Biuletyn Radia Watykańskiego Biuletyn Radia Watykańskiego
REDAKCJA +390669884602 | e-mail: sekpol@vatiradio.va

04/04/2017

Działalność papieska

Watykan i Stolica Apostolska

Świat

Nasze programy - wersja audio

Działalność papieska



Franciszek: integralny rozwój warunkiem sprawiedliwego świata

◊  

50-lecie encykliki Pawła VI „Populorum progressio” znacząco zbiegło się z powstaniem Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka. Zwrócił na to uwagę Franciszek, przyjmując uczestników kongresu zorganizowanego przez tę nową watykańską instytucję właśnie z okazji tej rocznicy. Papież przypomniał, że to w tym dokumencie jego błogosławiony poprzednik wyjaśnił szczegółowo znaczenie  „integralnego rozwoju” i zaproponował syntetyczną, trafną formułę: „rozwój każdego człowieka i całego człowieka”.

 

„Co oznacza dziś i w najbliższej przyszłości rozwój integralny, czyli rozwój każdego człowieka i całego człowieka? Idąc śladem Pawła VI, być może właśnie w słowie integrować, mnie samemu tak bliskim, możemy dostrzec zasadniczy kierunek dla nowej Dykasterii. Przyjrzyjmy się razem pewnym aspektom – mówił Papież. – Chodzi o integrowanie różnych narodów ziemi. Obowiązek solidarności wymaga od nas poszukiwania sprawiedliwych sposobów dzielenia się, aby nie było tej dramatycznej nierównomierności między tymi, którzy mają zbyt dużo, a tymi, co nie mają nic; między odrzucającymi a odrzuconymi. Tylko droga integracji między narodami zapewnia ludzkości przyszłość pokojową i pełną nadziei”. 

Z kolei trzeba „zaoferować praktyczne modele integracji społecznej – wskazał Ojciec Święty. – Wszyscy mają coś do dania całemu społeczeństwu, wszyscy mają jakąś charakterystyczną cechę, która może posłużyć wspólnemu życiu, nikt nie jest wyłączony z wnoszenia wkładu w dobro wspólne. Jest to jednocześnie prawo i obowiązek – dodał Franciszek. – To zasada pomocniczości gwarantuje konieczność zaangażowania wszystkich, zarówno jako jednostek, jak i grup, jeśli chcemy stworzyć ludzkie współistnienie otwarte na każdego”. 

„Ponadto chodzi o integrowanie w rozwój wszystkich tych elementów, które czynią go prawdziwe takim. Różne systemy: gospodarka, finanse, praca, kultura, życie rodzinne, religia, każdy w swej specyfice, stanowią niezbywalny moment wzrostu. Żadnego z nich nie można absolutyzować i żaden z nich nie może zostać wykluczony z koncepcji integralnego rozwoju ludzkiego, takiego, który bierze pod uwagę fakt, że życie ludzkie jest jak orkiestra, która dobrze gra, jeśli poszczególne instrumenty są ze sobą zestrojone i wykonują podzielaną przez wszystkich partyturę” – mówił Ojciec Święty.

Papież wskazał też na potrzebę integracji wymiaru indywidualnego ze wspólnotowym. Przestrzegł, że nie brak było wizji ideologicznych i systemów politycznych miażdżących osobę ludzką. Podkreślił, że „ja” i wspólnota nie są pomiędzy sobą konkurentami, ponieważ „ja” może dojrzewać tylko w relacjach międzyosobowych. „Jeszcze bardziej dotyczy to rodziny, która jest pierwszą komórką społeczeństwa i w której uczymy się żyć razem” – zauważył Franciszek. 

„Wreszcie chodzi o zintegrowanie ciała z duszą. Już Paweł VI pisał, że rozwoju nie ogranicza się jedynie do wzrostu gospodarczego; rozwój nie polega na tym, by mieć do dyspozycji coraz to więcej dóbr, dla dobrobytu wyłącznie materialnego. Integrowanie ciała i duszy oznacza także i to, że żadne dzieło rozwoju nie będzie mogło naprawdę osiągnąć swego celu, jeśli nie respektuje tego miejsca, w którym Bóg się nam objawia i przemawia do naszego serca. Bóg dał się w pełni poznać w Jezusie Chrystusie; w Nim Bóg i człowiek nie są podzieleni ani rozdzieleni od siebie. Bóg stał się człowiekiem, by sprawić, że ludzkie życie, zarówno osobiste, jak i społeczne, będzie konkretną drogą zbawienia. W tym sensie właśnie koncepcja osoby, zrodzona i ukształtowana w chrześcijaństwie, pomaga  realizować rozwój w pełni ludzki. Osoba oznacza bowiem zawsze relację, a nie indywidualizm, zakłada włączanie, a nie wykluczenie, jedyną i niezbywalną godność, a nie wykorzystywanie; wolność, a nie przymus” – powiedział Ojciec Święty.

ak,bz/ rv

inizio pagina

Papież przyjął księcia Karola w Auli Pawła VI

◊  

O godz. 17 Ojciec Święty przyjął brytyjskiego następcę tronu z małżonką. Jak podaje komunikat prasowy brytyjskiej ambasady, audiencja miała miejsce w Auli Pawła VI. Było to pierwsze spotkanie Franciszka z księciem Karolem.

Gość z Anglii podarował Papieżowi kosz z produktami żywnościowymi pochodzącymi z królewskich posiadłości, z przeznaczeniem dla ubogich i bezdomnych. Książe Karol spotkał się również z kardynałem sekretarzem stanu Pietrem Parolinem. Rozmawiał z nim o ochronie środowiska.

Książe Karol i księżna Kamila zwiedzili też bibliotekę i tajne archiwum watykańskie. Wizyta w Watykanie to jeden z wielu punktów ich pięciodniowej podróży do Włoch. Dziś odwiedzili też w Rzymie Kolegium Angielskie.

kb/ rv

inizio pagina

Papież na Mszy: krzyż to pamięć o Bogu, który stał się grzechem

◊  

Krzyż to nie tylko symbol przynależności do grupy religijnej, ale to pamięć o Bogu, który z miłości do nas stał się grzechem – mówił Papież na porannej Mszy w Domu św. Marty. W homilii nawiązał do dzisiejszych czytań. Pierwsze przypomina historię Izraelitów, którzy buntowali się przeciw Bogu i za to kąsały ich węże. Od śmierci ratowało ich spojrzenie na pal, na którym był wizerunek miedzianego węża. Ojciec Święty przypomniał, że wąż jest „symbolem diabła”, „ojca kłamstwa”, „ojca grzechu, który sprawił, że ludzie zaczęli grzeszyć”.

A w Ewangelii Jezus mówi: „Kiedy będę wywyższony, wszyscy przyjdą do Mnie”. „Miedziany wąż uzdrawiał – kontynuował Franciszek – jednak był znakiem dwóch rzeczy: grzechu, który popełnił wąż, kuszenia, przebiegłości węża, ale także znakiem krzyża Chrystusowego. To była zapowiedź”. 

„Zbawienie przychodzi tylko przez krzyż, ale to ten, na którym zawisł Bóg wcielony. Nie ma zbawienia w ideach, nie ma go w dobrej woli, w pragnieniu, by być dobrym... Nie. Jedyne zbawienie jest w Chrystusie ukrzyżowanym, ponieważ tylko On był zdolny – podobnie jak oznaczał to miedziany wąż – wziąć na siebie cały jad grzechu i uzdrowił nas. A czym jest dla nas krzyż? Tak, to jest znak chrześcijan, to symbol chrześcijan. Robimy znak krzyża, ale nie zawsze robimy go dobrze, czasami czynimy to «ot, tak sobie»... Dlatego, że nie mamy wiary w krzyż. Innym razem dla niektórych jest to znak przynależności: «Tak, noszę krzyżyk, aby pokazać, że jestem chrześcijaninem». To dobrze, ale nie tylko jako znak przynależności, tak jakby to była jakaś drużyna, znak drużyny: to jest pamięć o Tym, który dla nas stał się grzechem” – powiedział Ojciec Święty.

Papież podkreślił, że na krzyż powinniśmy patrzeć z wiarą, bo tylko wtedy przyniesie on nam zbawienie. 

„Bóg mówił do Mojżesza: każdy, kto spojrzy na węża, zostanie przy życiu. A Jezus mówi do swoich nieprzyjaciół: «Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie». Kto nie patrzy na krzyż w ten sposób, z wiarą, umrze w swoich grzechach, nie będzie zbawiony” – stwierdził Papież.

Na zakończenie Franciszek zachęcił do dialogu z tajemnicą krzyża. 

„Dziś Kościół proponuje nam  dialog z tą tajemnicą krzyża, z tym Bogiem, który stał się grzechem z miłości do mnie. I każdy z nas może powiedzieć: «Z miłości do mnie». A pomyślmy: jak noszę mój krzyżyk? Jako pamiątkię? Czy wówczas, gdy robię znak krzyża, mam świadomość tego, co czynię? Jak noszę mój krzyżyk? Tylko jako symbol przynależności do jakieś grupy religijnej? Jak noszę mój krzyżyk? Jako ozdobę? Jako wisiorek, z wielu cennymi kamieniami, zrobiony ze złota...? Nauczyłem się nosić go na ramionach, tam gdzie ciąży? Niech każdy z nas popatrzy dziś na Ukrzyżowanego, na tego Boga, który stał się grzechem, abyśmy nie umarli w naszych grzechach, i niech odpowie na te pytania, które zadałem” – zakończył Ojciec Święty.

pp/ rv

inizio pagina

Egipt przygotowuje się na przyjęcie Papieża

◊  

W Egipcie trwają gorączkowe przygotowania do papieskiej wizyty, a mieszkańcy tego kraju oczekują Franciszka z ogromną radością. Wskazuje na to ordynariusz Luksoru, stojący na czele komitetu przygotowującego pielgrzymkę. Zauważa on, że bardzo ważnym dla całego świata wydarzeniem tej podróży będzie wizyta Ojca Świętego na kairskim uniwersytecie Al-Azhar i jego wystąpienie na Międzynarodowej Konferencji Pokojowej.

„Te spotkania pokazują, że religie stworzone są nie do siania nienawiści i podziałów, ale do budowania pokoju i przerzucania mostów pojednania. To jest droga którą wspólnie musimy podążać” – podkreśla bp Emmanuel Bishay. Wskazuje jednocześnie, że Franciszek przybędzie do Egiptu właśnie jako pielgrzym pokoju, by pokazać wyznawcom wszystkich religii, że nie mogą stać się narzędziami nienawiści, konfliktów i podziałów. „Franciszek przyjedzie z przesłaniem pokoju do ziemi, której historia mówi o wielowiekowej gościnności i wytrwałych dążeniach uczynienia z niej miejsca, gdzie wspólnie mogą żyć ludzie różnych religii. Na Ojca Świętego czekają nie tylko katolicy, ale cały naród egipski” – podkreśla organizator papieskiej pielgrzymki do Egiptu.

bz/ rv

inizio pagina

Watykan i Stolica Apostolska



Papież: kanoniczne małżeństwo dla katolików lefebrystów

◊  

Ojciec Święty na propozycję Kongregacji Nauki Wiary i Papieskiej Komisji „Ecclesia Dei” upoważnił ordynariuszy miejscowych, by mogli udzielać zezwolenia na celebrowanie małżeństw wiernym uczestniczącym w duszpasterstwie prowadzonym przez Bractwo Kapłańskie św. Piusa X. Decyzja ta należy do serii inicjatyw podejmowanych już od dłuższego czasu celem przywrócenia do pełnej jedności z Kościołem wspomnianego bractwa, nie uznającego niektórych decyzji Soboru Watykańskiego II, a zwłaszcza posoborowej reformy liturgicznej. Np. nie tak dawno Papież Franciszek udzielił wszystkim kapłanom należącym do tej organizacji tradycjonalistów władzę sprawowania sakramentu pokuty, by zapewnić ważność udzielanego rozgrzeszenia, a przyjmującym je penitentom spokój sumienia.

Taki sam cel duszpasterski ma obecna papieska decyzja, dotycząca sakramentu małżeństwa.  Chodzi o zapewnienie wiernym spokoju sumienia, mimo iż obiektywnie sytuacja kanoniczna Bractwa św. Piusa X nie jest na razie prawnie uregulowana, jak zaznaczono w liście Kongregacji Nauki Wiary i Papieskiej Komisji „Ecclesia Dei” do biskupów z episkopatów krajów, w których ono jest obecne. Precyzuje się w nim, że tam, gdzie to możliwe, ordynariusz miejscowy ma delegować księdza swej diecezji czy w każdym razie kapłana w regularnej sytuacji kanonicznej, aby przyjął przysięgę pary małżeńskiej przed Mszą, którą następnie odprawi duchowny należący do Bractwa św. Piusa X. Przypomniano tu, że w przedsoborowej liturgii sakrament małżeństwa ma miejsce przed rozpoczęciem Eucharystii. Tam natomiast, gdzie nie byłoby to możliwe czy też w braku księdza danej diecezji mogącego odebrać przysięgę małżeńską, ordynariusz może upoważnić do jej przyjęcia kapłana należącego do bractwa, który winien następnie przesłać dokumenty o zawarciu małżeństwa do kurii diecezjalnej.

ak/ rv

inizio pagina

Kard. Turkson: świat potrzebuje globalizacji braterstwa

◊  

Rozwoju nie można ograniczać jedynie do wzrostu gospodarczego, musi on mieć na celu dobro wspólne wszystkich. Mówiono o tym na międzynarodowym kongresie zorganizowanym w Watykanie w 50-lecie jedynej encykliki społecznej Pawła VI, zorganizowanym przez Dykasterię ds. Integralnego Rozwoju Człowieka. Przebiegał on pod hasłem: „Perspektywy służby na rzecz integralnego rozwoju człowieka: 50 lat od encykliki «Populorum progressio»”. W tym kontekście kard. Peter Turkson zauważył, że współczesny świat coraz bardziej woła o globalizację braterstwa, bo tylko ona jest w stanie zapewnić stabilne współistnienie ludzi różnych kultur i religii.

Szef watykańskiej dykasterii wskazał, że sami chrześcijanie muszą uwierzyć w moc miłosierdzia jako fundamentalnej siły przemieniającej naszą codzienność i czyniącej Boga bardziej widzialnym we współczesnym świecie. Przypomniał zarazem, że misją Kościoła, wypływającą także ze wspomnianej encykliki, jest podejmowanie coraz bardziej odpowiedzialnych starań w celu stworzenia każdemu bardziej ludzkich warunków życia. Nie oznacza to jednak, jak podkreślił uczestniczący w kongresie kard. Gerhard Müller, że Kościół stanie się jedynie kolejnym z lobbystów na rzecz zrównoważonego rozwoju, czy też kolejną organizacją pozarządową niosącą pomoc potrzebującym, bo nie taka jest jego misja. 

„Prawdziwy rozwój zakłada wyeliminowanie niesprawiedliwości. Nie może być też sprowadzony jedynie do rozwoju gospodarczego, ale musi mieć na uwadze dobro wspólne wszystkich” – przypomniał watykański sekretarz stanu. Kard. Pietro Parolin zaapelował do uczestników watykańskiej konferencji społecznej, by dążyli do budowania sprawiedliwszego świata, w którym potęgi polityczne i ekonomiczne nie będą uderzać w najsłabszych i odrzuconych, ale będą im coraz bardziej służyć.

bz/ rv

inizio pagina

O. Zollner: nie ma żadnego związku między celibatem a pedofilią

◊  

Nie ma żadnego związku między celibatem a pedofilią. Trzeba jednak dbać o to, by nie przyjmować nieodpowiednich osób do seminarium. Tak uważa o. Hans Zollner, który kieruje Centrum Ochrony Dzieci działającym na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, a zarazem należy do Papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich. Z jego inicjatywy odbyła się niedawno we Florencji pierwsza europejska konferencja o zapobieganiu pedofilii. Uczestniczyli w niej biskupi, rektorzy seminariów, kierownicy duchowi, psycholodzy, psychiatrzy, a także osoby odpowiedzialne na różnych etapach za formację do kapłaństwa i życia zakonnego. 

„Dobra formacja pozostaje wciąż jednym z największych wyzwań, szczególnie w naszych czasach, gdy kandydaci coraz częściej pochodzą z rozbitych rodzin, w których wiara nie była ważnym elementem, a ponadto podejmują decyzję o pójściu drogą powołania w coraz starszym wieku” – podkreśla o. Zollner. Wskazuje zarazem, że źle przeżywany celibat stanowi czynnik ryzyka i dlatego zasadnicze znaczenie ma początek formacji, to jest weryfikacja, aby ludzi nieodpowiednich nie przyjmować do seminarium. „Często można usłyszeć, że celibat prowadzi do nadużyć seksualnych. Tak jednak nie jest, a potwierdzają to również eksperci w tej dziedzinie. Zdecydowana większość nadużyć popełniana jest przez osoby, które nie żyją w celibacie” – zauważa niemiecki jezuita. Wskazuje jednocześnie, że każde powołanie trzeba dobrze rozeznać, także przy pomocy odpowiednich metod psychologicznych, których formatorzy nie powinni się obawiać. „Bez głębokiej wiary i zintegrowanej osobowości, która zawiera w sobie wymiar emocji, relacji z innymi, seksualności i duchowości, człowiek nie jest w stanie realizować wiernie i odpowiedzialnie swego powołania” – wskazuje o. Zollner.

bz/ rv

inizio pagina

Świat



Kard. Duka: w sprawie islamu musimy mówić „uwaga!”

◊  

Kościoły w naszej części świata mają szczególną odpowiedzialność za ostrzeganie Zachodu przed islamem – uważa kard. Dominik Duka. W wywiadzie dla słowackiego dziennika Postoj przypomniał on, że mieszkańcy tej części Europy od średniowiecza aż do XIX w. mieli bezpośredni kontakt z wyznawcami islamu. „Przed bitwą pod Wiedniem franciszkański kaznodzieja mówił, że jeśli nie zwyciężymy, będziemy niewolnikami. Wiedział, co mówi. I to jest nasze doświadczenie” – stwierdził praski arcybiskup. Dodał zarazem, że w ostatnich czasach jesteśmy też bogatsi o to, co przeżyły nasze kraje za panowania nazizmu i komunizmu. Zachód nie doświadczył tego w takiej mierze, co my, i dlatego naszym obowiązkiem jest mu pomóc.

Kard. Duka zaznaczył też, że na Zachodzie nie można się już wypowiadać otwarcie na temat islamu. Tamtejsi politycy są „zakładnikami” sytuacji, jaka zapanowała w tych krajach. Muzułmanie są tam już niekiedy od trzech pokoleń, a nie udało się doprowadzić do ich integracji. Politycy muszą się zachowywać w taki sposób, by nie powodowali dodatkowych napięć. „Dlatego twierdzę, że w pewnym stopniu są zakładnikami. Naszym głębokim moralnym obowiązkiem jest mówić „uwaga!”, także w ramach Kościoła” – stwierdził przewodniczący Episkopatu Czech.

W wywiadzie dla słowackiego dziennika Postoj podjęto też kwestię adhortacji Amoris laetitia, a konkretnie faktu, że w wytycznych wydanych przez poszczególnych biskupów i całe episkopatu spotykamy się z różnymi i sprzecznymi ze sobą interpretacjami tego dokumentu. Kard. Duka przyznał, że sam zwrócił się w tej sprawie do stosownych urzędów Stolicy Apostolskiej i pytał się, co ma z tym zrobić. „Otrzymałem odpowiedź, że nie będą reagować na każde z tych wytycznych, ale poczekają, jak się rozwinie sytuacja i potem zajmą stanowisko względem tego wszystkiego i wydadzą odpowiednie wskazania” – powiedział Prymas Czech.

On sam przyznał, że w szczególnej sytuacji, kiedy na przykład ważne małżeństwo się rozpadło na skutek przemocy, a w drugim związku są dzieci i ze względu na ich dobro ten związek się zachowuje, to spowiednik może dopuścić takich ludzi do Komunii, jeśli zadeklarują, że będą się starali zachować czystość.

kb/ rv, postoj 

inizio pagina

Rosja: modlitwa za ofiary zamachu

◊  

„Przerażającą zbrodnią, której niczym nie można usprawiedliwić” nazwał patriarcha moskiewski wczorajszy zamach w Petersburgu. Dziś rano w kaplicy Przemienienia Pańskiego w soborze katedralnym Chrystusa Zbawiciela w Moskwie Cyryl odprawił panichidę za dusze ofiar. W petersburskim metrze zginęło co najmniej 11 osób, a około 50 zostało rannych. Do modlitwy za zmarłych i o uwolnienie świata od terroryzmu oraz do pomocy rodzinom ofiar wezwali prawosławni i katoliccy duchowni Rosji. 

W swoim apelu abp Paolo Pezzi wyraził głęboki smutek z powodu tragedii w Sankt-Petersburgu i zapewnił, że razem z wszystkimi wiernymi różnych wyznań i religii modli się do Boga o zachowanie Rosji i całego świata od przekleństwa terroryzmu, o zbawienie dla zabitych w zamachu i uleczenie dla rannych. Zwrócił się do katolików Archidiecezji Matki Bożej w Moskwie, do której należy Sankt- Petersburg o modlitwę w tych intencjach a kapłanów o odprawienie Mszy św.

W dniu zamachu, w kaplicy św. Mikołaja na dworcu Leningradzkim w Moskwie, z którego odchodzą pociągi do północnej stolicy Rosji, w intencji ofiar aktu terrorystycznego modlili się młodzi prawosławni.   Patriarcha Cyryl wystosował list kondolencyjny do gubernatora Sankt-Petersburga  oraz miejscowego metropolity i wezwał tamtejsze duchowieństwo do udzielenia wszelkiego wsparcia rodzinom ofiar.

W. Raiter, Moskwa/ rv

inizio pagina

Demokratyczna Republika Konga: posiadłości Kościoła splądrowane

◊  

Grupa bojówkarzy sterroryzowała miasto Luebo w Demokratycznej Republice Konga. Zgodnie ze świadectwem szefa miejscowej Caritas, ks. Charlesa Mukubayiego, sprawcy „napadli, splądrowali i spalili mieszkanie, a także kancelarię biskupa; zaatakowali i podłożyli ogień pod biura koordynacji szkół katolickich oraz nowicjaty sióstr zakonnych, sprofanowali katedrę św. Jana”. Ponadto obrabowali seminarium duchowne w pobliskim Lunkelu. „Księża musieli uciekać do lasu, a jeśli stamtąd wyjdą, zostaną zabici” – powiedział duchowny. Napadnięto również na więzienie, pałac sprawiedliwości i siedziby lokalnych komórek organizacji pozarządowych.

W regionie Kasai, w którym znajduje się miasto Luebo, cały czas toczą się walki między władzami Demokratycznej Republiki Konga a miejscowymi rebeliantami. Już w lutym b.r. napadnięto tam na posiadłości kościelne. W niedzielę 2 kwietnia na Anioł Pański Papież Franciszek apelował o wzmożenie starań o pokój w tym kraju. Warto wspomnieć, że biskupi katoliccy niedawno wstrzymali prowadzoną między rządem a opozycją mediację, a to z powodu braku zaangażowania obu skłóconych stron w dialog.

tm/ rv, fides

inizio pagina

Nasze programy - wersja audio



Aktualności Radia Watykańskiego - wydanie główne 04.04.2017

◊  

Słuchaj:      

inizio pagina

Aktualności Radia Watykańskiego – wydanie wieczorne; Magazyn Radia Watykańskiego – 04.04.2017

◊  

W Magazynie: Przygotowania do Synodu Diecezji Tarnowskiej, rozmowa z bp. Jeżem i  bp. Leszkiewiczem - Radio RDN Małopolska i Nowy Sącz

Słuchaj:         

inizio pagina