Biuletyn Radia Watykańskiego Biuletyn Radia Watykańskiego
REDAKCJA +390669884602 | e-mail: sekpol@vatiradio.va

10/09/2017

Działalność papieska

Świat

Polska

Nasze programy - wersja audio

Działalność papieska



Papież do duchowieństwa: radosne świadectwo spotkania z Jezusem

◊  

Nawiązując do ewangelicznej przypowieści o winorośli, Ojciec Święty wskazał duchowieństwu, osobom zakonnym i seminarzystom, że prawdziwe powołanie polega na odkryciu Jezusa, na wszczepieniu w Niego, na znajomości z Nim. „Wielu z was, młodych odkryło Jezusa żyjącego w waszych wspólnotach, wspólnotach nacechowanych zaraźliwym zapałem  apostolskim” – powiedział Franciszek. Podkreślił, że przekazywanie tej znajomości Jezusa innym wymaga osobistego świadectwa: 

„Podczas jednej z podróży, na Dzień Młodzieży w Polsce, byłem na obiedzie z piętnastu młodymi ludźmi i z arcybiskupem. Jeden z młodych zapytał mnie: «Co mogę powiedzieć mojemu koledze, który jest ateistą, który nie wierzy? Jaki argument mogę mu przedstawić?». Nasunęła mi się wtedy taka odpowiedź: «Ostatnią rzeczą, jaką masz do zrobienia, jest mówienie mu czegoś». Chłopak był tym zdziwiony. Mówiłem mu: „Zacznij coś robić, zacznij postępować w taki sposób, żeby niepokój, jaki ma w sobie, sprawił, że się zaciekawi i będzie ci stawiał pytanie, a kiedy zapyta cię o twoje świadectwo, wtedy możesz zacząć coś mówić”.

Powracając do obrazu winnego krzewu z Ewangelii św. Jana i z wielu tekstów Starego Testamentu, Papież postawił pytanie: „Jaka jest gleba, pożywka, wsparcie, na których rozwija się ta winorośl w Kolumbii? W jakich sytuacjach rodzą się owoce powołań?”. 

„Z pewnością w środowiskach pełnych sprzeczności, światłocieni, i w złożonych sytuacjach relacyjnych. Chcielibyśmy mieć do czynienia z bardziej pogodnym światem, rodzinami i relacjami, uczestniczymy jednak w epokowej przemianie, w kryzysie kulturowym. I pośród niego, licząc się z nim, Bóg nadal powołuje. A niech mi nikt nie opowiada, że w tym kryzysie nie ma powołań do szczególnej konsekracji. To nieprawda, mimo kryzysu Bóg nadal powołuje. Byłoby niemal łudzące myśleć, że usłyszeliście Boże powołanie w rodzinach wspieranych miłością silną i pełną takich wartości, jak wielkoduszność, zaangażowanie, wierność czy cierpliwość (por. „Amoris laetitia”, 5). Niektórzy tak, ale nie wszyscy. Niektóre rodziny – oby Bóg zechciał, by było ich wiele – są takie. Jednakże stąpając twardo po ziemi trzeba uznać, że nasze duszpasterstwo powołaniowe, rodzenie się Bożego powołania, zastaje nas bliżej tego, o czym wspomina Słowo Boże i co tak dobrze zna Kolumbia: «Jest to droga cierpienia i krwi, przenikająca wiele stron Biblii, począwszy od bratobójczej przemocy Kaina wobec Abla, a także różnych sporów między dziećmi i żonami patriarchów Abrahama, Izaaka i Jakuba, by dojść później do tragedii, które przepełniają krwią rodzinę Dawida, aż po wiele trudności rodzinnych, naznaczających historię Tobiasza lub gorzkie wyznanie opuszczonego Hioba» (tamże, 20). I od początku tak było, nie myślcie o sytuacji idealnej, to sytuacja realna: Bóg okazuje swą bliskość i swój wybór tam, gdzie chce, na tej ziemi, w tej chwili, wśród konkretnych sprzeczności. On zmienia bieg wydarzeń, powołując mężczyzn i kobiety w kruchości ich historii osobistej i wspólnotowej”.

Ojciec Święty zachęcił duchowieństwo, osoby konsekrowane i seminarzystów, by przeżywali swoje powołanie, to spotkanie z Chrystusem i trwanie w Nim, z modlitewną postawą adoracji i prawdziwą radością. 

„Boże powołanie nie jest ciężkim brzemieniem, odbierającym nam radość. Może czasem jest ciężkie, ale nie odbiera radości. Również przez ten ciężar daje nam radość. Bóg nie chce, byśmy byli pogrążeni w smutku, który jest jednym ze złych duchów opanowujących duszę, na co skarżyli się już mnisi na pustyni. Bóg nie chce, byśmy byli pogrążeni w zmęczeniu, pochodzącym ze źle przeżywanego działania, bez duchowości uszczęśliwiającej nasze życie, a także nasze trudy. Nasza zaraźliwa radość ma być pierwszym świadectwem bliskości i miłości Boga. Jesteśmy prawdziwymi szafarzami łaski Bożej, kiedy widoczna jest w nas radość spotkania z Nim” – powiedział Papież.

ak/ rv

inizio pagina

Papież w domu św. Józefa – spotkanie z dziećmi

◊  

Papież zawierzył dzieci i pracowników Domu św. Józefa opiece Świętej Rodziny, bo – jak powiedział – „św. Józef nie może obyć się bez Jezusa i Maryi”. W słowach do najmłodszych wyraził głębokie wzruszenie i przejęcie losem cierpiących dzieci. Ich dzieciństwa porównał do losów Dzieciątka Jezus, które także padło „ofiarą nienawiści i prześladowań”. 

„Również Ono musiało uchodzić razem ze swoją rodziną, opuścić swoją ziemię i dom, aby uciec przed śmiercią. Gdy widzimy cierpiące dzieci, odczuwamy ból duszy, bo dzieci są szczególnie umiłowane przez Jezusa. Nie możemy pogodzić się z tym, żeby były maltretowane, by pozbawiano ich prawa do przeżywania swojego dzieciństwa pogodnie i radośnie, by odmawiano im nadziei na przyszłość. Jezus nie opuszcza nikogo, kto cierpi, a tym bardziej was, chłopców i dziewcząt, którzy jesteście szczególnie przez Niego umiłowani” – powiedział Papież.

Na koniec Ojciec Święty zwrócił się do osób świeckich i zakonnych, które posługują w domach pomocy dzieciom. Franciszek przypomniał, że miłość do najsłabszych i „święta powinność doprowadzenia dzieci do Jezusa” za przykładem św. Józefa, powinny być tym, co inspiruje i pomaga w ich pracy nad przyszłością kolumbijskiego społeczeństwa, świata i Kościoła” – jak określił dzieci.

mk/ rv

inizio pagina

Anioł Pański u św. Piotra Klawera, opiekuna niewolników

◊  

W rozważaniu przed modlitwą Anioł Pański Franciszek nawiązał do programu swej wizyty w Cartagenie. Podzielił się między innymi wrażeniami ze swego spotkania z podopiecznymi instytucji dobroczynnych. Odwołał się również do niezwykłej historii cudownego wizerunku Matki Bożej z Chiquinquirá, patronki Kolumbii. 

„Spotkania te były dla mnie bardzo pożyteczne, bo można tam namacalnie dotknąć miłości Boga, która staje się konkretna, staje się codziennością. Wszyscy razem będziemy się modlić modlitwą Anioł Pański, wspominając wcielenie Słowa Bożego. Pomyślimy też o Maryi, która poczęła Jezusa i przyniosła Go na świat. Dziś rano kontemplujemy Ją jako Matkę Bożą z Chiquinquirá. Jak wiecie, przez długi okres obraz ten był porzucony, utracił kolor, był rozbity i podziurawiony. Był traktowany jak kawałek starego worka, nie okazywano mu żadnego szacunku i w końcu znalazł się między odpadami. Wtedy to prosta kobieta, pierwsza czcicielka Panny Maryi z Chiquinquirá, która według tradycji nazywała się Maria Ramos, zobaczyła w tym płótnie coś innego. Miała odwagę i wiarę, aby umieścić ten zniszczony i rozbity obraz w miejscu odosobnionym, przywracając mu utraconą godność. Potrafiła znaleźć i uczcić Maryję, trzymającą w swych ramionach Syna, właśnie w tym, co było nędzne i bezużyteczne dla innych” – powiedział Ojciec Święty.

Franciszek zauważył, że w ten sposób ta prosta kobieta stała się wzorem dla wszystkich, którzy na różne sposoby starają się przywrócić godność naszym upadłym braciom, szukają dla nich godziwego mieszkania i odpowiadają na ich najpilniejsze potrzeby. W istocie chodzi tu jednak o to, by przywrócić im ich tożsamość dzieci Bożych. 

„Pan uczy nas przez przykłady ludzi pokornych i tych, którzy się nie liczą. Jeśli Maríi Ramos, kobiecie prostej dał łaskę ugoszczenia obrazu Dziewicy w ubóstwie tego poszarpanego płótna, to Isabel, kobiecie należącej do ludności tubylczej i jej synowi Miguelowi dał możliwość bycia pierwszymi, którzy zobaczyli płótno Dziewicy przemienione i odnowione. To oni jako pierwsi patrzyli prostymi oczyma na ten kawałek materiału zupełnie nowy i zobaczyli w nim blask Boskiego światła, które przekształca i wszystko czyni nowym. To ubodzy, pokorni, ci, którzy kontemplują obecność Boga, są tymi, którym objawia się wyraźniej tajemnica Bożej Miłości. Oni, ubodzy i prości jako pierwsi widzieli Dziewicę z Chinquinquirá i stali się Jej misjonarzami, głosicielami piękna i świętości Maryi Dziewicy” – powiedział Ojciec święty.

Franciszek odniósł się następnie do faktu, że modlitwę Anioł Pański odmawia tym razem przed sanktuarium św. Piotra Klawera, obrońcy niewolników. 

 „W tym kościele będziemy się modlić do Maryi, która nazwała siebie służebnicą Pańską i do świętego Piotra Klawera, «niewolnika Czarnych na zawsze», jak siebie nazwał w dniu swej profesji wieczystej. Czekał na okręty, które przybywały z Afryki na główny rynek niewolników Nowego Świata. Często witał ich uroczyście gestami ewangelizacji, ponieważ nie mógł się porozumieć z powodu różnorodności języków. Jednakże św. Piotr Klawer wiedział, że język miłości i miłosierdzia rozumieją wszyscy. Rzeczywiście miłość pomaga zrozumieć prawdę, a prawda wymaga gestów miłości. Kiedy czuł do nich odrazę, całował ich rany. Surowy i miłosierny, aż po heroizm, ten który niósł pociechę setkom tysięcy osób przeżywających samotność, ostatnie cztery lata życia spędził w chorobie i w swojej celi, w straszliwym stanie opuszczenia” – powiedział Franciszek.

Papież podkreślił, że św. Piotr Klawer złożył wspaniałe świadectwo odpowiedzialności za swych braci. Przypomniał, że niesłusznie oskarżano go za to, że obnosi się ze swą gorliwością. Musiał stawić czoła ostrej krytyce i stałemu sprzeciwowi ze strony tych, którzy obawiali się, że jego posługa może zaszkodzić ich handlowi niewolnikami. 

 „Także dzisiaj w Kolumbii i na świecie, miliony ludzi są sprzedawane jako niewolnicy lub żebrzą o trochę człowieczeństwa, chwilę czułości, wyruszają na morze lub idą pieszo, bo stracili wszystko, począwszy od godności i swoich praw. Maria z Chiquinquirá i Piotr Klawer zachęcają nas do pracy na rzecz godności wszystkich naszych braci, zwłaszcza ubogich i odrzucanych przez społeczeństwo, na rzecz opuszczonych, emigrantów, ofiar przemocy i handlu ludźmi. Wszyscy oni mają swoją godność i są żywym obrazem Boga. Wszyscy zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, i nas wszystkich Maryja Dziewica trzyma w ramionach jako umiłowane dzieci. Skierujmy teraz naszą modlitwę do Dziewicy-Matki, aby pozwoliła nam odkryć w każdym z mężczyzn i kobiet naszych czasów oblicze Boga” – dodał Ojciec Święty.

kb/ rv

inizio pagina

Pracowity czwarty dzień Papieża w Kolumbii

◊  

OjciecŚwięty udał się do seminarium Najświętszego Serca Jezusowego w Medellín oraz hali widowiskowo-sportowej „La Macarena” na spotkanie z duchowieństwem, zakonnikami i zakonnicami, seminarzystami oraz ich rodzinami. O tym wydarzeniu w korespondencji o. Marka M. Raczkiewicza CSsR: 

Po obiedzie i krótkim odpoczynku w seminarium Najświętszego Serca Jezusowego w Medellín, Franciszek udał się do Domu św. Józefa, Hogar de San José. Tutaj spotkał się z jego wychowankami i personelem (ok. 300 osób). Dom św. Józefa jest ośrodkiem prowadzonym przez tutejszą archidiecezję dla dzieci porzuconych, sierot i będących ofiarami wojny i przemocy. Zanim papież wysiadł, do samochodu podbiegło dwóch małych chłopców i podarowało mu różaniec na rękę, który sobie natychmiast założył. Już na dziedzińcu wychowankowie powitali dostojnego gościa głośnym śpiewem. “Dzieci i młodzież trafiają do nas ze wszystkich zakątków kraju zranione przez utratę rodziców, głód, opuszczenie, wykorzystanie seksualne, brak studiów, a przede wszystkim przez brak domu i miłości”  - powiedział dyrektor ks. Armando Santamaría witając papieża. “Pięciu kapłanów, dwadzieścia zakonnic i 90 świeckich przyjmujemy je jako dar Boży w naszych ośmiu domach i w dwóch schroniskach dla chorych ubogich”. Następnie wychowanka domu, 13-letnia Claudia Yesenia, opowiedziała o swoim dramatycznym dzieciństwie: mając zaledwie 2 lata straciła praktycznie całą rodzinę podczas ataku FARC i sama została ciężko ranna. Przy życiu została jej ciocia, która umieściła ją w Domu św. Józefa. Dzisiaj Claudia Yesenia marzy o tym, aby zostać nauczycielką i uczyć wartości, których sama się nauczyła. Papież Franciszek otrzymał od dzieci szereg spontanicznych presentów. On sam zostawił w darze obraz św. Rodziny i udzielił błogosławieństwa.

Papież udał się następnie do hali widowiskowo-sportowej „La Macarena” na spotkanie z duchowieństwem, zakonnikami i zakonnicami, seminarzystami oraz ich rodzinami. Na tę okazję specjalnie sprowadzono relikwie św. Laury Montoya, pierwszej świętej kolumbijskiej, którą kanonizował Franciszek 12 maya 2013 r. tuż po swoim wyborze.6 Spotkanie miało formę liturgii Słowa. W wypełnionej hali – szacuje się, że było  w niej 12 tys. osób - Papieża powitał bp Alvarez Botero, odpowiedzialny za powołania z ramienia Episkopatu. Następnie uczestnicy spotkania wysłuchali trzech świadectw: kapłana, siostry klauzurowej i przedstawicielki Stowarzyszenia Matek Kapłanów i Seminarzystów. W swoim wystąpieniu, które często przeradzało się w spontaniczny dialog, papież zaproponował trzy sposoby skutecznego trwania w Chrystusie: dotykając jego człowieczeństwa, kontemplując jego bóstwo oraz żyjąc w radości. Spotkanie miało charakter żywy i radosny. Ukazało też bogactwo powołaniowe kolumbijskigo Kościoła, który już od kilku lat wysyła misjonarzy do innych krajów.

Spotkanie w hali „La Macarena” było ostatnim punktem wizyty Franciszka w Medellín. Stamtąd powrócił do Bogoty na nocny odpoczynek w nuncjaturze. Przed jej budynkiem czekali na niego tym razem m.in. nowożeńcy oraz małżeństwa obchodzące srebrny i złoty jubileusz.

M. Raczkiewicz CSsR, Kolumbia/ rv

inizio pagina

Ostatni dzień podróży, niegroźny wypadek Papieża

◊  

 

Papież opuścili nuncjaturę w Bogocie ok. 7:20. Pożegnał się z jej personelem i udał się na lotnisko wojskowe Catam, skąd odleciał do Cartagena. Na ulicach żegnały go tysiące mieszkańców stolicy, którzy często blokowali przejazd papieskiego orszaku. “Franciszek zawsze się uśmiechał pomimo nieroztropności osób, które rzucały się na jego samochód. W tych dniach mówił twardo przeciwko korupcji, nierówności, przemocy i nienawiści. I zrobił duże wrażenie na wielu ludziach, ponieważ pomimo zaawansowanego wieku bez problemu wytrzymał te napięte dni. Przede wszystkim dotknął jednak serc wierzących i niewierzących, przyniósł nadzieję i zachęcił do większego zaangażowania się, aby budować lepsze jutro. Nie tylko troszczy się o przyszłość młodych, ale wierzy w nas” – mówi 30-letni José, który przyjechał z peryferii Bogoty, aby pożegnać Papieża.

Na lotnisku w Cartagena Franciszka powitały władze lokalne: gubernator stanu Bolivar, Dumek Turbay, burmistrz miasta, Sergio Londoño Zurek oraz abp Jorge Enrique Jiménez Carvajal C.I.M. Papież otrzymał szereg regionalnych prezentów zarówno od władz, jak też od grupy dzieci, które obejmował i błogosławił. Każdy starał się zrobić sobie z papieżem popularne selfie. Młodzież przedstawiła krótkie widowisko muzyczno-taneczne nawiązujące do tematu dnia: “Godność osoby i prawa człowieka”.

Z lotniska Papież udał się bezpośrednio na wypełniony po brzegi Plac św. Franciszka, gdzie poświęcił kamień węgielny pod budowę ośrodka organizacji Talitha Qum. Ks. Elkim i przedstawiciele stowarzyszenia podziękowali Papieżowi za wizytę, która jest dla nich wsparciem i zachętą do dalszej pracy na rzecz wykluczonych. Talitha Qum zajmuje się przede wszystkim dziećmi i młodzieżą. Są one ofiarami przemocy, wykorzystania seksualnego czy też handlu ludźmi. Cartagena jest celem “turystyki seksualnej”, podkreśliła s. Blanca.

W drodze do sanktuarium św. Piotra Klawera papamobile gwałtownie zahamował i Papież uderzył się w szybę samochodu. Rozciętą brew opatrzyła mu pani Lorenza, której dom odwiedził w ramach wizyty. Pani Lorenza jest znana w dzielnicy z powodu działalności charytatywnej, jaką prowadzi.

Następnie Franciszek udał się do sanktuarium św. Piotra Klawera. Ten hiszpański jezuita walczył o prawa czarnoskórych niewolników, narażając się na groźby i szykany ze strony handlarzy i lokalnych latyfundystów. Ojciec święty odmówił Anioł Pański na placu przed sanktuarium, a następnie złożył kwiaty u stóp relikwii św. Piotra Klawera i przez chwilę modlił się w milczeniu. Udzielił błogosławieństwa ok. 300 osobom, głównie potomkom niewolników, którzy znajdowali się wewnątrz świątyni.

Potem spotkał się ze wspólnotą jezuitów na jednym z dziedzińców sanktuarium.

Następnie udał się do klasztoru dominikanów na obiad i krótki odpoczynek.

ks. M. Raczkiewicz, Cartagena

inizio pagina

Ostatni dzień wizyty Papieża w Kolumbii

◊  

Tematowi godności osoby ludzkiej i praw człowieka poświęcony jest ostatni, piąty dzień wizyty Papieża w Kolumbii. Franciszek rano pożegnał się z personelem nuncjatury apostolskiej, gdzie mieszkał przez kilka ostatnich dni, i udał się na lotnisko, skąd przeleciał samolotem do oddalonego o ponad 650 km na północ od Bogoty miasta Cartagena de Indias. W 1986 r. odwiedził je św. Jan Paweł II. Położone nad Morzem Karaibskim, jest ono jednym z najpiękniejszych miast Kolumbii i całej Ameryki, stąd często stanowi cel turystów. Przylot Franciszka do Cartageny przewiduje się na godzinę 17.00 naszego czasu.

Pierwszym punktem tej wizyty jest poświęcenia kamieni węgielnych domów dla bezdomnych i dla dzieła Talitha Kum. Organizacja ta zrzesza zakonnice i zakonników z 70 krajów świata, którzy zajmują się przeciwdziałaniem zjawisku  handlu ludźmi, wyzyskowi człowieka i prostytucji. Po poświęceniu i odwiedzeniu jednego z już istniejących domów tego dzieła Papież uda się do kościoła św. Piotra Klawera, gdzie spotka się m.in. z grupą kolumbijskich jezuitów. Tam też odmówi z wiernymi modlitwę „Anioł Pański”. Stamtąd przejedzie do kościoła i klasztoru św. Dominika, odwiedzi dominikanów, którzy są pierwszym zakonem osiadłym w tym mieście, i zje obiad z osobami towarzyszącymi mu w czasie obecnej pielgrzymki.

Po odpoczynku Franciszek spotka się z wiernymi, którzy będą czekać na niego w pobliskim porcie Contecar, i odprawi Mszę. Po niej uda się na lotnisko, gdzie będzie miała miejsce ceremonia pożegnalna.

Przylot Papieża do Rzymu, na lotnisko Ciampino, przewidziany jest w poniedziałek o godz. 12.40.

pp/ rv

inizio pagina

Świat



O. Sarralde: Kolumbijczycy świadkami braterstwa i pokoju

◊  

Podstawową misją Towarzystwa Jezusowego na polu edukacyjnym w Kolumbii jest taka formacja młodych, która pozwoli im obiektywnie ocenić trudną sytuację w kraju, spowodowaną wieloletnią wojną domową, a jednocześnie nakieruje ich, by dążyli do jej przemiany, do tworzenia społeczeństwa żyjącego w pokoju i dialogu – powiedział w wywiadzie dla Radia Watykańskiego asystent tamtejszego prowincjała. O. Luis Javier Sarralde mówił także o konkretnych działaniach podejmowanych w tej sprawie. 

„Młodzież z naszych szkół ma możliwość brania udziału przez krótki czas w misjach w regionach Kolumbii szczególnie doświadczonych przez wojnę domową. Przebywa wtedy w małych wspólnotach, spotykając się z mieszkańcami wsi i ofiarami bratobójczych walk. Daje to możliwość lepszego uświadomienia sobie rzeczywistości ludzi, którzy są biedni lub ciągle przeżywają cierpienia minionych lat. Np. nasi studenci, aby pomóc rozwijać dialog pojednania, towarzyszyli niektórym ofiarom konfliktu na spotkaniach z partyzantami (...), którzy kilka miesięcy wcześniej zakończyli walki. Jeden ze studentów opowiadał, że towarzyszył paru kobietom z partyzantki, które przez 28 lat nigdy nie wsiadły do samochodu, gdyż wciąż przebywały w górach przemieszczając się pieszo” – stwierdził o. Sarralde.

O. Sarralde dodał, że od Papieża Kolumbijczycy oczekują, iż swoimi słowami pomoże im, by stali się świadkami, działając na rzecz braterstwa i pokoju. Wskazał także na aktualność przesłania św. Piotra Klawera, które wyraża się w trosce o najmniejszych i o cierpiących.

pp/ rv

inizio pagina

Polska



Gietrzwałd: uroczystości rocznicy objawień i koronacji obrazu Matki Bożej

◊  

W Gietrzwałdzie odbyły się główne uroczystości 140. rocznicy objawień Matki Bożej i 50-lecia koronacji obrazu Matki Bożej Gietrzwałdzkiej. Jubileuszowe obchody trwały w tym miejscu od 27 czerwca. W tym czasie odbyły się m.in rekolekcje i zjazdy abstynenckie, ponieważ jedną z próśb Matki Bożej była troska o trzeźwość narodu.  

Mszy św. na błoniach w Gietrzwałdzie przewodniczył Prymas Polski abp Wojciech Polak, który w homilii wskazał, że tym, czego najbardziej nam dziś potrzeba jest siła, która bez gwałtu i przemocy wszystko uspokaja, jednoczy i raduje. 

„Takiej właśnie siły bardzo dziś potrzeba, potrzeba tej siły w naszym życiu rodzinnym, osobistym, społecznym, siły prawdziwie nas jednoczącej a przy tym pełnej pokoju. Ona jest tutaj, w Gietrzwałdzie. Jest tutaj od wieków i przez wieki. Jest tutaj dla wszystkich i dla każdego. Tutaj jest siła tego, co Polskę stanowi, i w Tobie i we mnie, i w nas wszystkich razem” - mówił Prymas Polski. 

Pozdrowienia dla uczestników uroczystości przekazał papież Franciszek, który zachęcił do odczytywania na nowo orędzia Matki Bożej, które jako jedyne w Polsce zostało oficjalnie potwierdzone przez Stolicę Apostolską. 

R. Łączny, KAI/ rv

inizio pagina

Nasze programy - wersja audio



Aktualności Radia Watykańskiego - wydanie główne 10.09.2017

◊  

Słuchaj:      

inizio pagina

Magazyn Radia Watykańskiego – 10.09.2017

◊  

W Magazynie: Relacja z papieskiej podróży do Kolumbii

Słuchaj:   

inizio pagina