikatem Gruzji

◊  

Pierwszym punktem dzisiejszego programu popołudniowego było spotkanie Ojca Świętego z duchowieństwem i przedstawicielami laikatu. Odbyło się ono w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Tbilisi. W spotkaniu wzięło udział ok. 250 osób.

Kościół ten został wybudowany na początku XIX wieku, w 1804 r., przez kapucynów i jest świadkiem ich pierwszej misji w Gruzji. W okresie komunizmu przeznaczono go na inne cele. 15 sierpnia 1999 r. został ponownie konsekrowany. Jan Paweł II napisał wtedy w okolicznościowym liście: „Budynek przypomina o cierpieniu Gruzji i o ofiarach jej katolickiego ludu... Kościół Wniebowzięcia podnosi się dzisiaj ponownie jako symbol nowej nadziei dla Gruzji”.

Na Papieża czekali duchowni, osoby zakonne i klerycy nie tylko z Gruzji, ale także z Armenii i Rosji. Ze wszystkich gruzińskich parafii przybyli również świeccy należący do rad parafialnych i zaangażowani w duszpasterstwo. Pierwszy synod diecezjalny, który odbył się w 2006 r., przyznał większą odpowiedzialność świeckim za życie parafialne. Kapłani pracujący w Gruzji to przede wszystkim cudzoziemcy. Pierwszy ksiądz gruziński przyjął święcenia w 1998 r. Aktualnie do kapłaństwa przygotowuje się 8 kleryków.

Papież w improwizowanych słowach odpowiedział na cztery świadectwa, które wprowadził administrator apostolski katolików obrządku łacińskiego na Kaukazie. Bp Giuseppe Pasotto opisał sytuację niewielkiego tam Kościoła katolickiego, który na co dzień doświadcza, że jest mniejszością.

W dwóch z czterech złożonych przed Ojciec Świętym świadectw przypomniano Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. Pracujący w Gruzji  ksiądz obrządku ormiańskiego był tam z 380 młodymi Ormianami, jak zaznaczył, dzięki pomocy Kościoła w Polsce. W krakowskim spotkaniu z Papieżem Franciszkiem uczestniczył też z grupą blisko stu swoich rodaków 23-letni Gruzin. Wspomniał on też trudności, jakie przeżywają w tym kraju młodzi katolicy, którzy pragną zachować swą wiarę, nie ulegając pokusie dostosowania się do masowej mentalności.

O podobnych problemach katolickich rodzin w tym kraju mówiła mężatka, matka dwojga dzieci. Wymieniła m. in. pokusę rozwiązywania kryzysów małżeńskich przez rozwód, co u prawosławnych jest ułatwione, a także zagrożenia globalizacji i pojawiającej się również w Gruzji ideologii gender. Wskazała na działania Kościoła na rzecz chrześcijańskiej rodziny, takie jak szerzenie naturalnych metod regulacji poczęć, a także obronę życia, prowadzoną czasem we współpracy z prawosławnymi.

Natomiast gruziński seminarzysta powiedział, że powołanie zawdzięcza przykładowi polskiego księdza, który przyjechał tam do pracy duszpasterskiej z diecezji ełckiej. Wyraził wdzięczność księżom, zakonnikom i zakonnicom, którzy opuścili swe kraje, by służyć katolikom Gruzji. Teraz są tam już rodzime powołania, a gruzińscy klerycy przygotowują się do kapłaństwa w Kazachstanie.

Nawiązując do tych świadectw, Franciszek zwrócił uwagę na konieczność wytrwałości w wierze i potrzebę jej przekazywania. Zachęcił młodych, podobnie jak to uczynił w Krakowie, do rozmawiania ze swoimi dziadkami i babciami, bo to oni przekazują im wiarę. Wskazał, że wiara nie wzrasta, kiedy nie ma korzeni i kiedy nie jest przekazywana dalej.

Duchownym i osobom zakonnym radził, by zawsze, również w chwilach kryzysu, zachowywali pamięć chwili, kiedy po raz pierwszy odczulili Boże powołanie. A mówiąc o problemach rodzin, Papież podkreślił konieczność ratowania małżeństwa, które zostało stworzone na Boży obraz i podobieństwo. Rozwód zatem szkodzi nie tylko obojgu małżonkom, ale też Bogu, niszcząc Jego obraz, a przede wszystkim dzieciom, które z tego powodu bardzo cierpią.

ak, m.raczkiewicz/ rv

inizio pagina

Gruzja: spotkanie Franciszka z pracownikami dzieł miłosierdzia

◊  

Po spotkaniu z duchowieństwem, zakonnikami i zakonnicami Gruzji Papież pojechał do Centrum Rehabilitacyjno-Leczniczego św. Kamila. Odwiedził tam pracowników katolickich dzieł miłosierdzia działających w tym kaukaskim kraju. Franciszek podkreślił, że jego wizyta „ze względu na ewangeliczne miłosierdzie stanowi świadectwo komunii i sprzyja dążeniu do jedności”. W wydarzeniu brali udział zarówno posługujący w samym tym ośrodku oraz w Caritas i w innych organizacjach pomocowych, jak też chorzy i niepełnosprawni.

Po oficjalnym pozdrowieniu Ojca Świętego przez o. Zurabiego Kakachishvilego z miejscowej Caritas Papież zwrócił się do wszystkich obecnych podkreślając, że ich posługa jest niezwykle ważna. 

„Zachęcam was do kontynuowania tej wymagającej i owocnej drogi: ludzie biedni i słabi to «ciało Chrystusa», które wzywa chrześcijan wszystkich wyznań, zachęcając ich do działania bezinteresownego, kierującego się jedynie natchnieniem Ducha Świętego. Szczególne pozdrowienie kieruję do osób starszych, chorych, cierpiących i wspomaganych przez różne instytucje charytatywne. Cieszę się, że mogę być trochę z wami i dodać wam otuchy: Bóg was nigdy nie opuszcza, zawsze jest blisko was, gotowy was wysłuchać, przydać sił w trudnych chwilach. Jesteście umiłowanymi Jezusa, który zechciał utożsamić się z ludźmi cierpiącymi, sam cierpiąc podczas swojej męki. Inicjatywy miłosierdzia są dojrzałymi owocami Kościoła, który służy, daje nadzieję i okazuje Boże miłosierdzie. Dlatego, drodzy bracia i siostry, wasza misja jest wspaniała! Żyjcie nadal miłosierdziem w Kościele i ukazujcie je w całym społeczeństwie z entuzjazmem miłości, która pochodzi od Boga” – powiedział Papież.

Podczas spotkania Ojciec Święty pozdrowił także osobiście 20 przedstawicieli każdej z katolickich organizacji charytatywnych Gruzji oraz udzielił specjalnego błogosławieństwa wszystkim zebranym.

tm/ rv

inizio pagina

Franciszek u kamilianów

◊  

Z katedry Franciszek udał się do Centrum Rehabilitacyjno-Leczniczego, które prowadzą kamilianie. Tutaj spotkał się z pacjentami, wolontariuszami oraz pracownikami dzieł miłosierdzia, jakie Kościół katolicki prowadzi w Gruzji.

W spotkaniu udział wzięło ok. 20 organizacji i stowarzyszeń, jakie działają w Gruzji. Bardzo znana i ceniona jest gruzińska Caritas, która powstała na początku lat 90-tych ubiegłego wieku. Prowadzi szereg jadłodajni, schronisk, szkół zawodowych i małe ambulatoria szczególnie w biednych rejonach Gruzji. Caritas pomagała i nadal pomaga przesiedleńcom i ofiarom wojny z 2008 r.

Z kolei kamilianie prowadzą od 2001 r. Centrum Rehabilitacyjno-Lecznicze dla ludzi najbardziej potrzebujących, chorych i ubogich, zamieszkujących dzielnicę Temka w Tbilisi. Troszczą się zwłaszcza o osoby niepełnosprawne, które w Gruzji są praktycznie pozbawione opieki. Pracownicy socjalni, siostry kamilianki i wolontariusze odwiedzają systematycznie swoich podopiecznych.

Na Papieża czekano od rana. Z podium ustawionego przed centrum można było usłyszeć świadectwa wolontariuszy, rodziców, kamilianów, a także posłuchać piosenek. W chwili przyjazdu Franciszka panowała prawdziwie radosna atmosfera. Papież po wyjściu z samochodu natychmiast skierował się w stronę niepełnosprawnych, których pozdrawiał i błogosławił. Już z podium mógł podziwiać piękną niespodziankę, jaką przygotowali dla niego wolontariusze: kilka tańców gruzińskich w tradycyjnych strojach. Pod koniec włączyli się także niepełnosprawni na wózkach inwalidzkich. Wspólne wypuszczenie białych gołębi zakończyło część artystyczną.

W imieniu zebranych Ojca Świętego pozdrowił o. Zurabi Kakachishvili z miejscowej Caritas. W krótkim przemówieniu Papież powiedział, że ich posługa jest ważna i podziękował wszystkim za pracę. Następnie do Papieża podeszli przedstawiciele dzieł miłosierdzia. Franciszek miał czas dla każdego, szczególnie dla dzieci, które ofiarowały mu własnoręcznie wykonane rysunki. Papież otrzymał również w darze prawdziwy miód gruziński.

Wspólne odmówienie Ojcze nasz i błogosławieństwo papieskie zakończyło spotkanie.

ks. M. Raczkiewicz, Tbilisi 

inizio pagina

Papież do Patriarchy: musimy wierzyć, że podziały można uzdrowić

◊  

Kulminacyjnym punktem podróży apostolskiej do Gruzji była wizyta w patriarszej katedrze Sweti Cchoweli. Jest ona położona nieopodal Tbilisi, w mieście Mccheta, starożytnej stolicy Gruzji. Świątynia ta jest ośrodkiem życia religijnego kraju. Przechowuje się w niej cenną relikwię Tuniki Chrystusa. Pierwsza katedra powstała na tym miejscu już w IV wieku. Obecna pochodzi z początku X stulecia.

Papieża podejmował sam patriarcha Eliasz.

Ojciec Święty nawiązał w swoim przemówieniu do chrześcijańskiego bogactwa, które jest obecne w dziejach Gruzji, a symbolem tego jest właśnie ta katedra. 

„Ta wspaniała katedra, w której przechowywanych jest wiele skarbów wiary i historii, zachęca nas, byśmy pamiętali o przeszłości. Jest to niezwykle potrzebne, ponieważ «upadek narodu zaczyna się tam, gdzie kończy się pamięć o przeszłości» (A. CZAWCZADZE, Il popolo e la storia, Iveria, 1888). Historia Gruzji przypomina starożytną księgę, która na każdej stronnicy mówi o świętych świadkach oraz wartościach chrześcijańskich, jakie ukształtowały duszę i kulturę tego kraju. Niemniej jednak ta cenna księga mówi też o gestach wielkiej otwartości, gościnności i integracji. Są to wartości bezcenne i zawsze aktualne, zarówno dla waszej ojczyzny, jak i całego regionu; są to skarby dobrze wyrażające tożsamość chrześcijańską, która utrzymuje się wówczas, gdy jest stale zakorzeniona w wierze, zarazem jednak zawsze otwarta, a nigdy surowa czy zamknięta. Orędzie chrześcijańskie – a o nim przypomina to święte miejsce – było przez wieki filarem gruzińskiej tożsamości: dawało jej stabilność pośród wielu wstrząsów, nawet wówczas, gdy kraj był, niestety nierzadko, zdany boleśnie na własne siły. Ale Pan nigdy nie porzucił umiłowanej ziemi Gruzji, ponieważ On «jest wierny we wszystkich swych słowach i we wszystkich swoich dziełach święty. Pan podtrzymuje wszystkich, którzy padają, i podnosi wszystkich zgnębionych». (Ps 145,13-14)” – powiedział Ojciec Święty.

Zwracając się do prawosławnego patriarchy, Franciszek bardzo mocno akcentował potrzebę dążenia do jedności Kościoła. Odwołał się tu do jednego z synonimów braterstwa w języku gruzińskim, który oznacza: postawić się na miejscu drugiego. Zdaniem Papieża postawa ta powinna charakteryzować naszą wspólną drogę.

Symbolem utraconej jedności Kościoła jest też, jak przypomniał Franciszek, czczona w tej katedrze Tunika Chrystusa, która „nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu” (J 19,23). W tych kategoriach, jak zauważył Papież, postrzegał ją św. Cyprian z Kartaginy, który powiedział, że w niepodzielnej sukni Jezusa ujawnia się „jednomyślna zgodność ludu naszego”, owa „jedność pochodząca z nieba i wychodząca od Ojca, której w ogóle nie mógł rozerwać otrzymujący ją”. 

„Święta tunika, tajemnica jedności, zachęca nas, byśmy doświadczali wielkiego bólu z powodu podziałów, jakie dokonały się między chrześcijanami na przestrzeni dziejów; są to prawdziwe i w pełnym tego słowa znaczeniu rozdarcia zadane Ciału Pana. A równocześnie «jedność, która z nieba pochodzi», miłość Chrystusa, która nas zgromadziła, obdarzając nas nie tylko Jego szatą, ale także Jego własnym Ciałem, pobudzają nas, abyśmy nie ulegali rezygnacji, lecz dawali siebie samych, idąc za Jego przykładem (por. Rz 12,1): pobudza nas do szczerej miłości i wzajemnego zrozumienia, do uleczenia rozdarć, kierując się czystym chrześcijańskim braterstwem. Wszystko to wymaga z pewnością cierpliwego pielgrzymowania, w zaufaniu do innych i z pokorą, ale bez lęku i zniechęcenia, lecz w radosnej pewności, której przedsmak daje nam chrześcijańska nadzieja. Zachęca nas ona do uwierzenia, że sprzeczności można uzdrowić, a przeszkody usunąć. Zachęca nas, abyśmy nigdy nie rezygnowali z możliwości spotkania i dialogu, ale wspólnie strzegli i udoskonalali to, co już istnieje. Myślę, na przykład, o trwającym dialogu w ramach Międzynarodowej Komisji Mieszanej oraz innych pożytecznych okazjach wymiany” – powiedział Ojciec Święty.

Z patriarszej katedry Franciszek powrócił do nuncjatury. Jutro rano odleci do Azerbejdżanu.

kb/ rv

inizio pagina

Papież w prawosławnej katedrze

◊  

Ostatnim punktem papieskiej wizyty w Gruzji było spotkanie z prawosławnym patriarchą Eliaszem II w duchowej stolicy gruzińskiego chrześcijaństwa – w Mcchecie. Wspaniała katedra Sweti Cchoweli jest świadkiem duchowej i państwowej historii Gruzji.

Na widok papieskiego orszaku w katedrze rozbrzmiały wszystkie dzwony. Przed bramą Franciszka powitał patriarcha Eliasz II. Przy śpiewie chóru patriarchalnego razem weszli do świątyni. Tutaj Papież zapalił świecę. Patriarcha podkreślił znaczenie miejsca, w którym doszło do spotkania. W katedrze Sweti Cchoweli, która została zbudowana w V w. (obecna z XI w.), byli koronowani gruzińscy władcy oraz święceni katolikosowie. Tutaj znajduje się grób pierwszej świętej gruzińskiej: św. Sydonii, która została pochowana z tuniką Chrystusa na sobie. Przyniósł ją z Jerozolimy jej brat Elizeusz. Pomimo licznych najazdów Gruzja nigdy nie utraciła swojej chrześcijańskiej tożsamości. Wielbiła i nadal wielbi prawdziwego Boga. Łączy nas prawdziwa wiara i tylko prawdziwa wiara może wychować ludzkość – mówił patriarcha. Eliasz II podarował Papieżowi własnoręcznie wykonany krzyż.

W programie nie było przewidziane wystąpienie członków syryjskiego Kościoła prawosławnego, którzy żyją w Gruzji. Zaśpiewali oni przepiękną i wzruszającą pieśń, która wybrzmiała z niezwykłą siłą w murach historycznej katedry Sweti Cchoweli.

83-letni patriarcha Eliasz II odprowadził Franciszka aż do bram katedry. Na pożegnanie ponownie rozbrzmiały dzwony.

ks. M. Raczkiewicz, Tbilisi 

inizio pagina

Świat



Obecność Kościoła w Gruzji na miarę potrzeb ubogich

◊  

Minionych dwadzieścia lat to czas intensywnego rozwoju struktur Kościoła katolickiego w Gruzji, który w pierwszym rzędzie skupił się na pomocy potrzebującym. Tak to wspomina ks. Witold Szulczyński, wieloletni dyrektor gruzińskiej Caritas. 

inizio pagina

Gruzja: ubodzy i niepełnosprawni odwiedzeni przez Papieża

◊  

Prowadzone przez polskich kamilianów centrum św. Kamila w Tbilisi gościło dziś Papieża. Ośrodek skupia się na pomocy niepełnosprawnym. O placówce, jak i o ciężkiej sytuacji jej podopiecznych w Gruzji, mówił w rozmowie z Radiem Watykańskim jeszcze przed spotkaniem z Ojcem Świętym dyrektor tego miejsca, o. Paweł Dyl MI. 

„Istniejemy tutaj od 1998 r. Nasz rodak, św. Jan Paweł II, ofiarował narodowi gruzińskiemu ośrodek zdrowia, gdzie do tej pory kilkanaście tysięcy osób otrzymuje pomoc medyczną. Oprócz tego mamy centrum rehabilitacyjne, w którym osoby niepełnosprawne, chore, odrzucone mogą otrzymać profesjonalną rehabilitację, też dzięki pomocy zagranicznej, także polskiej. Prowadzimy również hospicjum domowe, czyli docieramy do tych, którzy znajdują się w bardzo trudnej sytuacji w domach prywatnych, w łóżkach, na łożu boleści i staramy się im zawsze pomóc. W Związku Radzieckim osoby niepełnosprawne nie miały prawa istnieć. W kraju szczęśliwości były one źle widziane, dlatego większość z nich zabijano w momencie urodzenia albo też chowano je w domach, w takich miejscach, żeby nie pokazywały się w społeczeństwie. My to staramy się zmienić, gdyż osoba niepełnosprawna to dla każdego kamilianina Jezus Chrystus i staramy się Mu służyć” – powiedział o. Dyl.

tm/ rv

inizio pagina

Gruzja: potrzebujący, z którymi spotkał się Papież

◊  

Ubóstwo w Gruzji potrafi osiągać naprawdę przerażające formy. Dzisiaj Ojciec Święty spotkał się z przedstawicielami i podopiecznymi organizacji charytatywnych. Podziękował wszystkim udzielającym się w dziełach miłosierdzia za ich nieocenioną posługę. O naprawdę poważnych potrzebach tego kraju, z którymi ci ludzie się mierzą, opowiedziała Radiu Watykańskiemu pracowniczka ośrodka Caritas w Tbilisi, s. Bernarda Bałtrukowicz, elżbietanka.

 „Niedawno, to już kolejny taki przypadek, że jedna z pacjentek… No, niejedna, przedtem też to miało miejsce, była gryziona przez szczury. Pacjenci żyją w skrajnych warunkach. Tam często okien nie ma, zimą nie ma ogrzewania. Leży osoba od kilku lat, nawet nie mając w pokoju okna. Zimno, myszy, różne robactwo… Ta pacjentka pogryziona przez szczury też niedawno zmarła. Przedtem miało miejsce jeszcze w latach 2000., krótko po upadku, że ks. Witold Szulczyński, dyrektor, utworzył domy dziecka. Dlaczego? Ponieważ był gdzieś w terenie i odwiedził jeden z domów dziecka, jakieś podarki przywiózł, i ze śniegu wystawały zwłoki małych dzieci. I dlatego otworzył tutaj… Też dzieci tutaj dużo było na ulicach i właśnie ten dom nazywano domem dla dzieci ulicy. Także bieda jest… W Gruzji jest tak, że mężczyzna chyba od 65 lat a kobieta od 60 otrzymuje rentę. Jest to renta bez względu na pracę, jaką wykonywano – czy ktoś pracował, czy nie, czy był profesorem, czy zamiatał ulice – dostaje się 160 lari, co się równa 320 zł polskich. I z tego trzeba żyć, a ceny porównywalne jak w Polsce. Także gdyby nie Caritas, ten obiad, który też jest dwudaniowy i często ci staruszkowie zjadają jedno danie, a drugie zabierają w jakiś słoiczek i dzielą się tym… Także to, co turyści widzą, to jest tylko zewnętrzna strona”. 

tm/ rv

inizio pagina

Gruzja: wizyta papieska jest ważna dla katolików i dla cierpiących

◊  

„Niech was prowadzi i strzeże Maryja Panna, ikona bezinteresownej miłości” – powiedział Franciszek na zakończenie dzisiejszego spotkania z katolickimi organizacjami charytatywnymi w Gruzji oraz ich podopiecznymi. O wielkim znaczeniu tej papieskiej wizyty zarówno dla chorych wszystkich wyznań, jak i dla katolików żyjących na Kaukazie mówił Radiu Watykańskiemu pracownik Centrum św. Kamila, Stanisław Cybulski.

„Wizyta Papieża, jak i inne spotkania podobnej rangi, dla pacjentów naszego ośrodka to pewien sposób, aby ich życie w czymś się wyróżniło, aby dodać może jakichś nowych barw do codziennego istnienia. Oprócz tego można powiedzieć, że dla nas, katolików mieszkających w Gruzji, jest ważnym to, że nie patrząc na fakt, iż jesteśmy religijną mniejszością, możemy przyjmować w naszym państwie naszego lidera duchownego. To stanowi kolejny krok do tolerancji, do tego, żeby udowodnić, iż każda religia ma tutaj takie samo prawo do istnienia”. 

tm/ rv

inizio pagina

Bp Mazur: dzisiaj droga Kościoła to droga dialogu

◊  

Dla uczestniczącego w pielgrzymce Franciszka do Gruzji bp. Jerzego Mazura jednym z najważniejszych wymiarów tej podróży jest przesłanie pokoju i jedności. W rozmowie z Radiem Watykańskim przewodniczący komisji episkopatu Polski ds. misji podkreślił, że jedyną drogą tamtejszego Kościoła katolickiego jest dziś droga dialogu. 

„Papież Franciszek przybywa jako apostoł pokoju i jedności, modli się o tę jedność i ukazuje, jak ważny jest dialog ekumeniczny w pracy kapłanów, w pracy Kościoła katolickiego. Zadaniem Kościoła po pieriestrojce jest dotarcie do tych, którzy mają katolickie korzenie. Tutaj w Gruzji taka jest metoda ewangelizacji i pracy duszpasterskiej. Nikt z nas nie ma zamiarów uprawiania prozelityzmu, ale chce głosić Ewangelię, pomóc ludziom wrócić do swoich katolickich korzeni i także dążyć do dialogu. Bo dzisiaj droga Kościoła to droga dialogu, abyśmy razem z naszymi braćmi i siostrami prawosławnymi szukali tego, co nas łączy, a nie tego, co nas dzieli” – powiedział bp Mazur.

lg/ rv

inizio pagina

Nasze programy - wersja audio



Aktualności Radia Watykańskiego - wydanie główne 01.10.2016

◊  

Słuchaj:      

inizio pagina

Aktualności Radia Watykańskiego – wydanie wieczorne; Magazyn Radia Watykańskiego – 01.10.2016

◊  

W Magazynie: Relacja z drugiego dnia papieskiej wizyty w Gruzji

Słuchaj:         

inizio pagina