Biuletyn Radia Watykańskiego Biuletyn Radia Watykańskiego
REDAKCJA +390669884602 | e-mail: sekpol@vatiradio.va

09/02/2017

Działalność papieska

Watykan i Stolica Apostolska

Świat

Nasze programy - wersja audio

Działalność papieska



Papież na Mszy: bez kobiet nie byłoby w świecie harmonii

◊  

„Bez kobiet nie byłoby w świecie harmonii” – powiedział Papież na Mszy w Domu św. Marty. Komentując czytany dziś fragment z Księgi Rodzaju o stworzeniu kobiety, Franciszek stwierdził, że wnosi ona w życie bogactwo, którego ani mężczyźni, ani żadne inne stworzenia nie posiadają. Kobiety dają światu harmonię; tylko z kobietą Adam mógł stać się jednym ciałem: 

„Kiedy nie ma kobiety, brakuje harmonii. Mówimy, że to społeczeństwo ma wiele męskich zachowań, i tak jest, nieprawdaż? Brakuje kobiety. «Tak, tak: kobieta jest od zmywania naczyń, od robienia...». Nie, nie, nie: kobieta jest po to, żeby wnosić harmonię. Bez kobiety nie ma harmonii. Mężczyzna i kobieta nie są tacy sami. Nie, żeby jedno z nich było ważniejsze od drugiego, tylko że mężczyzna nie wnosi harmonii, a ona tak. To ona daje harmonię, która uczy nas łagodności, delikatnej miłości i sprawia, że świat jest piękniejszy” – powiedział Ojciec Święty.

Kontynuując swą refleksję Papież zwrócił uwagę na samotność mężczyzny, ze względu na którą Bóg stworzył kobietę. Uczynił to, kiedy mężczyzna spał, kobiety bowiem nie można zrozumieć „nie śniąc najpierw o niej”. A potem oboje stają się jednym ciałem. I tutaj Ojciec Święty odwołał się do konkretnego przykładu małżonków, którzy obchodzili 60. rocznicę ślubu. Zapytał ich: „Kto z was miał więcej cierpliwości?”: 

„A oni popatrzyli na mnie, popatrzyli sobie w oczy – nie zapomnę nigdy tych oczu, naprawdę! – a potem wrócili i powiedzieli mi, razem, we dwoje: «Jesteśmy zakochani». Po 60 latach – oto, co znaczy być jednym ciałem. I to jest to, co daje kobieta: zdolność zakochania się. Harmonia w świecie. Wiele razy słyszymy: «No nie, przecież potrzeba, by w tej grupie, w tej instytucji była kobieta, żeby zrobiła to czy tamto...». Nie, nie, nie: funkcjonalność nie jest celem kobiety. To prawda, że kobiety potrafią zrobić wiele i – jak wszyscy wiemy – robią. Celem kobiety jest wprowadzanie harmonii, a bez kobiety w świecie harmonii brak. Wykorzystywanie ludzi jest zbrodnią obrazy człowieczeństwa. Ale wykorzystywanie kobiety jest czymś więcej: jest burzeniem harmonii, którą Bóg chciał dla świata. To niszczenie” – kontynuował Papież.

Papież zakończył swoją homilię podkreślając, że Bóg dał nam kobietę, abyśmy mogli mieć matkę: 

„To jest wielki dar od Boga: dał nam kobietę. W Ewangelii słyszeliśmy, do czego jest zdolna kobieta, nieprawdaż? Jest bardzo odważna, prawda? Z odwagą poszła naprzód. Ale jest coś więcej, jest więcej: kobieta to harmonia, poezja, piękno. Bez niej świat nie byłby taki piękny, nie byłoby w nim takiej harmonii. Lubię sobie pomyśleć – ale to jest sprawa osobista – że Bóg stworzył kobietę, abyśmy wszyscy mieli matkę” – zakończył Ojciec Święty.

pp/ rv

inizio pagina

Ujawniono zapis rozmowy Papieża z generałami zakonów męskich

◊  

Rozeznanie powinno być z większą mocą wprowadzone do życia Kościoła – powiedział Franciszek podczas spotkania z przełożonymi generalnymi zakonów męskich. Odbyło się on 25 listopada. Jednakże wtedy zapis rozmowy Papieża z generałami został utajniony. Dziś jego obszerne fragmenty ukazały się we włoskim dzienniku Corriere della Serra. Pojutrze w całości zostanie opublikowany w jezuickim dwutygodniku La Civiltà cattolica.

Franciszek odpowiada na pytania przełożonych generalnych. Pierwsze dotyczyło tematu przyszłego Synodu o młodzieży i rozeznaniu powołań. Papież zauważył, że rozeznania jest dziś za mało zwłaszcza w formacji do kapłaństwa. Wyjaśnił, że rozeznawanie to rozpoznawanie woli Bożej pośród różnych odcieni szarości życia codziennego, zgodnie z nauczaniem Ewangelii.

Nawiązując do tematu synodu, Franciszek podzielił się refleksjami o duszpasterstwie młodzieży. Przypomniał, że kiedy on był młody w modzie były spotkania. „Dziś rzeczy tak statyczne jak spotkania już się nie sprawdzają. Pracując z młodymi, trzeba coś robić, poprzez misje ludowe, działalność społeczną, dokarmianie bezdomnych. Młodzi odnajdują Pana w działaniu. Dopiero potem po działaniu, trzeba się zająć refleksją. Ale sama refleksja nie pomaga, bo to tylko idee” – mówił Papież.

Kolejne pytanie dotyczyło kryzysu powołań na Zachodzie. Franciszek wyraził przekonanie, że na pewno jest on związany z problemami demograficznymi. „Ale jest też prawdą – dodał – że duszpasterstwo powołaniowe nie odpowiada na oczekiwania młodych. Przyznał również, że obok kryzysu powołaniowego na Zachodzie niepokoi go również powstawanie niektórych nowych zgromadzeń. „Nie twierdzę, że nie powinno być nowych zgromadzeń zakonnych. W żadnym wypadku, ale niektórych wypadkach stawiam sobie pytanie o to, co się dzisiaj dzieje. Niektóre z nich wydają się wielką nowością, wydaje się w nich przejawiać wielka moc apostolska, pociągają wielu ludzi, a potem... upadają. Niekiedy odkrywa się, że stoją za tym jakieś skandale... Istnieją małe nowe zgromadzenia, które są naprawdę dobre i pracują poważnie. Widzę, że za tymi dobrymi nowymi zgromadzeniami są też niekiedy ugrupowania biskupów, którzy im towarzyszą i zapewniają im wzrost. Ale są też i inne, które rodzą się nie z charyzmatu Ducha Świętego, lecz z charyzmatu ludzkiego, z człowieka charyzmatycznego, który pociąga innych, bo potrafi ich zafascynować. Niektóre są, by tak powiedzieć, «restauracjonistyczne», wydają się dawać bezpieczeństwo, a w rzeczywistości dają tylko rygoryzm. Kiedy mi mówią, że jakieś zgromadzenie ma dużo powołań, to muszę przyznać, że zaczynam się niepokoić. Duch nie działa według logiki ludzkiego sukcesu, działa inaczej. A oni mówią mi: jest tak wielu młodych zdecydowanych na wszystko, tak dużo się modlą, są bardzo wierni. A ja sobie mówię: «dobrze, zobaczymy, czy jest w tym Pan». Ponadto niektórzy z nich to pelagianie: chcą powrócić do ascezy, czynią pokutę, wydają się żołnierzami gotowymi na wszystko, by bronić wiary i dobrych obyczajów....  a potem wychodzi na jaw skandal z udziałem założyciela czy założycielki. Znamy to, nieprawdaż? Styl Jezusa jest inny. Duch Święty narobił hałasu w Dniu Pięćdziesiątnicy, na początku. Ale zazwyczaj, nie robi wiele hałasu, niesie krzyż” – mówił Papież.

Przełożeni generalni pytali też Franciszka, dlaczego hasła trzech kolejnych Dni Młodzieży są maryjne. Papież przyznał, że uczynił to na wniosek Ameryki Łacińskiej, która jest bardzo maryjna. Zastrzegł jednak, że chodzi tu o prawdziwą Matkę Bożą, a nie o „Matkę Bożą, która jest naczelnikiem poczty i codziennie wysyła inny list, mówiąc: «Moje dzieci róbcie to, a potem następnego dnia róbcie tamto». Nie, nie taka. Matka Boża prawdziwa to ta, która rodzi Jezusa w naszym sercu, która jest Matką. Ta moda na Matkę Bożą superstar, która jako najważniejsza stawia siebie w centrum, nie jest katolicka” – stwierdził Franciszek.

Zakonników interesował też sposób Papieża na jego pogodę ducha. Franciszek przyznał, że żyje w niprzerwanym pokoju ducha od czasów konklawe. Przypomniał, że przed wyborem, podczas kongregacji generalnych mówiło się o problemach w Watykanie, o reformach. „Wszyscy tego chcieli. W Watykanie jest zepsucie. Ale ja jestem spokojny. Jeśli jest jakiś problem, piszę karteczkę do św. Józefa i wkładam ją pod jego figurkę, którą mam w pokoju” – zwierzał się Papież. Zastrzegł jednak, że nigdy nie wolno odwracać się od problemów. „W Kościele – powiedział – są Poncjuszowie Piłaci, którzy umywają sobie ręce, by mieć pokój. Lecz przełożony, który umywa sobie ręce, nie jest ojcem i nikomu nie pomaga”.

Franciszek przypomniał zakonnikom o potrzebie postawy profetycznej. Radykalizmu profetyzmu mają oni szukać u swych założycieli, którzy przyjmowali Ewangelię „bez znieczulenia”. Oni nam przypominają, że mamy wyjść z wygody i bezpieczeństwa, z wszystkiego co jest światowe, w naszym sposobie życia, a także w szukaniu nowych dróg dla naszych zgromadzeń – mówił Papież.

Jedno z pytań dotyczył też nadużyć, zarówno finansowych, jak i seksualnych. Odnosząc się do tych pierwszych, Franciszek stwierdzi, że Pan Bóg bardzo pragnie, aby zakonnicy byli ubodzy. Kiedy nie są ubodzy, daje im ekonoma, który prowadzi zgromadzenie do bankructwa. Odnosząc się z kolei do przestępstw seksualnych względem nieletnich, Franciszek podkreślił, że Kościół musi sobie uświadomić, że ma tu do czynienia z chorobą. Inaczej nie poradzi sobie z tym problemem. Dlatego musi uważać, kogo przyjmuje do życia zakonnego. W szczególności, trzeba być bardzo ostrożnym względem tych, którzy zostali usunięci z innego zakonu czy seminarium. W takich sytuacjach zawsze należy zdobyć jasne i szczegółowe informacje odnośnie do powodów wydalenia.

kb/ rv

inizio pagina

Papież do Ligi Przeciw Zniesławianiu: obrona życia, nie przemocy

◊  

„Jeśli kultura spotkania i pojednania rodzi życie i nadzieję, to anty-kultura nienawiści sieje śmierć i rozpacz” – powiedział Ojciec Święty, przyjmując przedstawicieli Ligi Przeciw Zniesławianiu. Przypomniał, że ta żydowska organizacja, z której delegacjami spotykali się także jego poprzednicy św. Jan Paweł II i Benedykt XVI, utrzymuje relacje ze Stolicą Apostolską już od czasów Soboru Watykańskiego II. Papież nawiązał do swej ubiegłorocznej wizyty w obozie zagłady Auschwitz-Birkenau podkreślając, że nie ma odpowiednich słów ani myśli wobec tak strasznego okrucieństwa i grzechu. Pozostaje „modlitwa, aby Bóg zmiłował się i aby takie tragedie się nie powtórzyły. Dlatego pomagajmy sobie nawzajem, jak pragnął Ojciec Święty Jan Paweł II, uzdalniać pamięć do «odegrania nieodzownej roli w procesie kształtowania przyszłości, w której nieopisane zło Szoah nigdy już nie stanie się możliwe» (List wprowadzający do dokumentu „Pamiętamy: refleksje nad Szoah, 12 marca 1998 r.)” – powiedział Franciszek.

Ojciec Święty przypomniał raz jeszcze potępienie przez Kościół wszelkich form rozpowszechnionego niestety jeszcze nadal antysemityzmu. Zwrócił uwagę, że dziś walka z nim może korzystać bardziej niż w przeszłości ze skutecznych narzędzi, jakimi są informacja i formacja. Wyraził wdzięczność Lidze Przeciw Zniesławianiu za to, że w swojej działalności angażuje się również na rzecz wychowania, jak też poszanowania dla wszystkich oraz ochrony najsłabszych. 

„Strzec świętego skarbu każdego ludzkiego życia, od poczęcia aż do kresu, chroniąc jego godność, to najlepsza droga, aby zapobiegać wszelkim formom przemocy. Wobec jej nadmiernego szerzenia się na świecie jesteśmy wezwani do większego wyrzeczenia się przemocy, co nie oznacza bierności, ale aktywne promowanie dobra. Jeśli bowiem konieczne trzeba wykorzeniać chwasty zła, to jeszcze pilniejsze jest, by zasiewać dobro: niestrudzenie kultywować sprawiedliwość, szerzyć zgodę, wspierać integrację. Tylko w ten sposób będzie można zebrać owoce pokoju. Do tego was zachęcam w przekonaniu, że oddawać do dyspozycji środki potrzebne do godnego życia, promować kulturę i popierać wszędzie wolność kultu, chroniąc również wierzących i religie przed wszelkimi przejawami przemocy czy instrumentalizacji, to najlepsze środki do zapobiegania nienawiści” - powiedział Papież.

ak/ rv

inizio pagina

Papież świętuje z pracownikami La Civiltà Cattolica

◊  

„Czasopismo jest naprawdę «katolickie» tylko wtedy, gdy posiada spojrzenie Chrystusa na świat i je przekazuje oraz o nim świadczy” – wskazał Papież podczas spotkania z redakcją dwutygodnika La Civiltà Cattolica. Jezuici oraz siostry zakonne i wszyscy inni współpracownicy przygotowują wydanie jego specjalnego 4000. numeru. Dlatego Franciszek przyjął ich na audiencji prywatnej. W wygłoszonym do nich przemówieniu podkreślił znaczenie odwagi w życiu chrześcijańskim, której dotychczas w swojej pracy stanowili oni przykład. 

„Tak właśnie: pozostańcie na otwartym morzu! Katolik nie powinien bać się otwartego morza, nie powinien szukać schronienia w bezpiecznym porcie. Zwłaszcza wy, jezuici, unikajcie przylgnięcia do pewników i zabezpieczeń. Pan nas wzywa do wyjścia z misją, wypłynięcia na głębię, a nie pójścia na emeryturę, aby zachowywać jako skarb rzeczy uznane za oczywiste. Wypływając na głębię, natrafia się na burze, a czasem na przeciwny wiatr. Ale mimo wszystko tę świętą podróż odbywa się zawsze w towarzystwie Jezusa, który mówi do przebywających z Nim: «Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się!» (Mt 14,27)” – powiedział Papież.

Franciszek podał zebranym trzy słowa opisujące ważne aspekty chrześcijańskiego sposobu podejścia do problemów współczesnego świata. Pierwszym jest niepokój, który prowadzi do szukania nowych celów i nowych dróg. Drugim – niekompletność, świadomość, że Bóg i rzeczywistość są zawsze większe od naszych wyobrażeń. A trzecie słowo to wyobraźnia prowadząca do rozeznania. Aplikacja owych trzech aspektów w życiu i w pracy to misja nie tylko dla katolickich pisarzy i dziennikarzy, ale również dla całego Kościoła, jak wskazuje Ojciec Święty. 

„Myśl Kościoła musi odzyskać genialność i coraz lepiej pojmować, w jaki sposób człowiek dzisiaj rozumie samego siebie. Wtedy Kościół będzie mógł rozwinąć i pogłębić własne nauczanie. A owa genialność pomaga zrozumieć, że życie to nie obraz czarno-biały, ale o wielu kolorach. Niektóre z nich są jasne, inne ciemniejsze; jedne przygaszone, drugie żywe. Ale tak czy siak przeważają zróżnicowane odcienie. I to właśnie zostawia miejsce na rozeznanie, przestrzeń, w której Duch porusza niebo jak powietrze i morze jak wodę” – podkreślił Papież.

La Civiltà Cattolica to najstarsze włoskie czasopismo o tematyce kulturalnej, założone w 1850 r. Razem z numerem 4000. redakcja zaczyna wydawać również comiesięczną wersję po hiszpańsku, angielsku, francusku i koreańsku.

tm/ rv

inizio pagina

Papież: szkoły katolickie mają służyć wzrastaniu tego, co ludzkie

◊  

„Katolickie szkoły i uczelnie dają wielki wkład w misję Kościoła wtedy, gdy przez dialog i z nadzieją służą wzrastaniu tego, co ludzkie” – powiedział Papież do uczestników sesji plenarnej Kongregacji Edukacji Katolickiej. Mówiąc o ich wkładzie w ewangelizację kultury wskazał na trzy sprawy.

Franciszek podkreślił przede wszystkim potrzebę uczłowieczenia edukacji, widoczną w perspektywie postępującego indywidualizmu, który zubaża człowieczeństwo i wyjaławia kulturowo. Zwrócił także uwagę na konieczność wzrastania kultury dialogu. Wyraził przekonanie, że wychowane w niej nowe pokolenia będą budowały mosty i znajdą adekwatne odpowiedzi na wiele wyzwań współczesnych czasów.

Mówiąc o wkładzie katolickich ośrodków wychowawczych w ewangelizację kultury, Ojciec Święty poruszył także temat nadziei. 

„Prawdziwy wychowawca jest jak ojciec i matka, którzy uczą życia skierowanego ku przyszłości. Aby posiadać tę zdolność, trzeba słuchać młodych. To jakby «praca ucha»: wsłuchiwanie się w głos młodzieży. A będziemy to robili zwłaszcza na poświęconym jej najbliższym Synodzie Biskupów. Edukacja ma także wspólną płaszczyznę z nadzieją, bo obie zakładają ryzyko. Nadzieja bowiem to nie powierzchowny optymizm ani też zdolność patrzenia na to, co nas otacza, pozytywnie, ale przede wszystkim jest to umiejętność podejmowania w odpowiedni sposób ryzyka, właśnie tak jak edukacja” – powiedział Papież.

pp/rv

inizio pagina

Papież na 150-lecie dziennika La Stampa

◊  

Opisując świat, w którym żyjemy, oddawajcie całą jego złożoność, nie zapominając nigdy o oceanie dobra, który pozwala nam patrzeć w przyszłość z nadzieją – napisał Papież do włoskiego dziennika La Stampa z okazji 150. rocznicy jego powstania. Z pismem tym związany jest wpływowy włoski watykanista Andrea Tornielli.

W artykule, który okazał się w dzisiejszym wydaniu dziennika, Franciszek pisze o różnych aspektach zła we współczesnym świecie: wojnach, migracji, ubóstwie, głodzie, zacofaniu gospodarczym, skażeniu środowiska. Podkreśla jednak, że wszystko to nie powinno nam odbierać nadziei, bo obok zła istnieje też dobro, ocean dobra. Czynią je ci, którzy pomagają ofiarom bombardowań w Syrii, przyjmują migrantów i nie ulegają pokusie zamknięcia, dbają o przyszłość dzieci i młodzieży w krajach ubogich, pracują jako wolontariusze w szpitalach czy spędzają czas z ludzi w podeszłym wieku.

Franciszek zauważa dalej, że stoimy dziś wobec dwóch wyzwań. Pierwszym jest globalizacja obojętności, która prowadzi nas do narcyzmu, tak iż stajemy się niezdolni do współczucia. Drugie wyzwanie to realizm, który każe nam uznać, że ubóstwo, zacofanie gospodarcze, migracje i zanieczyszczenie środowiska to powiązane ze sobą zjawiska. Dlatego wymagają one integralnych rozwiązań.

Na zakończenie papieskiego artykułu pojawia się wątek religijny. Franciszek pisze o Wszechmogącym, który w Betlejem stał się dzieckiem. Postanowił przyjść na świat w ubóstwie, z dala od blasku reflektorów, pokus władzy, pozornego splendoru. Rewolucja czułości Boga, który „strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych”, nadal zmusza nas do zastanowienia – napisał Franciszek.

kb/ rv, la stampa

inizio pagina

Papież do kard. Parolina legata na Światowy Dzień Chorego

◊  

„Dobrze jest leczyć całą osobę, mianowicie duszę, umysł i ciało, aby każdy człowiek, czując się jak najlepiej, chwalił swego Stwórcę. Sprawił On wszystko z miłości po to, żeby istniało, a zła i śmierci «nie uczynił i nie cieszy się ze zguby żyjących» (Mdr 1, 13). A ponieważ Najwyższy «dał ludziom wiedzę, aby był sławiony za swe przedziwne dzieła”, dlatego duszpasterze, lekarze, pracownicy służby zdrowia i sami chorzy «będą błagać Pana, aby prowadził do właściwego rozpoznania i użyczył uleczenia» (por. Syr 38, 6. 14)”. Tak pisze Papież do swojego legata na główne obchody 25. Światowego Dnia Chorego, które odbędą się 11 lutego w Lourdes. Ojciec Święty mianował nim kard. Pietro Parolina.

W liście do watykańskiego sekretarza stanu Franciszek podkreśla, że sam chciałby okazać wszystkim braciom i siostrom chorym swą szczególną miłość i troskę. Zajęty jednak tylu sprawami Kościoła nie może tego uczynić osobiście. Dlatego z daleka pozdrawia wszystkich chorych na całym świecie i po ojcowsku zachęca do opieki nad nimi. Na tegoroczne obchody ich dnia, które odbędą się w sanktuarium maryjnym w Lourdes, posyła purpurata będącego na co dzień jego najbliższym współpracownikiem. Przewodnicząc w jego imieniu, kard. Parolin ma zachęcić do czci dla Maryi „Uzdrowienia chorych”. Wyjedna Ona u swego Boskiego Syna potrzebne łaski, zwłaszcza cierpliwość, zaufanie Bogu, wdzięczność za otrzymane dobrodziejstwa i miłość wobec wszystkich. Papież zleca też swojemu legatowi, by wskazał na potrzebę wiary w Chrystusa Zbawiciela, tak by wszyscy chorzy i inni uczestnicy mogli powiedzieć wzorem Piotra: «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego» (J 6, 68).

ak/ rv

inizio pagina

Watykan i Stolica Apostolska



Handel organami do przeszczepów zbrodnią przeciwko ludzkości

◊  

Handel organami do przeszczepów to ciężka zbrodnia przeciwko ludzkości. Taki zapis znalazł się w deklaracji wydanej na zakończenie watykańskiego szczytu o tym dochodowym procederze. „Zmienia to postrzeganie tego haniebnego zjawiska,  które do tej pory widziane było wprawdzie jako zbrodnia, ale tylko przeciwko ludzkiej godności (zgodnie z deklaracją z Budapesztu z 1994 r.)” – mówi bp Marcelo Sorondo kanclerz Papieskiej Akademii Nauk, która zorganizowała to międzynarodowe spotkanie, zatytułowane: „Handel organami i turystyka transplantacyjna”. 

„Papież Franciszek podkreśla, że każda forma handlu ludźmi i nowych typów niewolnictwa, jak przymusowa praca, prostytucja czy przemyt organów do przeszczepu są zbrodniami przeciwko ludzkości, które jako takie muszą zostać uznane na wszystkich płaszczyznach: społecznej, politycznej i prawnej. Podkreśliliśmy wielką odpowiedzialność ciążącą na zwierzchnikach religijnych i poszczególnych wspólnotach, gdy chodzi o promowanie świadomego oddawania narządów do przeszczepu, tak by wcześniej zostawiać deklarację pozwalającą na pobranie organów. Jednocześnie prosimy o zdecydowane uwrażliwianie społeczeństw na problem handlu organami”.

W deklaracji końcowej uczestnicy watykańskiego szczytu apelują do rządów i przedstawicieli wszystkich kultur o wypracowanie odpowiednich środków prawnych mogących postawić tamę handlowi narządami ludzkimi i o zdecydowaną walkę z organizacjami przestępczymi, które zajmują się tym procederem. Wzywają jednocześnie do promowania etycznych przeszczepów, które mogą uratować życie tak wielu ludzi. Potrzeba m.in. rejestru dawców i dokonywanych przeszczepów, co może pomóc w szybszym wykryciu ewentualnych nadużyć.

bz/ rv

inizio pagina

Świat



Ukraina: Kościół wciąż troszczy się o ofiary konfliktu zbrojnego

◊  

Kościół katolicki na Ukrainie nie ustaje w modlitwie i działaniach mających na celu ograniczenie skutków konfliktu zbrojnego, jaki toczy się we wschodniej części tego kraju. Wobec silnych mrozów dramatyczna pozostaje sytuacja ludności cywilnej, która najbardziej odczuwa zniszczenie linii energetycznych i przerwy w dostawie żywności. 

Troska Kościoła na terenach objętych działaniami zbrojnymi obejmuje wszystkich ludzi potrzebujących pomocy bez względu na ich wyznanie. Regularnie pracuje tam dwóch kapłanów rzymskokatolickich, jeden Ługańsku na terenie samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej, a drugi w Doniecku na terenie tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. Na linię frontu dojeżdżają również kapelani wojskowi: rzymsko- i greckokatoliccy oraz prawosławni, a także pastorzy wspólnot protestanckich. Niebezpieczeństwo wojny jednoczy wszystkich chrześcijan.

„Kiedy świat milczy, separatyści czują się bezkarni i zaczynają swoje manewry, bardzo smutne w skutkach dla ludności cywilnej – mówi biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej Jan Sobiło. – Mamy wielką nadzieję, że Stolica Apostolska, poprzez swojego przedstawiciela nuncjusza apostolskiego, pomoże nam w wydostaniu się z tej trudnej sytuacji. To bardzo ważne, że nuncjusz jeździ na tereny przyfrontowe, do Doniecka i do Ługańska. Uważam, że Stolica Apostolska zrobiła bardzo dużo. To, że konflikt nie eskaluje na wysunięte bardziej na zachód obszary Ukrainy, to zasługa działań Stolicy Apostolskiej i troski Ojca Świętego o tych, którzy ucierpieli w czasie tego konfliktu”.

Ale tym, czego najbardziej potrzebuje dziś Ukraina, jest modlitwa i to o nią apelują nieustannie biskupi katoliccy tego kraju.

M. Krawiec SSP, Lwów/ rv

inizio pagina

Maroko: zniesiono karę śmierci za apostazję z islamu

◊  

W Maroku została zniesiona kara śmierci za przestępstwo apostazji z islamu, czyli zmiany wyznawanej dotychczas religii. Decyzję w tej sprawie podjęła Najwyższa Rada Ulemów, będąca głównym autorytetem religijnym w tym muzułmańskim kraju. Zmianę tę okrzyknięto mianem historycznej, nie tylko dla Maroka, ale i całego świata islamskiego.

„Jest to bardzo znaczący krok, gdy spojrzymy na niego w optyce reinterpretacji i aktualizacji tekstów. Wreszcie zdecydowano się nie na najbardziej powszechną literalną aplikację prawa koranicznego, ale na jego reinterpretację, tak by zaktualizować prawo szariatu w dzisiejszych czasach” – wskazuje ks. prof. Samir Khalil Samir, jeden z najwybitniejszych islamologów w Kościele katolickim. Zaznacza on, że to oznaka tak bardzo potrzebnej reformy islamu, dotychczas wciąż niereformowalnego.

Podkreśla się, że decyzja ulemów jest kolejnym krokiem pokazującym, że Maroko próbuje postawić tamę radykalnym nurtom w łonie świata muzułmańskiego, a zarazem stara się wysunąć na pozycję lidera nie tylko na terenie Maghrebu, czyli północno-zachodniej Afryki, ale i – razem z Jordanią – w rejonie bliskowschodnim. Już wcześniej szczególnym nadzorem objęte zostały marokańskie meczety; kontrolowane jest też nauczanie imamów. Ze względów bezpieczeństwa władze tego muzułmańskiego kraju zabroniły też produkcji, importu i sprzedaży burek.

To, że zniesiono karę śmierci za odejście z islamu, nie oznacza automatycznie polepszenia losu chrześcijan w Maroku, gdzie panuje całkowity zakaz ewangelizacji, a prozelityzm z mocy prawa jest karany.

bz/ rv

inizio pagina

Nasze programy - wersja audio



Aktualności Radia Watykańskiego - wydanie główne 09.02.2017

◊  

Słuchaj:      

inizio pagina

Aktualności Radia Watykańskiego – wydanie wieczorne; Magazyn Radia Watykańskiego – 09.02.2017

◊  

W Magazynie: „Redemptoryści na misjach w Albanii” – rozmowa z ks. Andrzejem Michoniem, redemptorystą.

Słuchaj:         

inizio pagina

Msza przy grobie św. Jana Pawła II - 9 lutego 2017 r.

◊  

Mszy przewodniczył metropolita krakowski, abp Marek Jędraszewski, a homilię wygłosił o. Wojciech Morawski, dominikanin z Watykanu.

Słuchaj: 

inizio pagina