Biuletyn Radia Watykańskiego Biuletyn Radia Watykańskiego
REDAKCJA +390669884602 | e-mail: sekpol@vatiradio.va

23/12/2017

Działalność papieska

Watykan i Stolica Apostolska

Świat

Nasze programy - wersja audio

Działalność papieska



Bp Semeraro: niezapowiedziana wizyta Papieża

◊  

To taki żart Papieża – powiedział Franciszek do zaskoczonych pracowników kurii diecezjalnej w Albano, kiedy bez zapowiedzi przyjechał odwiedzić tamtejszego bp. Marcello Semeraro w dniu jego 70. urodzin. Diecezja ta położona jest blisko Rzymu, a na jej terenie znajduje się papieska rezydencja w Castel Gandolfo. Swojego zaskoczenie nie krył również jubilat. Wspomniał o tym w wywiadzie dla Radia Watykańskiego. 

„To był normalny, chociaż bardzo pogodny dzień w moim życiu, który dzieliłem z moimi najbliższymi współpracownikami. Byli obecni, podobnie jak to robimy każdego roku na początku przerwy świątecznej, aby wspólnie pomodlić się na Mszy i spotkać towarzysko. To zawsze okazja, aby powiedzieć «dziękuję» wszystkim tym, którzy pracują w naszej diecezji. Był to również dzień moich urodzin, ale to tylko zbieg okoliczności. Niespodzianka, jaką zrobił Papież, była naprawdę ogromna, także dlatego, że w pewnym sensie zmylił mnie, gdyż kilka dni wcześniej przysłał mi list z życzeniami i szczególny podarunek. Nigdy więc bym nie przypuszczał takiego kolejnego wyróżnienia. Napełniło ono ogromną radością nie tylko mnie, ale i całą diecezję. Obecność Ojca Świętego to dla nas wielkie wsparcie. Wszyscy mówili Papieżowi, że o nim pamiętają i codziennie modlą się za niego” – mówił bp Semeraro.

Bp Semeraro powiedział także, że wizyta Franciszka miała charakter prywatny i bardzo dyskretny. Nawet tablice rejestracyjne samochodu, którym przyjechał Papież, nie zawierały informacji, że to samochód watykański. Tablice były włoskie, stąd do chwili, kiedy Ojciec Święty wysiadł z samochodu, nikt nie mógł przypuszczać, kto nim przyjechał.

pp/rv

inizio pagina

Kard. Comastri: Papież mówił do Kurii jak ojciec do dzieci

◊  

Było to przemówienie płynące z otwartego serca, tak jak ojciec zwraca się do swoich dzieci – powiedział kard. Angelo Comastri. Papieski wikariusz generalny dla terenu Państwa Watykańskiego mówił tak o spotkaniu Franciszka z pracownikami Kurii Rzymskiej. 

„Przede wszystkim pragnę doprecyzować, że słowa Papieża zawsze są darem i zostały przyjęte z otwartym sercem, tak jak dzieci słuchają słów ojca. Chcę podkreślić także, że słowa Papieża były umacniające, były słowami pochwały, uznania dla pracy Kurii. Naturalnie nie zabrakło też upomnienia, ale po to, by pomóc wzrastać, polepszać się, tak jak każdy ojciec robi w stosunku do swoich dzieci. Jednak po większej części przemówienie Papieża była pozytywne; prasa jak zwykle skupiła się na tym, co było swoistą naganą, a nie na tym, co pozytywnego Papież zauważa w swoich współpracownikach” – powiedział kard. Comastri.

W wywiadzie udzielonym Radiu Watykańskiemu papieski wikariusz generalny mówił także o przeżywaniu świąt Bożego Narodzenia w Watykanie. Kard. Comastri podkreślił, że Papież Franciszek wniósł w nie zapach i styl Betlejem. A tam wszystko było proste, bo Bóg kocha maluczkich, lubi pokorę, prostotę, w której jeszcze bardziej odczuwa się obecność Boga. Życzył, abyśmy wszyscy stali się trochę lepsi, odrzucili egoizm i pychę, a wtedy będziemy mogli usłyszeć głos aniołów oraz radość, jakiej Maryja i Józef doświadczyli w Betlejem.

pp/rv

inizio pagina

Papież otrzymał od prezydenta Litwy najmniejszą szopkę świata

◊  

Ojciec Święty otrzymał w prezencie od prezydenta Litwy najmniejszą szopkę świata. Jest ona pomniejszoną 10 tys. razy wersją żłobka, który stoi na placu przy katedrze w Wilnie. Została zrealizowana dzięki nano-drukarce laserowej. Można ją oglądać tylko przez mikroskop. Szopkę tę, wykonaną przez Politechnikę Wileńską, wpisano do Księgi Rekordów Guinessa.

pp/rv

inizio pagina

Watykan i Stolica Apostolska



Rzym: zginął w górach o. Jacek Oniszczuk

◊  

Wczoraj, 22 grudnia, w masywie Gran Sasso we włoskiej Abruzji zginął, zabrany przez lawinę, polski jezuita o. Jacek Oniszczuk. Miał 51 lat i był profesorem teologii biblijnej na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. O. Jacka wspomina dziekan tamtejszego wydziału teologicznego o. Dariusz Kowalczyk. 

"Od lat pracował na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. Wykładał Biblię, Nowy Testament. We wrześniu został mianowany dyrektorem Departamentu Teologii Biblijnej Wydziału Teologii Gregoriany. Jako uczeń o. prof. Rolanda Mene rozwijał razem z nim metodę retoryczną interpretacji Biblii. Szanowany przez studentów, poważany przez profesorów miał już niemały dorobek pomimo stosunkowo młodego wieku, bo miał dopiero 51 lat. To wielka strata dla uniwersytetu, szczególnie dla Biblii na Uniwersytecie Gregoriańskim. Te święta dla tych, którzy znali o. Jacka nie będą zbyt wesołe. Pocieszamy się, że jest już u Pana, któremu służył ofiarnie jako jezuita i jako kapłan" - powiedział o. Dariusz Kowalczyk.  

pp/ rv

          

inizio pagina

Świat



Irak: Boże Narodzenie uchodźców z Mosulu w Kurdystanie

◊  

Chociaż tzw. Państwo Islamskie w Iraku zostało niedawno pokonane, wielu uchodźców nie może jeszcze wrócić do Mosulu, mimo iż tego pragną. Zanim będzie tam można prowadzić normalne życie, jest wiele problemów, zwłaszcza z odbudową domów. W katolickiej parafii obrządku chaldejskiego w Enishke w irackim Kurdystanie od 2014 r. przebywa 150 chrześcijańskich, muzułmańskich i jazydzkich rodzin z Mosulu. Otrzymują tam pomoc materialną i duchową. Dla wyznawców Chrystusa to już czwarte Boże Narodzenie na wygnaniu, tym razem jednak całkiem inne, bo jest nadzieja na powrót. O swej wdzięczności dla goszczącej ich parafii i o roli religii w przetrwaniu mówili oni kościelnej agencji informacyjnej Asianews. Ich zdaniem najważniejsza jest pomoc duchowa. 

„Nasza wiara to pierwsza pomoc, podstawa, by przetrwać – mówi ojciec jednej z uchodźczych rodzin Asaad Amen Jiarjes. – Przeżywamy naszą wiarę z wiernymi parafii, która przyjęła nas jak swoje dzieci. Dziś możemy z dumą powiedzieć, że nie straciliśmy wiary. Dzięki Kościołowi i tutejszemu proboszczowi doświadczyliśmy miłości Boga i wiemy, że nie jesteśmy sami”. Ten 47-letni mechanik, przekonany, że w Iraku jest przyszłość dla chrześcijan, dodaje: „Wiele krajów europejskich otworzyło drzwi uchodźcom, ale ja postanowiłem zostać z rodziną w moim kraju. To nasza ziemia i nie możemy jej oddać obcym. Wszędzie są trudności i znam chrześcijańskie rodziny, które opuściły Irak i wcale nie są zadowolone”. Inny ojciec rodziny Emad Matti Elias mówi o tych, którzy wyemigrowali: „Gdyby mieli silną wiarę w Boga, nie opuściliby Iraku. W przeszłości wielu było do tego zmuszonych, ale teraz czas wracać, bo to nasza ziemia, a nasze rodziny nie są szczęśliwe za granicą. Muszą wrócić, by odbudowywać razem Irak i gromadzić się w kościołach” – uważa ten 64-letni robotnik.

ak/ rv

inizio pagina

Haiti, biskupi: potrzeba konkretnych działań przeciw przemocy

◊  

„Jesteśmy zszokowani i potępiamy to zabójstwo – napisali biskupi Haiti w nocie opublikowanej po tym, jak został tam zamordowany 21 grudnia ks. Joseph Simoly. – Wiadomość ta dociera do nas w klimacie całej serii aktów przemocy, o czym słyszymy w ostatnim czasie. Niesie to z sobą niepokój i wielki ból całego społeczeństwa” – podkreślili haitańscy hierarchowie. Dlatego zwrócili się z apelem do władz o szybkie wyjaśnienie morderstwa tego kapłana oraz o zaangażowanie się w konkretną ochronę życia i zagwarantowanie bezpieczeństwa wszystkim Haitańczykom, jak też obcokrajowcom żyjącym na tej wyspie.

Haiti w 2010 r. przeżyło wielkie trzęsienie ziemi, a sześć lat po nim doświadczyło okrutnych skutków huraganu  „Matthew”. Od tamtego czasu notuje się zwiększoną liczbę poważnych przestępstw, powodowanych m.in. wielką biedą panującą w kraju, brakiem stabilizacji politycznej oraz nieudolnością instytucji państwowych. Stolica kraju Port-au-Prince pozostaje jednym z najbardziej niebezpiecznych miast, gdzie dokonuje się 80 procent zabójstw, porwań i innych aktów przemocy. W ostatnich latach w Haiti zamordowano trzech misjonarzy, ks. Joseph Simoly jest więc czwartą ofiarą zbrodniczych działań.

pp/rv

inizio pagina

W Ziemi Świętej spokojnie, można pielgrzymować

◊  

Obawy związane z decyzją Stanów Zjednoczonych o przeniesieniu swej ambasady w Izraelu do Jerozolimy okazały się przedwczesne. Atmosfera w Palestynie i Izraelu jest spokojna. Nic nie zakłóca chrześcijanom świąt Bożego Narodzenia.

Zwraca na to uwagę o. Francesco Patton, franciszkański kustosz Ziemi Świętej. Ubolewa on, że niektórzy pielgrzymi w obawie przed zamieszkami zrezygnowali z wcześniej zaplanowanej podróży. Dlatego apeluje, by nadal odwiedzać Ziemię Świętą i w ten sposób udzielać wsparcia żyjącym tam chrześcijanom. Mówi o Patton. 

„W ostatnich dniach atmosfera się uspokoiła. W Jerozolimie nie ma jakichś szczególnych zamieszek. Wręcz przeciwnie. Były natomiast obawy, to prawda. Ale nasze życie w Jerozolimie nie zmieniło się. Część pielgrzymów zrezygnowała jednak z przyjazdu i bardzo nas to zasmuca, bo w ten sposób stracili okazję do przeżywania z wiarą tajemnicy Wcielenia tam, gdzie ona się urzeczywistniła. Ponadto cierpi na tym lokalna wspólnota chrześcijańska, dla której wizyta pielgrzymów zawsze jest wsparciem i która potrzebuje tej bliskości braci w wierze z innych krajów. Odbija się to również na sytuacji finansowej chrześcijan, którzy mają pracę dzięki obecności pielgrzymów. Pragnę przypomnieć, że pielgrzymi w Ziemi Świętej zawsze byli szanowani i jest tak również i teraz. Dlatego osobiście ubolewam, że zrodziły się te obawy o bezpieczeństwo” – powiedział Radiu Watykańskiemu kustosz Ziemi Świętej.

kb/ rv

 

inizio pagina

Indonezja: muzłumanie mówią „nie” dla mikołajkowych czapek

◊  

Muzułmańscy ekstremiści w Indonezji (FPI) zapowiadają „czystki” w centrach handlowych. Będą sprawdzać, czy pracownicy nie są zmuszani przez właścicieli do noszenia „czapek mikołajowych” albo innych ubrań związanych z komercyjnymi zwyczajami bożonarodzeniowymi. 

 Zmobilizowała ich do tego wydana tam przez krajową islamską radę religijną fatwa, według której zmuszanie do zakładania świątecznych strojów pogwałca prawa człowieka. Indonezja jest krajem o największej na świecie liczbie muzułmanów. Chrześcijanie stanowią tam zaledwie 10 proc., ale Boże Narodzenie jest świętowane w sposób bardzo widoczny. W roku 2000 przy atakach na kościoły w Wigilię zginęło blisko 20 osób. Policja planuje rozmieszczenie po całym kraju 90 tys. funkcjonariuszy mających bronić porządku w ostatnich dniach roku. Na początku grudnia aresztowano trzynastu podejrzanych o powiązania z tzw. Państwem Islamskim. Komendant główny policji nawołuje do „respektowania nabożeństw innych religii”, co zresztą gwarantuje indonezyjska konstytucja.

mk/rv, the telegraph

 

inizio pagina

Nigeria: migranci w rękach handlarzy ludźmi

◊  

Niemal półtora tysiąca dolarów USA musi zapłacić libijskim przemytnikom każdy Nigeryjczyk chcący dostać się do Europy w poszukiwaniu lepszych warunków życia. Niestety większość migrantów nie zdaje sobie sprawy, że w ten sposób trafia w ręce pozbawionych skrupułów handlarzy ludźmi. Odkrycie rynku niewolników w Libii sprawiło, że tylko na początku obecnego miesiąca rząd Nigerii repatriował stamtąd ok. 3000 swoich rodaków. 

Głos w tej sprawie zabrali nigeryjscy biskupi. Podkreślają oni, że koniecznie trzeba tworzyć w Nigerii nowe miejsca pracy i perspektywy biznesowe. Kraj ten bogaty jest w ziemie uprawne i surowce naturalne, a szczególnie złoża naftowe. „Pośród tak wielkiego bogactwa i zasobów Nigeryjczycy nie powinni stawać się żebrakami i decydować się na opuszczenie kraju w poszukiwaniu nieuchwytnych bardziej zielonych pastwisk” – mówi bp Joseph Bagobiri. Ordynariusz nigeryjskiej diecezji Kafanchan uważa, że gdyby jego rodacy sumy płacone libijskim przemytnikom inwestowali kreatywnie w swojej ojczyźnie, znaleźliby tam lepsze szanse życiowe, niż w Europie. Niestety Nigeria jest „bogata” nie tylko w zasoby, ale także w korupcję, krępującą rozwój ekonomiczny i powodującą rozczarowanie zwłaszcza wśród młodzieży, która szuka rozwiązania w migracji, kończąc nieszczęśliwie w rękach handlarzy ludźmi.

mk/rv, fides

inizio pagina

Izrael: rekordowa ilość turystów

◊  

W okresie bożonarodzeniowym Izrael spodziewa się napływu wielkiej rzeszy pielgrzymów.  Ministerstwo Turystyki podało, że w 2017 roku liczba turystów wynosiła 3,5 miliona, czyli o pół miliona więcej niż w roku poprzednim. Minister Yariv Levin zaznacza, że spodziewa się także 20. procentowego wzrostu ilości pielgrzymów podczas nadchodzących świąt. Dodaje, że więcej niż połowa przyjezdnych to chrześcijanie. Aby ułatwić pielgrzymom transport, ministerstwo oferuje darmowe przewozy autobusowe pomiędzy Jerozolimą a Betlejem. W Wigilię i Boże Narodzenie autobus będzię kursował co 30 min.

mk/rv, jerusalem post

inizio pagina

Nasze programy - wersja audio



Aktualności Radia Watykańskiego - wydanie główne 23.12.2017

◊  

Słuchaj:      

inizio pagina